Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie wiem czy nazwałbym to książką. To raczej dłuższy esej. Do przeczytania w jeden wieczór. Jak już kilka osób zauważyło nie wyczerpuje tematu i pozostawia niedosyt. Treść przedstawiona bardziej w formie podsumowania z zebranych doświadczeń autora niż jako praca naukowa. Przedstawiono kilka scenariuszy jakimi może potoczyć się życie mężczyzny pozbawionego zdrowego kontaktu z ojcem. Ja się w żadnym do końca nie odnalazłem, a jak najbardziej jestem w kręgu osób żywo zainteresowanych przedstawionym tematem. Niemniej jednak do kilku refleksji mnie ta książka skłoniła. Swoją drogą tytuł mógłby równie dobrze brzmieć "Zdradzony przez matkę". Brak ojca, czy jego ogólnie mówiąc zły wzorzec jest tu właściwie tylko pretekstem by wykazać jakie patologiczne formy może przybrać przez to relacja z własną matką. Spodziewałem się trochę więcej, stąd może zaniżona ocena.

Nie wiem czy nazwałbym to książką. To raczej dłuższy esej. Do przeczytania w jeden wieczór. Jak już kilka osób zauważyło nie wyczerpuje tematu i pozostawia niedosyt. Treść przedstawiona bardziej w formie podsumowania z zebranych doświadczeń autora niż jako praca naukowa. Przedstawiono kilka scenariuszy jakimi może potoczyć się życie mężczyzny pozbawionego zdrowego kontaktu...

Bardziej o niczym trudno chyba napisać książkę. 3/4 jest o kupowaniu sobie prezentów ze szczegółowym ich omówieniem i o wyposażeniu domu. Chaotycznie prowadzone wątki, często urywane. Dwa końcowe rozdziały o ostatnich dniach życia Mercurego i życiu "po" mają wreszcie jakąś iskrę i czuć z nich jakieś emocje. I tylko one są warte przeczytania

Bardziej o niczym trudno chyba napisać książkę. 3/4 jest o kupowaniu sobie prezentów ze szczegółowym ich omówieniem i o wyposażeniu domu. Chaotycznie prowadzone wątki, często urywane. Dwa końcowe rozdziały o ostatnich dniach życia Mercurego i życiu "po" mają wreszcie jakąś iskrę i czuć z nich jakieś emocje. I tylko one są warte przeczytania

Mam za to z Hitchensem taki problem, że jak dla mnie jest jakiś taki chaotyczny. Niemniej jako biografia książki (co wydawało mi się jakimś dziwnym pomysłem) temat jest dobrze ujęty. Poznajemy szeroki kontekst czasów w jakich powstała, przybliżoną osobę jej autora oraz ludzi, którzy wywarli na niego największy wpływ. Warto przybliżyć sobie temat rewolucji francuskiej i historii powstawania Stanów Zjednoczonych zanim sięgnie się po tę pozycję. Będzie łatwiej zrozumieć samego Paina i jego motywacje do napisania "Praw człowieka".

Mam za to z Hitchensem taki problem, że jak dla mnie jest jakiś taki chaotyczny. Niemniej jako biografia książki (co wydawało mi się jakimś dziwnym pomysłem) temat jest dobrze ujęty. Poznajemy szeroki kontekst czasów w jakich powstała, przybliżoną osobę jej autora oraz ludzi, którzy wywarli na niego największy wpływ. Warto przybliżyć sobie temat rewolucji francuskiej i...

Strasznie mętne. Nie masz doświadczenia z filozofią, to nie będziesz miał łatwo. Męczyłem się na każdej stronie. Widocznie jestem nie dość oczytany, albo nie jest to pozycja kierowana do mnie. Choć przyznaje kilka ciekawych myśli mi ta książka zaszczepiła. Jeżeli chcesz poczytać o dowodach na istnienie/nieistnienie boga to Dawkins robi to zdecydowanie bardziej przystępnie. W kwestii samej duchowości, zacząłem teraz czytać "Duchowość bez religii" Sama Harrisa i już po kilku stronach widzę, że to będzie o niebo ciekawsza lektura.

Strasznie mętne. Nie masz doświadczenia z filozofią, to nie będziesz miał łatwo. Męczyłem się na każdej stronie. Widocznie jestem nie dość oczytany, albo nie jest to pozycja kierowana do mnie. Choć przyznaje kilka ciekawych myśli mi ta książka zaszczepiła. Jeżeli chcesz poczytać o dowodach na istnienie/nieistnienie boga to Dawkins robi to zdecydowanie bardziej przystępnie....

Trochę rozczarowanie. Po szumnych zapowiedziach spodziewałem się książki, która swą treścią na tyle wstrząśnie opinią publiczną, że będzie gwoździem do trumny Trumpa. Nic takiego tu nie ma. A co mamy? Obraz człowieka porywczego, nie potrafiącego przyznać się do błędów ignoranta. Człowieka który tworzy wokół siebie chaos, bo najwyraźniej najskuteczniej działa w takich warunkach. Mamy tu mnóstwo sytuacji charakteryzujących działanie Trumpa, jego podejścia do ludzi i opinii jakie mają na jego temat najbliżsi współpracownicy. Ostatnie zdanie tej książki jest najlepszym podsumowaniem jej treści. Nie wiem tylko po co poświęcać dodatkowo pozostałe prawie 500 stron.

Trochę rozczarowanie. Po szumnych zapowiedziach spodziewałem się książki, która swą treścią na tyle wstrząśnie opinią publiczną, że będzie gwoździem do trumny Trumpa. Nic takiego tu nie ma. A co mamy? Obraz człowieka porywczego, nie potrafiącego przyznać się do błędów ignoranta. Człowieka który tworzy wokół siebie chaos, bo najwyraźniej najskuteczniej działa w takich...

momentami ckliwe, ale generalnie spoko

momentami ckliwe, ale generalnie spoko