-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać247
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
Nad zakupem tego komiksu poważnie zastanawiałem się przez dobrych kilkanaście dni, a może nawet kilka miesięcy? W sumie kiedy zobaczyłem ten tytuł na liście planów wydawniczych Egmontu byłem w szoku. Jakim cudem seria, która nie zdobyła takiego rozgłosu jak choćby nowy Aquaman zostanie wydana u nas kraju i to za grube pieniądze? Miałem ogromny dylemat. Z jednej strony posiadałem wszystkie wydane do tej pory tomy Nowego DC Comics, z drugiej zaś z zakupem tego albumu wiązało się spore ryzyko. Górę wzięło kolekcjonerstwo, a ja trafiłem na Dziki Zachód.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/all-star-western/
Oceniał Mariusz
Nad zakupem tego komiksu poważnie zastanawiałem się przez dobrych kilkanaście dni, a może nawet kilka miesięcy? W sumie kiedy zobaczyłem ten tytuł na liście planów wydawniczych Egmontu byłem w szoku. Jakim cudem seria, która nie zdobyła takiego rozgłosu jak choćby nowy Aquaman zostanie wydana u nas kraju i to za grube pieniądze? Miałem ogromny dylemat. Z jednej strony...
więcej mniej Pokaż mimo to
Grant Morrison. Jeżeli to nazwisko pojawia się na okładce albumu komiksowego, to trudno obok niego przejść w sposób zupełnie obojętny. Szkocki scenarzysta już dawno na dobre wpisał się do historii sztuki komiksowej, ale co ważniejsze – dalej powiększa swój dorobek. W zeszłym roku w ręce polskich czytelników trafił Superman i Ludzie ze stali, bardzo udana próba napisania od nowa historii najsłynniejszego z bohaterów. Kilka tygodni temu światło dzienne ujrzał kolejny tom tej serii. Czy Kuloodporny okazał się godnym następcą?
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/superman-kuloodporny/
Oceniał Mariusz
Grant Morrison. Jeżeli to nazwisko pojawia się na okładce albumu komiksowego, to trudno obok niego przejść w sposób zupełnie obojętny. Szkocki scenarzysta już dawno na dobre wpisał się do historii sztuki komiksowej, ale co ważniejsze – dalej powiększa swój dorobek. W zeszłym roku w ręce polskich czytelników trafił Superman i Ludzie ze stali, bardzo udana próba napisania od...
więcej mniej Pokaż mimo to
Witamy w kolejnym odcinku Gotuj z Czas na komiks. Drodzy czytelnicy, dziś mamy dla Was uniwersalny przepis na komiksowy sukces. Z racji, że sama metoda nie jest zbyt skomplikowana, proponuję od razu przejść do działania. Po pierwsze, musimy ustalić dla którego z dużych wydawnictw przygotowujemy nasze arcydzieło – od tego bowiem zależą dalsze kroki. Na szczęście ten pozornie trudny etap ogranicza się do wyboru: Logan dla Marvela czy Batman dla DC. Użycie najbardziej ogranych herosów pozwoli nam już na starcie zwiększyć sprzedaż, a efekt naszej pracy z pewnością zostanie okrzyknięty hitem / bestsellerem.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/batman-mroczny-rycerz-tom-1-nocna-trwoga/
Oceniał Mariusz
Witamy w kolejnym odcinku Gotuj z Czas na komiks. Drodzy czytelnicy, dziś mamy dla Was uniwersalny przepis na komiksowy sukces. Z racji, że sama metoda nie jest zbyt skomplikowana, proponuję od razu przejść do działania. Po pierwsze, musimy ustalić dla którego z dużych wydawnictw przygotowujemy nasze arcydzieło – od tego bowiem zależą dalsze kroki. Na szczęście ten pozornie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Detective Comics Tony’ego S. Daniela na tle genialnego Trybunału Sów Scotta Snydera wypadało naprawdę blado. O ile w pierwszej części mogliśmy dopatrzeć się kilku dobrych lub przynajmniej solidnych fragmentów, o tyle Techniki Zastraszania to jedna z dwóch najsłabszych pozycji Nowego DC Comics wydanego przez Egmont (drugi tytuł to oczywiście Superman. Kuloodporny). Nikogo nie powinno zatem dziwić, że serią zajęła się inna ekipa z Johnem Laymanem i Jasonem Fabokiem na czele, a czytelnikom przyszło poznać Imperium Pingiwna.
Cała recenzja na naszym blogu
http://czasnakomiks.pl/index.php/batman-detective-comics-vol-3-imperium-pingiwna/
Oceniał Mariusz
Detective Comics Tony’ego S. Daniela na tle genialnego Trybunału Sów Scotta Snydera wypadało naprawdę blado. O ile w pierwszej części mogliśmy dopatrzeć się kilku dobrych lub przynajmniej solidnych fragmentów, o tyle Techniki Zastraszania to jedna z dwóch najsłabszych pozycji Nowego DC Comics wydanego przez Egmont (drugi tytuł to oczywiście Superman. Kuloodporny). Nikogo...
więcej mniej Pokaż mimo to
Chyba każdy z nas, a przynajmniej większość, przechodził w życiu okres fascynacji mitologią grecką. W szkole królowały mity o bogach i herosach, w telewizji zaś Hercules i Xena. W międzyczasie swoje dołożyła też wytwórnia Disneya, a za zabawnym filmem animowanym poszła dość szeroka promocja. Chyba nawet w chrupkach były tazo z bohaterami Herculesa. W każdym razie mity greckie są od dawna obecne w popkulturze, od książek – przez filmy – po gry komputerowe. Są i z całą swoją mocą wypierają inne mitologie, w tym słowiańskie i germańskie. Są i bardzo dobrze, że są! Bo bez nich komiks byłby dużo biedniejszy.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/wonder-woman-krew/
Oceniał Mariusz
Chyba każdy z nas, a przynajmniej większość, przechodził w życiu okres fascynacji mitologią grecką. W szkole królowały mity o bogach i herosach, w telewizji zaś Hercules i Xena. W międzyczasie swoje dołożyła też wytwórnia Disneya, a za zabawnym filmem animowanym poszła dość szeroka promocja. Chyba nawet w chrupkach były tazo z bohaterami Herculesa. W każdym razie mity...
więcej mniej Pokaż mimo to
Możecie się ze mną zgodzić lub nie, ale moim zdaniem spośród wszystkich komiksów superbohaterskich, najpoważniejsze, najdojrzalsze i chyba najbardziej przerażające są te o Batmanie. Avengers mogą sobie ratować ziemie, Guardiansi galaktyke, X-meni rasę mutantów, a Superman to wszystko razem, mimo to jak na mój gust i tak zawsze najtrudniejsze zadanie ma Batman, choć stawia tylko czoło wyzwaniom jednego miasta, za to nie byle jakiego. Gotham City to istna wylęgarnia psychopatów, terrorystów, kryminalistów a nawet mutantów typu Killer Croc.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/batman-black-mirror/
Oceniał Paweł
Możecie się ze mną zgodzić lub nie, ale moim zdaniem spośród wszystkich komiksów superbohaterskich, najpoważniejsze, najdojrzalsze i chyba najbardziej przerażające są te o Batmanie. Avengers mogą sobie ratować ziemie, Guardiansi galaktyke, X-meni rasę mutantów, a Superman to wszystko razem, mimo to jak na mój gust i tak zawsze najtrudniejsze zadanie ma Batman, choć stawia...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nazywa się Bruce Wayne, ale w tej chwili to nieistotne. Dziś jest nietoperzem. Dziś chce być nocą, istnym wcieleniem strachu. Już tylko jedno spojrzenie na jego cień ma budzić trwogę wśród przeciwników, paraliżować nikczemnych tego świata. Ale to tak nie działa, jeszcze nie… Dziś jest facetem w dziwnym ubraniu, w masce, z peleryną. Kto wie, może czubkiem.
Ale to jest nieważne. Liczy się tylko to, by dorwać tego drania. Od dłuższej chwili biegną po dachach. Jego ofiara za chwilę skoczy, ucieknie. Nietoperz sięga po wyrzutnię haków. Celuje. Przenikliwe błękitne oczy zastygają w wyrazie skupienia. Pewnie pociąga za spust… i nic. Sprzęt zawodzi. Rozdrażniony ciska nim i o ziemię. Stracił cenne sekundy. W tym czasie drań niemal uciekł. Miał szczęście, przedostał się na sąsiedni budynek.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/dc-deluxe-batman-ziemia-jeden/
Oceniał Mariusz
Nazywa się Bruce Wayne, ale w tej chwili to nieistotne. Dziś jest nietoperzem. Dziś chce być nocą, istnym wcieleniem strachu. Już tylko jedno spojrzenie na jego cień ma budzić trwogę wśród przeciwników, paraliżować nikczemnych tego świata. Ale to tak nie działa, jeszcze nie… Dziś jest facetem w dziwnym ubraniu, w masce, z peleryną. Kto wie, może czubkiem.
Ale to jest...
Śmierć, choroby i wszelkiego rodzaju przywary u superbohaterów od dawna stanowią ważny aspekt komiksów – zbliżają odzianych we flagi bogów do ludzi, do nas szarych i maluczkich; pokazują, że nawet choćby przez ułomności i traumę mamy wiele wspólnego. Że jest w nas cząstka bogów, a w bogach cząstka nas.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/dc-deluxe-kryzys-tozsamosci/
Oceniał Mariusz
Śmierć, choroby i wszelkiego rodzaju przywary u superbohaterów od dawna stanowią ważny aspekt komiksów – zbliżają odzianych we flagi bogów do ludzi, do nas szarych i maluczkich; pokazują, że nawet choćby przez ułomności i traumę mamy wiele wspólnego. Że jest w nas cząstka bogów, a w bogach cząstka nas.
Cała recenzja na naszym...
Są takie komiksy, o których słyszymy na długo przed ich przeczytaniem. Ich tytuły przebijają się na przeróżnych grupach dyskusyjnych, forach i portalach, a pomysły zaczerpnięte z tych historii pojawiają się w innych komiksach, fan artach czy grach komputerowych. Mówiąc krótko: wyprzedza je ich własna sława, a my – jeszcze przed lekturą – wiemy z grubsza czego dotyczą, a kiedy nadarza się okazja, to sięgamy po nie bez wahania. Jednym z takich tytułów, idealnie wpisujących się w tę koncepcję, jest właśnie Superman: Czerwony Syn Marka Millara. No bo kto nie słyszał o komunistycznym Supermanie?
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/dc-deluxe-superman-czerwony-syn/
Oceniał Mariusz
Są takie komiksy, o których słyszymy na długo przed ich przeczytaniem. Ich tytuły przebijają się na przeróżnych grupach dyskusyjnych, forach i portalach, a pomysły zaczerpnięte z tych historii pojawiają się w innych komiksach, fan artach czy grach komputerowych. Mówiąc krótko: wyprzedza je ich własna sława, a my – jeszcze przed lekturą – wiemy z grubsza czego dotyczą, a...
więcej mniej Pokaż mimo to
W szaleńcach od zawsze było coś intrygującego, wręcz pociągającego. I chociaż większość osób woli po prostu trzymać się od nich z daleka, to dla sporej grupy stanowi oni zagadkę, którą trzeba rozwiązać. Przez wieki kolejni naukowcy (również i ci pseudo) poświęcali się skomplikowanym badaniom istoty ludzkiego umysłu, prześcigając się w – niejednokrotnie wybujałych – teoriach. Nic w tym dziwnego, że motyw szaleństwa utrwalił się w (pop)kulturze na dobre. W końcu już Szekspir pisał, że w szaleństwie jest metoda! Jasnym jest więc, że komiks musi mieć swoich wariatów, a o najważniejszym z nich jest ten tekst.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/batman-czlowiek-ktory-sie-smieje/
Oceniał Mariusz
W szaleńcach od zawsze było coś intrygującego, wręcz pociągającego. I chociaż większość osób woli po prostu trzymać się od nich z daleka, to dla sporej grupy stanowi oni zagadkę, którą trzeba rozwiązać. Przez wieki kolejni naukowcy (również i ci pseudo) poświęcali się skomplikowanym badaniom istoty ludzkiego umysłu, prześcigając się w – niejednokrotnie wybujałych –...
więcej mniej Pokaż mimo to
Sowy odmieniły Gotham. Rzuciły całkowicie nowe światło na sposób postrzegania tego miasta. Trybunał zaczynał się od rozważań nad istotą metropolii. Stwierdzenie Gotham to Batman było w iście mistrzowskim stylu obalane plansza po planszy, akt po akcie. To, co zachwycało w tamtym albumie, to przede wszystkim genialne dawkowanie informacji przez Snydera, klimat cudownej (i jakże przerażającej) tajemnicy i bardzo wymowne podejście do szaleństwa głównego bohatera. Trybunał był doskonały, ale skończył się tuż przed samym starciem Bruce’a z tajemniczymi sowami, a epicka historia wymagała zwieńczenia.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/batman-miasto-sow/
Oceniał Mariusz
Sowy odmieniły Gotham. Rzuciły całkowicie nowe światło na sposób postrzegania tego miasta. Trybunał zaczynał się od rozważań nad istotą metropolii. Stwierdzenie Gotham to Batman było w iście mistrzowskim stylu obalane plansza po planszy, akt po akcie. To, co zachwycało w tamtym albumie, to przede wszystkim genialne dawkowanie informacji przez Snydera, klimat cudownej (i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Marvel Super Heros – Secret Wars. Po naszemu Superbohaterowie Marvela –Tajne wojny, to chyba pierwszy w historii komiksu crossover o tak wielkiej skali, oraz z pewnością pierwszy, który zaliczył tak ogromny sukces. Wielka Kolekcja Komiksów Marvela postanowiła wszystkim, którzy nie czytali tego komiksu dać okazję do zapoznania się z tym jakże ważnym elementem świata Marvela, a tym, którzy wiedzą o czym mowa przypomnieć tę historię i zaserwować ją w jak zawsze pięknym wydaniu od Mucha Comics. Jak dowiadujemy się z materiałów dodatkowych zamieszczonych na końcu tomiku, cała historia obejmująca najważniejszych superherosów i superzłoczyńców Marvela, zainspirowana była w głównej mierze listami od czytelników, listami pisanymi kredkami. Komiks powstał w 1984 roku na potrzeby promocji zabawek firmy Mattel serii „Marvel Super Heroes Secret Wars”, zabawki się sprzedawały a komiks zaliczył niespodziewany sukces, każdy zeszyt tej dwunastoczęściowej serii sprzedawał się w milionowych nakładach. W ramach dwudziestego szóstego tomu Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela otrzymujemy pięknie wydane pierwsze sześć zeszytów tej serii. Dla tych, którzy jeszcze nie kupili/czytali tej historii postaram się przybliżyć kulisy sukcesu komiksu.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/wkkm-26/
Oceniał: Paweł
Marvel Super Heros – Secret Wars. Po naszemu Superbohaterowie Marvela –Tajne wojny, to chyba pierwszy w historii komiksu crossover o tak wielkiej skali, oraz z pewnością pierwszy, który zaliczył tak ogromny sukces. Wielka Kolekcja Komiksów Marvela postanowiła wszystkim, którzy nie czytali tego komiksu dać okazję do zapoznania się z tym jakże ważnym elementem świata Marvela,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Z samego rana w łapki wpadł mi 31 tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela – Kapitan Ameryka – Wybraniec. Jak zwykle pięknie oprawiony album z charakterystyczną okładką, którą zdobi ilustracja z zeszytu Capitan America: The Chosen #1. Kiedy tylko wróciłem ze sklepu do domu zapakowałem się pod ciepły kocyk mając nadzieje na długi odpoczynek od zimowej aury. W tej dziedzinie komiks mnie rozczarował, lektura sześciu zeszytów, z których składa się album zajęła mi nie dłużej niż poł godziny, przy czym starałem się czytać uważnie i zwracać szczególną uwagę na rysunki, o których kilka słów później.
Scenarzystą tego komiksu jest David Morrell, którego niejasno skądś kojarzyłem, a byłem pewny, że nie ze świata komiksu. Sprawę naświetlił mi wstęp, w którym autor (Marco M. Lupoi – Dyrektor wydawniczy Panini) przypomina, że Morrell jest autorem, który stworzył najsłynniejszą jednoosobową armię – Johna Rambo! Ta informacja bardzo pozytywnie nastawiła mnie do tego komiksu.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/wkkm-31/
Oceniał: Paweł
Z samego rana w łapki wpadł mi 31 tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela – Kapitan Ameryka – Wybraniec. Jak zwykle pięknie oprawiony album z charakterystyczną okładką, którą zdobi ilustracja z zeszytu Capitan America: The Chosen #1. Kiedy tylko wróciłem ze sklepu do domu zapakowałem się pod ciepły kocyk mając nadzieje na długi odpoczynek od zimowej aury. W tej dziedzinie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Za 29 tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela wziąłem się na parę godzin przed przygotowaniami do sylwestrowej imprezy. Wydaje mi się, że wybór komiksu Iron Man – Demon w butelce na publikacje 31.12 to świadomy, ironiczny zabieg wydawcy. Sam tytuł bardzo jasno określa czego możemy się spodziewać po tym komiksie, bowiem głównym wątkiem fabuły jest tu walka, ale nie walka z arcyłotrami, walka z nałogiem. Zgadnijcie z jakim? Czyżby Hachette chciało uchronić komiksowych maniaków przed syndromem dnia wczorajszego na 01.01.2014? Może i tak, ale pomimo, że komiks ten ukazuje w ciekawy sposób walkę z alkoholizmem, to nie odstraszyło mnie to od sylwestrowej zabawy ;)
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/wkkm-29-iron-man-demon-w-butelce/
Oceniał: Paweł
Za 29 tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela wziąłem się na parę godzin przed przygotowaniami do sylwestrowej imprezy. Wydaje mi się, że wybór komiksu Iron Man – Demon w butelce na publikacje 31.12 to świadomy, ironiczny zabieg wydawcy. Sam tytuł bardzo jasno określa czego możemy się spodziewać po tym komiksie, bowiem głównym wątkiem fabuły jest tu walka, ale nie walka z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kiedy kolejny tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela wpadł mi w ręce od razu miałem co do niego spore oczekiwania, okładka czaruje świetną ilustracją z Gromowładnym strzelającym błyskawicą, obiecując epickie walki wewnątrz tomu. Niestety na obietnicach się skończyło. Otwierając ten komiks miałem nadzieję, na historię odgrywaną w Asgardzie, na jakąś srogą bitwę i przepełnione patosem dialogi. Tak, właśnie na to miałem nadzieję, otwierając komiks o Władcy Piorunów, bo taki właśnie jest bohater, więc tego chciałem od komiksu. Dostałem jednak słabą, chaotyczną historię, której większość wątków wydaje się całkowicie zbędna.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/wkkm-27/
Oceniał: Paweł
Kiedy kolejny tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela wpadł mi w ręce od razu miałem co do niego spore oczekiwania, okładka czaruje świetną ilustracją z Gromowładnym strzelającym błyskawicą, obiecując epickie walki wewnątrz tomu. Niestety na obietnicach się skończyło. Otwierając ten komiks miałem nadzieję, na historię odgrywaną w Asgardzie, na jakąś srogą bitwę i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Spider-Man – Niebieski - to kolejny, już 33 tom Wilkiej Kolekcji Komiksów Marvela, moim zdaniem jeden z najlepszych. Komiks jest dziełem genialnego duetu, który raczył nas takimi hitami jak np. Batman – The Long Halloween. Jeph Loeb i Tim Sale znowu serwują nam świetną historię obok, której nie da się przejść obojętnie. Niebieski Spider-Man to komiks wzruszający i niestety bardzo smutny.
W przedmowie do tego komiksu Marco M. Lupoi nazywa Petera Parkera największym pechowcem świata, nie jestem pewien czy słowo „pechowiec” w świetle treści tej historii jest odpowiednim słowem. Komiks opowiada o najsmutniejszej części życia każdego z nas, o utracie najbliższych.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/wkkm-33/
Oceniał: Paweł
Spider-Man – Niebieski - to kolejny, już 33 tom Wilkiej Kolekcji Komiksów Marvela, moim zdaniem jeden z najlepszych. Komiks jest dziełem genialnego duetu, który raczył nas takimi hitami jak np. Batman – The Long Halloween. Jeph Loeb i Tim Sale znowu serwują nam świetną historię obok, której nie da się przejść obojętnie. Niebieski Spider-Man to komiks wzruszający i niestety...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kolejna środa, kolejna premiera WKKM więc u nas jak zwykle czas na kolejną recenzje. Dziś w kioskach pojawił się już 32 tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela pod tytułem New Avengers – Ucieczka. Album zawierający zeszyty New Avengers #1-6 (volume 1) wydawane w oryginale w 2005 roku. Ten komiks jest wypadkową ciekawej choć mocno nierównej historii spod pióra Briana Bendisa i miejscami imponujących, a niekiedy tragicznych rysunków, których autorem jest David Finch.
Po tragicznych wydarzeniach z komiksu Upadek Avengers, która została wydana w ramach WKKM (tom 9), przez pół roku nikt nie zapełnił dziury powstałej po rozwiązaniu grupy mścicieli. Kapitan Ameryka, Iron Man i inni byli członkowie drużyny, którzy przeżyli pożogę rozpętaną przez Scarlet Witch, zaczęli działać na własną rękę. Dopiero wydarzenia, których jesteśmy świadkami z New Avengers doprowadzą do tego, że Tony Stark i Steve Rogers przejrzą na oczy i uświadomią sobie, że grupa mścicieli jest bardzo potrzebna. Komiks rozpoczyna się od tajemniczej rozmowy, w której nieznana, ukryta w mroku postać składa lukratywną ofertę łotrowi znanemu fanom komiksu marvelowskiego pod pseudonimem Electro. Szczegóły rozmowy nie zdradzają zbyt wiele, ale są obietnicą elektryzujących wydarzeń, które następują już kilka stron dalej. Niestety tajemnica zawartej przez Electro umowy jest banalna do przejrzenia, bo już na kolejnej stronie mamy ilustracje prezentującą niesławne więzienie na Ryker Island (ile to już razy jakiś vilian palił wrota z tego więzienia, nie potrafię zliczyć), wystarczy zestawić sobie tą ilustracje z tytułem komiksu i voilà mamy odpowiedź.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/wkkm-32/
Oceniał: Paweł
Kolejna środa, kolejna premiera WKKM więc u nas jak zwykle czas na kolejną recenzje. Dziś w kioskach pojawił się już 32 tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela pod tytułem New Avengers – Ucieczka. Album zawierający zeszyty New Avengers #1-6 (volume 1) wydawane w oryginale w 2005 roku. Ten komiks jest wypadkową ciekawej choć mocno nierównej historii spod pióra Briana Bendisa...
więcej mniej Pokaż mimo to
Stało się! 21.05.2014 r. otrzymaliśmy chyba najbardziej wyczekiwany album jaki miał ukazać się w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Chodzi oczywiście o Wojnę domową. Może ktoś zada pytanie dlaczego ten komiks był tak długo wyczekiwany przez kolekcjonerów WKKM? Śpieszę się z odpowiedzią. Ten komiks to perełka, to obowiązkowa pozycja każdego fana Marvela czy też fana komiksu superbohaterskiego. Jest on wyjątkowy z kilku powodów, już tłumacze jakich.
Po pierwsze – Civil War, bo tak brzmi oryginalny tytuł miniserii to komiks, który jest idealnym przykładem na usunięcie granicy pomiędzy superbohaterem a superłotrem. Zapewne każdy fan komiksu może przytoczyć co najmniej kilka przykładów, w których to przez działania superbohaterów cierpiała ludność cywilna, w których przy okazji działalności drużyn w trykotach niszczone były niekiedy całe miasta. Jednakże w tych przykładach można by było powiedzieć o zatarciu się granic, przy wydarzeniach Wojny domowej ta granica całkowicie zniknęła. Wystarczy chyba powiedzieć, że ideał cnót amerykańskich kapitan Steve Rogers z wielbionego bohatera – Kapitana Ameryki stał się nagle wrogiem publicznym numer jeden. Wyjętym spod prawa złoczyńcą sprzeciwiającym się nie tylko nowym prawom, ale i także woli opinii publicznej. Dochodzi więc do złamania pewnego standardu, teraz już nie wszystko jest czarne i białe, czytelnik nie ma wskazane kto jest dobry a kto zły, sam to musi określić.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/wkkm-39/
Oceniał: Paweł
Stało się! 21.05.2014 r. otrzymaliśmy chyba najbardziej wyczekiwany album jaki miał ukazać się w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Chodzi oczywiście o Wojnę domową. Może ktoś zada pytanie dlaczego ten komiks był tak długo wyczekiwany przez kolekcjonerów WKKM? Śpieszę się z odpowiedzią. Ten komiks to perełka, to obowiązkowa pozycja każdego fana Marvela czy też fana...
więcej mniej Pokaż mimo to
Do lektury Krwi zabrałem się tego samego dnia, którego przyszła paczka. Zabrałem się i nie przerwałem czytania, dopóki nie skończyłem albumu. Historia, którą zaserwował nam Azzarello zupełnie mnie pochłonęła, ale i z lekka zszokowała. Tak, słowo „szok” chyba najlepiej oddawało moje emocje związane z lekturą tego albumu. Teoretycznie prosty i oczywisty zabieg, jakim było osadzenie księżniczki amazonek w historii skupionej na bogach olimpijskich i ich brudnych intrygach było strzałem w dziesiątkę. To był komiks o bogini, a nie o superbohaterce.
Cała recenzja na naszym blogu:
http://czasnakomiks.pl/index.php/wonder-woman-trzewia-tom-2/
Oceniał Mariusz
Do lektury Krwi zabrałem się tego samego dnia, którego przyszła paczka. Zabrałem się i nie przerwałem czytania, dopóki nie skończyłem albumu. Historia, którą zaserwował nam Azzarello zupełnie mnie pochłonęła, ale i z lekka zszokowała. Tak, słowo „szok” chyba najlepiej oddawało moje emocje związane z lekturą tego albumu. Teoretycznie prosty i oczywisty zabieg, jakim było...
więcej Pokaż mimo to