-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
Bardzo ładna książka! Naprawdę bardzo mi się spodobały ilustracje, jestem nią zachwycony. Niemniej wydaję mi się, że cena mogłaby być ciut niższa ;)
Bardzo ładna książka! Naprawdę bardzo mi się spodobały ilustracje, jestem nią zachwycony. Niemniej wydaję mi się, że cena mogłaby być ciut niższa ;)
Pokaż mimo toBardzo fajna książka. Czytało mi się ją bardzo dobrze i chociaż zakończenie jest według mnie trochę dziwne, to mimo wszystko dobrze będę ją wspominać :)
Bardzo fajna książka. Czytało mi się ją bardzo dobrze i chociaż zakończenie jest według mnie trochę dziwne, to mimo wszystko dobrze będę ją wspominać :)
Pokaż mimo to
Dużo bluzgów, dużo seksu, dużo pustych stron.
Książka o niczym konkretnym.
Dużo bluzgów, dużo seksu, dużo pustych stron.
Książka o niczym konkretnym.
Mimo, iż nie lubię tego typu literatury, to seria o Harrym Potterze zawsze będzie należeć do moich ulubionych :)
Mimo, iż nie lubię tego typu literatury, to seria o Harrym Potterze zawsze będzie należeć do moich ulubionych :)
Pokaż mimo to
Książka należy do tych, które ciężko mi zrecenzować.
Z początku było okej, jakoś się tam ją czytało. Wciągnąć mnie nie wciągnęła, ale staram się zawsze doprowadzić każdą książkę do końca - tak więc brnąłem dalej. Później doskwierał mi ten dziwny styl pisarki, który za bardzo wdrażał różne historyjki, sytuacje, opisy - które mogła sobie darować.
Gdzieś mniej więcej od połowy książki zaczyna się coś dziać i w sumie stwierdzam, że pomysł był fajny, podoba mi się jak historia się dalej toczy (mimo iż styl wciąż mnie odrzuca).
Moim zdaniem okej, tylko myślę, iż jest tam wiele zbędnych stron, które są właściwie puste.
Po tak zwanym "#1 Bestsellerze New York Timesa" spodziewałem się wiele więcej.
Mimo to daję plusa za pomysł, bo był on na wysokim poziomie. Jest to oczywiście tylko moje zdanie.
Książka należy do tych, które ciężko mi zrecenzować.
Z początku było okej, jakoś się tam ją czytało. Wciągnąć mnie nie wciągnęła, ale staram się zawsze doprowadzić każdą książkę do końca - tak więc brnąłem dalej. Później doskwierał mi ten dziwny styl pisarki, który za bardzo wdrażał różne historyjki, sytuacje, opisy - które mogła sobie darować.
Gdzieś mniej więcej od...
Żulczyk w moich oczach jest pisarzem genialnym. Nawet mym ulubionym, jego powieści są od A do Z dokładnie takie, których ja oczekuję.
Ta książka jest dobra, urzekły mnie te interakcje międzyludzkie, ta relacja między Dawidem a Kaśką. To było po prostu świetne. Sposób, w jaki Żulczyk opisuje chemię między ludźmi, kiedy pokazuje jak bardzo dziwne mogą być relacje, ale mimo wszystko prawdziwe, nadaje każdej jego powieści uroku.
Z roku na rok staje się coraz lepszy. Jego najnowsza powieść "Ślepnąc od świateł" jest absolutnym arcydziełem dla mnie. Patrząc, jak zaczynał z tą książką, można było już wywnioskować, że kryje się w nim ogromny potencjał. Znakomite.
Żulczyk w moich oczach jest pisarzem genialnym. Nawet mym ulubionym, jego powieści są od A do Z dokładnie takie, których ja oczekuję.
Ta książka jest dobra, urzekły mnie te interakcje międzyludzkie, ta relacja między Dawidem a Kaśką. To było po prostu świetne. Sposób, w jaki Żulczyk opisuje chemię między ludźmi, kiedy pokazuje jak bardzo dziwne mogą być relacje, ale mimo...
Książka ujdzie, aczkolwiek nie zgodzę się ze stwierdzeniem (jaki zresztą widnieje na okładce) "[...] Latarnik to najlepsza do tej pory książka Camilli." Jest okej, ale pani Läckberg ma moim zdaniem lepsze powieści, które mnie bardziej wciągnęły.
Kto się już trochę naczytał dzieł pani Camilli, mógł przewidzieć kto, co, jak i z kim ma wspólnego.
Mimo wszystko jak na nudne wieczory może być.
Książka ujdzie, aczkolwiek nie zgodzę się ze stwierdzeniem (jaki zresztą widnieje na okładce) "[...] Latarnik to najlepsza do tej pory książka Camilli." Jest okej, ale pani Läckberg ma moim zdaniem lepsze powieści, które mnie bardziej wciągnęły.
Kto się już trochę naczytał dzieł pani Camilli, mógł przewidzieć kto, co, jak i z kim ma wspólnego.
Mimo wszystko jak na nudne...
"Wielki Gatsby" - czyli książka bardzo ciężka do zrecenzowania (według mnie).
Początek książki nie wciągnął mnie tak, jak tego oczekiwałem. Nawet zdołałem rzucić ją w kąt aby nieco później znów do niej powrócić. Była to książka dobrze mi znana ze słyszenia, bowiem w świecie literatury nie przewija się ona obojętnie. W takim razie spróbowałem jeszcze raz.
Przez pierwszą połowę książki nie dzieję się jak dla mnie zupełnie nic. Mam wrażenie, że wiele stron jest tam zbędne, bo są to strony o niczym.
Dopiero od połowy zaczyna być ciekawie, bo zaczyna się coś dziać. W końcu ze stron i z liter w książce tworzy się jakaś historia. Może to nie jest jakaś tam wybitna historia, ale ciałkiem dobra. Od tej połowy zacząłem na to wszystko inaczej patrzeć.
Pierwsze strony były dla mnie udręką, niektóre czytałem już nawet bez zrozumienia, bo nudziły mnie po kres. Myślałem po raz kolejny, aby rzucić i zapomnieć o tej powieści. Mimo wszystko bardzo chciałem wiedzieć, co czytelnicy w tej książce widzą i dlaczego się nią tak zachwycają. Przeczytałem ją do końca, a ocenę - tak czy siak - muszę dać za całokształt, nie za poszczególne części (bowiem początek oceniłbym na bardzo słaby, za to koniec na całkiem dobry).
Wychodzi więc na to, że książka może być, lecz nie był to dla mnie jakiś cud. Żałuję tylko, że w istocie ta książka mogła być lepsza, lecz początek ją zrujnował.
"Wielki Gatsby" - czyli książka bardzo ciężka do zrecenzowania (według mnie).
Początek książki nie wciągnął mnie tak, jak tego oczekiwałem. Nawet zdołałem rzucić ją w kąt aby nieco później znów do niej powrócić. Była to książka dobrze mi znana ze słyszenia, bowiem w świecie literatury nie przewija się ona obojętnie. W takim razie spróbowałem jeszcze raz.
Przez pierwszą...
"Syrenka" jest w moich oczach bez wątpienia ciekawsza od poprzedniej części ("niemiecki bękart").
Chociaż przewidziałem, kto jest zabójcą, i co się mogło stać w przeszłości, to mimo wszystko poruszyło mnie wyjaśnienie tego przypadku. Z początku myślałem, że książka będzie średnia, bo bardzo irytowało mnie zachowanie Eriki. Nie podobało mi się to, że wciąż bywa tak namolnie ciekawska. Oczywiście od samego początku było wiadome, że ona wiele rzeczy wyjaśni w tej historii. Cóż.
Dla mnie bardzo ciekawy był sam Christian. I końcówka mnie trochę powaliła, była bardzo dobra, a na pewno lepsza niż się tego spodziewałem - i tu miłe zaskoczenie.
Dodatkowy plus dałem także za to, że niezwykle fajnie było czytać książkę pod tytułem "syrenka" opowiadająca jednocześnie o historii "syrenki". Momentami miałem wrażenie, jakby to była właśnie owa książka z opowieści. Strasznie fajna sprawa!
Ogólnie bardzo dobra książka. Myślę, że jedna z lepszych Camilli Läckberg. Polecam.
"Syrenka" jest w moich oczach bez wątpienia ciekawsza od poprzedniej części ("niemiecki bękart").
Chociaż przewidziałem, kto jest zabójcą, i co się mogło stać w przeszłości, to mimo wszystko poruszyło mnie wyjaśnienie tego przypadku. Z początku myślałem, że książka będzie średnia, bo bardzo irytowało mnie zachowanie Eriki. Nie podobało mi się to, że wciąż bywa tak namolnie...
Niemiecki bękart nie trafił do mnie tak jak np. poprzedni tom ("Ofiara Losu"). Książka podobała mi się średnio, chociaż klimat, który wytwarza Camilla Läckberg, jest naprawdę fajny. Dzięki temu książkę czyta się dobrze, płynnie, bez jakiegoś szczególnego trudu, który nagania nas do skończenia książki.
Myślę, że mogło być lepiej, aczkolwiek źle też nie było. Zawsze coś się dzieję, coś nowego wyjaśnia, ogólnie wszystko się układa w logiczną całość.
Finał był dla mnie bardzo przewidywalny, co nie zmienia faktu że było okej ;)
Niemiecki bękart nie trafił do mnie tak jak np. poprzedni tom ("Ofiara Losu"). Książka podobała mi się średnio, chociaż klimat, który wytwarza Camilla Läckberg, jest naprawdę fajny. Dzięki temu książkę czyta się dobrze, płynnie, bez jakiegoś szczególnego trudu, który nagania nas do skończenia książki.
Myślę, że mogło być lepiej, aczkolwiek źle też nie było. Zawsze coś się...
Książka jest dobra, opowieść jest nawet ciekawa i ma taki swój klimat, który jest wyczuwalny w każdej książce Camilli Läckberg.
Nawet mnie zainteresował wpleciony w historię wątek szwedzkiego "Warsaw/Geordie/Jersey itp. Shore". Oczywiście można było się domyśleć, że oba przypadki są ze sobą jakoś związane.
Niemniej jednak kiedy prawda wychodzi na jaw, zaczyna robić się najciekawiej. Jestem zachwycony sceną kiedy Lars próbuje uratować swoją sytuację, jednocześnie mając na muszce własną siostrę.
Dzięki tej scenie opowieść zyskała bardzo wiele w moich oczach.
Generalnie dobra opowieść, na pewno warto po nią sięgnąć.
Książka jest dobra, opowieść jest nawet ciekawa i ma taki swój klimat, który jest wyczuwalny w każdej książce Camilli Läckberg.
Nawet mnie zainteresował wpleciony w historię wątek szwedzkiego "Warsaw/Geordie/Jersey itp. Shore". Oczywiście można było się domyśleć, że oba przypadki są ze sobą jakoś związane.
Niemniej jednak kiedy prawda wychodzi na jaw, zaczyna robić się...
Książka jest w wielu aspektach bardzo podobna do słynnych "50 twarzy Greya". Oczywiście klasycznie: poznajemy kobietę, która w życiu czuje się nijaka, oraz mężczyznę, którego może mieć każda, który zaczyna oczywiście właśnie na *jej* punkcie wariować. Oboje lubią seks, namiętność, ale sami nie są do końca zdecydowani, czego tak naprawdę od siebie oczekują. Uwodzenie, zwodzenie, itp.
Miałem nadzieję, że ta powieść będzie nieco inna, może nawet zajmie inny poziom i zostanie oddzielona od słynnego "fenomenu". Niestety duża ilość z nowo tworzonych opowieści tego gatunku jest robiona na wzór tej pierwszej.
Niemniej książkę czyta się dobrze, płynnie, jest całkiem dobrze.
Polecam ją osobom, które lubią klimaty Grey'a bądź czują niedosyt po trylogii.
Książka jest w wielu aspektach bardzo podobna do słynnych "50 twarzy Greya". Oczywiście klasycznie: poznajemy kobietę, która w życiu czuje się nijaka, oraz mężczyznę, którego może mieć każda, który zaczyna oczywiście właśnie na *jej* punkcie wariować. Oboje lubią seks, namiętność, ale sami nie są do końca zdecydowani, czego tak naprawdę od siebie oczekują. Uwodzenie,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Druga część "Wilka z Wall Street" nie zachwyciła mnie już tak bardzo, jak pierwsza. Uważam, iż pierwsza jest rewelacyjna, jednakże druga straciła już to "coś", co czułem w pierwszej. Brnąłem do końca, chociaż przeskoczyłem parę rozdziałów, bo nie mogłem ich przeczytać do końca. Szkoda.
Być może ta powieść byłaby lepsza, gdyby niektóre rozdziały drugiej części były dołożone do pierwszej. I wtedy powstałaby jedna, ale dopracowana część słynnego Wilka.
Druga część "Wilka z Wall Street" nie zachwyciła mnie już tak bardzo, jak pierwsza. Uważam, iż pierwsza jest rewelacyjna, jednakże druga straciła już to "coś", co czułem w pierwszej. Brnąłem do końca, chociaż przeskoczyłem parę rozdziałów, bo nie mogłem ich przeczytać do końca. Szkoda.
Być może ta powieść byłaby lepsza, gdyby niektóre rozdziały drugiej części były dołożone...
Czytałem książkę co prawda po angielsku, ale naprawdę mi się spodobała i uważam, że jest dobrą opowieścią dla młodych dorosłych.
Zauroczyła mnie przede wszystkim tragedią, dramatem i realizmem. Nie jest to oklepana książka, w której wszystko kończy się wspaniale (jak to w większości takich powieści bywa..). Jest to coś, co pokazuje rzeczywistość i to mnie bardzo chwyciło.
Warto po nią sięgnąć, myślę, że jest tego warta.
Czytałem książkę co prawda po angielsku, ale naprawdę mi się spodobała i uważam, że jest dobrą opowieścią dla młodych dorosłych.
Zauroczyła mnie przede wszystkim tragedią, dramatem i realizmem. Nie jest to oklepana książka, w której wszystko kończy się wspaniale (jak to w większości takich powieści bywa..). Jest to coś, co pokazuje rzeczywistość i to mnie bardzo...
Jedna z lepszych książek, jakie czytałem.
Bardzo ciekawa historia, tym bardziej, że jest prawdziwa. Pokazuje, jak wysoko można zajść, ale także jak nisko można upaść.
Można z niej wyciągnąć pewne wnioski. Książka, oczywiście jak w większości przypadków, po stokroć przewyższa film. Uważam, że ona ma to coś, co można znaleźć tylko w opowieści, bowiem film już tego nie okazuje.
Może nie jest ona do końca wybitna, bo są w niej momenty, kiedy trochę się powtarza, poniektóre wątki nudzą. Ale sama w sobie jest naprawdę dobra i warto ją przeczytać.
Jedna z lepszych książek, jakie czytałem.
Bardzo ciekawa historia, tym bardziej, że jest prawdziwa. Pokazuje, jak wysoko można zajść, ale także jak nisko można upaść.
Można z niej wyciągnąć pewne wnioski. Książka, oczywiście jak w większości przypadków, po stokroć przewyższa film. Uważam, że ona ma to coś, co można znaleźć tylko w opowieści, bowiem film już tego nie...
Muszę przyznać, że z początku książka jakoś szczególnie mnie nie zainteresowała, więc nie miałem zamiaru jej kupić. Niemniej jednak dostałem ją na gwiazdkę i chcąc nie chcąc wziąłem się za czytanie jej po niespełna 7 miesiącach. Początek jak dla mnie nie był wciągający. Książka leżała bowiem u mnie jakieś dwa tygodnie zanim zacząłem czytać dalej. Dopiero nieco później zaczęło się coś dziać, co w sumie według mnie wcale nie było takie nudne. Styl pisania oraz historia przypomina mi powieści Camilli Läckberg. Uważam, iż ta powieść równie dobrze mogła być przez nią napisana, bo obie mają coś podobnego w swoim podejściu do opisywania osób i miejsc. Książka nawet dobra, historia przerażająca. A jeszcze bardziej przerażające było dla mnie to, że takie rzeczy są w na naszym świecie jak najbardziej możliwe, takie rzeczy się dzieją, co jest bardzo smutne i przygnębiające.
Podsumowując: fajna książka, na pewno warto po nią sięgnąć.
Muszę przyznać, że z początku książka jakoś szczególnie mnie nie zainteresowała, więc nie miałem zamiaru jej kupić. Niemniej jednak dostałem ją na gwiazdkę i chcąc nie chcąc wziąłem się za czytanie jej po niespełna 7 miesiącach. Początek jak dla mnie nie był wciągający. Książka leżała bowiem u mnie jakieś dwa tygodnie zanim zacząłem czytać dalej. Dopiero nieco później...
więcej Pokaż mimo to