-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2017-01
2016-12
2016-09
2016-07
2016-06
2016-06
2016-05
2016-04
2016-07
2016-02
2015-02
Często się to nie zdarza, ale w tym przypadku film, według mnie - świetny, podobał mi się dużo bardziej od nudnawej książki. Mnie nie wciągnęła.
Często się to nie zdarza, ale w tym przypadku film, według mnie - świetny, podobał mi się dużo bardziej od nudnawej książki. Mnie nie wciągnęła.
Pokaż mimo to2015-07
Myślę, że serię najlepiej byłoby zakończyć na trzech częściach. ,,Następczyni" nie dorównuje poprzedniczkom, główna bohaterka jest irytująca, a książka nieco nudnawa, niestety, ale nie polecam.
Myślę, że serię najlepiej byłoby zakończyć na trzech częściach. ,,Następczyni" nie dorównuje poprzedniczkom, główna bohaterka jest irytująca, a książka nieco nudnawa, niestety, ale nie polecam.
Pokaż mimo to2015-12
2015-08
2015-09
2015-10
2015-12
Nie spodziewałam się, że książka mi się spodoba, ale zostałam mile zaskoczona :)
Nie spodziewałam się, że książka mi się spodoba, ale zostałam mile zaskoczona :)
Pokaż mimo to2015-10
2012
2012
Pierwsze strony powieści zapowiadają bardzo ciekawą historię. W końcu nieczęsto zdarzają się książki o upadłym bogu, który staje się śmiertelnikiem. Apollo może i utracił swoje boskie moce, ale wywyższanie się i wysokie mniemanie o sobie zostały po staremu. Bohater uważa się za nie wiadomo kogo (w końcu to bóg), ale nie w ten irytujący sposób, a raczej niezwykle zabawny. Jego pierwszoosobowa narracja to strzał w dziesiątkę, który przynosi kupę śmiechu. Za to już od początku naprawdę dało się lubić tego nadąsanego boga. Z rozdziału na rozdział Apollo jednak znacznie się zmienia. Zaczyna rozumieć, co to znaczy być śmiertelnym - o utratę życie, które przecież każdy ma tylko jedno, nie jest trudno - a przecież niegdyś nieraz wysyłał herosów na niebezpieczne misje, gdzie szanse na przeżycie były nikłe.
Bardzo podobało mi się, ze Apollo w końcu docenia herosów i zaprzyjaźnia się z niektórymi z nim, jak równy z równym. Mimo, że jest tylko zwykłym szesnastoletnim chłopcem, dla zyskanych przyjaciół jest w stanie zmierzyć się z niebezpieczeństwem. Zyskuje coraz więcej pozytywnych cech, jednak nadal jest w nim coś ze starego Apolla - i dobrze, przecież gdyby stał się nagle ideałem, nie byłoby zbyt ciekawie.
Nową towarzyszkę Apolla - Meg - też polubiłam. Może nie jakoś szczególnie, ale spodobała mi się jej relacja z greckim bogiem. Ta dwunastolatka irytowała go jak nikt, ale w między czasie wywiązała się między nimi przyjaźń. Komiczne (w pozytywnym sensie) jest to, że Apollo miał za zadanie słuchać jej rozkazów - bóg grecki który słucha się małej dziewczynki :D
Jednym z największym plusów książki był powrót moich ulubionych bohaterów z poprzednich książek o herosach. Aż mi się ciepło robiło na sercu, gdy mogłam znów czytać o postaciach, do których wcześniej tak się przywiązałam i cieszę się, że miałam okazję dowiedzieć się o ich dalszych losach.
Całkiem przyjemnym elementem książki są tytuły rozdziałów - śmieszne haiku, niczym napisane przez Apolla, które zdradzają w małym stopniu co się będzie działo.
Podsumowując
Książka okazała się być kolejnym świetnym dokonaniem Ricka Riordana i dorównuje jego poprzednim seriom. Fabuła jest bardzo oryginalna, szybko wciąga, a ja czułam się co rusz rozśmieszona. Apollo okazał się bardzo fajnym bohaterem, cieszę się z nawiązań do innych serii autora, a tytuły rozdziałów w postaci haiku bardzo umilały czytanie.
Pierwsze strony powieści zapowiadają bardzo ciekawą historię. W końcu nieczęsto zdarzają się książki o upadłym bogu, który staje się śmiertelnikiem. Apollo może i utracił swoje boskie moce, ale wywyższanie się i wysokie mniemanie o sobie zostały po staremu. Bohater uważa się za nie wiadomo kogo (w końcu to bóg), ale nie w ten irytujący sposób, a raczej niezwykle zabawny....
więcej Pokaż mimo to