Malfetto. Mroczne piętno
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Malfetto (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Young Elites
- Wydawnictwo:
- Zielona Sowa
- Data wydania:
- 2015-04-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-04-22
- Data 1. wydania:
- 2014-10-07
- Liczba stron:
- 380
- Czas czytania
- 6 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379831371
- Tłumacz:
- Marcin Mortka
- Tagi:
- Marcin Mortka literatura amerykańska Włochy historia alternatywna renesans zaraza zło nastolatka
Historia toczy się w alternatywnej wersji renesansowych Włoch. Przez Europę przechodzi zaraza. Nieliczni chorzy, którzy przeżyli, okazują się być posiadaczami nadnaturalnych mocy. Głowna bohaterka – Adelina – to nastolatka, której sercem zawładnęła ciemność. Opowieść ukazuje jej pogrążanie się w złu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Epidemia w alternatywnych Włoszech
Zaraza, inaczej mówiąc epidemia, to występowanie w określonym czasie i na określonym terenie przypadków zachorowań lub innych zjawisk związanych ze zdrowiem w liczbie większej niż oczekiwana. Tako rzecze wikipedia i na podstawie takiej właśnie definicji, Marie Lu zaczęła tworzyć swoją najnowszą serię – „Malfetto”, a „Mroczne piętno” jest jej pierwszym tomem.
Kilka lat temu przez całą Kenettre przetoczyła się zaraza, która nie tylko zabrała tysiące ludzi, ale także naznaczyła tych, którym udało się przetrwać. Ludzie nazywają ich malfetto – odmieńcami, a ich istnienie jest hańbą dla całego narodu. Jedną z takich osób jest Adelina Amouteru. Jednak to, co ją wyróżnia spośród wielu innych malfetto, to nie blizny, nie praktycznie srebrne włosy, a nadzwyczajny dar. To właśnie on sprawia, że Adelina trafia do grona osób sobie podobnych, którzy mają wielkie plany. Jakie? Co Adelina ma z tym wspólnego? Na te i kilka innych jeszcze pytań, można znaleźć odpowiedź w trakcie pochłaniania powieści.
Chyba wszyscy znają lub po prostu kojarzą Marie Lu, która za sprawą swojej debiutanckiej, dystopijnej trylogii szturmem podbiła nie tylko rodzimy, ale także międzynarodowy (w tym również polski) rynek wydawniczy. Właśnie z tego powodu, wieść o jej nowym projekcie, stała się szybko najbardziej wyczekiwaną premierą. Tym razem akcja toczy się w świecie będącym odpowiednikiem renesansowych Włoch. Przyznam, że taka perspektywa nie tylko mnie cieszyła, bo kto nie marzy o wyprawie (nawet tylko w czytelniczej) do Włoch? Tym bardziej, iż mowa o ich renesansowym odpowiedniku. Z drugiej jednak strony miałam lekkie obawy, jak pisarka sobie poradzi. W końcu łatwiej pisać o własnym kraju z przyszłości, gdzie fantazja nie ma narzucanych granic, niż o państwie, a właściwie to o jego historycznym obrazie, którego praktycznie się nie zna. Tylko tyle, co z kart podręczników lub wzmianek historyków. Na szczęście, wszystkie wątpliwości szybko poszły precz, a ja dałam się porwać wizji Marie Lu.
Teraz, będąc trochę po lekturze tej powieści, mogę powiedzieć… Rewelacja! Ta książka jest po prostu świetna. Wiem, że już „Legendą” Marie Lu udowodniła, że ma niezwykłą wyobraźnię i niesłychany talent „ubierania”, wszystkich jej wytworów w słowa, ale pisząc „Malfetto. Mroczne piętno” nie tylko umocniła to przekonanie, ale również pokazała, iż świetnych pomysłów Ci u niej dostatek.
Od samego początku widzieć, że fabuła została doskonale przemyślana. Autorka miała na nią naprawdę świetny pomysł i myślę, że zrealizowała go w stu procentach, a może nawet i jeszcze więcej. Najważniejsze jednak jest, aby wspomnieć, iż od początku do końca nie można być pewnym, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Gdy już zacznie klarować się jakiś obraz, to i tak Lu rujnuje go całkowicie za pomocą niespodziewanych zwrotów, czy też po prostu samego zakończenia, jakiego muszę przyznać, w ogóle się nie spodziewałam.
Nie sposób również nie wspomnieć o bohaterach, który tak samo, jak główny wątek fabuły, pozostają dla czytelnika niemałą zagadką. Dlaczego? Ponieważ nie można do końca określić, kto tu jest protagonistą, kto antagonistą i kto po której stronie stoi. Wszystko się ze sobą miesza, przeplata, zderza… w sumie można byłoby użyć jeszcze wielu innych określeń na to, jakie są poszczególne postacie i ich charaktery, ale po co skoro doskonale można się o tym przekonać w czasie lektury.
„Malfetto. Mroczne piętno” trzeba po prostu przeczytać! Nic dodać, nic ująć. Gorąco polecam!
Natalia „TalaZ” Zdziechowska
Oceny
Książka na półkach
- 1 621
- 1 022
- 338
- 94
- 29
- 26
- 25
- 25
- 16
- 13
OPINIE i DYSKUSJE
Odpaliłam w ciemno, bo Marie Lu udowodniła, że idealnie trafia w moje gusta, ale trochę się od tej książki odbiłam. Klimat trochę przypomina mi trylogię Legendy (tylko gorzej) i w ogóle nie mogłam się odnaleźć, ani wciągnąć w tą historię. Być może zaczęłam ją w złym momencie i jeszcze nie opadła ekscytacja po finale Legendy (<3),więc dam sobie spokój na jakiś czas i wrócę później ze świeżą głową, bo pióro jest jak zawsze fajne, tyko fabularnie trochę się minęłyśmy.
Odpaliłam w ciemno, bo Marie Lu udowodniła, że idealnie trafia w moje gusta, ale trochę się od tej książki odbiłam. Klimat trochę przypomina mi trylogię Legendy (tylko gorzej) i w ogóle nie mogłam się odnaleźć, ani wciągnąć w tą historię. Być może zaczęłam ją w złym momencie i jeszcze nie opadła ekscytacja po finale Legendy (<3),więc dam sobie spokój na jakiś czas i wrócę...
więcej Pokaż mimo toPoczątek był obiecujący. Super wprowadzenie, dużo ciekawych opisów świata. Środek kompletnie dłużacy się i ograbiony z tych najlepszych elementów świata. Ciągłe przeskoki czasowe, w których nic się nie działo. Adeline nagle w n-tym przeskoku opanowała swoje moce do perfekcji. Wątek "szpiegowania" nudnie i naiwnie poprowadzony. Nagle w epilogu jakby autorce przypomniało się, jak się pisze ciekawą książkę i nawrzucała kolejne obiecujące smaczki, żeby zachęcić do kolejnej części. Miałam wrażenie, że książka miała fajny pomysł, ale po drodze się coś pogubiło i straciło barwy.
Początek był obiecujący. Super wprowadzenie, dużo ciekawych opisów świata. Środek kompletnie dłużacy się i ograbiony z tych najlepszych elementów świata. Ciągłe przeskoki czasowe, w których nic się nie działo. Adeline nagle w n-tym przeskoku opanowała swoje moce do perfekcji. Wątek "szpiegowania" nudnie i naiwnie poprowadzony. Nagle w epilogu jakby autorce przypomniało...
więcej Pokaż mimo toNiestety jestem na nie.
Połowa książki była nudna, dopiero pod koniec coś się zadziało. Główna bohaterka niesamowicie mnie irytowała, w ogóle nie śledziłam jej losów z zainteresowaniem. Jedyna postać, która przyciągnęła moją uwagę to Enzo.
Jak dla mnie strasznie rozwleczona historia, mimo że zapowiadało się na coś interesującego - perspektywa ''tego złego'', ostateczne wyszło nudno. Męczyłam się z tą książką, odkładałam i wracałam do niej kilka razy, bo jestem tym przypadkiem, który nie lubi zostawiać rozpoczętych historii. Mam nadzieję, że drugi tom okaże się ciekawszy.
Niestety jestem na nie.
więcej Pokaż mimo toPołowa książki była nudna, dopiero pod koniec coś się zadziało. Główna bohaterka niesamowicie mnie irytowała, w ogóle nie śledziłam jej losów z zainteresowaniem. Jedyna postać, która przyciągnęła moją uwagę to Enzo.
Jak dla mnie strasznie rozwleczona historia, mimo że zapowiadało się na coś interesującego - perspektywa ''tego złego'', ostateczne...
Książkę tę zaczęłam, bo od dawna szukałam powieści z perspektywy "tego złego" - z perspektywy antagonisty, osoby nie koniecznie dobrej i bezinteresownej, gotowej poświęcić się dla innych. I na początku, choć były ku temu przesłanki, zachwycona nie byłam. Opowieść zaczęła się jak praktycznie każda historia o bohaterze, który niespodziewanie odkrywa w sobie tajemnicze zdolności, a potem uczy się jak ich używać. To co było innego to to, co działo się w umyśle Adeliny - głównej postaci. Z czasem dopiero zaczęłam wciągać się coraz bardziej, bo z początku typowa akcja w pewnym momencie zaliczyła nietypowy obrót i zaczęło się dziać... coś naprawdę oryginalnego. Finał książki bardzo mi się spodobał i dał nadzieję, że drugi tom może być czymś dużo innym niż to, z czym do tej pory miałam styczność.
Jednym z najważniejszych elementów każdej książki są dla mnie bohaterowie, oni potrafią sprawić, że przebrnę przez najnudniejsze flaki z olejem. Jak było w przypadku "Mrocznego piętna"? Ani świetnie ani źle. Nikt mnie nie zachwycił niestety, ale wielu polubiłam i liczyłam, że dalej się rozwiną, bo był w nich potencjał.
Książkę tę zaczęłam, bo od dawna szukałam powieści z perspektywy "tego złego" - z perspektywy antagonisty, osoby nie koniecznie dobrej i bezinteresownej, gotowej poświęcić się dla innych. I na początku, choć były ku temu przesłanki, zachwycona nie byłam. Opowieść zaczęła się jak praktycznie każda historia o bohaterze, który niespodziewanie odkrywa w sobie tajemnicze...
więcej Pokaż mimo toMalfetto Mroczne piętno autorstwa Marie Lu, mojej ulubionej autorki. Jest to pierwsza część cyklu Malfetto. Ta historia jest zupełnie czymś innym co znamy z opowieści fantasy. Autorka tworzy świat po wielkiej zarazie, której ocaleni zyskują mroczne piętna, skazy które czynią z nich demony. Niektóre z tych demonów zostały dodatkowo obdarzone pewnymi magicznymi zdolnościami. Dystopijne królestwo Kenettre, prowadzi krucjatę przeciwko mrocznym piętnom, inkwizytorzy zabijają każdego, a mieszkańców nastawia się coraz bardziej przeciwko nim. Królowa tylko w ten sposób może chronić swą koronę gdyż jej brat Enzo prawowity następca też przeżył zarazę. Walczy w bractwie sztyleta by odzyskać tron, i uwolnić obdarzonych. Adelina jest bohaterką otoczoną przez mrok, przeżyła zarazę jednak straciła oko i zyskała srebrne włosy. Po nieudanej ucieczce od ojca w której go zabija, sama zostaje skazana na ten los. Jednak bractwo sztyketu jej pomaga i proponuje by przyłączyła się do nich. By okiełznała moc iluzji, którą włada. I lepiej ją poznajemy tym bardziej wydaje się odbiegać od typowego bohatera, robi wszystko by uratować siostrę, pomóc Enzo, którego kocha. Jednak jej mroczne cienie zawsze robią to w przerażający sposób. Rzadko główny bohater okazuje się być tym złym a dokładając do tego nieprawdopodobne zakończenie, Marie Lu zaskakuje w niespodziewany sposób. Nie bez powodu jest tak dobrą pisarką. Seria Malfetto jest fantastyką, w której na próżno szukać rycerzy na białych koniach. Książka wciąga na ładnych kilka godzin i nie pozwala się oderwać przed zakończeniem.
Malfetto Mroczne piętno autorstwa Marie Lu, mojej ulubionej autorki. Jest to pierwsza część cyklu Malfetto. Ta historia jest zupełnie czymś innym co znamy z opowieści fantasy. Autorka tworzy świat po wielkiej zarazie, której ocaleni zyskują mroczne piętna, skazy które czynią z nich demony. Niektóre z tych demonów zostały dodatkowo obdarzone pewnymi magicznymi zdolnościami....
więcej Pokaż mimo toSam pomysł na fabułę był ciekawy. Podobnie niejednoznaczna perspektywa bohaterów, wśród których nikt do końca nie jest zły czy dobry. Głowna bohaterka jest targana sprzecznymi uczuciami i pragnieniami, przez co wydaje się bardziej rzeczywista i wielowymiarowa. Całkiem łatwo było mi zrozumieć jej pobudki.
Z drugiej strony książka dłużyła mi się, nie mogłem się w nią wciągnąć. Kartkowałem opisy i przeskakiwałem do dialogów. Więź głównej bohaterki z Enzo wydała mi się dość płytka i napisana "po łebkach" - czasami zawiewało wręcz "Greyem" czy "Zmierzchem".
Podsumowując - mógł to być początek nowego, ciekawego uniwersum, a wyszła młodzieżówka z elementami romansu. Zobaczymy, co przyniosą kolejne części.
Sam pomysł na fabułę był ciekawy. Podobnie niejednoznaczna perspektywa bohaterów, wśród których nikt do końca nie jest zły czy dobry. Głowna bohaterka jest targana sprzecznymi uczuciami i pragnieniami, przez co wydaje się bardziej rzeczywista i wielowymiarowa. Całkiem łatwo było mi zrozumieć jej pobudki.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ drugiej strony książka dłużyła mi się, nie mogłem się w nią...
3/4 książki to nudy na pudy. Popłuczyny po avengersach. Pod koniec akcja się trochę rozkręca i może kolejny tom będzie lepszy. Ale nie wiem, szczerze mówiąc, czy będę to sprawdzać. Jest to raczej literatura młodzieżowa.
3/4 książki to nudy na pudy. Popłuczyny po avengersach. Pod koniec akcja się trochę rozkręca i może kolejny tom będzie lepszy. Ale nie wiem, szczerze mówiąc, czy będę to sprawdzać. Jest to raczej literatura młodzieżowa.
Pokaż mimo toTaka średniawka. Nic szczególnego mnie w niej nie zainteresowało. Nie polubiłam bohaterów, więc nie przejęłam się tym co się z nimi wydarzyło. Główna bohaterka na szczęście nie jest jedną z tych płaczliwych postaci, tylko silną babką, ale nawet to nie pomogło mi w polubieniu jej. Jest to raczej książka, o której szybko zapomnę.
Taka średniawka. Nic szczególnego mnie w niej nie zainteresowało. Nie polubiłam bohaterów, więc nie przejęłam się tym co się z nimi wydarzyło. Główna bohaterka na szczęście nie jest jedną z tych płaczliwych postaci, tylko silną babką, ale nawet to nie pomogło mi w polubieniu jej. Jest to raczej książka, o której szybko zapomnę.
Pokaż mimo toTrudno nie czuć wpływu Assassin's Creed, przy którym, według notki biograficznej, autorka spędzała czas. Oś Inkwizycji - Templariusze, Bractwo Sztyletu - Asasyni, malfetto - artefakty, o które każda ze stron walczy, i które mają ogromną moc. Wreszcie a'la renesansowe Włochy. Do złudzenia przypomina ACII (ale mu nie dorównuje 😉).
Czuć też ten specyficzny styl fantastyki młodzieżowej z 2014 roku (i około niego). Nie wiem czy to wina tłumaczenia, ale zdania topornie brzmią (np. mą rękę, ma głowa). Jeśli to nie wina tłumaczenia, to zdecydowanie można stwierdzić, że Marie Lu zaliczyła spory progres do czasu Warcrossa.
Bohaterka rumieni się średnio co trzy strony 😆, co skłoniło mnie do wniosku, że może ma jakieś problemy z ciśnieniem. Wszytko możliwe. Wtedy to byłoby zrozumiałe.
Generalnie nie podobało mi się za bardzo i nie sypnę argumentami "dlaczego nie". Nikt nie zabroni mi ponarzekać 😏. Może, mooooże, jakbym miała te parę lat mniej i nie ograłabym Asasyna podeszłabym do tej książki inaczej, może spodobałoby mi się bardziej.
Aha, jeszcze jedno! Skończyło się ciekawie, ale też mam wrażenie, że już to czytałam i to nie raz.
Trudno nie czuć wpływu Assassin's Creed, przy którym, według notki biograficznej, autorka spędzała czas. Oś Inkwizycji - Templariusze, Bractwo Sztyletu - Asasyni, malfetto - artefakty, o które każda ze stron walczy, i które mają ogromną moc. Wreszcie a'la renesansowe Włochy. Do złudzenia przypomina ACII (ale mu nie dorównuje 😉).
więcej Pokaż mimo toCzuć też ten specyficzny styl fantastyki...
Główna bohaterka szarpana jest rozterkami już od samego początku, a wiele jej decyzji nie wpisuje się w schemat dobrego i szlachetnego bohatera, które znamy z tego typu książek, co uważam za duży plus. Akcja, z początku dość wolna, od połowy nabiera tempa i jest zwieńczona nietypowym zakończeniem, które szybko się czyta. Generalnie ciekawa pozycja, zapewne sięgnę po kolejne części.
Daję jedną gwiazdkę mniej za momentami dziwaczne polskie tłumaczenie i dużo błędów, które przeszkadzały mi w odbiorze tej historii.
Główna bohaterka szarpana jest rozterkami już od samego początku, a wiele jej decyzji nie wpisuje się w schemat dobrego i szlachetnego bohatera, które znamy z tego typu książek, co uważam za duży plus. Akcja, z początku dość wolna, od połowy nabiera tempa i jest zwieńczona nietypowym zakończeniem, które szybko się czyta. Generalnie ciekawa pozycja, zapewne sięgnę po kolejne...
więcej Pokaż mimo to