-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać1
-
ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
Biblioteczka
2016-05-29
2016-06-17
2018-06-11
2016-07-23
2018-07-24
Gdy otwierałam tę książkę na czytniku myślałam: ''Znowu jakiś romans''. Po pierwszych stronach powieści byłam przekonana, że to jakaś obyczajowa książka o skrzywdzonej dziewczynie (tak też sugerował mi tytuł i okładka). Nic bardziej mylnego. Na kolejnych stronach ta historia coraz bardziej przypomina thriller a na jeszcze dalszych horror. Nie mogłam się od niej oderwać, z zapartym tchem przerzucałam kolejne kartki. Zakończenie kazało mi wybałuszyć oczy i zapytać: ''Ale jak to?!''. Według LC ta książka to niby fantastyka ale mnie czytało się ją jak dobry horror. I do tego gatunku bym ją zaliczyła. Powieść na pewno zapadnie mi w pamięć i nie pozwoli o sobie zapomnieć.
Żałuję, że tak długo ociągałam się z jej przeczytaniem.
Gdy otwierałam tę książkę na czytniku myślałam: ''Znowu jakiś romans''. Po pierwszych stronach powieści byłam przekonana, że to jakaś obyczajowa książka o skrzywdzonej dziewczynie (tak też sugerował mi tytuł i okładka). Nic bardziej mylnego. Na kolejnych stronach ta historia coraz bardziej przypomina thriller a na jeszcze dalszych horror. Nie mogłam się od niej oderwać, z...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-08-14
Jeden z niewielu kryminałów Agathy Christie w których udało mi się odgadnąć kto jest mordercą. Chyba od początku książki wiedziałam kto zabił ale ten fakt nie odebrał mi frajdy z lektury. Dynamiczna akcja oraz różnorodność charakterów postaci to największe plusy tej powieści. Cały czas coś się dzieje, nie ma nudnych fragmentów. Bardzo spodobał mi się motyw z zabawą polowania na mordercę. Jest to jeden z lepszych kryminałów tej autorki.
Jeden z niewielu kryminałów Agathy Christie w których udało mi się odgadnąć kto jest mordercą. Chyba od początku książki wiedziałam kto zabił ale ten fakt nie odebrał mi frajdy z lektury. Dynamiczna akcja oraz różnorodność charakterów postaci to największe plusy tej powieści. Cały czas coś się dzieje, nie ma nudnych fragmentów. Bardzo spodobał mi się motyw z zabawą...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-08
Ta książka będzie chyba najlepszą jaką przeczytałam w tym roku, choć niemrawy początek powieści tego nie zapowiadał. Jest to debiut tego autora, moim zdaniem bardzo udany. Po trochę nudnawym początku bohater zaczyna swoją podróż śladem bocianów. Od tego momentu książka tak bardzo mnie wciągnęła,że nie zauważyłam upływających godzin. Trzymała mnie w napięciu do samego końca. Jedyne czego żałuję to tego, że tak się ociągałam z jej przeczytaniem.
Ta książka będzie chyba najlepszą jaką przeczytałam w tym roku, choć niemrawy początek powieści tego nie zapowiadał. Jest to debiut tego autora, moim zdaniem bardzo udany. Po trochę nudnawym początku bohater zaczyna swoją podróż śladem bocianów. Od tego momentu książka tak bardzo mnie wciągnęła,że nie zauważyłam upływających godzin. Trzymała mnie w napięciu do samego końca....
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-25
Nie mam bladego pojęcia co mogę napisać na temat tej książki. Rozwiązanie bardzo tajemniczego morderstwa w pociągu ''wbiło mnie w fotel''. Nigdy w życiu nie wpadłabym na to jak dojść do tego, kto zabił. Owszem, miałam pewne przypuszczenia co do mordercy i tego co wydarzyło się podczas postoju Orient Expressu ale w tym przypadku rozwiązanie całej tej sprawy przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Naprawdę, nie bez powodu Agatha Christie jest nazywana królową kryminału. Polecam, nawet tym, którzy na co dzień kryminałów nie czytają.
Nie mam bladego pojęcia co mogę napisać na temat tej książki. Rozwiązanie bardzo tajemniczego morderstwa w pociągu ''wbiło mnie w fotel''. Nigdy w życiu nie wpadłabym na to jak dojść do tego, kto zabił. Owszem, miałam pewne przypuszczenia co do mordercy i tego co wydarzyło się podczas postoju Orient Expressu ale w tym przypadku rozwiązanie całej tej sprawy przerosło moje...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-29
Książka na temat której naprawdę nie mam zielonego pojęcia co napisać. Nie wiem nawet jak ją ocenić. Z jednej strony jestem odrobinę zawiedziona. Nie ma tu trzymającej w napięciu akcji ani klasycznego dochodzenia. Przez to ten utwór miał najpierw wylądować na półce ''Wielkie rozczarowania''. Jednak książka nie pozwalała mi o sobie zapomnieć i pewnie wywoła u mnie książkowego kaca. Z niewiadomego dla mnie powodu ten kryminał przyciągał mnie jak magnes. Zresztą, nie jestem do końca pewna czy można tę opowieść nazwać kryminałem. ''Czarne jak moje serce'' nie jest typową powieścią kryminalną ze Skandynawii. Miałam wrażenie, że czytam dramat napisany prozą. Historia napisana przez Tuomainena wywołała we mnie uczucia, których nawet nie umiem zdefiniować.
Każdą książkę którą czytam przyporządkowuję w głowie do ''skali'' o odpowiednim kolorze, na kryminały przypada kolor niebieski. Kryminały lekkie, które nie potrafią mnie poruszyć/wciągnąć trafiają na kolor jasnoniebieski a te najmocniejsze na kolor granatowy/prawie czarny. Im bardziej intensywniejszy kryminał tym ciemniejszy ''odcień''. O ile większość kryminałów nie zmienia znacząco swojego ''odcienia'' w trakcie czytania, o tyle ''Czarne jak moje serce'' zrobiło to dosyć drastycznie. Z lektury, która mnie nudziła (i była ''jasnoniebieska'') nagle stała się utworem, który nie pozwolił mi złapać tchu(czyli zrobiła się''granatowa''). Jest to chyba ledwie druga książka w tym roku, która zrobiła na mnie takie wrażenie. Piszę tę recenzję na drugi dzień po skończeniu tej książki i nadal mam problem by ubrać tę recenzję w słowa. Zakończenie powieści wstrząsnęło mną. Nigdy nie obstawiłabym tej osoby na mordercę. Ostatnie trzy strony miały tak bardzo ponury klimat, że cieszyłam się, że to już koniec. Ta książka miała dwa ''elementy'', które normalnie by mnie denerwowały: narrację pierwszoosobową oraz przeskoki czasowe w fabule. Tutaj jednak nie powodowały u mnie rozdrażnienia. Nie miałam problemu by orientować się w przeskokach czasowych. Oj, chyba długo jeszcze będę pod wrażeniem...
Na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę a teraz niech stanie na półce z ulubionymi książkami...
Książka na temat której naprawdę nie mam zielonego pojęcia co napisać. Nie wiem nawet jak ją ocenić. Z jednej strony jestem odrobinę zawiedziona. Nie ma tu trzymającej w napięciu akcji ani klasycznego dochodzenia. Przez to ten utwór miał najpierw wylądować na półce ''Wielkie rozczarowania''. Jednak książka nie pozwalała mi o sobie zapomnieć i pewnie wywoła u mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-21
O matko jak mi się ta powieść podobała. Samiutka końcówka lekko mnie rozczarowała bo liczyłam na bardziej szczegółowe zakończenie ale ogólnie bardzo mi się podobało. Książka cały czas trzymała mnie w napięciu i niejedną noc przy niej zarwałam.
O matko jak mi się ta powieść podobała. Samiutka końcówka lekko mnie rozczarowała bo liczyłam na bardziej szczegółowe zakończenie ale ogólnie bardzo mi się podobało. Książka cały czas trzymała mnie w napięciu i niejedną noc przy niej zarwałam.
Pokaż mimo to2017-10-01
Chyba nie mam zmysłu detektywistycznego bo nigdy nie potrafię wskazać mordercy w powieściach pani Christie. Kryminał ten trzyma w napięciu od początku do końca. Na początku miałam swoje przypuszczenia co do tożsamości mordercy jednak kolejne wydarzenia namieszały mi w głowie i już nie wiedziałam czy typuję dobrze czy nie. Kolejne spotkanie z panią Christie zaliczone do udanych.
Chyba nie mam zmysłu detektywistycznego bo nigdy nie potrafię wskazać mordercy w powieściach pani Christie. Kryminał ten trzyma w napięciu od początku do końca. Na początku miałam swoje przypuszczenia co do tożsamości mordercy jednak kolejne wydarzenia namieszały mi w głowie i już nie wiedziałam czy typuję dobrze czy nie. Kolejne spotkanie z panią Christie zaliczone do udanych.
Pokaż mimo to2019-04-15
Po słabym ''Egzekutorze'' trochę opierałam się by sięgnąć po kolejne śledztwo Huntera. Jednak tym razem się nie zawiodłam. Dostałam trzymającą mnie w napięciu historię od której nie mogłam się oderwać i która pewnie wywoła u mnie kaca książkowego. Jest to chyba moja ulubiona książka tego autora. Nie mogę powiedzieć, że nudziłam się podczas lektury. Mam nadzieję, że Carter nie pisze ''w kratkę'' i następna część będzie trzymać poziom ''Nocnego prześladowcy''.
Po słabym ''Egzekutorze'' trochę opierałam się by sięgnąć po kolejne śledztwo Huntera. Jednak tym razem się nie zawiodłam. Dostałam trzymającą mnie w napięciu historię od której nie mogłam się oderwać i która pewnie wywoła u mnie kaca książkowego. Jest to chyba moja ulubiona książka tego autora. Nie mogę powiedzieć, że nudziłam się podczas lektury. Mam nadzieję, że Carter...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-24
O matko, jak mi się ta historia podobała. Nie było żadnego momentu nudy, trzymała mnie w napięciu do samiutkiego końca. Zakończenie każe mi sądzić, że to ostatnia część z Hunterem w roli głównej. Zaskoczyło mnie ono bardzo, ale byłam usatysfakcjonowana. Gdyby Hunter nie wydał mi się taki ciapowaty to ocena byłaby wyższa...
O matko, jak mi się ta historia podobała. Nie było żadnego momentu nudy, trzymała mnie w napięciu do samiutkiego końca. Zakończenie każe mi sądzić, że to ostatnia część z Hunterem w roli głównej. Zaskoczyło mnie ono bardzo, ale byłam usatysfakcjonowana. Gdyby Hunter nie wydał mi się taki ciapowaty to ocena byłaby wyższa...
Pokaż mimo to2019-02-18
Nie wiem co przeczytałam. Kryminał obyczajowy, jak wskazuje nazwa tej serii?Kryminał połączony z thrillerem?A może mieszankę horroru i thrillera?Tak naprawdę chyba nie da się przypisać tej książki do danego gatunku. Na samym początku miałam wrażenie, że czytam kiepski horror klasy B - grupa znajomych przyjeżdża na weekend w odludne miejsce i bawi się, nieświadoma zła czającego się w pobliżu. Muszę się przyznać, że na początku trochę się nudziłam. Potem jednak akcja nabrała tempa i nie mogłam się oderwać od lektury. Fragmenty z mordercami tylko zaostrzały moją chęć na tę lekturę. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i mam nadzieję, że inne jej książki też są tak dobre jak ta.
Nie wiem co przeczytałam. Kryminał obyczajowy, jak wskazuje nazwa tej serii?Kryminał połączony z thrillerem?A może mieszankę horroru i thrillera?Tak naprawdę chyba nie da się przypisać tej książki do danego gatunku. Na samym początku miałam wrażenie, że czytam kiepski horror klasy B - grupa znajomych przyjeżdża na weekend w odludne miejsce i bawi się, nieświadoma zła...
więcej mniej Pokaż mimo to
Na początku myślałam, że się nie wciągnę. Duża ilość różnych wątków sprawiła, że miałam duży mętlik w głowie.Długo czytałam tę książkę ale nie było to spowodowane tym, że lektura była nudna. Zadziwił mnie sposób zamordowania dyrygenta chóru. Ta powieść ma w sobie coś, co sprawiło, że nie tak prędko o niej zapomnę.
Na początku myślałam, że się nie wciągnę. Duża ilość różnych wątków sprawiła, że miałam duży mętlik w głowie.Długo czytałam tę książkę ale nie było to spowodowane tym, że lektura była nudna. Zadziwił mnie sposób zamordowania dyrygenta chóru. Ta powieść ma w sobie coś, co sprawiło, że nie tak prędko o niej zapomnę.
Pokaż mimo to