POPKulturowy Kociołek:
Trzeci tom serii Jack z Baśni to zwieńczenie przygód bezkompromisowego Jacka Hornera. Po burzliwych wydarzeniach z Hollywood i konfrontacji z własną sławą nasz bohater staje przed nowymi wyzwaniami, które przygotowali dla niego Bill Willingham i Lilah Sturges.
Na komiks Jack z Baśni tom 3 składają się zeszyty od 36 do 50 oryginalnie wydanej serii, wyselekcjonowany zestaw szkiców Tony’ego Akinsa i Russa Brauna oraz specjalna przedmowa autorstwa niebieskiego bawołu Babe’a. W sumie daje to 400 stron baśniowej rozrywki z dodaną do tego dawką humoru.
Każde nawet najlepsze dzieło ma jednak swoje chwile słabości i tak właśnie jest w przypadku tego albumu. Z każdą kolejną przeczytaną stroną zaczyna się bowiem mieć wrażenie, że autorzy trochę na siłę próbują pchać historię do przodu.
Bill Willingham i Matthew Sturges spychają tu Jacka na dalszy plan, więcej uwagi poświęcając tutaj jego synowi. Jest on przyzwoity, uczciwy i nazbyt ufny (całkowite przeciwieństwo ojca),wokół czego kręci się cała historia. Początkowe rozdziały, w których prym wiedzie „starszy Jack” trzymają jeszcze całkiem dobry poziom. Później jednak historia zaczyna się niepotrzebnie komplikować.
Sama treść nie jest zła, tego na temat komiksu na pewno nie można napisać. Po prostu w porównaniu z poprzednimi tomami prezentuje się ona raczej przeciętnie, a od finału serii można przecież oczekiwać czegoś niezwykłego....
https://popkulturowykociolek.pl/jack-z-basni-tom-3-recenzja-komiksu/
POPKulturowy Kociołek:
https://popkulturowykociolek.pl/jack-z-basni-tom-1-recenzja-komiksu/
Album skupia się na postaci tytułowego Jacka. Faceta, którego mottem życiowym są piękne kobiety, dobra zabawa i wszechobecne kłopoty. Nic więc dziwnego, że po opuszczeniu Baśniogrodu robi on zawrotną karierę w Hollywood. Łamie on jednak przy tym jedną z najważniejszych zasad, zakazującą używania posiadanych mocy na śmiertelnikach. Kończy się to dla niego odebraniem mu całego majątku i dosłownym wykopaniem na ulicę. W tym właśnie momencie rozpoczyna się dla niego nowy etap życia, który mamy okazję obserwować. Przewracając kolejne strony albumu, widzimy jego podróż przez USA i odkrywamy różne jego oblicza, które przyciągają problemy, jak magnes.
Twórcy postanowili stworzyć osobny byt w znanym uniwersum, po który teoretycznie może sięgnąć każdy. Takie przynajmniej były założenia, bo rzeczywistość jest niestety trochę inna. Jeśli chcemy czerpać pełnię przyjemności z lektury tego tytułu, to konieczna jest dobra znajomość Baśni. Często pojawiają się tu bowiem mniej lub bardziej oczywiste nawiązania, które wyłapie i zrozumie jedynie fan serii.
Koncept fabularny Jack z Baśni tom 1 to nic innego jak dawka wartkiej przygody z różnymi szalonymi i czasem dramatycznymi przygodami głównego bohatera. Podstawę scenariusza stanowi tu szalony humor, który szczelnie wypełnia każdą stronę dzieła. Opiera się on głównie na bezkompromisowości Jacka, jego elastycznej moralności i częstym burzeniu przez niego czwartej ściany. Początkowo nawet się to sprawdza i mimowolnie na twarzy czytelnika pojawia się uśmiech rozbawienia. Z czasem jego zachowanie zaczyna być jednak irytujące, a sama warstwa humorystyczna może być dla części odbiorców ciężkostrawna. Gdzieś pod tym autorzy podobnie jak w głównej serii starają się również ukryć szereg poważniejszych i głębszych wątków. Jest to jednak rodzaj mało istotnego dodatku, który nie ma tu prawie żadnego mocniejszego wpływu na scenariusz....