Popularne wyszukiwania
Polecamy
Denis Urubko

- Pisze książki: reportaż, literatura podróżnicza, sport
- Oficjalna strona: Przejdź do strony www
- Urodzony: 29 lipca 1973
Denis Urubko – oficer armii Kazachstanu, filmowiec, jeden z najlepszych alpinistów na świecie. Może poszczycić się między innymi zdobyciem Korony Himalajów bez wsparcia tlenowego, czego dokonał jako 15 człowiek w historii. Jest również pierwszym zimowym zdobywcą dwóch ośmiotysięczników (Makalu i Gasherbrum II) oraz autorem wielu nowych dróg (m.in. na Pik Pobiedy, Cho Oyu, Manaslu czy Broad Peak). Do 2010 był rekordzistą w biegu na Elbrus (3 h 55 min 58 s). W 1999 r. w ciągu 42 dni zdobył wszystkie pięć siedmiotysięczników byłego Związku Radzieckiego wymaganych do uzyskania tytułu Śnieżnej Pantery, czym ustanowił niepobity do tej pory rekord. Wspinał się z najlepszymi himalaistami na świecie, m.in. z Simone Moro, Krzysztofem Wielickim, Maksutem Żumajewem czy Wasilijem Piwcowem.
Jest czterokrotnym mistrzem Kazachstanu w alpinizmie, dwukrotnie uznany za najlepszego wspinacza roku (1998,1999). Za swoje osiągnięcia uhonorowany dwukrotnie azjatyckim Złotym Czekanem (2006, 2009 r.), natomiast w 2010 roku otrzymał europejski „Złoty Czekan”, najbardziej pożądaną nagrodę w świecie alpinistów.
- 647 przeczytało książki autora
- 584 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Lubię czuć smak swojej krwi na ustach, gdy staram się udowodnić coś, co w zasadzie jest nie do udowodnienia.
Lubię czuć smak swojej krwi na ustach, gdy staram się udowodnić coś, co w zasadzie jest nie do udowodnienia.
Cyrk odjechał, klauni zostali.
Cyrk odjechał, klauni zostali.
O zimowym ataku na K2 z 2003 roku. "Teraz dość często myślę o ostatnim obozie na 7750 metrów. Chciałem tam wrócić, zostawiłem nawet czekany niezbędne do szturmu. I kiedy okazało się, że nie mam z kim ponownie wejść na górę, nie zaryzykowałem samotnej wspinaczki. Pal licho! Wrócę za kilka lat i zabiorę swój sprzęt".
O zimowym ataku na K2 z 2003 roku. "Teraz dość często myślę o ostatnim obozie na 7750 metrów. Chciałem tam wrócić, zostawiłem nawet czekany ...
Rozwiń Zwiń
DYSKUSJE