Opinie użytkownika
Początek powieści nasunął mi skojarzenia z filmem Captain Fantastic (dostrzegam, że nie tylko mi) oraz z kapitalnym tytułem Błogosławieństwo ziemi - Knuta Hamsuna, gdzie również pojawia się dziewicza natura i człowiek na jej łonie, używający swoich mięśni by znaleźć swoją niszę.
Jak się jednak okazało wraz z rozwojem historii, były to tylko bardzo luźne skojarzenia. Fabuła...
Jednego możemy być pewni, gdy sięgamy po jakikolwiek tekst Macieja Miłkowskiego, dostaniemy precyzyjnie skonstruowany literacki mechanizm, gdzie każde zdanie ma z góry upatrzone swoje miejsce. Dotychczas zapoznawałem się z twórczością autora na łamach Czasu literatury i rubryki anatomia opowiadania. W której każda historia jest rozkładana na części pierwsze bądź łopatki...
więcej Pokaż mimo toOd dawna miałem do czynienia ze stroną autora, czyli Nowe wiersze sławnych poetów i w większości przypadków odbierałem tę poezję jako przyczynek do uśmiechu oraz krzewienia wartości literackich. Wypiór przewinął się parę razy w chaosie sieciowym jako lektura warta poświęcenia czasu. Wcześniejsze książki autora również, aczkolwiek niezaprzeczalny wabik, jakim było...
więcej Pokaż mimo to
Już bardzo dawno nie spotkałem się z takim zachwycającym stylem pisania. Akcja osadzona wokół podróży z kawą do sąsiada, bo ten posiada młynek, a są imieniny i panuje PRL. Wypływają dygresje oraz piękne słowa, które zupełnie przykrywają znużenie tematyką Polski Ludowej.
Literatura stworzona dla poszukujących spektakularnych połączeń językowych, co zasiedlą nowe...
Po dwudziestu latach powróciłem do swoich początków czytelniczych. Serię skończyłem na pięciu częściach, bo nagle odkryłem, że odrobinę dorosłem, przygody Harrego już tak mnie nie pasjonowały, przestała działać na mnie magia, dlatego zaskoczyłem się, że po dwóch dekadach wróciłem do Hogwartu. W międzyczasie zdarzało mi się wertować poszczególne tomy, nawet coś przeczytać...
więcej Pokaż mimo toMam wrażenie, że nigdy nie spotkałem się z równie irytującym protagonistą co w powieści Knuta Hamsuna. Jego okazywanie uczuć stanowi wybitne przykłady jak tego nie robić, jeszcze gdzieś w tle pojawia się przemoc wobec zwierząt, nadmierna szczerość. Jednakże nawet taki antypatyczny bohater nie zakłóca odbioru całości. Należy stwierdzić, że autor się broni jakością literacką,...
więcej Pokaż mimo to
A to była taka książka w dezabilu. Spod kartek wypadała literalna bielizna. I czemu akurat trafiła pod moją strzechę?
Od zawsze zachwycałem się czeską literaturą i niezwykle rzadko dochodziło do rozczarowania. Zauroczyłem się serią Stehlik, a autor Kamen wkupił się w moje łaski po dwóch przeczytanych opowiadaniach zamieszczonych w magazynach literackich. Było...
Fantastyka nigdy nie była z mojej bajki. Czasami uraczyłem się realizmem magicznym i w zupełności mi to wystarczało, jeśli mowa o zdarzeniach nadprzyrodzonych. Do sięgnięcia po Baśń o wężowym sercu, skłoniło mnie ostatecznie zapoznanie się z opowiadaniem autora - Małe zwierzątka.
Do nieodkładania książki na później zachęca okładka, duża czcionka oraz krótkie rozdziały. ...
Nie przekonał mnie tym razem Ishiguro. Wiek głównych bohaterów wskazywałby, że to powieść dla dzieci bądź nastolatków, ale jak wiadomo, autor chciał wpierw stworzyć książkę dla najmłodszych, a następnie dokonał zmiany i w teorii mogą się nią cieszyć trochę starsi czytelnicy. Czy ten zabieg wyszedł na plus? Polemizowałbym. Zbytnia prostota językowa, nachalna naiwność,...
więcej Pokaż mimo toPodejrzewam, że upłynął spory kawałek czasu, gdy zapragnąłem się zapoznać z tym tytułem. Co jakiś czas przeglądałem i odrzucałem Mariasa, jak mi się wydaje, z powodu okładki oddającej niewyobrażalne romansidło. I po latach wyszło, że nie musiałem aż tak długo zwlekać z lekturą. Sążniste zdania, to coś, co zdarza mi się lubić, a nawet wielbić. I należy nadmienić, że pisane z...
więcej Pokaż mimo toKilka razy zabierałem się za opowiadania Etgara Kereta, lecz zazwyczaj kończyło się na czytanych recenzjach, przeczytaniu kilkunastu stron i zapominałem, ostatecznie po kilku dobrych latach przebrnąłem przez tę pozycję. Wrażenia nie są najlepsze. Na pewno wiele brakuje tej literaturze. Nieskomplikowana forma, która przypomina dziennik. Sama zwięzła forma opowiadań mi nie...
więcej Pokaż mimo to
Okrutny to czas, gdy każdy za odpowiednią opłatą może wydać sobie książkę. Na co dzień nie czytam typowej fantastyki, jednakże ten tytuł zaciekawił mnie przez wzgląd, że miałem okazję poznać autora przez krótki okres i ostatecznie zwyciężyła chęć zapoznania się z opisywanym wytworem.
Zdołałem przebrnąć przez 50 parę stron, po czym zacząłem kartkować, a następnie...
Zafundowałem sobie mały powrót do przeszłości, gdy lubiłem czytać książki, które potrafiły mocno przykuć swoją wartką akcją, niezliczonymi dialogami i prostym, często potocznym językiem, a czasami zagadkową intrygą.
Z przyzwyczajenia odwiedzam bibliotekę, lecz coraz mniej jest w niej literatury, co czeka bym ją łapczywie pochłaniał. Trafiłem więc poniekąd przypadkiem na...
Już dawno nie kończyłem czytania literatury pięknej z takim niesmakiem. Oczywiście doceniam trud zbierania informacji, poświęcony czas, aby stworzyć tę historię, język też całkiem, całkiem, ale nie akceptuję tej historii, przerysowanych postaci, braku pomysłu na rozwinięcie i zakończenie fabuły.
Małe miasteczko, więc milion wydarzeń, w dodatku z nutką magii i nawet w...
Tomik polecał Świetlicki, następnie przeczytałem pozytywną recenzję na zaufanym portalu i nie pozostawało nic innego, niż zaopatrzyć się w ten tytuł.
Ładne wydanie, nie da się przejść obojętnie wobec koloru okładki (chociaż wskazuje poniekąd na czytelniczki niż czytelników), kolaże i ilustracje Eweliny Karpowiak, świetnie współgrają z tekstem. Pierwsze kilka wierszy jednak...
Zapowiadało się nadzwyczajnie dobrze, całkiem niczego sobie pomysł o wyspie, na której dzieją się enigmatyczne wydarzenia - skazany ucieka przed niesprawiedliwością prawa, w miejsce, do którego nie zawijają nawet chińscy piraci, gdzie szerzy się nietypowa choroba.
W początkach można snuć różne scenariusze wydarzeń, autor umiejętnie nas wodzi za nos, podsuwając delikatnie...
Strasznie mi głupio i niewdzięcznie oceniać te historie jako przeciętne, lecz mimo świetnego pomysłu z postaciami historycznymi, które mają swoje surrealistyczne przygody, spowodowały u mnie poczucie znużenia, że to już było, te częste zabawy z czasem. Zabrakło mi tej niepohamowanej fantazyjności z debiutu autora (O pochodzeniu łajdaków), kiedy przemierzałem strony z...
więcej Pokaż mimo toUsłyszałem o tym autorze od kumpla niestroniącego od procentów. A że ma głowę na karku, to zdecydowałem się sprawdzić, co stworzył Jerofiejew. Uraczyłem się zbiorem autora wprost z biblioteki. Pierwszy utwór był urokliwy, czyli Moskwa-Pietuszki, podobał mi się styl pisania, szokowały ilości wylewającego się alkoholu, lecz dostrzegałem piękno tych popijaw. Pojawiała się...
więcej Pokaż mimo to
Obawiałem się tego spotkania z poezją Świetlickiego, przeczuwałem, że może nastąpić niewielkie rozczarowanie i poniekąd tak się stało.
Co prawda rysunki stworzone z niedopowiedzeń świetnie oddają klimat stylu Świetlickiego, są szyte na miarę wierszy, wzbogacają przekaz, lecz zabrakło mi utworu, który poruszyłby mnie na dłuższy moment. Przechodzenie autora w publicystykę,...
Antypatyczny ten bohater, co wszystkich ustawia po kątach i tworzy wokół siebie aurę twardziela z egzystencjalnymi udrękami.
Do tej pory, gdy próbowałem zaznajomić się z twórczością Hłaski, bywało różnie. Piękni dwudziestoletni - nie zdołałem przebrnąć przez całość. Następnie pojawiły się dwa opowiadania, które nie odrzuciły ani nie zachwyciły, nic nadzwyczajnego, jednakże...