Biblioteczka
2024-04-05
2023-12-31
Co tu dużo mówić, spłakałam się na końcu jak dziecko. A przecież wiadomo było jak się kończy, wszyscy wiedzą, o co chodzi w wojnie trojańskiej.
Jednak cała fabuła dzieje się tutaj pomiędzy wierszami. Istotne nie są fakty i wydarzenia, ale emocje i relacje między Patroklosem a Achillesem.
Rzeczy ważne dzieją się tutaj między rzeczami głośnymi.
Co tu dużo mówić, spłakałam się na końcu jak dziecko. A przecież wiadomo było jak się kończy, wszyscy wiedzą, o co chodzi w wojnie trojańskiej.
Jednak cała fabuła dzieje się tutaj pomiędzy wierszami. Istotne nie są fakty i wydarzenia, ale emocje i relacje między Patroklosem a Achillesem.
Rzeczy ważne dzieją się tutaj między rzeczami głośnymi.
2024-01
Meh. Ciężko było mi przebrnąć przez ten tom i nie ma w sobie żadnego polotu późniejszych części.
Meh. Ciężko było mi przebrnąć przez ten tom i nie ma w sobie żadnego polotu późniejszych części.
Pokaż mimo to2024-01
Nie wiem, ciężko było mi się wciągnąć w tę serię po takim czasie przerwy, a może po prostu, tak jak Pratchett, Schulz potrzebuje rozbiegu. Niemniej jednak jest to wciąż bardzo istotna część historii. I ten tom zawiera więcej materiałów dodatkowych, w tym bardzo długi wywiad, z którego wyłania się bardzo skromny człowiek
Nie wiem, ciężko było mi się wciągnąć w tę serię po takim czasie przerwy, a może po prostu, tak jak Pratchett, Schulz potrzebuje rozbiegu. Niemniej jednak jest to wciąż bardzo istotna część historii. I ten tom zawiera więcej materiałów dodatkowych, w tym bardzo długi wywiad, z którego wyłania się bardzo skromny człowiek
Pokaż mimo to2023-12-26
Książka kończy się słowami "ekonomia to zbyt ważny temat by zostawiać go ekonomistom" i autorzy chyba sami nie wiedzą, jak istotne i profetyczne są to słowa. Bo mam wrażenie, że mają serca po dobrej stronie i dochodzą do słusznych wniosków, a potem muszą się giąć w niemożliwe kształty, by dotrzeć do puenty "po ekonmicznemu". Przez co zdarzają się takie kwiatki jak "chcemy mieć nieskończony, szybki rozwój. Nie wiemy jak do niego dojść. Nie wiemy, czy to możliwe. Ale tutaj przedstawimy wam kilka sposobów na osiągnięcie go". Albo "dlatego przez automatyzację niewykwalifikowani pracownicy tracą pracę" i jako przykład podają stenografów. Like, the fuck, to bardzo specjalistyczne umiejętności.
Ogółem, jest w tej książce sporo ważnych informacji, ale niestety, dla mnie tego dobrze nie sprzedali
Książka kończy się słowami "ekonomia to zbyt ważny temat by zostawiać go ekonomistom" i autorzy chyba sami nie wiedzą, jak istotne i profetyczne są to słowa. Bo mam wrażenie, że mają serca po dobrej stronie i dochodzą do słusznych wniosków, a potem muszą się giąć w niemożliwe kształty, by dotrzeć do puenty "po ekonmicznemu". Przez co zdarzają się takie kwiatki jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-18
Dość typowe fantasy z trochę typowym GB z amnezją i tajemniczą przeszłością, ale faktycznie wciąga. A świat przedstawiony jest ciekawy
Dość typowe fantasy z trochę typowym GB z amnezją i tajemniczą przeszłością, ale faktycznie wciąga. A świat przedstawiony jest ciekawy
Pokaż mimo to2023-12-12
To spotkanie mogło być mailem, te Stany mogłyby być Polską. Czuć jakby szlajali się między Grójcem a Mikołajkami a nie w USA i Kanadzie. Ale nie wpływa to na przyjemność czytania książki. A czyta się spoko. GB jest, no trochę wkurzająca, bez jakichś wielu zalet do zbalansowania, ale przynajmniej jest resourseful. Reszta bandy jest... jakaś I guess. Fabuła natomiast jest serią wydarzeń, które mogłyby być zbiorem opowiadań, niewiele je łączy.
Ogółem - przyjemna książka do łyknięcia, ale tyle
To spotkanie mogło być mailem, te Stany mogłyby być Polską. Czuć jakby szlajali się między Grójcem a Mikołajkami a nie w USA i Kanadzie. Ale nie wpływa to na przyjemność czytania książki. A czyta się spoko. GB jest, no trochę wkurzająca, bez jakichś wielu zalet do zbalansowania, ale przynajmniej jest resourseful. Reszta bandy jest... jakaś I guess. Fabuła natomiast jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-25
Kiedyś była różnica między fanfikami a wydawanymi książkami. Ale ludzie, którzy pisali fanifiki przebili się i teraz już tropy, które kiedyś kryły się w tagach na Ao3 są normalnie wydawanych książkach. Awesome.
Przede wszystkim - jest to cholernie mroczna książka jak na fakt bycia YA. I dlatego, że bohaterka jest cholernie mrocznym charakterem, ale dlatego, że świat jest strasznym miejscem. Zdziwiło mnie to, że ktoś jednak poszedł w tym kierunku.
Natomiast fabuła i świat przedstawiony jest fascynujący, twist na końcu - łał, czapki z głów, a wątek romantyczny... Cóż. Nie bez kozery jestem fanem wybierania trzeciej opcji (nie mylić z Trzecią Drogą).
Mam uwagę, że jednak środkowa część książki, która jest ubieganiem się GB o uwagę mediów jest trochę za szybko rozegrana (choć mnie się coś pokićkało ze stronami i z jakichś przyczyn ominęłam 20 stron, nie mam pojęcia czemu) i jednak powinno to zająć więcej czasu.
Mimo to polecam, awesome thing
Kiedyś była różnica między fanfikami a wydawanymi książkami. Ale ludzie, którzy pisali fanifiki przebili się i teraz już tropy, które kiedyś kryły się w tagach na Ao3 są normalnie wydawanych książkach. Awesome.
Przede wszystkim - jest to cholernie mroczna książka jak na fakt bycia YA. I dlatego, że bohaterka jest cholernie mrocznym charakterem, ale dlatego, że świat jest...
2023-08-23
Książka o bardzo nieudanym napadzie na bank/wzięciu zakładników. Na początku irytowało mnie, że wszyscy zakładnicy zachowują się jak idioci i czemu nie próbują pomóc. A potem zrozumiałam.
To jest groteskowa książka, nie należy w niej szukać zbyt wiele logiki, co nie znaczy, że nie może nam nic ciekawego powiedzieć albo dać nam trochę nadziei na przyszłość.
Także pomijając początki, czytało mi się ją super i głęboko polecam
Książka o bardzo nieudanym napadzie na bank/wzięciu zakładników. Na początku irytowało mnie, że wszyscy zakładnicy zachowują się jak idioci i czemu nie próbują pomóc. A potem zrozumiałam.
To jest groteskowa książka, nie należy w niej szukać zbyt wiele logiki, co nie znaczy, że nie może nam nic ciekawego powiedzieć albo dać nam trochę nadziei na przyszłość.
Także pomijając...
2023-08-10
Powiem tak - po przeczytaniu chciałam obejrzeć kilka filmików o tej książce (dla hype'u, bo lubię tak zrobić) i trochę mi zszedł entuzjazm.
But fuck it. I loved it.
Jak wiele osób (jak mówi lista sprzedaży amazona) zostałam przekonana do tej książki przez pana Bigolasa Dickolasa Wolfwooda. I tak jak kazał, nie wiedziałam o tej książce nic, oprócz tego, że jest queerowa. Nie wiem czy faktycznie jest, ale to jest prosty wniosek do wyciągnięcia, więc let's leave it that way.
Więc przeczytałam tę książkę bez jakichkolwiek oczekiwań i się zachwyciłam.
Don't get me wrong, to nie jest wielka, skomplikowana książka. To nie jest Wojna i Pokój czy Komu bije dzwon. To bardzo prosta opowieść z cyklu spotkanie szpiegów. I tym co jest w tym piękne jest język i prostota. Nie mamy się czuć zaskoczeni. Mamy się czuć uwiedzeni tą historią. Ja się tak poczułam.
Btw. to jest zajebisty tytuł. Uwielbiam długie, "opisowe" tytuły.
Powiem tak - po przeczytaniu chciałam obejrzeć kilka filmików o tej książce (dla hype'u, bo lubię tak zrobić) i trochę mi zszedł entuzjazm.
But fuck it. I loved it.
Jak wiele osób (jak mówi lista sprzedaży amazona) zostałam przekonana do tej książki przez pana Bigolasa Dickolasa Wolfwooda. I tak jak kazał, nie wiedziałam o tej książce nic, oprócz tego, że jest queerowa....
2023-07-18
Same old, same old, ale mało gżenia się, więc na plus
Same old, same old, ale mało gżenia się, więc na plus
Pokaż mimo to2023-07-07
Steampunkowe fantasy i nadprzyrodzony romans. Czyta się przyjemnie i GB i charakter poboczny są fajni, ale nie szanuję tego romansu, więc meh.
Steampunkowe fantasy i nadprzyrodzony romans. Czyta się przyjemnie i GB i charakter poboczny są fajni, ale nie szanuję tego romansu, więc meh.
Pokaż mimo to2023-08-20
O łał... Cóż.
Tytuł trochę pomija, że chodzi o lesbijskie doświadczenia w agencji towarzyskiej. W sumie jednak, nie do końca o tym jest komiks.
Bo to bardzo mocny, przykry, prawdziwy kawałek życia. Dużo więcej niż o seksie i sex-worku mówi o depresji, samotności, braku wsparcia, społeczeństwie, wymaganiach, byciu sobą, różnych tabu i próbie znalezienia własnej drogi. Podróż przez życie GB i karty tego komiksu jest ciekawa, ale jednocześnie znajoma. Niestety. Boleśnie.
Także kibicuję autorce i bohaterce. Tak jak kibicuję sobie i moim przyjaciołom. Oby udało nam się wszystkim odnaleźć własną drogę
O łał... Cóż.
Tytuł trochę pomija, że chodzi o lesbijskie doświadczenia w agencji towarzyskiej. W sumie jednak, nie do końca o tym jest komiks.
Bo to bardzo mocny, przykry, prawdziwy kawałek życia. Dużo więcej niż o seksie i sex-worku mówi o depresji, samotności, braku wsparcia, społeczeństwie, wymaganiach, byciu sobą, różnych tabu i próbie znalezienia własnej drogi. Podróż...
2023-02-16
Dość kompleksowy przegląd przez narkotyki, czym są, jak działają i jaki jest ich status prawny. Czyta się szybko, ale brakuje mi jakiegoś pogłębienia tematu i puenty na koniec
Dość kompleksowy przegląd przez narkotyki, czym są, jak działają i jaki jest ich status prawny. Czyta się szybko, ale brakuje mi jakiegoś pogłębienia tematu i puenty na koniec
Pokaż mimo to2023-01-29
Faktycznie lepsza niż poprzednia, może dlatego, że jednak rozdziały są o konkretnych cząsteczkach, a nie ma jednej narracji, z której może wypaść.
Natomiast dalej są rzeczy, które są absolutnie straszne - metafory. Jeśli zdarzy ci się, Dawidzie, przeczytać tę recenzję (co nie jest prawdopodobne, ale nie niemożliwe), to wiedz, że próba wytłumaczenia energii przemiany poprzez trasy Tour de France nie sprawi, że zrozumiem więcej. Sprawi, że zrozumiem mniej, a może nawet zniechęcę się do czytania. W poprzedniej książce było tłumaczenie rybosomów przez fabrykę i kierownika produkcji i to było jeszcze gorsze, więc może progres.
Rozdział o kofeinie najlepszy, ale amoniak też nieźle.
Faktycznie lepsza niż poprzednia, może dlatego, że jednak rozdziały są o konkretnych cząsteczkach, a nie ma jednej narracji, z której może wypaść.
Natomiast dalej są rzeczy, które są absolutnie straszne - metafory. Jeśli zdarzy ci się, Dawidzie, przeczytać tę recenzję (co nie jest prawdopodobne, ale nie niemożliwe), to wiedz, że próba wytłumaczenia energii przemiany poprzez...
2023-01-10
Tytuł jest trochę mylący, bo gluten i szczepionki to ledwie dodatek do głównego dania jakim jest GMO. Choć jest trochę powtórzeń, to jest to jednak jest to bardzo gruntowne i szczegółowe opracowanie tematu GMO i czemu nie warto się go bać. Także warto przeczytać
Tytuł jest trochę mylący, bo gluten i szczepionki to ledwie dodatek do głównego dania jakim jest GMO. Choć jest trochę powtórzeń, to jest to jednak jest to bardzo gruntowne i szczegółowe opracowanie tematu GMO i czemu nie warto się go bać. Także warto przeczytać
Pokaż mimo to2022-11-20
Boy oh boy.
Książka o edukacji seksualnej, napisana przez youtuberkę, nawet nie seksuolożkę (nie wiem, czym się zajmuje, bo filmiki ma po hiszpańsku, a ostatni wrzucony 3 lata temu). Ma serce po właściwej stronie, chce być inkluzywna i na luzie, ale efekt jest trochę koszmarny.
Nie jestem targetem tej książki i może powiedzmy to sobie od razu.
Po pierwsze jest tutaj absolutny chaos. Rozdziały o one-night-standach są przed rozdziałami o pożądaniu, o zrywaniu - przed wchodzeniem w związek. Pełno jest uproszczeń, czasem nawet szkodliwych. Książka wpada w taki zły spot, że za krótko tłumaczy rzeczy i upraszcza, ale nie aż tak, by można uznać, że "okej, to jest jedno zdanie definicji, nie oczekujmy zagłębienia się w temat". Autorka w temat się trochę zagłębia, ale stanowczo za mało i zostaje w takim punkcie, że łączy wady obu rozwiązań.
Trochę leży też korekta.
No i może jestem hipokrytą, ale... jeśli jest to książka dla nastolatków (a ma być) to nie wiem, czy bym chciała, żeby autorka z takim yolo podchodziła do tematów ons-ów, friends with benefits (opisanych też jako przygodny, jednorazowy seks w klubie i chyba, ktoś potrzebuje jej wyjaśnić definicję słowa przyjaciel...) otwierania związku i trójkątów. Wydaje mi się, że to jest coś co dotyczy seksualności ludzi dorosłych. Może nie tyle chcę żeby to było nie ruszone, ukrywane, ale... Czasem mam wrażenie, że autorka uważa, że czy się prześpisz z kimś w klubie, czy wchodzisz w związek z miłości to dokładnie to samo i ja nie wiem, czy chciałabym, żeby moje hipotetyczne 15letnie dziecko miało taki komunikat. Jeśli wyląduje w klubie, to spoko, ale nie chciałabym, żeby patrzyło na te rzeczy jako równoważne.
Autorka ma też trochę problem z tym, że a) powtarza się b) trochę sobie przeczy. Pisze, że dziewictwo nie jest ważne i w ogóle współcześnie to średnio sensowny koncept, po czym chwilę później pisze "chcesz w końcu uprawiać seks i stracić dziewictwo". Pisze, że nie trzeba iść od razu w stosunek i penetrację, ale gdy o nim mówi, używa słów "iść na całość", które trochę mi to sugerują.
Bawi mnie też, że doradza "możecie też używać zabawek" ludziom, których finanse zależą od rodziców. Wiecie ile kosztuje dildo?
Książka kończy się absolutnie z dupy z zerowym podsumowaniem tematu.
Przypisy robią robotę i są od polskiej konsultacji merytorycznej, która brzmi naprawdę dobrze i legitnie. Polecam przypisy w tej książce. Najchętniej przeczytałabym książkę tej babki.
Jestem za stara na tę książkę, na testy w niej i na to, żeby co drugie zdanie KTOŚ DO MNIE KRZYCZAŁ.
Boy oh boy.
Książka o edukacji seksualnej, napisana przez youtuberkę, nawet nie seksuolożkę (nie wiem, czym się zajmuje, bo filmiki ma po hiszpańsku, a ostatni wrzucony 3 lata temu). Ma serce po właściwej stronie, chce być inkluzywna i na luzie, ale efekt jest trochę koszmarny.
Nie jestem targetem tej książki i może powiedzmy to sobie od razu.
Po pierwsze jest tutaj...
2021-10-05
Zapowiadało się lepiej i o czym innym niż ostatecznie wyszło. Początek był ciekawy i się wciągnęłam, ale im dalej w las, tym większe schody i ciężej było przebrnąć. Trochę chaos, trochę seksizm, czyli klasycznie, ale były intrygujące fragmenty.
Trochę eksperyment zarówno dla mnie, jak i dla autora i w obydwu przypadkach sukces tylko połowiczy.
Zapowiadało się lepiej i o czym innym niż ostatecznie wyszło. Początek był ciekawy i się wciągnęłam, ale im dalej w las, tym większe schody i ciężej było przebrnąć. Trochę chaos, trochę seksizm, czyli klasycznie, ale były intrygujące fragmenty.
Trochę eksperyment zarówno dla mnie, jak i dla autora i w obydwu przypadkach sukces tylko połowiczy.
2019-01-20
To trudna książka do oceny dla mnie.
Bo ja kochałam ten podcast (najbardziej pierwszy sezon, ale też i późniejsze). Uwielbiam język Josepha Finka, to jak konstruuje zdania, myśli bohaterów w sposób jednocześnie poetycko-filozoficzny jak i przyziemny i ironiczny. Czasem naraz. Bohaterka (której imienia dowiadujemy się w podcaście stosunkowo późno) jest bardzo prawdziwą postacią, żywą i kibicuje się jej do końca. Fabuła wciąga, a intryga się rozrasta.
To wszystko tu jest... ale nie zachwyca tak, jak wtedy, gdy słucha się Jasiki Nicole, która to opowiada. Więc może gdybym nie znała podcastu byłabym zachwycona, ale wiem, że mogło być lepiej. Kilka scen zniknęło z tej książki (pewnie dla przejrzystości) i może jest przez to bardziej zwięzła, ale straciła pewien aspekt losowości, który podkreślał, jak bardzo to jest podróż, a nie spójna historia. Jak bardzo to jest życie, a nie narracja.
Polecam, ale podcast polecam bardziej.
PS logo jest przezajebiste
To trudna książka do oceny dla mnie.
Bo ja kochałam ten podcast (najbardziej pierwszy sezon, ale też i późniejsze). Uwielbiam język Josepha Finka, to jak konstruuje zdania, myśli bohaterów w sposób jednocześnie poetycko-filozoficzny jak i przyziemny i ironiczny. Czasem naraz. Bohaterka (której imienia dowiadujemy się w podcaście stosunkowo późno) jest bardzo prawdziwą...
2019-02-02
Tytułem wstępu 1: Czytałam to po angielsku na deviantarcie autora, co nie zmienia za bardzo fabuły, ale myślę, że warto to odnotować.
Tytułem wstępu 2: Nie umiem tego dzieła ocenić obiektywnie. W ogóle, zapomnijcie.
W ogóle myślę, że przekleję tę recenzję pięciokrotnie, ponieważ bingereadowałam to i nie mam trochę podziału na tomy w mojej głowie.
Jestem tym komiksem zachwycona. Absolutnie. Podobały mi się rysunki, hiperrealizm i skupienie się na szczegółach w niektórych obrazkach było cudowne.
Podobał mi się humor (pierwsze zdanie właściwej historii "no, come back..." miodzio, od razu ustawia nas w odpowiednim mindsecie), bohaterki (heh) i bohaterowie (no, głównie Alan), za to, że są tak swojsko i uroczo pokręceni. Działają bardzo podobnie do moich znajomych (+/- bdsm). Podoba mi się jak tworzy się relacja między Ally i Lisą, jak wszystkie relacje działają i rozwijają się. Ja wiem, że czytanie erotyki dla fabuły to jakiś przegryw... ale cholera czytałam dla fabuły.
Chociaż erotyka jest top-notch, na ile ja się tam znam xD
Potrafiło mnie to skopać po emocjach i to wyjątkowo mocno (retrospekcja z Marion) i zasadniczo pierwszy dzień jak to odkryłam, to byłam wyjątkowo mocno rozproszona w pracy xD
Co mogę zarzucić komiksowi? Jest tak naprawdę bajką dla dorosłych, realistyczną, ale nadal bardzo wishful thinking. Nie znajdziemy tu problemów, których nie da się pozbyć. W sumie nie ukrywam, że ta nadzieja to coś, co mnie przykuło do tytułu, ale nie jest to dzieło... o, wiem. Nie ma w tym ponurości i cynizmu. Ani grama, wbrew pozorom i to sprawia, że komiks wpada w kategorię dość baśniową. Ironicznie, biorąc pod uwagę treść.
Czasem, zwłaszcza w kwestii Ally, wpada w brak "show, don't tell". Znaczy autor mówi, że ktoś jest jakiś, choć działania przeczą temu obrazowi.
Nie ma też napięcia związanego z tym, czy się zejdą czy nie, istnieją (na kopy) spoilery wewnątrz tekstowe jak to się skończy. Irytujące, nie lubię takich chwytów. Ale faktem jest, że nie chodzi tu o to czy, tylko jak.
Czytając jarałam się jak kościoły w Norwegii i czarownice na stosie. Zajebisty komiks.
Tytułem wstępu 1: Czytałam to po angielsku na deviantarcie autora, co nie zmienia za bardzo fabuły, ale myślę, że warto to odnotować.
Tytułem wstępu 2: Nie umiem tego dzieła ocenić obiektywnie. W ogóle, zapomnijcie.
W ogóle myślę, że przekleję tę recenzję pięciokrotnie, ponieważ bingereadowałam to i nie mam trochę podziału na tomy w mojej głowie.
Jestem tym komiksem...
Hmm. Poprzednia manga uderzyła mnie dużo mocniej. W tej, mimo poruszania poważnych tematów, mimo zagubienia autorki-bohaterki, życia z depresją, wzlotów i upadków... czegoś mi zabrakło. Wierzę, że autorka nie może opowiedzieć nam niczego lepiej i spójniej, bo tak wygląda życie, nie ma tutaj zaplanowanej fabuły, puenty. A myślę, że ten komiks jest całkiem blisko jej życia i emocji.
Ale dla czytelnika... czegoś mi zabrakło. Czegoś co było w poprzednim komiksie.
Hmm. Poprzednia manga uderzyła mnie dużo mocniej. W tej, mimo poruszania poważnych tematów, mimo zagubienia autorki-bohaterki, życia z depresją, wzlotów i upadków... czegoś mi zabrakło. Wierzę, że autorka nie może opowiedzieć nam niczego lepiej i spójniej, bo tak wygląda życie, nie ma tutaj zaplanowanej fabuły, puenty. A myślę, że ten komiks jest całkiem blisko jej życia i...
więcej Pokaż mimo to