-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2023-07-04
2013-01-07
2014-01-26
Książkę zacząłem czytać w jej konwencji, czyli leniwie przerzucając strony. Dodać, aczkolwiek należy, że były one bardzo lekkie oraz zwiewne. Nie przysparzały jakiegokolwiek bólu, udręki, nic z tych okrutnych spraw. Zdarzyło się, że miałem przyjemność zapoznać się z nią będąc na "chwilotnym" okresie bycia bez pracy. Co pozwoliło mi, chociaż odrobinę wyzbyć się poczucia winy z powodu nic nie robienia, o którym tak często w niniejszej pozycji. A dlaczego? Jeden z pierwszych argumentów, który pozwolił, aby pojawił się uśmiech i gest potakiwania, to poniższy cytat "Każda twórcza jednostka, aby rozwijać idee, potrzebuje długich okresów rozleniwienia, nieróbstwa i gapienia się w sufit". Naprawdę jest dobrze. Nie muszę chować głowy w piasek, poddawać się presji społecznej pracy. Dalej spotykamy się z celnie rzucanymi przykładami na akceptację lenistwa w rozumieniu uzależnienia od pracy. Na marginesie przypominam sobie, swoją drogą, że na maturze pisałem o roli pracy w systemie wartości człowieka, drugi raz bym jej nie napisał. Powracając do meritum, pracujemy dla nielicznych, jesteśmy lekko manipulowani, wmawiane nam jest, że jesteśmy ważni dla danej firmy. Pracujemy w celu szalonego konsumpcjonizmu i ktoś przez nas musi pracować jeszcze więcej, bo została w nas zaszczepiona potrzeba rzeczy zbędnych. A przecież moglibyśmy zwolnić dziś, wykorzystać swoje pokłady kreatywności myśli, a nawet czerpać ze snów, jak Mendelejew i parę innych znanych osób. Najkrócej jak można, książka jest o miłości, anarchii i wolności. Potrafi nieco namieszać twardo stąpającemu po ziemi, ponieważ każe oderwać się od tego zanurzenia w bagnie i zacząć latać w chmurach. Dowiemy się o paru ciekawostkach, jak np. do czego przyczyniły się herbaciarnie i tym podobne. Należy tę pozycję sobie przeczytać,polecam z dobrego serca i oczywiście z pewną dozą krytyczności dla zawartych w niej mądrości oraz dla niekoniecznie będących tylko na bezrobotnym. "Jak można żyć bez pracy?" "Żyć można tylko bez pracy" - Raoul Vaneigem
Książkę zacząłem czytać w jej konwencji, czyli leniwie przerzucając strony. Dodać, aczkolwiek należy, że były one bardzo lekkie oraz zwiewne. Nie przysparzały jakiegokolwiek bólu, udręki, nic z tych okrutnych spraw. Zdarzyło się, że miałem przyjemność zapoznać się z nią będąc na "chwilotnym" okresie bycia bez pracy. Co pozwoliło mi, chociaż odrobinę wyzbyć się poczucia winy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10-15
2019-09-01
2020-05-13
2019-02-17
2018-08-12
2018-04-02
2018-02-12
2018-02-03
2011-08-23
Książka posiadająca duże nagromadzenie mądrości , dlatego warto czytać i się nie pytać dlaczego. I oczywiście doskonałe rozplanowanie rozdziałów powoduje , że w większym stopniu przyciąga nas do niej niż oddala:).
Książka posiadająca duże nagromadzenie mądrości , dlatego warto czytać i się nie pytać dlaczego. I oczywiście doskonałe rozplanowanie rozdziałów powoduje , że w większym stopniu przyciąga nas do niej niż oddala:).
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-02-09
2017-01-30
Wedle samego Nabokova przeczytanie książki raz, nie jest jej przeczytaniem, dopiero dwukrotne czy trzykrotne zapoznanie się z tekstem, może za to uchodzić. Jednakże ten jednokrotny kontakt w zupełności przekonał mnie, że zbyt późno zapoznałem się z twórczością autora. Pierwsze strony nie pozostawiają wątpliwości, że zyskujemy nowego przyjaciela, który przeniesie nas w inną rzeczywistość.
Postrzeganie tego tytułu przez pryzmat samej fabuły, wydaje mi się poważnym uchybieniem, coś w stylu jak opisać W poszukiwaniu straconego czasu - Prousta jako "Epicka saga o młodym mężczyźnie wiercącym się w łóżku"(mem w sieci, na podstawie wpadki teleexpressu z filmem Spotlight). I skoro jesteśmy przy Prouście, to należy wspomnieć, że Nabokov niekiedy również posługuje się proustowskim tonem, czego nie ukrywa (a niebywała frajda, kiedy możemy wpaść na to sami, zanim poinformuje nas o tym autor!).
W innym miejscu spotykamy się z "czarownikiem z Wiednia" - oczywiście Freud.
Styl pisania to czysta niczym nie zmącona poezja.
A jeśli ktoś uważa, że czytanie tej powieści jest stratą czasu, wspomina o zmęczeniu bądź przyznaje drastycznie niską ocenę tej książce, to nie świadczy pochlebnie o tejże osobie. Zwykła ignorancja.
Wedle samego Nabokova przeczytanie książki raz, nie jest jej przeczytaniem, dopiero dwukrotne czy trzykrotne zapoznanie się z tekstem, może za to uchodzić. Jednakże ten jednokrotny kontakt w zupełności przekonał mnie, że zbyt późno zapoznałem się z twórczością autora. Pierwsze strony nie pozostawiają wątpliwości, że zyskujemy nowego przyjaciela, który przeniesie nas w inną...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-11
I właśnie takich książek szukam do czytania, gęstych, trudnych, niosących z sobą wiele mądrości, bogatych w metafory i porównania, napisanych w sposób wymykający się klasyfikacjom. Ta liczba przepięknych słów, nie funkcjonujących już w obiegu jest wprost niewyobrażalna, gryzetka, rajfur, strangret, kokota, feblik, skrewić. Lubię to!
Już od początku na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Niesamowity opis najmniejszych drobnostek, gestu, każdego zachowania, przyrody - genialne. Nawet częste cofanie się w czytaniu nie odstręczało mnie od pochłaniania tej historii pełnej rozważań.
Nie będę ukrywał, że miałem wielkie obawy przed sięgnięciem po Prousta, że zupełnie nic nie zrozumiem, nie będę w stanie przebrnąć i pozostanie zgrzytanie zębami ze sromotą. A tutaj takie wspaniałe uczucie po przeczytaniu.
I kiedy zapytają mnie - czytałeś coś świetnego w życiu? Odpowiedź będzie Pro(u)sta.
I właśnie takich książek szukam do czytania, gęstych, trudnych, niosących z sobą wiele mądrości, bogatych w metafory i porównania, napisanych w sposób wymykający się klasyfikacjom. Ta liczba przepięknych słów, nie funkcjonujących już w obiegu jest wprost niewyobrażalna, gryzetka, rajfur, strangret, kokota, feblik, skrewić. Lubię to!
Już od początku na mojej twarzy pojawił...
2016-09-18
2016-03-31
2016-02-24
2016-01-19
Kapitalna książka. Już po kilku stronach wiedziałem, że nie stracę swojego czasu. Wiele prostych a jednocześnie skutecznych rad na kontakty z ludźmi. Parę zastosowałem i skutek jak najbardziej pozytywny :) Wiele dobrych przykładów, dzięki temu książka jest przystępna w czytaniu. Zdecydowanie polecam. Zamierzam czytać ją co jakiś czas, aby nie wyleciały mi z głowy rady w niej zawarte.
Kapitalna książka. Już po kilku stronach wiedziałem, że nie stracę swojego czasu. Wiele prostych a jednocześnie skutecznych rad na kontakty z ludźmi. Parę zastosowałem i skutek jak najbardziej pozytywny :) Wiele dobrych przykładów, dzięki temu książka jest przystępna w czytaniu. Zdecydowanie polecam. Zamierzam czytać ją co jakiś czas, aby nie wyleciały mi z głowy rady w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to