rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Dziennik Anne Frank Ari Folman, Anne Frank, David Polonsky
Ocena 8,0
Dziennik Anne ... Ari Folman, Anne Fr...

Na półkach:

Ksiazka bardzo ciekawa, polecam goraco.
Jesli spodziewacie sie opisu wojny, takiegoz nie znajdziecie. Dziennik Anne Frank to przede wszystkim wglad w jej zycie i przemyslenia oraz codziennosc w ukryciu. Osobiscie zaskoczyla mnie doroslosc i prostolinijnosc z jaka Anne opisuje swoje zycie i ludzi wokolo. Robi to z niesamowita skrupulatnoscia na jaka stac dziecko, przekonane ze pisze w pamietniku, ktorego nikt wedlug niej nie przeczyta. Dlatego moze Pamietnik Anne Frank jest tak urzekajacy, czytelnik ma wglad w jej najszczersze mysli.

Ksiazka bardzo ciekawa, polecam goraco.
Jesli spodziewacie sie opisu wojny, takiegoz nie znajdziecie. Dziennik Anne Frank to przede wszystkim wglad w jej zycie i przemyslenia oraz codziennosc w ukryciu. Osobiscie zaskoczyla mnie doroslosc i prostolinijnosc z jaka Anne opisuje swoje zycie i ludzi wokolo. Robi to z niesamowita skrupulatnoscia na jaka stac dziecko, przekonane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawa ksiazka. Capuzzo opisuje Towarzystwo Vidocq'a, ktore zrzesza najwybitniejszych specjalistow policji, detektywow i innych zajmujacych sie rozwiazywaniem przedawnionych, niewyjasnionych morderstw. Calosc sklada sie z krotkich rozdzialow opisujacych kolejne sprawy i ofiary. Wszystko spinaja biograficzne watki zalozycieli Towarzystwa Vidocq'a tworzac niezywkle wciagajaca historie oparta na faktach i opisujaca prawdziwych ludzi.
Mroczna historia napisana z humorem, bardzo wciagajaca lektura.

Bardzo ciekawa ksiazka. Capuzzo opisuje Towarzystwo Vidocq'a, ktore zrzesza najwybitniejszych specjalistow policji, detektywow i innych zajmujacych sie rozwiazywaniem przedawnionych, niewyjasnionych morderstw. Calosc sklada sie z krotkich rozdzialow opisujacych kolejne sprawy i ofiary. Wszystko spinaja biograficzne watki zalozycieli Towarzystwa Vidocq'a tworzac niezywkle...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ksiazka, ktora stala na mojej polce od bardzo dawna, i po ktora siegalam juz kilka razy. Nigdy nie moglam sie wciagnac, ale tym razem postanowilam, ze to ostatni raz, trzeba ja w koncu przeczytac. I byla to bardzo dobra decyzja, otoz ksiazka naprawde warta uwagi. Bardzo ciekawa historia opowiedziana z punktu widzenia ironicznego i chlodno-analitycznego bohatera. Jesli chodzi o pomysl, bardzo ciekawy, chociaz 'pozdroze' w czasie sa dosc twardym orzechem do zgryzienia dla pisarzy i mozna sie w nich latwo zaplatac. Sama zostalam z kilkoma pytaniami o rzeczy, ktore nie byly wyjasnione. Jednak nie zmienia to mojej pozytywnej opinii i na pewno mozna przy ksiazce spedzic milo czas.
Zaleta (jak i pulapka) sa tez na pewno bardzo krotkie rozdzialy, czasem nawet po poltorej strony. Dzieki temu ksiazke czyta sie bardzo przyjemnie i szybko, i mozna ja prawie doslownie odlozyc w kazdej chwilii.

Ksiazka, ktora stala na mojej polce od bardzo dawna, i po ktora siegalam juz kilka razy. Nigdy nie moglam sie wciagnac, ale tym razem postanowilam, ze to ostatni raz, trzeba ja w koncu przeczytac. I byla to bardzo dobra decyzja, otoz ksiazka naprawde warta uwagi. Bardzo ciekawa historia opowiedziana z punktu widzenia ironicznego i chlodno-analitycznego bohatera. Jesli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Carlos Zafon po raz kolejny pozwala czytelnikowi przenieść się do tajemniczej, pełnej dymu papierosowego i tajemnic Barcelony. ,,Labirynt Duchów’’ stanowi zakończenie historii i zamknięcie wszystkich wątków, jest tak samo magiczny jak pozostałe trzy części. Grubość tomu pozwala dłużej delektować się powieścią i odwlec moment rozstania z bohaterami, do których niejeden czytelnik zdążył się już przywiązać.
Do osób, które nigdy nie miały styczności z żadnym z czterech tomów, gorąco polecam by dali się porwać sennemu i mglistemu stylowi, charakterystycznego dla Zafona, ponieważ jest on jedyny w swoim rodzaju.

Carlos Zafon po raz kolejny pozwala czytelnikowi przenieść się do tajemniczej, pełnej dymu papierosowego i tajemnic Barcelony. ,,Labirynt Duchów’’ stanowi zakończenie historii i zamknięcie wszystkich wątków, jest tak samo magiczny jak pozostałe trzy części. Grubość tomu pozwala dłużej delektować się powieścią i odwlec moment rozstania z bohaterami, do których niejeden...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

'Wszystkie jasne miejsca' to książka, która porusza temat tabu jakim jest samobójstwo oraz choroby psychiczne. Z tego powodu na pewno wzbudza wiele sprzecznych opinii. Mnie się jednak podobała. Oddaje myśli samobójcy zaskakująco wiernie. To co dzieje się w głowie Fincha można znaleźć w głowie osoby, która targnęła, bądź ma zamiar targnąć się na swoje życie. Autorka porusza także motyw stigmy wokół zdrowia psychicznego. Co ciekawe nie dotyczy ona tylko osób postronnych (obojętność innych postaci i ich podejście do samobójstwa było bardzo frustrujące podczas czytania), ale nawet samego bohatera, który z całych sił broni się, przed przyczepieniem mu tzw. 'łatki'.
'Wszystkie jasne miejsca' oceniam pozytywnie. Przymykam oko na to, że wciąż jest po powieść young-adult co niestety czasami da się odczuć, jednak rekompensuje to wierne odzwierciedlenie jak choroba psychiczna wygląda 'od wewnatrz'.

'Wszystkie jasne miejsca' to książka, która porusza temat tabu jakim jest samobójstwo oraz choroby psychiczne. Z tego powodu na pewno wzbudza wiele sprzecznych opinii. Mnie się jednak podobała. Oddaje myśli samobójcy zaskakująco wiernie. To co dzieje się w głowie Fincha można znaleźć w głowie osoby, która targnęła, bądź ma zamiar targnąć się na swoje życie. Autorka porusza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedno moge tej ksiazce przyznac z cala pewnoscia. Jest nieziemsko wciagajaca. Potrzebowalam czegos lekkiego do przeczytania i chociaz tematyką tej ksiazki jest bol, nienawisc i stracone marzenia to jednak musze powiedziec, ze jest typową przedstawicielką Young Adult. Warto po nia siegnac, chociaz ze smutkiem czuje ze chyba powoli zaczynam wyrastac z tego typu lektur. Czuje niedosyt. Niedosyt rzeczywistosci, bo jak to sie zawsze zdarza w takich ksiazkach - siedemnastolatek mieszkajacy sam, o mentalnosci 40-latka to tylko jeden z przypadkow naciagania rzeczywistosci, ktore mnie troszke irytowaly. Jednak porownujac ja do innych przedstawicielek kziazek dla mlodziezy, ta ma calkiem mocna pozycje.

Jedno moge tej ksiazce przyznac z cala pewnoscia. Jest nieziemsko wciagajaca. Potrzebowalam czegos lekkiego do przeczytania i chociaz tematyką tej ksiazki jest bol, nienawisc i stracone marzenia to jednak musze powiedziec, ze jest typową przedstawicielką Young Adult. Warto po nia siegnac, chociaz ze smutkiem czuje ze chyba powoli zaczynam wyrastac z tego typu lektur. Czuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedyne co mogę o 'Lolicie' powiedzieć, to że mnie oczarowała. Książkę bardzo polecam!

Jedyne co mogę o 'Lolicie' powiedzieć, to że mnie oczarowała. Książkę bardzo polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

'Pani Einstein' była pierwszą książką, którą przeczytałam po dość długiej przerwie i pierwsza połowa minęła mi bardzo szybko. Lektura wciągająca i losy młodej Milevy angażują czytelnika. Niestety dalsza część książki nie jest już tak przejmująca. Nie sądzę jednak, by była to wina autorki, może po prostu to jak potoczyło się życie żony Einsteina wzbudziło moją niechęć i dlatego drugą połowę czytało mi się już gorzej.
Pozycja na pewno godna uwagi i pokazuje znanego Noblistę z innej strony. Dodam tylko, że 'Panią Einstein' trzeba traktować z lekkim przymrużeniem oka, nie jako wierną biografię. Ogólnie czas poświęcony książce nie był stracony :)

'Pani Einstein' była pierwszą książką, którą przeczytałam po dość długiej przerwie i pierwsza połowa minęła mi bardzo szybko. Lektura wciągająca i losy młodej Milevy angażują czytelnika. Niestety dalsza część książki nie jest już tak przejmująca. Nie sądzę jednak, by była to wina autorki, może po prostu to jak potoczyło się życie żony Einsteina wzbudziło moją niechęć i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwazam, ze jak na Kinga, to wyszlo mu dosc slabo.
Opowiadan bylo bardzo duzo, ale tylko kilka dla mnie mialo ,,to cos''.
Moze nie zrozumialam jego przeslania? Bardziej spodziewalam sie kilku dluzszych opowiadan, niz mnostwa krotkich. Jesli to bylo jego zamierzenie, to do mnie nie trafilo.
Uwielbiam go, wiec moze dlatego daje mu az 6/10. Chyba tez za jego styl, ktory osobiscie uwielbiam. King mial rozne ksiazki, jedne slabsze, drugie swietne. Ta niestety zaliczylabym do tych slabszych.

Uwazam, ze jak na Kinga, to wyszlo mu dosc slabo.
Opowiadan bylo bardzo duzo, ale tylko kilka dla mnie mialo ,,to cos''.
Moze nie zrozumialam jego przeslania? Bardziej spodziewalam sie kilku dluzszych opowiadan, niz mnostwa krotkich. Jesli to bylo jego zamierzenie, to do mnie nie trafilo.
Uwielbiam go, wiec moze dlatego daje mu az 6/10. Chyba tez za jego styl, ktory...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa fabuła i historia, która przedstawia Marie Lu, lecz podana w nieladnej formie. Ilosc powtorzen i zworty typu ,,me serce''; ,,mego''; ,,twego''. Wiem, ze rzecz dzieje sie w renesansowych Wloszech, ale takie stylizowanie doprowadzalo mnie do szalu. Jezyk tej ksiazki przywodzil na mysl, ze pisalo ja dziecko.
Poprzednia trylogia Lu o Day'u i June o wiele bardziej mi sie podobala. Ta tez nie jest najgorsza, ale decydowanie nizszych lotow niz jej wczesniejsze ksiazki.
Co ciekawe, czytalam Malfetto zaraz po jednej z ksiazek Stephena Kinga i moze dlatego jezyk tak bardzo mi przeszkadzal, gdyz King dla mnie maluje slowami, a Marie Lu tego nie potrafi. Tam, gdzie mialo byc patetycznie i powaznie, wyszlo smiesznie i dziecinnie.
Patrzac na wszystkie aspekty tej ksiazki, nie byla najgorsza, ale bestsellerem dla mnie nie jest na pewno

Ciekawa fabuła i historia, która przedstawia Marie Lu, lecz podana w nieladnej formie. Ilosc powtorzen i zworty typu ,,me serce''; ,,mego''; ,,twego''. Wiem, ze rzecz dzieje sie w renesansowych Wloszech, ale takie stylizowanie doprowadzalo mnie do szalu. Jezyk tej ksiazki przywodzil na mysl, ze pisalo ja dziecko.
Poprzednia trylogia Lu o Day'u i June o wiele bardziej mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki historyczne zawsze wydawały mi się nudne. Mało ich przeczytałam, a ,,Potomka Tudorów" kupiłam w internecie, bo był za 9zł i miał całkiem dobre opinie.Moja nie będzie inna.

Książka całkiem przyjemna, wciąga i można co nieco się nauczyć :) Bardzo podobała mi się postać narratora, młodego szpiega na usługach królowej. Opisana historia jest tak ciekawa, że do tej pory nie jestem pewna, czy jest prawdziwa. Jeśli tak, to trudno mi uwierzyć, że takie rzeczy działy się naprawdę.

Jak już mówiłam, moja opinia jest pozytywna i nie pozostaje Wam nic innego jak iść i czytać.

Książki historyczne zawsze wydawały mi się nudne. Mało ich przeczytałam, a ,,Potomka Tudorów" kupiłam w internecie, bo był za 9zł i miał całkiem dobre opinie.Moja nie będzie inna.

Książka całkiem przyjemna, wciąga i można co nieco się nauczyć :) Bardzo podobała mi się postać narratora, młodego szpiega na usługach królowej. Opisana historia jest tak ciekawa, że do tej pory...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby ktoś wytłumaczył mi fenomen tej książki.
Z reguły nie sięgam po kryminały, gdyż średnio za nimi przepadam. Rozgłos jaki otoczył ,,Dziewczynę z pociągu" sprawił, że postanowiłam ją przeczytać i naprawdę dziwię się aż takich zachwytów. Nie jest zła, da się czytać, ale na pewno nie jest wybitna i tak wspaniała, jak słyszałam. Stwierdzam ze smutkiem, że było to lekkie rozczarowanie.

Jeśli ktoś lubi kryminały i dużo się ich już w życiu naczytał, to na ten szkoda tracić czas.
Co do osób, których kryminały nie są ulubionym gatunkiem to ciężko stwierdzić. ,,Dziewczyna z pociągu" nie jest zła, można przeczytać, może się podobać. Na pewno nie jest tak wspaniała jak to głoszą media :)

Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby ktoś wytłumaczył mi fenomen tej książki.
Z reguły nie sięgam po kryminały, gdyż średnio za nimi przepadam. Rozgłos jaki otoczył ,,Dziewczynę z pociągu" sprawił, że postanowiłam ją przeczytać i naprawdę dziwię się aż takich zachwytów. Nie jest zła, da się czytać, ale na pewno nie jest wybitna i tak wspaniała, jak słyszałam. Stwierdzam ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza część spodobała mi się, a druga także nie zawiodła oczekiwań. Towarzyszenie Mare Barrow w jej przygodach sprawiło mi wiele przyjemności. Historia, którą przedstawia nam Victoria Aveyard jest dość powszechna, dziewczyna odkrywa w sobie moce i próbuje uratować pogrążony w chaosie świat rządzony przez złych ludzi. Jednak w Czerwonej Królowej nie jest ona podana w banalny sposób, coś sprawia, że chce się czytać dalej.
Mare to bardzo intrygująca postać. Możemy zaobserwować jej przemianę, ogarniające zwątpienie we wszystkich wokoło i także w siebie samą. Chociaż narracja jest pierwszoosobowa, często o tym co czuje dowiadujemy się dopiero z dialogów. Mare cały czas podkreśla, że uczucia nie mogą brać nad nią góry, ale szczerze mówiąc czasem brakuje mi ich głębszych opisów. Nie mówię, że chciałabym wynurzenia zakochanej nastolatki, ale przez pół książki nie ma tak naprawdę ani słowa o jej uczuciach do Cala, po czy nagle dowiadujemy się, że jest on ,,połówką jej serca". Jest to dla mnie mały zgrzyt, gdy opisy jej przeżyć wewnętrznych są aż tak ascetyczne. Z jednej strony pozwala to skupić się na fabule i akcji, ale z drugiej, według mnie mogłyby ubogacić książkę.
Pomijając jednak ten fakt, książka warta przeczytania.

Pierwsza część spodobała mi się, a druga także nie zawiodła oczekiwań. Towarzyszenie Mare Barrow w jej przygodach sprawiło mi wiele przyjemności. Historia, którą przedstawia nam Victoria Aveyard jest dość powszechna, dziewczyna odkrywa w sobie moce i próbuje uratować pogrążony w chaosie świat rządzony przez złych ludzi. Jednak w Czerwonej Królowej nie jest ona podana w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Chłopiec-duch. Prawdziwa opowieść o cudownym powrocie do życia Megan Lloyd Davies, Martin Pistorius
Ocena 7,5
Chłopiec-duch.... Megan Lloyd Davies,...

Na półkach:

Niesamowita historia człowieka uwięzionego we własnym ciele, zmagającego się z własnymi ograniczeniami. Martin Pistorius przedstawia swoje życie i czyni to w bardzo przystępny sposób, jednocześnie nie ukrywając niewygodnych faktów. Polecam książkę, chociaż porusza temat dla wielu przykry, to nie czułam przy lekturze pewnego rodzaju ,,ciężaru", wynikającego z trudnego zagadnienia, czyli choroby. Mnie książka dała nadzieję i nastroiła bardzo optymistycznie. Bohater pokazuje, że nie należy się poddawać i pomimo trudności, wolno ale konsekwentnie podążać do swych celów.
Miłej lektury każdemu, kto zdecyduje się sięgnąć po książkę!

Niesamowita historia człowieka uwięzionego we własnym ciele, zmagającego się z własnymi ograniczeniami. Martin Pistorius przedstawia swoje życie i czyni to w bardzo przystępny sposób, jednocześnie nie ukrywając niewygodnych faktów. Polecam książkę, chociaż porusza temat dla wielu przykry, to nie czułam przy lekturze pewnego rodzaju ,,ciężaru", wynikającego z trudnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna lektura, która bardzo mi się podobała.
Do ,,Mistrza i Małgorzaty" próbowałam podejść, gdy byłam jeszcze mała i bardzo się zraziłam.Myślę, że jest to książka, do której trzeba trochę dorosnąć. Wymaga odrobiny skupienia i uwagi i dla za młodych czytelników bym jej nie polecała.
Czytałam ją niedawno, przygotowując się do matury i muszę powiedzieć, że ta książka na pewno zagości na półce mojej biblioteczki. Chętnie jeszcze do niej wrócę.
,,Mistrz i Małgorzata" to tak zwany klasyk, dlatego uważam, że powinno się ją przeczytać przynajmniej z szacunku do autora. Ale nawet jeśli nie tym będziecie się kierować, czyli nazwiskiem Bułhakowa, to lektura na pewno Was nie zawiedzie. W każdym razie z mojej strony macie zielone światło, książkę polecam :)

Kolejna lektura, która bardzo mi się podobała.
Do ,,Mistrza i Małgorzaty" próbowałam podejść, gdy byłam jeszcze mała i bardzo się zraziłam.Myślę, że jest to książka, do której trzeba trochę dorosnąć. Wymaga odrobiny skupienia i uwagi i dla za młodych czytelników bym jej nie polecała.
Czytałam ją niedawno, przygotowując się do matury i muszę powiedzieć, że ta książka na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po książkę sięgnęłam przypadkiem. Dawno temu postanowiłam ją przeczytać o czym zdążyłam zapomnieć, aż w końcu ponownie trafiła w moje ręce. Książka niesamowicie wciągająca. Pochłania się ją strona za stroną. Autorce udało się stworzyć historię, która potrafi zainteresować i zaciekawić. Co ciekawe sama fabuła nie jest zaskakująca, ani nie ma w niej niczego nowego, a jednak cieszę się, że ją przeczytałam. Zwrot akcji faktycznie jest, ale nie tak bardzo niespodziewany, jakbym sobie tego życzyła. Metafory, które zostały tutaj użyte w bardzo pomysłowy sposób zasługują na osobną pochwałę. Czytając, w pewnym momencie przypomniałam sobie o książkach Virginii Andrews... bogata rodzina, wielkie posesje, luksus, rozrzutność i rodzinne kłamstwa i kłótnie. Cóż, nie będę mówić o czym książka jest, ale uważam, że przeczytać warto i polecam każdemu. Powinna się spodobać :)

Po książkę sięgnęłam przypadkiem. Dawno temu postanowiłam ją przeczytać o czym zdążyłam zapomnieć, aż w końcu ponownie trafiła w moje ręce. Książka niesamowicie wciągająca. Pochłania się ją strona za stroną. Autorce udało się stworzyć historię, która potrafi zainteresować i zaciekawić. Co ciekawe sama fabuła nie jest zaskakująca, ani nie ma w niej niczego nowego, a jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Latte''... ciężko jest mi ją skomentować, ponieważ niestety nie byłam w stanie jej dokończyć. Z trudem przebrnęłam przez pierwsze 2 rozdziały i to był mój limit.
Zawiodłam się, nie powiem, głównie dlatego, że autorkę znam osobiście i jest osobą niesamowicie miłą i przyjazną. Spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego, jak ciepłe latte w zimowy wieczór a dostałam wiadro zimnej wody.
Bohaterka jest denerwująca od pierwszej strony. Druga część każdego zdania stanowi zaprzeczenie pierwszej części, więc czytanie jej wygląda mniej więcej tak: jestem taka, ale jednak jestem inna; uważam tak, ale właściwie to nie; myślę tak, lecz inaczej.
Język także jest dość nieprzystępny. Za bardzo poetycki, zbyt dużo ozdobników.
Cóż, zabierałam się do niej z wielkim entuzjazmem, który malał z każdym przeczytanym słowem. Z ciężkim sercem i pomimo mojej sympatii do Pani Sylwii książki nie polecam.

,,Latte''... ciężko jest mi ją skomentować, ponieważ niestety nie byłam w stanie jej dokończyć. Z trudem przebrnęłam przez pierwsze 2 rozdziały i to był mój limit.
Zawiodłam się, nie powiem, głównie dlatego, że autorkę znam osobiście i jest osobą niesamowicie miłą i przyjazną. Spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego, jak ciepłe latte w zimowy wieczór a dostałam wiadro...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę przeczytałam dość szybko, około 2-3 godziny.
Co do fabuły, dobra, lecz przewidywalna. Autorka niestety nie wniosła nic nowego, ani świeżego.
Mimo tego, uważam, że czas poświęcony na tę książkę nie był stracony. Podobał mi się język, postacie nie były denerwujące ani przerysowane. Przyjemna lektura, na weekend (chociaż szybko się ją czyta, więc raczej na samą sobotę).

Książkę przeczytałam dość szybko, około 2-3 godziny.
Co do fabuły, dobra, lecz przewidywalna. Autorka niestety nie wniosła nic nowego, ani świeżego.
Mimo tego, uważam, że czas poświęcony na tę książkę nie był stracony. Podobał mi się język, postacie nie były denerwujące ani przerysowane. Przyjemna lektura, na weekend (chociaż szybko się ją czyta, więc raczej na samą sobotę).

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli jesteś w gimnazjum, książka na pewno Ci się spodoba. Ja czytałam ją właśnie wtedy i pamiętam, że byłam zachwycona. Teraz, kiedy upłynęło już kilka lat postanowiłam, że przeczytam jeszcze raz wszystkie książki, które mam w biblioteczce i seria Upadłych także się do nich zaliczała. Przez pierwszą część przebrnęłam, nawet mi się podobała, chociaż zaczęłam się głęboko zastanawiać, dlaczego ja w ogóle kupiłam wszystkie 4 tomy... ogółem, jeżeli masz te 11-14 lat możesz śmiało czytać, ale starszym czytelnikom nie polecam, bo albo (za przeproszeniem) trafi ich szlag, albo zanudzą się na śmierć. Przy ostatniej części, kiedy przewracałam kartki z prawdziwym bólem, żeby w końcu skończyć tę serię i nigdy więcej jej na oczy nie oglądać, w końcu puściły mi nerwy. Szczególnie, gdy przeczytałam, że ,,unosząc się tuż nad budynkami, Arriane kopnęła chmurę"... chmury nie wiszą 20m nad miastem, ale może tylko ja się czepiam? Kolejną rzeczą, która mnie dobiła, była Shelby i Miles siedzący na skrzydłach Rolanda jak na kocu piknikowym. To jest porównanie samej Lauren Kate. Nie mogłam się powstrzymać i na rogu strony musiałam to narysować. Było jeszcze wiele innych takich przypadków, ale za długo by pisać. Co do sprawy, która zapewne najbardziej interesuje młode czytelniczki, czyli miłości Luce i Daniela... naciągana, a dialogi między bohaterami były tak sztywne i sztuczne, że miałam ochotę ciąć się żyletkami. Nie zarzucając nic pani Kate (nawet to, że wg niej aspartam to wymyślona przez anioły trucizna...), czytając tę serię, miałam wrażenie, że zamiast popisać się swoim kunsztem pisarskim, autorka po prostu dała upust wyobraźni i spełniała jakieś swoje dziecięce fantazje. Na zakończenie dodam tylko, że jeśli mamy jakieś minimalne wymagania co do książki, którą chcemy przeczytać, to obawiam się, że Upadli ich nie spełnią.

Jeśli jesteś w gimnazjum, książka na pewno Ci się spodoba. Ja czytałam ją właśnie wtedy i pamiętam, że byłam zachwycona. Teraz, kiedy upłynęło już kilka lat postanowiłam, że przeczytam jeszcze raz wszystkie książki, które mam w biblioteczce i seria Upadłych także się do nich zaliczała. Przez pierwszą część przebrnęłam, nawet mi się podobała, chociaż zaczęłam się głęboko...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań Holly Black, Ally Carter, Gayle Forman, Jenny Han, David Levithan, Kelly Link, Myra McEntire, Stephanie Perkins, Rainbow Rowell, Laini Taylor, Kiersten White, Matt de la Peña
Ocena 7,0
Podaruj mi mił... Holly Black, Ally C...

Na półkach:

,,Podaruj mi miłość" posiadałam już kilka miesięcy przed świętami, ale postanowiłam ją przeczytać dopiero w Boże Narodzenie, żeby dopasować klimat książki do świątecznego nastroju.
Jest to zbiór opowiadań, które jak najbardziej polecam na zimowe wieczory przy kakao :) lekka i pozytywna lektura na odprężenie. Nie uważam, żeby czas spędzony na jej lekturze był stracony.
Dla każdego fana Davida Levithana i takiego stylu pisania książka jak najbardziej godna polecenia.

,,Podaruj mi miłość" posiadałam już kilka miesięcy przed świętami, ale postanowiłam ją przeczytać dopiero w Boże Narodzenie, żeby dopasować klimat książki do świątecznego nastroju.
Jest to zbiór opowiadań, które jak najbardziej polecam na zimowe wieczory przy kakao :) lekka i pozytywna lektura na odprężenie. Nie uważam, żeby czas spędzony na jej lekturze był stracony.
Dla...

więcej Pokaż mimo to