-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać348
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
2011-09
2020-05-31
Podobała mi się ta książka. Nie sposób zauważyć- jak już kilka osób napisało w swoich opiniach- pewnego podobieństwa do "Kolekcjonera motyli", jednak miałam okazję czytać obie te książki i każda z nich ma coś do zaoferowania, nie żałuję że przeczytałam obydwie. Summer zostaje porwana przez pewnego psychopatę i od tej pory musi stać się Lily, by wraz z kilkoma innymi dziewczynami tworzyć odpowiednik rodziny dla Clovera. Najbardziej interesowało mnie, co kieruje tym mordercą, jednak pomimo mglistych wspomnień o matce, ojcu i jego zdradzie nie znalazłam satysfakcjonującej mnie odpowiedzi. Od początku natomiast zastanawiałam się, o co chodzi z Rose- prawda okazała się okropna- choć w żaden sposób nie umiałam jej zrozumieć.
Podobała mi się młodzieńcza, ale dojrzała miłość Lewisa do Summer- z perspektywy lat nie pamiętam, żebym ja w wieku lat 16 miała równie poważne związki jak Summer, ale przecież nie znaczy to, że taka miłość jest niemożliwa.
Polecam wszystkim, w szczególności tym, którym podobał się "Kolekcjoner motyli".
Podobała mi się ta książka. Nie sposób zauważyć- jak już kilka osób napisało w swoich opiniach- pewnego podobieństwa do "Kolekcjonera motyli", jednak miałam okazję czytać obie te książki i każda z nich ma coś do zaoferowania, nie żałuję że przeczytałam obydwie. Summer zostaje porwana przez pewnego psychopatę i od tej pory musi stać się Lily, by wraz z kilkoma innymi...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06-12
Trzecia przeczytana przeze mnie książka Jenny Blackhurst. Jej dwie poprzedniczki wysoko zawiesiły poprzeczkę, tutaj jestem w stanie ocenić tę powieść na "bardzo dobrą". Nie znaczy to, że według mnie Autorka się nie rozwija, chodzi mi raczej o "klimacik" jaki czułam, czytając kolejne strony. Otóż, czytając "Ktoś tu kłamie", miałam ciągłe wrażenie że coś podobnego już kiedyś czytałam czy widziałam- długo nie wiedziałam, skąd to uczucie. Przyjaźń kilku dobrze usytuowanych par, wspólne osiedle, tajemnicza śmierć jednej z kobiet- miłośniczki seriali chyba zgodzą się ze mną, że taki scenariusz pasuje do serialu "Gotowe na wszystko"- miałam okazję oglądać kilka odcinków i głos narratorki prześladował mnie przez cały czas, kiedy czytałam tę książkę. Być może to skojarzenie sprawiło, że wszystkie wydarzenia traktowałam "z przymrużeniem oka" (na zasadzie "co jeszcze się wydarzy?") i tym samym dobrze się bawiłam. Nie czułam takich emocji jak przy czytaniu smutnych czy krwawych thrillerów- czułam, jakby martwa Erica- tak samo jak jej "poprzedniczka" z oglądanego przeze mnie serialu- drwiła sobie z Czytelnika, dobrze się przy tym bawiąc- to jej głos "słyszałam" jako narratora.
Tytuł "Ktoś tu kłamie" jest taki, jak książka- pozornie żartobliwy, dający jasny przekaz. Kim jest ten "ktoś"? Chyba właśnie to jest największą zaletą tej powieści. Zaczyna się niewinnie, kiedy dowiadujemy się o sekretach poszczególnych bohaterów. Z czasem robi się coraz ciekawiej, ja byłam zaskoczona kilka razy. Zabrakło mi jedynie napięcia, jakie powinno towarzyszyć opisywanym wydarzeniom- w każdym razie ja go nie czułam (może przez ten natrętny głos, o którym piszę na początku).
Polecam, gdyż na pewno jest to wciągająca książka, ciężko się od niej oderwać.
Trzecia przeczytana przeze mnie książka Jenny Blackhurst. Jej dwie poprzedniczki wysoko zawiesiły poprzeczkę, tutaj jestem w stanie ocenić tę powieść na "bardzo dobrą". Nie znaczy to, że według mnie Autorka się nie rozwija, chodzi mi raczej o "klimacik" jaki czułam, czytając kolejne strony. Otóż, czytając "Ktoś tu kłamie", miałam ciągłe wrażenie że coś podobnego już kiedyś...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-19
Pierwsze moje spotkanie z Louise Jensen okazało się udane. Podobał mi się nietuzinkowy temat, wokół którego zbudowano fabułę oraz cała reszta. Pamięć komórkowa u osób po przeszczepie to temat interesujący, ale poruszany raczej rzadko (być może za sprawą braku wiedzy medycznej, która w tym przypadku jest niezbędna, żeby całość wypadła wiarygodnie). Myślę, że L. Jensen zabieg ten się udał.
Książkę praktycznie pochłonęłam i choć nie było na końcu "wielkiego wow", mogę ją polecić. Warto zwrócić uwagę na zgrabny warsztat literacki, jakim posługuje się Pani Jensen. Już od pierwszych stron czytelnik jest zainteresowany. Mamy tutaj retrospekcje, które- o ile zazwyczaj służą wyjaśnieniu jakiegoś zagadnienia- w tej książce podnoszą napięcie.
Z mojej strony jest to na pewno nie ostatnia książka tej Autorki, którą zamierzam przeczytać.
Pierwsze moje spotkanie z Louise Jensen okazało się udane. Podobał mi się nietuzinkowy temat, wokół którego zbudowano fabułę oraz cała reszta. Pamięć komórkowa u osób po przeszczepie to temat interesujący, ale poruszany raczej rzadko (być może za sprawą braku wiedzy medycznej, która w tym przypadku jest niezbędna, żeby całość wypadła wiarygodnie). Myślę, że L. Jensen zabieg...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-31
"Mała księżniczka" była jedną z ulubionych książek mojego dzieciństwa. Byłam ciekawa, jak odbiorę ją jako osoba dorosła. Muszę tutaj przyznać, że choć pisana prostym językiem, wciąż ma w sobie to coś, co sprawia wrażenie, iż jest to powieść wyjątkowa.
Główną bohaterką jest Sara Crewe, córka bogatego kapitana, mieszkającego w Indiach. Przez jej bogactwo i sposób bycia, dziewczynki z pensji na którą trafia, nazywają ją księżniczką. Jednak los jest przewrotny i po pewnym czasie zdarza się tragedia... Sara staje się biedna. Dalej jednak jest księżniczką- przez jej czyste i dobre serce, mądrość, wyróżnia się na tle innych dziewczynek. Ciężko jest jednak być "księżniczką w łachmanach".
Książka ta, oprócz ciekawej fabuły, ma także coś, co doceniłam dopiero teraz. Jest to kreacja postaci Sary, dziewczynki o sztywnym kręgosłupie moralnym, wielkiej fantazji, obdarzonej inteligencją i dobrocią. Los wystawia ją na różne próby, z których wychodzi zwycięsko. Jest postacią naprawdę niezwykłą, niemalże nierealną, lecz to czyni książkę jeszcze piękniejszą- kto chciałby czytać o zwykłych ludziach?
Gorąco namawiam każdego, kto nie czytał tej książki, do zapoznania się z nią!
"Mała księżniczka" była jedną z ulubionych książek mojego dzieciństwa. Byłam ciekawa, jak odbiorę ją jako osoba dorosła. Muszę tutaj przyznać, że choć pisana prostym językiem, wciąż ma w sobie to coś, co sprawia wrażenie, iż jest to powieść wyjątkowa.
Główną bohaterką jest Sara Crewe, córka bogatego kapitana, mieszkającego w Indiach. Przez jej bogactwo i sposób bycia,...
2012-07
Jaka była Amy Winehouse? My, jej zwolennicy lub wręcz przeciwnie, możemy ocenić Amy wyłącznie poprzez Jej twórczość (lub- jak co niektórzy próbują robić- przez plotki wyczytane w brukowcach). Oczywiście, na pewno nie była kobietą bez wad, ale nie była także taką skandalistką, jaką próbowała zrobić z Niej prasa brytyjska. Najlepiej chyba na pytanie, jakie postawiłam na początku, mógłby odpowiedzieć... Jej ojciec (lub matka). Ta książka jest właśnie biografią Amy Winehouse napisaną przez Mitcha, Jej ojca. Jako czytelnik który wie, jakie relacje łączyły Autora z bohaterką, muszę pochwalić Pana Winehouse za to, że niespecjalnie wybielał tutaj Amy- otwarcie pisał o jej problemach, uzależnieniach, o sytuacjach, kiedy dzwoniła w środku nocy... Książka ta wydaje mi się dla ojca Amy pewnego rodzaju katharsis, pożegnaniem ze swoją wyjątkową córką, choć być może niektórzy powiedziliby, że książka pisana przez rodzica nie może być obiektywna. Ale czy o to chodzi w biografiach? O obiektywizm? Mnie te bezbarwne, pisane bez emocji biografie zwyczajnie nużą- czego nie mogę zarzucić książce "Amy, moja córka". Tę biografię przeczytałam niczym powieść o wyjątkowej osobie. Co więcej- choć przed śmiercią Amy nie byłam Jej fanką, po przeczytaniu tej książki przesłuchałam Jej płyty, które akurat miała bliska mi osoba- i trafiły do mnie. Zupełnie inaczej spojrzałam na twórczość artystki.
Pozycję tę polecę więc nie tylko fanom Amy Winehouse (choć dla nich jest to "lektura obowiązkowa"), ale wszystkim, którzy chcą zrozumieć fenomen artystki, z jednej strony uwikłanej w straszne problemy ze sobą samą, a z drugiej- obdarzonej wielkim głosem i talentem.
Edit: Zainteresowana tematem Amy Winehouse, obejrzałam jeszcze dwie inne biografie artystki. W obydwu z nich ojciec Amy pokazywany był jako osoba, która kontrolowała Amy, nie tylko jeśli chodzi o jej uzależnienia- to on zajmował się karierą córki. Kiedy dowiedziałam się o organizowaniu koncertów, podczas gdy Amy nie była w stanie normalnie egzystować, ciężko mi było pozytywnie spojrzeć na Jej ojca (także w innych momentach). Nasunęło mi to myśl- czy biografia ta nie powstała "na fali" skandalu, którym była śmierć Amy? Czy jej własny ojciec mógłby posunąć się do tego, żeby dla mamony napisać biografię córki, która dopiero co umarła?
Ciężko jest znaleźć na to odpowiedź- nie mniej polecam tę książkę jako jedną z publikacji o Amy Winehouse- ale na pewno nie jedyną.
Jaka była Amy Winehouse? My, jej zwolennicy lub wręcz przeciwnie, możemy ocenić Amy wyłącznie poprzez Jej twórczość (lub- jak co niektórzy próbują robić- przez plotki wyczytane w brukowcach). Oczywiście, na pewno nie była kobietą bez wad, ale nie była także taką skandalistką, jaką próbowała zrobić z Niej prasa brytyjska. Najlepiej chyba na pytanie, jakie postawiłam na...
więcej mniej Pokaż mimo to1990
Książka od pierwszej strony przesączona jest atmosferą tajemnicy i lekkiego przedsmaku grozy- dość dużo w niej niedomówień, zaś akcja w pewnym momencie nabiera tempa jak w filmie sensacyjnym- na pewno nie można się nudzić. Jedna z lepszych pozycji nurtu noir, jakie czytałam.
Główny bohater, Gabriel, w związku ze zniknięciem syna pewnego bogacza, którego ma odnaleźć, poznaje piękne siostry Monk. Kobiety są niezwykle eteryczne, zmysłowe i tajemnicze. Siostry wprowadzają go w swój świat, w który on wchodzi tym chętniej, im bardziej jest zafascynowany Morrighan i Minnaloushe. Morrighan to piękna brunetka lubiąca ryzyko, dynamiczna i bardziej przystępna. Minnaloushe z kolei jest typem naukowca- trochę nieśmiała, zachowuje większy dystans, jet także bardziej zdystansowana od siostry. Poprzez splot pewnych zdarzeń podświadomość mówi Gabrielowi (ma on przy tym specyficzny talent, pozwalający wnikać do cudzego umysłu), że siostry Monk mają coś wspólnego z zaginięciem poszukiwanego młodzieńca (z resztą dziewczyny nie ukrywają łączących ich relacji z dziedzicem finansowego imperium), ale facet jest tak zafascynowany każdą z sióstr z osobna i nimi razem, że stara się zbadać tę sprawę by przekonać się iż jednak się mylił... Jednak tym razem trafia na godnego przeciwnika- niemal gubi się w "pałacu pamięci", gdyby nie pooc tajemniczej kobiety (faktycznie istniały takie pałace, jednak wątpię, czy Autorka właściwie opisała ich znaczenie i charakter, a na pewno mocno to uprościła).
Za dnia fantastycznie spędzając czas w towarzystwie obu sióstr, w nocy Gabriel miewa koszmary. Coraz bardziej wciągając się w labirynt, jakim jest pałac pamięci stworzony przez tajemnicze siostry, oddala się od rzeczywistości i jest bliski do popadnięcia w obłęd. Wie jednak, że tylko w pałacu znajdzie odpowiedź, co stało się z synem jego klienta, i odpowiedź ważną dla niego samego- która z sióstr jest okrutną i pozbawioną uczuć istotą, manipulącą wszystkimi dookoła zabójczynią. Koniec- jak zwykle, jest nieco zaskakujący, ale przecież o to chodzi!
Zdecydowanie polecam powieść miłośnikom gotyku, tajemnic, okultyzmu i dobrych powieści grozy. W prawdzie krwi będzie tutaj niewiele, ale opisy są tak sugestywne, że przy odrobinie wyobraźni książka przeraża bardziej niż krwawa jatka. Jest to jedna z lepszych książek, jakie czytałam.
Książka od pierwszej strony przesączona jest atmosferą tajemnicy i lekkiego przedsmaku grozy- dość dużo w niej niedomówień, zaś akcja w pewnym momencie nabiera tempa jak w filmie sensacyjnym- na pewno nie można się nudzić. Jedna z lepszych pozycji nurtu noir, jakie czytałam.
więcej Pokaż mimo toGłówny bohater, Gabriel, w związku ze zniknięciem syna pewnego bogacza, którego ma odnaleźć, poznaje...