Biblioteczka
2024-03-18
2024-04-05
Hmm. Poprzednia manga uderzyła mnie dużo mocniej. W tej, mimo poruszania poważnych tematów, mimo zagubienia autorki-bohaterki, życia z depresją, wzlotów i upadków... czegoś mi zabrakło. Wierzę, że autorka nie może opowiedzieć nam niczego lepiej i spójniej, bo tak wygląda życie, nie ma tutaj zaplanowanej fabuły, puenty. A myślę, że ten komiks jest całkiem blisko jej życia i emocji.
Ale dla czytelnika... czegoś mi zabrakło. Czegoś co było w poprzednim komiksie.
Hmm. Poprzednia manga uderzyła mnie dużo mocniej. W tej, mimo poruszania poważnych tematów, mimo zagubienia autorki-bohaterki, życia z depresją, wzlotów i upadków... czegoś mi zabrakło. Wierzę, że autorka nie może opowiedzieć nam niczego lepiej i spójniej, bo tak wygląda życie, nie ma tutaj zaplanowanej fabuły, puenty. A myślę, że ten komiks jest całkiem blisko jej życia i...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-31
Co tu dużo mówić, spłakałam się na końcu jak dziecko. A przecież wiadomo było jak się kończy, wszyscy wiedzą, o co chodzi w wojnie trojańskiej.
Jednak cała fabuła dzieje się tutaj pomiędzy wierszami. Istotne nie są fakty i wydarzenia, ale emocje i relacje między Patroklosem a Achillesem.
Rzeczy ważne dzieją się tutaj między rzeczami głośnymi.
Co tu dużo mówić, spłakałam się na końcu jak dziecko. A przecież wiadomo było jak się kończy, wszyscy wiedzą, o co chodzi w wojnie trojańskiej.
Jednak cała fabuła dzieje się tutaj pomiędzy wierszami. Istotne nie są fakty i wydarzenia, ale emocje i relacje między Patroklosem a Achillesem.
Rzeczy ważne dzieją się tutaj między rzeczami głośnymi.
2024-01-15
Od razu powiem, że ja nie rozumiem tej książki. Nie jestem też wielkim fanem psychoanalizy ("Ilu freudystów trzeba żeby wymienić żarówkę? Dwóch. Jeden wykręca, drugi trzyma penisa... yyy, matkę.... yyy, drabinę"). Poza tym jej poprzedni komiks średnio mi się podobał..
That all being said... wzięłam z ciekawości tę książkę z półki i wsiąkłam. Na takim emocjonalnym poziomie. Różnimy się na niesamowicie wielu poziomach, ale coś we mnie zarezonowało - może ta wieloletnia niemożność znalezienia sobie miejsca we wszechświecie, to ciągłe analizowanie, ta zadra za skórą, której nie opisujemy już w tragicznych, wielkich, nastoletnich słowach. Próbujemy się odnaleźć w związkach, pracy, terapii i analizie, ale odpowiedzi nie ma. Są tylko pytania.
Od razu powiem, że ja nie rozumiem tej książki. Nie jestem też wielkim fanem psychoanalizy ("Ilu freudystów trzeba żeby wymienić żarówkę? Dwóch. Jeden wykręca, drugi trzyma penisa... yyy, matkę.... yyy, drabinę"). Poza tym jej poprzedni komiks średnio mi się podobał..
That all being said... wzięłam z ciekawości tę książkę z półki i wsiąkłam. Na takim emocjonalnym poziomie....
2023-08-23
Książka o bardzo nieudanym napadzie na bank/wzięciu zakładników. Na początku irytowało mnie, że wszyscy zakładnicy zachowują się jak idioci i czemu nie próbują pomóc. A potem zrozumiałam.
To jest groteskowa książka, nie należy w niej szukać zbyt wiele logiki, co nie znaczy, że nie może nam nic ciekawego powiedzieć albo dać nam trochę nadziei na przyszłość.
Także pomijając początki, czytało mi się ją super i głęboko polecam
Książka o bardzo nieudanym napadzie na bank/wzięciu zakładników. Na początku irytowało mnie, że wszyscy zakładnicy zachowują się jak idioci i czemu nie próbują pomóc. A potem zrozumiałam.
To jest groteskowa książka, nie należy w niej szukać zbyt wiele logiki, co nie znaczy, że nie może nam nic ciekawego powiedzieć albo dać nam trochę nadziei na przyszłość.
Także pomijając...
2023-08-10
Powiem tak - po przeczytaniu chciałam obejrzeć kilka filmików o tej książce (dla hype'u, bo lubię tak zrobić) i trochę mi zszedł entuzjazm.
But fuck it. I loved it.
Jak wiele osób (jak mówi lista sprzedaży amazona) zostałam przekonana do tej książki przez pana Bigolasa Dickolasa Wolfwooda. I tak jak kazał, nie wiedziałam o tej książce nic, oprócz tego, że jest queerowa. Nie wiem czy faktycznie jest, ale to jest prosty wniosek do wyciągnięcia, więc let's leave it that way.
Więc przeczytałam tę książkę bez jakichkolwiek oczekiwań i się zachwyciłam.
Don't get me wrong, to nie jest wielka, skomplikowana książka. To nie jest Wojna i Pokój czy Komu bije dzwon. To bardzo prosta opowieść z cyklu spotkanie szpiegów. I tym co jest w tym piękne jest język i prostota. Nie mamy się czuć zaskoczeni. Mamy się czuć uwiedzeni tą historią. Ja się tak poczułam.
Btw. to jest zajebisty tytuł. Uwielbiam długie, "opisowe" tytuły.
Powiem tak - po przeczytaniu chciałam obejrzeć kilka filmików o tej książce (dla hype'u, bo lubię tak zrobić) i trochę mi zszedł entuzjazm.
But fuck it. I loved it.
Jak wiele osób (jak mówi lista sprzedaży amazona) zostałam przekonana do tej książki przez pana Bigolasa Dickolasa Wolfwooda. I tak jak kazał, nie wiedziałam o tej książce nic, oprócz tego, że jest queerowa....
2023-06-02
Lekka i przyjemna lektura, tylko trzeba wziąć poprawkę na jej nastolatkowość. Cringe, cringe i second-hand embarassment na pełnej. Plus irytowało mnie "oh, jak świetnie dogaduję się z bratem, bez słów", a potem się okazuje, że żadne z drugim nie rozmawia, nie wie, co u niego, nie przyznaje się do orientacji, a GB nawet nie zauważa, że jej brat ma depresję.
Mimo to postacie są raczej pozytywne, fabuła spoko, a ponadto happy end robi człowiekowi dobrze na serduszko.
A, i tak, to przez kuratorkę z małopolski, yup.
Lekka i przyjemna lektura, tylko trzeba wziąć poprawkę na jej nastolatkowość. Cringe, cringe i second-hand embarassment na pełnej. Plus irytowało mnie "oh, jak świetnie dogaduję się z bratem, bez słów", a potem się okazuje, że żadne z drugim nie rozmawia, nie wie, co u niego, nie przyznaje się do orientacji, a GB nawet nie zauważa, że jej brat ma depresję.
Mimo to postacie...
2023-08-20
O łał... Cóż.
Tytuł trochę pomija, że chodzi o lesbijskie doświadczenia w agencji towarzyskiej. W sumie jednak, nie do końca o tym jest komiks.
Bo to bardzo mocny, przykry, prawdziwy kawałek życia. Dużo więcej niż o seksie i sex-worku mówi o depresji, samotności, braku wsparcia, społeczeństwie, wymaganiach, byciu sobą, różnych tabu i próbie znalezienia własnej drogi. Podróż przez życie GB i karty tego komiksu jest ciekawa, ale jednocześnie znajoma. Niestety. Boleśnie.
Także kibicuję autorce i bohaterce. Tak jak kibicuję sobie i moim przyjaciołom. Oby udało nam się wszystkim odnaleźć własną drogę
O łał... Cóż.
Tytuł trochę pomija, że chodzi o lesbijskie doświadczenia w agencji towarzyskiej. W sumie jednak, nie do końca o tym jest komiks.
Bo to bardzo mocny, przykry, prawdziwy kawałek życia. Dużo więcej niż o seksie i sex-worku mówi o depresji, samotności, braku wsparcia, społeczeństwie, wymaganiach, byciu sobą, różnych tabu i próbie znalezienia własnej drogi. Podróż...
2023-08-24
Przyznam, że nie rozumiem fenomenu tego komiksu, a chciałabym. Postacie są ciekawe, są wątki LGBT, podróże w czasie, walka międzypokoleniowa... and yet. Nie przemawia to do mnie, po prostu nie gra.
Ale nie umiem nazwać tego, co mi nie gra.
Przyznam, że nie rozumiem fenomenu tego komiksu, a chciałabym. Postacie są ciekawe, są wątki LGBT, podróże w czasie, walka międzypokoleniowa... and yet. Nie przemawia to do mnie, po prostu nie gra.
Ale nie umiem nazwać tego, co mi nie gra.
2023-08-24
Przyznam, że nie rozumiem fenomenu tego komiksu, a chciałabym. Postacie są ciekawe, są wątki LGBT, podróże w czasie, walka międzypokoleniowa... and yet. Nie przemawia to do mnie, po prostu nie gra.
Ale nie umiem nazwać tego, co mi nie gra.
Ale zakończenie jest całkiem spoko
Przyznam, że nie rozumiem fenomenu tego komiksu, a chciałabym. Postacie są ciekawe, są wątki LGBT, podróże w czasie, walka międzypokoleniowa... and yet. Nie przemawia to do mnie, po prostu nie gra.
Ale nie umiem nazwać tego, co mi nie gra.
Ale zakończenie jest całkiem spoko
2023-08-24
Przyznam, że nie rozumiem fenomenu tego komiksu, a chciałabym. Postacie są ciekawe, są wątki LGBT, podróże w czasie, walka międzypokoleniowa... and yet. Nie przemawia to do mnie, po prostu nie gra.
Ale nie umiem nazwać tego, co mi nie gra.
Przyznam, że nie rozumiem fenomenu tego komiksu, a chciałabym. Postacie są ciekawe, są wątki LGBT, podróże w czasie, walka międzypokoleniowa... and yet. Nie przemawia to do mnie, po prostu nie gra.
Ale nie umiem nazwać tego, co mi nie gra.
Przyznam, że nie rozumiem fenomenu tego komiksu, a chciałabym. Postacie są ciekawe, są wątki LGBT, podróże w czasie, walka międzypokoleniowa... and yet. Nie przemawia to do mnie, po prostu nie gra.
Ale nie umiem nazwać tego, co mi nie gra.
Przyznam, że nie rozumiem fenomenu tego komiksu, a chciałabym. Postacie są ciekawe, są wątki LGBT, podróże w czasie, walka międzypokoleniowa... and yet. Nie przemawia to do mnie, po prostu nie gra.
Ale nie umiem nazwać tego, co mi nie gra.
2023-08-24
Przyznam, że nie rozumiem fenomenu tego komiksu, a chciałabym. Postacie są ciekawe, są wątki LGBT, podróże w czasie, walka międzypokoleniowa... and yet. Nie przemawia to do mnie, po prostu nie gra.
Ale nie umiem nazwać tego, co mi nie gra.
Przyznam, że nie rozumiem fenomenu tego komiksu, a chciałabym. Postacie są ciekawe, są wątki LGBT, podróże w czasie, walka międzypokoleniowa... and yet. Nie przemawia to do mnie, po prostu nie gra.
Ale nie umiem nazwać tego, co mi nie gra.
2022-12-23
Bardzo dobra książka o lesbijkach i kraju, którego zupełnie nie znam. Taki slice-of-life - jest kilka time skipów, bo sama akcja biegnie powoli, bez większych wybuchów i gdyby była komiksem internetowym mogłaby wychodzić przez 15 lat co najmniej. To plus dla mnie, to bardzo przyziemna książka, nawet jeśli jest tam wielki reżim i rewolucja. Choć są tam rzeczy, które kopią w miękkie. I zakończenie jest dobre.
Bardzo dobra książka o lesbijkach i kraju, którego zupełnie nie znam. Taki slice-of-life - jest kilka time skipów, bo sama akcja biegnie powoli, bez większych wybuchów i gdyby była komiksem internetowym mogłaby wychodzić przez 15 lat co najmniej. To plus dla mnie, to bardzo przyziemna książka, nawet jeśli jest tam wielki reżim i rewolucja. Choć są tam rzeczy, które kopią w...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-10
Hmmm...
Jest mi trudno coś powiedzieć, bo są książki, które rezonują ze mną, bo są blisko i przez to odczuwam je bardzo mocno. Ta książka jest tak blisko, że fale pokrywają się idealnie i nic przez to nie czuć. Niesamowite.
Bo książka jest o przyjaźni, którą bardzo cenię, o milenialsach, którym jestem i o tematach LGBT (również) w których siedzę. Przemawia do mnie ta książka, a jednocześnie nie mówi nic, czego sama bym już nie wiedziała. Jasne, te historie nie są moje, nie jestem, jak sądzę, żadną z tych postaci. Ich przyjaźń nie jest moją przyjaźnią, ich życia moimi. Ale utożsamiam się. Trochę za bardzo, by ta książka była dobra.
Hmmm...
Jest mi trudno coś powiedzieć, bo są książki, które rezonują ze mną, bo są blisko i przez to odczuwam je bardzo mocno. Ta książka jest tak blisko, że fale pokrywają się idealnie i nic przez to nie czuć. Niesamowite.
Bo książka jest o przyjaźni, którą bardzo cenię, o milenialsach, którym jestem i o tematach LGBT (również) w których siedzę. Przemawia do mnie ta...
2022-11-20
Boy oh boy.
Książka o edukacji seksualnej, napisana przez youtuberkę, nawet nie seksuolożkę (nie wiem, czym się zajmuje, bo filmiki ma po hiszpańsku, a ostatni wrzucony 3 lata temu). Ma serce po właściwej stronie, chce być inkluzywna i na luzie, ale efekt jest trochę koszmarny.
Nie jestem targetem tej książki i może powiedzmy to sobie od razu.
Po pierwsze jest tutaj absolutny chaos. Rozdziały o one-night-standach są przed rozdziałami o pożądaniu, o zrywaniu - przed wchodzeniem w związek. Pełno jest uproszczeń, czasem nawet szkodliwych. Książka wpada w taki zły spot, że za krótko tłumaczy rzeczy i upraszcza, ale nie aż tak, by można uznać, że "okej, to jest jedno zdanie definicji, nie oczekujmy zagłębienia się w temat". Autorka w temat się trochę zagłębia, ale stanowczo za mało i zostaje w takim punkcie, że łączy wady obu rozwiązań.
Trochę leży też korekta.
No i może jestem hipokrytą, ale... jeśli jest to książka dla nastolatków (a ma być) to nie wiem, czy bym chciała, żeby autorka z takim yolo podchodziła do tematów ons-ów, friends with benefits (opisanych też jako przygodny, jednorazowy seks w klubie i chyba, ktoś potrzebuje jej wyjaśnić definicję słowa przyjaciel...) otwierania związku i trójkątów. Wydaje mi się, że to jest coś co dotyczy seksualności ludzi dorosłych. Może nie tyle chcę żeby to było nie ruszone, ukrywane, ale... Czasem mam wrażenie, że autorka uważa, że czy się prześpisz z kimś w klubie, czy wchodzisz w związek z miłości to dokładnie to samo i ja nie wiem, czy chciałabym, żeby moje hipotetyczne 15letnie dziecko miało taki komunikat. Jeśli wyląduje w klubie, to spoko, ale nie chciałabym, żeby patrzyło na te rzeczy jako równoważne.
Autorka ma też trochę problem z tym, że a) powtarza się b) trochę sobie przeczy. Pisze, że dziewictwo nie jest ważne i w ogóle współcześnie to średnio sensowny koncept, po czym chwilę później pisze "chcesz w końcu uprawiać seks i stracić dziewictwo". Pisze, że nie trzeba iść od razu w stosunek i penetrację, ale gdy o nim mówi, używa słów "iść na całość", które trochę mi to sugerują.
Bawi mnie też, że doradza "możecie też używać zabawek" ludziom, których finanse zależą od rodziców. Wiecie ile kosztuje dildo?
Książka kończy się absolutnie z dupy z zerowym podsumowaniem tematu.
Przypisy robią robotę i są od polskiej konsultacji merytorycznej, która brzmi naprawdę dobrze i legitnie. Polecam przypisy w tej książce. Najchętniej przeczytałabym książkę tej babki.
Jestem za stara na tę książkę, na testy w niej i na to, żeby co drugie zdanie KTOŚ DO MNIE KRZYCZAŁ.
Boy oh boy.
Książka o edukacji seksualnej, napisana przez youtuberkę, nawet nie seksuolożkę (nie wiem, czym się zajmuje, bo filmiki ma po hiszpańsku, a ostatni wrzucony 3 lata temu). Ma serce po właściwej stronie, chce być inkluzywna i na luzie, ale efekt jest trochę koszmarny.
Nie jestem targetem tej książki i może powiedzmy to sobie od razu.
Po pierwsze jest tutaj...
2022-11-17
Bardziej to zbiór anegdot niż cokolwiek innego. Każdy z tych rozdziałów mógłby się znaleźć w przewodniku turystycznym między działem kuchnia a zabytki. Tak lekkie jest przejście po temacie. Z jednej strony dobrze, że autor zdecydował się na pokazanie, w jak wielu krajach pojawiają się osoby przeczące binarności zachodniego podejścia do genderu. Z drugiej strony, większość tych grup społecznych to są po prostu osoby trans - nie tyle kontestujące binarność, co po prostu nieszczęśliwie urodzone z jej złej strony. Oczywiście mogę się mylić, autor nikomu nie poświęca dużo czasu. Niektóre osoby mówią, że nie chciałyby być kobietami (bo gros to biologiczni mężczyźni), ale większość wydaje się wolałaby tę opcję, gdyby tylko miała możliwość.
Niewiele jest opcji tak naprawdę "oryginalnych" (choć wiem, że to reportaż, więc jest jak jest), natomiast niektóre pokazują, że naprawdę, można patrzyć inaczej. Najlepiej pokazuje to przykład Indonezji (o ile dobrze pamiętam), gdzie tych płci jest 5, dokładnie całe spektrum (kobiety, kobiecy mężczyżni, duchowi agender, będacy pomiędzy wszystkim, męskie kobiety i mężczyźni). Awesome, wy pokazujecie, że można zrobić naprawdę ciekawe rzeczy w budowie społeczeństwa.
Ogółem jednak, bardzo krótkie, powierzchowne wejście w temat.
Bardziej to zbiór anegdot niż cokolwiek innego. Każdy z tych rozdziałów mógłby się znaleźć w przewodniku turystycznym między działem kuchnia a zabytki. Tak lekkie jest przejście po temacie. Z jednej strony dobrze, że autor zdecydował się na pokazanie, w jak wielu krajach pojawiają się osoby przeczące binarności zachodniego podejścia do genderu. Z drugiej strony, większość...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10
Przeczytana w internecie, zbiorczo, więc nie odróżniam co było kiedy. Ogółem bardzo sympatyczna rzecz, bardzo dużo fluffu, jak to fanfick. Potem robi się trochę mroczniej i arc GB z zaburzeniami odżywiania i problemami psychicznymi robi robotę, pogłębia psychologię postaci.
Przeczytana w internecie, zbiorczo, więc nie odróżniam co było kiedy. Ogółem bardzo sympatyczna rzecz, bardzo dużo fluffu, jak to fanfick. Potem robi się trochę mroczniej i arc GB z zaburzeniami odżywiania i problemami psychicznymi robi robotę, pogłębia psychologię postaci.
Pokaż mimo to2022-10
Przeczytana w internecie, zbiorczo, więc nie odróżniam co było kiedy. Ogółem bardzo sympatyczna rzecz, bardzo dużo fluffu, jak to fanfick. Potem robi się trochę mroczniej i arc GB z zaburzeniami odżywiania i problemami psychicznymi robi robotę, pogłębia psychologię postaci.
Przeczytana w internecie, zbiorczo, więc nie odróżniam co było kiedy. Ogółem bardzo sympatyczna rzecz, bardzo dużo fluffu, jak to fanfick. Potem robi się trochę mroczniej i arc GB z zaburzeniami odżywiania i problemami psychicznymi robi robotę, pogłębia psychologię postaci.
Pokaż mimo to2022-10
Przeczytana w internecie, zbiorczo, więc nie odróżniam co było kiedy. Ogółem bardzo sympatyczna rzecz, bardzo dużo fluffu, jak to fanfick. Potem robi się trochę mroczniej i arc GB z zaburzeniami odżywiania i problemami psychicznymi robi robotę, pogłębia psychologię postaci.
Przeczytana w internecie, zbiorczo, więc nie odróżniam co było kiedy. Ogółem bardzo sympatyczna rzecz, bardzo dużo fluffu, jak to fanfick. Potem robi się trochę mroczniej i arc GB z zaburzeniami odżywiania i problemami psychicznymi robi robotę, pogłębia psychologię postaci.
Pokaż mimo to
Fascynująca książka o relacjach Irlandii z Kościołem. O początkach republiki, o władzy jaką miał Kościół, o wyzysku, o przemocy i przede wszystkim o kontroli. Ta część książki jest przerażająca i czyta się ją naprawdę ciężko. Potem jednak wchodzimy na drogę zmiany tego statusu quo, drogę długą, krętą i wyboistą. Ale jest to książka pełna nadziei, bo Irlandczycy wybrali wolność. Nie tylko dla osób w jednopłciowych związkach, nie tylko dla kobiet, ale przede wszystkim dla siebie. Wolność własnego sumienia.
Świetna książka
Fascynująca książka o relacjach Irlandii z Kościołem. O początkach republiki, o władzy jaką miał Kościół, o wyzysku, o przemocy i przede wszystkim o kontroli. Ta część książki jest przerażająca i czyta się ją naprawdę ciężko. Potem jednak wchodzimy na drogę zmiany tego statusu quo, drogę długą, krętą i wyboistą. Ale jest to książka pełna nadziei, bo Irlandczycy wybrali...
więcej Pokaż mimo to