-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2023-11-20
2023-03-10
2020-06-26
2020-02-10
2019-12-18
2019-11-27
2019-08-13
2019-07-26
2019-07-07
2019-07-05
2019-05-09
2017-12-12
==Spoiler, poważny spoiler, oznaczam podwójnie!==
Śmierć Oksany bardzo mną wstrząsnęła i sprawiła, że miałam problem z dokończeniem tej książki. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. To było mocne, bardzo mocne. Jest to jeden z moich ulubionych tytułów z tych w tematyce wschodniej, a czytam ich ostatnio wiele, jednak mam do niego tak ogromny sentyment, że czytając teraz drugą książkę z trylogii ukraińskiej wracam wspomnieniami do sceny w więzieniu, w której po raz ostatni widzimy Osksanę. Mam nadzieję, że jej syn będzie szczęśliwy w nowym miejscu. Odejmuję jedną gwiazdkę - może i jest to działanie z pobudek osobistych, ale nie potrafię pogodzić się z tym.
Jako osoba kochająca Ukrainę - polecam, aczkolwiek pojawia się kilka smutnych i przerażających faktów, które mogą do niej lekko zniechęcić.
==Spoiler, poważny spoiler, oznaczam podwójnie!==
Śmierć Oksany bardzo mną wstrząsnęła i sprawiła, że miałam problem z dokończeniem tej książki. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. To było mocne, bardzo mocne. Jest to jeden z moich ulubionych tytułów z tych w tematyce wschodniej, a czytam ich ostatnio wiele, jednak mam do niego tak ogromny sentyment, że czytając teraz...
Przesadnie tryskająca optymizmem książka, co sprawia, że jest lekko irytująca, coś na zasadzie "życie jest piękne, a ty je marnujesz, zrób coś ze sobą!". Okropnie mnie drażniła. Czytając ją w trakcie potężnego epizodu depresji miałam ochotę ją podrzeć. Polecam tylko niepoprawnym optymistom.
Przesadnie tryskająca optymizmem książka, co sprawia, że jest lekko irytująca, coś na zasadzie "życie jest piękne, a ty je marnujesz, zrób coś ze sobą!". Okropnie mnie drażniła. Czytając ją w trakcie potężnego epizodu depresji miałam ochotę ją podrzeć. Polecam tylko niepoprawnym optymistom.
Pokaż mimo to2017-01-16
„Łzy mojej duszy” to z pewnością książka trudna. Książka, która ukazuje brzmienie prawdziwego głosu Korei Północnej. Historia jej autorki jest przykładem prawdziwego cierpienia, wynikającego z całkowitego zamknięcia na resztę świata i dokonania najokrutniejszego możliwego czynu, na rzecz rzekomej utopii, a w rzeczywistości świata pełnego obłudy, fałszu oraz bezlitosnej propagandy. Polecam osobom, które chcą dowiedzieć się, jaka jest Korea Północna z punktu widzenia osoby, której udało się opuścić to zmanipulowane społeczeństwo i odkryć swoje życie na nowo.
„Łzy mojej duszy” to z pewnością książka trudna. Książka, która ukazuje brzmienie prawdziwego głosu Korei Północnej. Historia jej autorki jest przykładem prawdziwego cierpienia, wynikającego z całkowitego zamknięcia na resztę świata i dokonania najokrutniejszego możliwego czynu, na rzecz rzekomej utopii, a w rzeczywistości świata pełnego obłudy, fałszu oraz bezlitosnej...
więcej Pokaż mimo to