-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać3
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz5
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać4
Biblioteczka
2014-01-04
2020-06-10
2014-07-13
2015-11-16
2018-11-10
2017-09-12
2017-02-26
2016-05-21
2016-05-12
2012-01
2016-02-26
2015-12-27
2012-01-02
2015-04-06
2015-03-14
2014-11-12
"Lubię przezroczystą ciszę, przez którą druga osoba może przeniknąć."
Mi udało się przez nią przejść i wyobrazić sobie, że to ze mną Susan Sontag prowadzi tą wielowątkową, inspirującą pogawędkę.
Sama Susan twierdziła, że chciałaby pisać inaczej. Ja uważam, że wszystko z czym podzieliła się ze światem(czy za pomocą pióra, czy podczas wywiadów) było na tamtą chwilę doskonałe, nie do poprawki.
Z Susan rozmawia się lekko, choć poruszane tematy bynajmniej do takich nie należą. Jako młody górnik kultury otrzymałam od niej bank odniesień i wskazówek. Niestety, wypełniony grafik rozchwytywanej pisarki nie pozwolił na dokładne pochylenie się nad wieloma kwestiami, przez co czułam ogromny niedosyt!
Susan mówiła otwarcie, w dystyngowany sposób wyrzucając z siebie kolejne spostrzeżenia i analogie. Właśnie tak-widziałam ją jako nieskończony zbiór sprzeczności!
W rozmowie drażniło mnie jej podejście do metafor. Negując ich współczesne nadużywanie, twierdziła,że pragnie się od nich odciąć. Kilka stron dalej natrafiłam na kilka, którymi się posłużyła(m.in.gdy mówi o powrocie do lektur z dzieciństwa i młodości).
Postawa Susan Sontag, z jednej strony bardzo otwarta, z drugiej usiłująca wyzbyć się każdego "albo-albo". W moich oczach rozstrojona, w jej oczach-wolna. Chwilami mogłabym wypomnieć jej uprzedzenie do paru spraw!
Moja ocena jest jednak pozytywna, bo istotą rozmowy jest w końcu wymiana różnych spostrzeżeń, a spostrzeżenia Susan były bardzo wzbogacające. "Wpuścić powietrze, otworzyć, drzwi!" -tak nawoływała w mojej głowie jeszcze parę razy po tym jak przewróciłam ostatnią stronę.
"Lubię przezroczystą ciszę, przez którą druga osoba może przeniknąć."
Mi udało się przez nią przejść i wyobrazić sobie, że to ze mną Susan Sontag prowadzi tą wielowątkową, inspirującą pogawędkę.
Sama Susan twierdziła, że chciałaby pisać inaczej. Ja uważam, że wszystko z czym podzieliła się ze światem(czy za pomocą pióra, czy podczas wywiadów) było na tamtą chwilę...
2014-10-31
2014-07-04
Jesteś biały czy czarny?
Chwileczkę, zaraz się przekonamy... Twoja osobowość nie może być złożona, zaraz umieścimy cię po właściwej stronie. Zrobimy z ciebie płytką postać o niezwykłym imieniu i interesującym rysopisie, tak byś wydawał się interesujący dla czytelnika. Wciśniemy w niestandardowy kostium, żebyś się nie wyróżniał. I damy ci słabe kwestie. Załatwione. I broń Boże żadnych improwizacji!
Ta książka, nie mająca za grosz magii, jest w rzeczywistości historią o dwojgu zdezorientowanych nastolatkach i ich rodzinach, w których nie sposób się połapać. Najciekawsze w bohaterach są zdecydowanie ich skomplikowane, kilkuczłonowe imiona (podziwiam, jeśli ktoś którekolwiek zapamiętał). Podczas czytania jest aż mdło od opisów, usiłujących wywołać mroczny klimat i grozę. A kolejne strony aż proszą się o akcję, by w końcu coś się wydarzyło.
Nie zachwyciła mnie, nie spodobała mi się, nie wytrzymałam nawet do końca.
Jesteś biały czy czarny?
Chwileczkę, zaraz się przekonamy... Twoja osobowość nie może być złożona, zaraz umieścimy cię po właściwej stronie. Zrobimy z ciebie płytką postać o niezwykłym imieniu i interesującym rysopisie, tak byś wydawał się interesujący dla czytelnika. Wciśniemy w niestandardowy kostium, żebyś się nie wyróżniał. I damy ci słabe kwestie. Załatwione. I broń...
2014-01-29
Skusiłam się. Okładka była piękna, magiczna i tajemnicza, opis zachęcający, a opinie pozytywne. Oczekiwałam jednak za dużo. Często tak jest, gdy z niecierpliwością czeka się na "wielki tytuł".
Pomysł był świetny. Jestem pewna, że gdyby ten nietuzinkowy zamysł poddać lepszej obróbce, wyszedłby z tego prawdziwy diament.
Tymczasem książka zaczyna rozkręcać się powoli. Mozolnie czyta się kolejne strony, na pozór zagłębiając się w historii i realiach, w jakich znajdują się bohaterowie, a tak naprawdę tylko ich dotykając. Lucy, a raczej Sophia jest zwykłą, lecz cudowną dziewczyną, której rozpaczliwie pragnie Daniel przez wszystkie swoje życia.
Dlaczego jest tak niezwykła? Chłopak po prostu to czuje i już. Dwie główne postacie, które powinny być tu wyrazistymi charakterami są jedynie marionetkami wykorzystanymi do opowiedzenia ciekawej akcji. Nie mają ciekawych hobby, nie mają ulubionych zespołów, nie rzucają się w oczy ani nie chowają się w cieniu! Są mdli.
Książka nie wciągnęła mnie tak, jak się spodziewałam. Okazała się po prostu przeciętną lekturą dobrą na deszczowy dzień.
Skusiłam się. Okładka była piękna, magiczna i tajemnicza, opis zachęcający, a opinie pozytywne. Oczekiwałam jednak za dużo. Często tak jest, gdy z niecierpliwością czeka się na "wielki tytuł".
Pomysł był świetny. Jestem pewna, że gdyby ten nietuzinkowy zamysł poddać lepszej obróbce, wyszedłby z tego prawdziwy diament.
Tymczasem książka zaczyna rozkręcać się powoli. Mozolnie...
2012-07-06
Rewelacja, jak zwykle:) kończy się trochę przygnębiająco
Rewelacja, jak zwykle:) kończy się trochę przygnębiająco
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Jaki piękny jest ten świat. Tylko czarne-białe. To jest proste widzę, wiem. Już tu siedzę jakiś czas. Lubię dużo wiedzieć. I nie wzrusza mnie już nic."
Chyba każdy z nas wyobrażał kiedyś sobie świat idealny - pozdawiony przemocy, bólu, strachu i cierpienia.
"Nie wszystko możesz mieć."
W takim właśnie świecie żyje główny bohater - w przyszłości bez kolorów, uczuć i kolorów.
"Nie mogę zrobić nic, sterowany jestem wciąż."
Społeczeństwo jest kontrolowane. Każdy wykonuje ściśle określoną funkcję. Wszystko jest zaplanowane, zapięte na ostatni guzik. Nie ma zaskoczeń. Nie ma nieprzewidywalych sytułacji. I prawdopodobnie nigdy by nie było. Gdyby nie Jonasz.
"Powiedzieć coś bym chciał. Mam pustkę w głowie. Zgubiłem znowu się. I niechce mi się nic. Jestem już zmęczony."
Czyatjąc książkę uświadamiamy sobie, jak ważne są krótkie chwile naszej codzienność. Ile warte są słowa, emocje, dźwięki. Jak ważną rolę spełniają kolory. Jak bardzo cieszy nas śnieg, dziki powiew wiatru na twarzy, zapach wiosny.
Mysloviz. Sprzedawcy marzeń.
Niespełnione marzenia mogą stać się naszym ocaleniem.
"Jaki piękny jest ten świat. Tylko czarne-białe. To jest proste widzę, wiem. Już tu siedzę jakiś czas. Lubię dużo wiedzieć. I nie wzrusza mnie już nic."
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChyba każdy z nas wyobrażał kiedyś sobie świat idealny - pozdawiony przemocy, bólu, strachu i cierpienia.
"Nie wszystko możesz mieć."
W takim właśnie świecie żyje główny bohater - w przyszłości bez kolorów, uczuć i...