Jaka szkoda, że ci himalaiści nie potrafią pisać! Takie ciekawe wyprawy, ale autor woli skupiać się na stylistycznej ekwilibrystyce, zamiast na sprawach interesujących dla czytelnika... Uwielbiam książki o tematyce wysokogórskiej, ale tylko te napisane przez dziennikarzy mają jakąś formę i dramaturgię. Moro, Urubko, Messer - nie powinni zajmować się pisaniem. Na szczęście wspinaczka wychodzi im lepiej :)

Jaka szkoda, że ci himalaiści nie potrafią pisać! Takie ciekawe wyprawy, ale autor woli skupiać się na stylistycznej ekwilibrystyce, zamiast na sprawach interesujących dla czytelnika... Uwielbiam książki o tematyce wysokogórskiej, ale tylko te napisane przez dziennikarzy mają jakąś formę i dramaturgię. Moro, Urubko, Messer - nie powinni zajmować się pisaniem. Na szczęście...

Nie marze o wejsciu na Everest, marze zeby tylko stanac w dolinie i na nia spojrzec. /Ja/
Lekko napisana, poczatki zawsze sa pod gorke, wiec nie bede krytykowac. Dla mnie OK.

Nie marze o wejsciu na Everest, marze zeby tylko stanac w dolinie i na nia spojrzec. /Ja/
Lekko napisana, poczatki zawsze sa pod gorke, wiec nie bede krytykowac. Dla mnie OK.

Niestety nie podeszło. Przyzwyczajony, że w większości książek o tej tematyce jest konkret, krew, pot i łzy, lekko się rozczarowałem. Gdyby odsączyć wszelkie opowieści dziwnej treści i filozofowanie autora, o samej wyprawie zostaje niewiele. Tylko dla zagorzałych fanów ksiażek "górskich".

Niestety nie podeszło. Przyzwyczajony, że w większości książek o tej tematyce jest konkret, krew, pot i łzy, lekko się rozczarowałem. Gdyby odsączyć wszelkie opowieści dziwnej treści i filozofowanie autora, o samej wyprawie zostaje niewiele. Tylko dla zagorzałych fanów ksiażek "górskich".

Książka bardzo mnie wciągnęła . Napisana lekko. Opowiada o pierwszym spotkaniu Denisa Urubko z Mount Everestem. O tym jak udało mu się tam dotrzeć , o tym jak się aklimatyzował i spędzał czas w wysokich górach i jak w końcu je zdobył.

Bardzo polecam

Książka bardzo mnie wciągnęła . Napisana lekko. Opowiada o pierwszym spotkaniu Denisa Urubko z Mount Everestem. O tym jak udało mu się tam dotrzeć , o tym jak się aklimatyzował i spędzał czas w wysokich górach i jak w końcu je zdobył.

Bardzo polecam

Mam spory problem z tą książką. Uwielbiam góry i świetnie było przeczytać, o tym jak wygląda od kuchni wspinaczka na dach świata, ale ilość porównań autora, często w mojej opinii na siłę i operowanie językiem tak barwnym jak tęcza jakoś mi nie podeszła. Miałam wrażenie, że te wszystkie opisy zakrawające wnet na metafizykę są mocno na siłę i nienaturalne. A już wiele opowieści i historii... Wszystko fartem, wszystko na luzaczku, biorę to z przymrużeniem oka.

Mam spory problem z tą książką. Uwielbiam góry i świetnie było przeczytać, o tym jak wygląda od kuchni wspinaczka na dach świata, ale ilość porównań autora, często w mojej opinii na siłę i operowanie językiem tak barwnym jak tęcza jakoś mi nie podeszła. Miałam wrażenie, że te wszystkie opisy zakrawające wnet na metafizykę są mocno na siłę i nienaturalne. A już wiele...

Książka opowiada o początkach wysokogórskiej kariery Denisa Urubko i jego pierwszym spotkaniu z Himalajami.

Książka opowiada o początkach wysokogórskiej kariery Denisa Urubko i jego pierwszym spotkaniu z Himalajami.

Denis Urubko, w prosty a zarazem bardzo plastyczny i sugestywny sposób opowiada o swoich działaniach w górach. Książkę czytało mi się jak relację dobrego kolegi, który jest gdzieś obok i opowiada tak, że dokładnie można sobie wyobrazić gdzie był i jakie towarzyszyły mu uczucia. Opisy działalności górskiej nie były nużące, wręcz przeciwnie czytałam z zaciekawieniem. Autor, zanim przeczytałam jego książki jawił mi się jako bardzo silny i twardy sportowiec. Teraz ujrzałam także niezwykle wrażliwego i romantycznego człowieka.

Denis Urubko, w prosty a zarazem bardzo plastyczny i sugestywny sposób opowiada o swoich działaniach w górach. Książkę czytało mi się jak relację dobrego kolegi, który jest gdzieś obok i opowiada tak, że dokładnie można sobie wyobrazić gdzie był i jakie towarzyszyły mu uczucia. Opisy działalności górskiej nie były nużące, wręcz przeciwnie czytałam z zaciekawieniem. Autor,...

Tej ksiazki nie mozna brac na powaznie. To nie jest historia o absurdzie Everstu, tylko opis absurdalnych przygod Denisa pod szczytem. Absurdalny jest atak szczytowy, kilka nocy spedzonych na Przeleczy Poludniowej po ktorych Denis chce jeszcze ratowac innych wspinaczy, ale szerpowie wspanialomysle mu mowia ze wola jednak sami to zrobic. Absurdalne sa historie bojek, spotkan z kobietami, spotkan z dwoma oligarchami, ktorzy najpierw funduja Denisowi wyprawe na Lhotse a pozniej na Everest. Przy okazji Denis podkresla na kazdym kroku ze jest profesjonalista i nie pije alkoholu. W powiesci pija wszyscy tylko nie on i Simono Moro. Dobrze sie to czyta, widac ze autor wie czym jest powiesc przygodowa dla mlodziezy. Jesli ktos jednak szuka powiesci o dramatyzmie, braterstwie liny oraz o walce ze soba i swoimi slabosciami, to tego w tej powiesci niestety nie znajdzie. Denis to swietny kreator swojego wizerunku, ale ta powiesc to przegiecie.

Tej ksiazki nie mozna brac na powaznie. To nie jest historia o absurdzie Everstu, tylko opis absurdalnych przygod Denisa pod szczytem. Absurdalny jest atak szczytowy, kilka nocy spedzonych na Przeleczy Poludniowej po ktorych Denis chce jeszcze ratowac innych wspinaczy, ale szerpowie wspanialomysle mu mowia ze wola jednak sami to zrobic. Absurdalne sa historie bojek, spotkan...

Ciekawa autobiografia. Nietypowa. Autor przedstawia siebie jako wesołego rozrabiakę, uroczego łobuza, któremu wszystko przychodzi lekko, i tak jakby bez wysiłku.
Nie wiem na ile jest to prawda, a na ile jest to taki portret stworzony na potrzeby książki, ale całość jest spójna. Czyta się dobrze, chociaż czasem treść przypomina historie z książki " Wesołe przygody Robin Hooda" .

Ciekawa autobiografia. Nietypowa. Autor przedstawia siebie jako wesołego rozrabiakę, uroczego łobuza, któremu wszystko przychodzi lekko, i tak jakby bez wysiłku.
Nie wiem na ile jest to prawda, a na ile jest to taki portret stworzony na potrzeby książki, ale całość jest spójna. Czyta się dobrze, chociaż czasem treść przypomina historie z książki " Wesołe przygody Robin...

Denis jak to Denis, lekkim piórem po raz kolejny zabiera nas w góry. Po raz kolejny pokazuje jak góry mogą wpływać na człowieka, ile dają człowiekowi w poznawaniu samego siebie. Warto przeczytać, przemyśleć i znaleźć swój Everest!

Denis jak to Denis, lekkim piórem po raz kolejny zabiera nas w góry. Po raz kolejny pokazuje jak góry mogą wpływać na człowieka, ile dają człowiekowi w poznawaniu samego siebie. Warto przeczytać, przemyśleć i znaleźć swój Everest!