Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jak rozumiem Jurek Kukuczka w tytule jest tylko po to, żeby książka dobrze sie sprzedała. Sprytnie, nie powiem.

Jest dobrze, ale tytuł bardzo mylący. Spodziewa się człowiek zupełnie czegoś innego, a dostaje raport z wyprawy... nie do końca na temat... No tak to się nie robi.

Jak rozumiem Jurek Kukuczka w tytule jest tylko po to, żeby książka dobrze sie sprzedała. Sprytnie, nie powiem.

Jest dobrze, ale tytuł bardzo mylący. Spodziewa się człowiek zupełnie czegoś innego, a dostaje raport z wyprawy... nie do końca na temat... No tak to się nie robi.

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki.
Pod względem literackim dobrze podana, czyta się szybko, z zaciekawieniem.
Pod względem treści... i tu zaczynają się schody. Z jednej strony dobrze, że napisała jak to było z jej perspektywy. Ale czy można wierzyć we wszystko, co przyjmie papier? Odrobinę zbyt wiele usprawiedliwiania. Nie neguję tego, co Eli przeżyła. Ale czy konieczne było aż takie uzewnętrznienie się? Chciała prawdopodobnie zamknąć mordy pseudo expertom, jednak chyba je jeszcze szerzej otworzyła.
Niemniej, książka warta przeczytania!

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki.
Pod względem literackim dobrze podana, czyta się szybko, z zaciekawieniem.
Pod względem treści... i tu zaczynają się schody. Z jednej strony dobrze, że napisała jak to było z jej perspektywy. Ale czy można wierzyć we wszystko, co przyjmie papier? Odrobinę zbyt wiele usprawiedliwiania. Nie neguję tego, co Eli przeżyła. Ale czy...