-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2016-08-24
Przyznam się, że mam problem z tą powieścią. Trochę poleżała u mnie na półce, zanim po przeczytaniu kilku akapitów, znowu po nią sięgnęłam. Pierwsze kartki były przyzwyczajaniem się do czasu teraźniejszego, czyli standard. Scena na Montmartre zachęciła mnie do dalszego czytania, a roboty urzekły. Nowinki techniczne, ich szczegółowe opisy, pozwoliły uwierzyć w dużą wiedzę autora nt współczesnej techniki. Nie zawsze jest ona realna, ważne, by autor sprawił, aby czytelnik w to uwierzył. Problem miałam z fabułą, trochę brakowało w niej logiki (szczególnie jedna scena była mocno naciągana - taki królik wyskakujący z kapelusza), i krótkimi zdaniami, które spokojnie można było połączyć ze sobą. Lepiej wtedy by się powieść czytało. Ostatnie strony były wyzwaniem. Jeden dialog czytałam kilka razy. Wypowiedź. Cięcie. Opis dot, innej osoby. Wypowiedź, opis, wypowiedź, opis... Osobno czytałam wypowiedź, osobno opis, żeby połapać się o czym mówi jeden bohater, a co myśli drugi. I ostatnie zdanie powieści. Nie będę spoilerować, ale mam nadzieję,że podtekst jest taki, jak ja go sobie zinterpretowałam. Bo jak nie, autor zarżnął puentę, jeśli nie odniósł się teorii... jakiej? Tego dowiecie się, czytając powieść. Będzie o czym pogadać, jak doszliście do tego samego wniosku co ja. Tej cholernej kpiny z wszystkich wysiłków. Jakich? Też trzeba sięgnąć po lekturę, żeby się dowiedzieć ;).
Odejmuje 4 pkt za wymienione wyżej wady, daję dodatkowy punkty za techniczne gadżety, szczególnie roboty Jae. Czyli 7 pkt.
Przyznam się, że mam problem z tą powieścią. Trochę poleżała u mnie na półce, zanim po przeczytaniu kilku akapitów, znowu po nią sięgnęłam. Pierwsze kartki były przyzwyczajaniem się do czasu teraźniejszego, czyli standard. Scena na Montmartre zachęciła mnie do dalszego czytania, a roboty urzekły. Nowinki techniczne, ich szczegółowe opisy, pozwoliły uwierzyć w dużą wiedzę...
więcej mniej Pokaż mimo toD.N.O. Sztampa jak cholera. Wydawcy oszczędźcie nam takich epigonów! Utkwiłam w połowie. Cztery punkty, bo jednak autora kosztowało trochę pracy napisanie tej książki.
D.N.O. Sztampa jak cholera. Wydawcy oszczędźcie nam takich epigonów! Utkwiłam w połowie. Cztery punkty, bo jednak autora kosztowało trochę pracy napisanie tej książki.
Pokaż mimo toDycha za pomysł, minus jeden za początek (narracja, do której musimy się przyzwyczaić), minus za nieco irytujące rozmemłanie bohaterki i nierealne sceny walki treningowej bez ochraniaczy. Co daje... 8 pkt. Bo to jednak fajna młodzieżówka dla nastolatek, za to punkcik w górę. Wiem, to trochę bonusik, ale literatura nie musi być tylko śmiertelnie poważna.
Dycha za pomysł, minus jeden za początek (narracja, do której musimy się przyzwyczaić), minus za nieco irytujące rozmemłanie bohaterki i nierealne sceny walki treningowej bez ochraniaczy. Co daje... 8 pkt. Bo to jednak fajna młodzieżówka dla nastolatek, za to punkcik w górę. Wiem, to trochę bonusik, ale literatura nie musi być tylko śmiertelnie poważna.
Pokaż mimo to7 punktów, bo robi się nudno i jest dublowany schemat.
7 punktów, bo robi się nudno i jest dublowany schemat.
Pokaż mimo toPoszło, gdy już przyzwyczaiłam się do narracji. Odejmuję punkt, bo pomysł nienowy w literaturze i filmie. I jedna gwiazdka minus za brak sympatii bohaterki do kotów.
Poszło, gdy już przyzwyczaiłam się do narracji. Odejmuję punkt, bo pomysł nienowy w literaturze i filmie. I jedna gwiazdka minus za brak sympatii bohaterki do kotów.
Pokaż mimo toNiezłe, niezłe. Co prawda początek mnie nie zachwycił, robiłam nawet dwa podejścia. Ale za to później, jak się wczytałam... Bardzo dobra książka według mnie.
Niezłe, niezłe. Co prawda początek mnie nie zachwycił, robiłam nawet dwa podejścia. Ale za to później, jak się wczytałam... Bardzo dobra książka według mnie.
Pokaż mimo to2016-04-30
Hmmm, mam mieszane uczucia. Warsztatowo OK, pomysł z ostrą laską fajny, z wyścigami, w których brała udział też. Czytało się tę książkę dobrze, w jeden... dzień? Karniaki za irytujący sztampowy wątek romansu i zakończenie. Ale wyjątkowo wkurzające były nawiązania do Kapitolu z "Igrzysk śmierci", i za to leci najwięcej punkcików.
Hmmm, mam mieszane uczucia. Warsztatowo OK, pomysł z ostrą laską fajny, z wyścigami, w których brała udział też. Czytało się tę książkę dobrze, w jeden... dzień? Karniaki za irytujący sztampowy wątek romansu i zakończenie. Ale wyjątkowo wkurzające były nawiązania do Kapitolu z "Igrzysk śmierci", i za to leci najwięcej punkcików.
Pokaż mimo to2015-10-03
Podobała się. Ciekawy punkt widzenia, dręczycielki. Punkty odejmuję za zbyt cukierkowe, hamerykańskie, zakończenie.
Podobała się. Ciekawy punkt widzenia, dręczycielki. Punkty odejmuję za zbyt cukierkowe, hamerykańskie, zakończenie.
Pokaż mimo to2016-05-31
Mocne! Pokazuje wojnę taką, jaka jest.
Odejmuję punkt za spapraną interpunkcję i cyfrę, drugi za zbyt rozbudowany wątek romansowy.
Poza tym... No, to się pamięta. Lektura obowiązkowa.
Mocne! Pokazuje wojnę taką, jaka jest.
Odejmuję punkt za spapraną interpunkcję i cyfrę, drugi za zbyt rozbudowany wątek romansowy.
Poza tym... No, to się pamięta. Lektura obowiązkowa.
2015-06-24
Rewelka. Powieść polecona przez Łukasza z grupy Polska Fantastyka (fb). Na początku omal mnie nie odrzuciło, narracja w trzeciej osobie i czas teraźniejszy, ale później, później... Ach, te opisy! Bohaterka może była i irytująca, cały czas przeklinała, odrzucała pomoc życzliwego jej faceta, ale miała swój czar. Po przeczytaniu pierwszego tomu sięgnęłam po kolejny. To powinno wystarczyć za rekomendację.
Rewelka. Powieść polecona przez Łukasza z grupy Polska Fantastyka (fb). Na początku omal mnie nie odrzuciło, narracja w trzeciej osobie i czas teraźniejszy, ale później, później... Ach, te opisy! Bohaterka może była i irytująca, cały czas przeklinała, odrzucała pomoc życzliwego jej faceta, ale miała swój czar. Po przeczytaniu pierwszego tomu sięgnęłam po kolejny. To powinno...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-03-14
Dziękuję autorowi za tę książkę. Pozwoliła spojrzeć na Irak ze strony jego organizacji i obnażyła działania polityków. Jak łatwo zniszczyć człowieka i nawet dużą organizację za pomocą mediów, rzucając fałsze oskarżenia. Dwa punkty mniej za biznesowe spojrzenie na ludzi, którzy stracili bliskich. Rozumiem niskie odszkodowania, żeby żyjący w trudnych warunkach zdesperowani ludzie dla wysokiego odszkodowania nie wystawiali się na strzał, aby pomóc rodzinie. Ale tysiąc i kilkaset dolarów...? To ma być duża kwota za życie człowieka? Bo urodził się w Iraku, a nie Stanach? I moim zdaniem, owszem, wojna usprawiedliwia użycie broni, kiedy pojawia się zagrożenie, ale spaprana akcja, to spaprana akcja. A firma odpowiada za szkody zrobione przez swoich zleceniobiorców. Tak to jest w biznesie i o tym autor zapomniał. Czyżby prawo w Stanach było w tej kwestii inne niż to w Polsce?
Dziękuję autorowi za tę książkę. Pozwoliła spojrzeć na Irak ze strony jego organizacji i obnażyła działania polityków. Jak łatwo zniszczyć człowieka i nawet dużą organizację za pomocą mediów, rzucając fałsze oskarżenia. Dwa punkty mniej za biznesowe spojrzenie na ludzi, którzy stracili bliskich. Rozumiem niskie odszkodowania, żeby żyjący w trudnych warunkach zdesperowani...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ciekawe. Szczególnie opis, co może się wydarzyć na skutek tak banalnego wydarzenia, jak długotrwałe przerwanie dostaw prądu w zimie. Naprawdę nie potrzeba wybuchu atomówki, wysypu mutantów i groźnego wirusa, żebyśmy mieli apokalipsę.
Ciekawe. Szczególnie opis, co może się wydarzyć na skutek tak banalnego wydarzenia, jak długotrwałe przerwanie dostaw prądu w zimie. Naprawdę nie potrzeba wybuchu atomówki, wysypu mutantów i groźnego wirusa, żebyśmy mieli apokalipsę.
Pokaż mimo to