rozwińzwiń

Badyl na katowski wór

Okładka książki Badyl na katowski wór Alan Bradley
Okładka książki Badyl na katowski wór
Alan Bradley Wydawnictwo: Vesper Cykl: Flawia de Luce (tom 2) literatura dziecięca
364 str. 6 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Flawia de Luce (tom 2)
Tytuł oryginału:
The Weed That Strings the Hangman’s Bag
Wydawnictwo:
Vesper
Data wydania:
2010-06-18
Data 1. wyd. pol.:
2010-06-18
Data 1. wydania:
2011-01-01
Liczba stron:
364
Czas czytania
6 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361524830
Tłumacz:
Jędrzej Polak
Tagi:
kryminał dziewczynka chemia
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
651 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3275
2101

Na półkach: , , , , ,

No dobra, nie trafił do mnie ten tom, ale wiadomo, jak to jest z seriami - nie każda fabuła będzie dla każdego. Absolutnie nie mówię, że była nudna, bo to nie to, po prostu ten konkretny wątek akurat mnie nie porwał, poprzedni podobał mi się po prostu bardziej. No ale nic, nie załamujemy się i widzimy się w kolejnym tomie (:

No dobra, nie trafił do mnie ten tom, ale wiadomo, jak to jest z seriami - nie każda fabuła będzie dla każdego. Absolutnie nie mówię, że była nudna, bo to nie to, po prostu ten konkretny wątek akurat mnie nie porwał, poprzedni podobał mi się po prostu bardziej. No ale nic, nie załamujemy się i widzimy się w kolejnym tomie (:

Pokaż mimo to

avatar
562
483

Na półkach: ,

Ciekawa, zabawna, momentami rozczulająca i sentymentalna była to opowieść. Flawia , jako nietuzinkowa dziewczynka z oryginalnymi zainteresowaniami ( chemia, trucizny, śmierć) poprzez swą ciekawość wplątuje się w dziwną relacje z przyjezdnymi gwiazdami teatrzyku kukiełkowego. Gdy podczas występu Rupert-prowadzący przedstawienie, spada martwy na scenę, nasza główna bohaterka musi wyjaśnić tę tajemnicę. Podczas prywatnego śledztwa tropy prowadzą ją do wydarzeń sprzed lat, podczas których mały chłopczyk ginie w nieszczęśliwym wypadku... Rozwiązanie zagadki zaskakuje nawet policjantów, a prawda jest tak naprawdę tragiczna i okrutna. To książka naprawdę ciekawa i urocza, a ja na pewno sięgnę po kolejną część!

Ciekawa, zabawna, momentami rozczulająca i sentymentalna była to opowieść. Flawia , jako nietuzinkowa dziewczynka z oryginalnymi zainteresowaniami ( chemia, trucizny, śmierć) poprzez swą ciekawość wplątuje się w dziwną relacje z przyjezdnymi gwiazdami teatrzyku kukiełkowego. Gdy podczas występu Rupert-prowadzący przedstawienie, spada martwy na scenę, nasza główna bohaterka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
447
88

Na półkach:

Kolejne wielkie śledztwo Flavi która swoją wnikliwością, wysnutymi wnioskami i uporem w dochodzeniu zawstydza miejscową policję. Moja ulubienica sypie jak z rękawa wzorami chemicznymi. Uczy i bawi. Osobiście uwielbiam i polecam serdecznie wszystkim

Kolejne wielkie śledztwo Flavi która swoją wnikliwością, wysnutymi wnioskami i uporem w dochodzeniu zawstydza miejscową policję. Moja ulubienica sypie jak z rękawa wzorami chemicznymi. Uczy i bawi. Osobiście uwielbiam i polecam serdecznie wszystkim

Pokaż mimo to

avatar
329
199

Na półkach: , ,

'Wyjęłam z koszyka kanapki z ogórkiem i usiadłam na porośniętym trawą zboczu, żeby zjeść i myśleć o martwych' (Flawia <3)

Druga część jest o wiele fajniejsza niż pierwsza! Przede wszystkim jest mniej trudnych słów XD czytając poprzedni tom często musiałam odpalać słownik, by wiedzieć o czym mówią. Tutaj zdarzało się to na szczęście sporadycznie. Są tutaj również aż dwie zagadki kryminalne, a nie jedna! Bardziej złożone i na prawdę ciekawe. Jedno nowe, drugie z przeszłości. W jednym ginie człowiek na oczach wszystkich, drugie to upozorowane powieszenie dziecka (creepy jak na książkę młodzieżową, w której główną bohaterką jest 11letnia dziewczynka, co nie? XD) Jako fan rozwiązywania zagadkowych morderstw znalazłam tutaj to co lubię najbardziej. Ciało, sekrety i mnóstwooo podejrzanych. Było w czym wybierać, co chwile zmieniałam zdanie, ostatecznie nie byłam nawet blisko XD Temat na książkę jak w niejednym dobrym crime story, tylko napisana miej brutalnie ;) Ciekawe co przyniesie część trzecia ! :D

'Wyjęłam z koszyka kanapki z ogórkiem i usiadłam na porośniętym trawą zboczu, żeby zjeść i myśleć o martwych' (Flawia <3)

Druga część jest o wiele fajniejsza niż pierwsza! Przede wszystkim jest mniej trudnych słów XD czytając poprzedni tom często musiałam odpalać słownik, by wiedzieć o czym mówią. Tutaj zdarzało się to na szczęście sporadycznie. Są tutaj również aż dwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
127
96

Na półkach:

Alan Bradley w „Badylu na katowski wór” znów zaskakuje. Drugi tom przygód jedenastoletniej Flawii de Luce, domorosłej detektyw, miłośniczki wszelkich niewyjaśnionych wydarzeń, pasjonatki trucizn i śmierci, o cały poziom przebija bardzo dobrą pierwszą część. I mimo tego, że wiemy już czego po nastolatce się spodziewać, dostajemy tyle treści, że i tak jesteśmy zaskoczeni ich rozwojem.

Książka zaczyna się niespodziewaną sceną śmierci Flawii. Dziewczyna wyobraża sobie własny pogrzeb i to, jak zachowałaby się jej rodzina – nienawidzące jej starsze siostry i chłodny, oszczędny w emocjach ojciec, więcej czułości okazujący kolekcji swoich znaczków. Tylko dzięki przeprowadzonej inscenizacji spotyka na cmentarzu nietypową, rudowłosą kobietę, która okazuje się być teatralną artystką, asystentką słynnego lalkarza, jednej z gwiazd telewizji BBC. Wyjątkowa zdolność Flawii do pojawiania się w nieodpowiednim czasie, w niestosownym miejscu sprawiają, że natychmiast zostaje zaangażowana w prowadzoną przez proboszcza akcję pomocy artystom, a przy okazji wprowadzenia odrobiny kultury w małomiasteczkowe życie. Lokalna społeczność z radością zobaczy na żywo słynny teatr lalek samego Ruperta Porsona, wzbudzający na żywo jeszcze więcej emocji, niż w telewizji. Tym bardziej, jeśli nieoczekiwanym elementem spektaklu jest prawdziwa, choć nieplanowana śmierć.

Śledztwo w tej sprawie spada oczywiście na Flawię. Nieoficjalnie, bo nikt z dorosłych nie zaangażowałby jedenastolatki do czegoś takiego. Młoda de Luce’ówna czuje się jednak w obowiązku, by wyprzedzić w dochodzeniu znajomego inspektora. Tym bardziej, że dostrzega powiązania, których nikt inny nie zauważa. Których nikt inny dostrzec nie może, bo te pozostawały ukryte przez wiele lat. Umiejętnie zadawane pytania oraz sympatia, jaką Flawia budzi w mieszkańcach Bishop’s Lacey, a także wyjątkowy zmysł dedukcji, prowadzą dziewczynę kolejnymi ścieżkami, nie zawsze bezpiecznymi. Fakt, że kukiełka Jasia, głównego bohatera spektaklu Ruperta i Nialli, miała twarz zmarłego przed laty dziecka gospodarzy, na których farmie artyści zostali zakwaterowani, to jeden z pierwszych tropów. Te jednak szybko się rozgałęziają, zapętlają, raz za razem wprowadzając nowe wątki lub prowadząc donikąd.

Szybko też okazuje się, że Flawia, chociaż znana w promieniu wielu mil od miasteczka, sama niewiele wie o jego mieszkańcach. By nadrobić straty, potrzebne będzie wykorzystanie archiwalnych numerów miejscowego tygodnia. Odkąd jednak Flawia omal nie zginęła w szopie przerobionej na biblioteczne archiwum, to pozostaje zamknięte. Ale czy jest coś, czego panienka de Luce, wraz ze swoją wierną damką Gladys oraz nowo odkrytym talentem aktorskim, nie potrafiłaby zrobić?

„Badyl na katowski wór” to znakomita rozrywka na wysokim poziomie. Pierwszy tom zwiastował już poziom kolejnych części, jednak przy drugim Alan Bradley poszedł krok dalej. Wprowadził więcej wątków, z jednej sprawy tworząc dwie, by utrudnić ich rozwiązanie zarówno czytelnikowi, jak i głównej bohaterce. Dzięki temu do samego końca nie wiemy co się naprawdę wydarzyło, ani kto za to odpowiada. A grono podejrzanych nieustannie się powiększa.

Sama Flawia jest dokładnie taka, jaką ją poznaliśmy. Z jednej strony jest osamotnioną dziewczynką, której siostry wmawiają, że została adoptowana, a ojciec nie wyraża większego zainteresowania tym, co się z nią dzieje. Niekoniecznie dlatego, że nie chce, a dlatego, że nie potrafi. Całym światem Flawii staje się więc samochód jej zmarłej dawno temu matki, zaparkowany w powozowni, oraz odziedziczone po ekscentrycznym wuju laboratorium, w którym nastolatka dalej szkoli się w produkowaniu trucizn. I chyba jest w tym coraz lepsza.

Z drugiej strony Flawia pokłady swojej energii przekłada na kolejne morderstwo, jakie zostało dokonane w tym sennym miasteczku, gdzieś na angielskiej prowincji. Całymi dniami biega i jeździ tam i z powrotem, łapiąc się każdego wątku, nieostrożnie rzuconego przez kolejnego rozmówcę słowa czy zasłyszanej „przypadkiem” informacji. Robi się coraz bardziej pewna siebie i bezczelna, gdy rzuca kolejnym gładkim kłamstwem, oczywiście dla dobra sprawy. Ale wszystko to tylko dodaje jej uroku i budzi sympatię, zwłaszcza wtedy, gdy znów stwierdza, że: „czasem się nienawidzi. Ale niezbyt długo”.

Wprowadzenie przez Bradleya do fabuły wątku kukiełkowego teatrzyku dla dzieci dodaje powieści niesamowitego klimatu, pełnego dziwnego mistycyzmu i wzmagającego ukrywane przez mieszkańców tajemnice, które nigdy nie powinny wyjść na światło dzienne. Sprawny język autora sprawia, że ponownie używane często i gęsto chemiczne zwroty czy elementy z brytyjskiej kultury nie męczą, a prowokują do dalszych poszukiwań i pomagają wykiełkować nowym zainteresowaniom, o które często byśmy nigdy się nie posądzali, że są w stanie w nas wyrosnąć.

Po bardziej szczegółową recenzję zapraszam do siebie - https://kulturalnynihilista.pl/badyl-na-katowski-wor-alan-bradley-flawia-de-luce-cz-2/

Alan Bradley w „Badylu na katowski wór” znów zaskakuje. Drugi tom przygód jedenastoletniej Flawii de Luce, domorosłej detektyw, miłośniczki wszelkich niewyjaśnionych wydarzeń, pasjonatki trucizn i śmierci, o cały poziom przebija bardzo dobrą pierwszą część. I mimo tego, że wiemy już czego po nastolatce się spodziewać, dostajemy tyle treści, że i tak jesteśmy zaskoczeni ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
512
264

Na półkach: , ,

"Wyciągnęłam rower zza żywopłotu, wyjęłam z koszyka kanapki z ogórkiem i usiadłam na porośniętym trawą zboczu żeby jeść i myśleć o martwych."

Po "Zatrutym Ciasteczku" zaskoczenie jest mniejsze bo rzecz jasna dobrze już wiemy na co stać Flawię de Luce. Niemniej, i w tej części nie brakuje kolorytu: cała akcja toczy się wokół kukiełkowego teatrzyku, który zawitał do Bishop's Lacey. Oczywiście nie uszło to uwadze ciekawskiej bohaterce, która jak zawsze trafia w sam środek szokujących zdarzeń. Ponownie będzie mieć zatem okazję poeksperymentować w swoim laboratorium i tym samym przetestować teorie kłębiące się w jej głowie.
Seria o Flawii z jednej strony bawi: Flawia jest ekscentryczna i ma bardzo niebanalne podejście do życia. Z drugiej jednak strony, czuć też pewnego rodzaju dramatyzm zdarzeń, ale i sytuacji w jakiej znajduje się sama bohaterka. Te historie przeplecione są nieznaczną ilością smutku, który wkrada się gdy obserwujemy Flawię w konfrontacji ze swoją rodziną; gdy znajdujemy bohaterkę w swojej twierdzy, w laboratorium, gdzie zapomina o całym świecie i problemach piętrzących się w domowym zaciszu - uświadamiamy sobie Flawii osamotnienie i pewnego rodzaju wykluczenie jej z rodzinnego grona. Bohaterka jawi się jako outsiderka, totalne indywiduum, z doskonałym zmysłem dedukcji. Uwielbiam te momenty, kiedy Flawia niczym Sherlock Holmes drąży, szuka, przeprowadza szalone eksperymenty by zawsze gdzieś koniec końców znaleźć się blisko rozwiązania. Nie sposób Flawii nie kibicować, nie podziwiać jej wyczucia co do otaczających ją ludzi.

U Alana Bradleya spotkacie się z dużą dawką czarnego humoru, który według mnie, jest najlepszą rzeczą w tej oto serii. Zagadki kryminalne, które stara się rozwikłać mała dziewczynka nie są jakoś wielce skomplikowane, rozwiązania ich też nie należą do trudnych. To co podoba mi się bardzo, zwłaszcza w tej części, to liczne nawiązania, wspominki innych dzieł literackich. To naprawdę wartościowy i zaskakujący smaczek, zwłaszcza w tak luźnej i niezobowiązującej serii jak ta. Bardzo urozmaica to tekst i zdecydowanie podwyższa poziom. W tym tomie też znaczące jest nawiązanie do historii o Jasiu i Magicznej Fasoli, wystawianej w Bishop's Lacey jako sztuka teatralna. Naprawdę ciekawy zamysł.

Flawię polecam niezmiennie, choć zdaję sobie sprawę, że przy kolejnych tomach może być czuć pewnego rodzaju powtarzalność. Niemniej, jeśli Flawię pokochacie już przy okazji czytania pierwszego tomu, to myślę, że owa powtarzalność będzie mieć drugorzędne znaczenie. Spotkanie z tą bohaterką po prostu przynosi dużą frajdę i chyba o to w tej serii głównie chodzi.

"Wyciągnęłam rower zza żywopłotu, wyjęłam z koszyka kanapki z ogórkiem i usiadłam na porośniętym trawą zboczu żeby jeść i myśleć o martwych."

Po "Zatrutym Ciasteczku" zaskoczenie jest mniejsze bo rzecz jasna dobrze już wiemy na co stać Flawię de Luce. Niemniej, i w tej części nie brakuje kolorytu: cała akcja toczy się wokół kukiełkowego teatrzyku, który zawitał do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
173
90

Na półkach:

Poziom utrzymany, nie zwiodłam się, w sam raz na wakacje!
Wątki poboczne ciekawe, pełnokrwiste postacie drugoplanowe, klimat trafia w mój krwiobieg.
Drobna gwiazdka: Tło drugie tomu może wydać się polskiemu czytelnikowi nieco dziwne, bo nasza tradycja objazdowych teatrów była i jest nieco inna - tym bardziej zachęcam zaciekawionych kulturą anglosaską :)

Poziom utrzymany, nie zwiodłam się, w sam raz na wakacje!
Wątki poboczne ciekawe, pełnokrwiste postacie drugoplanowe, klimat trafia w mój krwiobieg.
Drobna gwiazdka: Tło drugie tomu może wydać się polskiemu czytelnikowi nieco dziwne, bo nasza tradycja objazdowych teatrów była i jest nieco inna - tym bardziej zachęcam zaciekawionych kulturą anglosaską :)

Pokaż mimo to

avatar
924
767

Na półkach: , , ,

„Badyl na katowski wór” – drugi tom przygód Flawii De Luce Alana Bradleya.
Pierońsko inteligentna, sarkastyczna, spostrzegawcza i z poczuciem humoru jedenastoletnia bohaterka, która w dodatku jest chemicznym geniuszem.
Brzmi nieprawdopodobnie?
Nic bardziej mylnego. Taka bohaterka jest i ma się dobrze, a czytanie o jej poczynaniach w dwóch sprawach kryminalnych, jednej z przeszłości i jednaj, która miała miejsce tuż pod nosem Flawii, to niesamowicie dobra rozrywka.

To dopiero drugi tom serii o przygodach Flawii, ale śmiało mogę uznać, że zakochałam się w tej serii i tej bohaterce.
Świetnie poprowadzona fabuła, zagmatwane tajemnice, bystra dziewczynka, która widzi więcej niż się innym wydaje.
Do tego cudowne postacie drugoplanowe i wątki poboczne, nie mniej ważne niż ten główny. Oraz tło wydarzeń, które autor odmalował wyjątkowo realistycznie i barwnie.
Przyznaję, że praktycznie do samego końca nie miałam pojęcia, jak się rozwikłają obie zagadki kryminalne, kto, co i dlaczego. Autor sprytnie wodził mnie za nos.
Do tego wciąż „zaczepia” mnie niby niewinnymi wzmiankami o matce Flawii, o przeszłości, o tym co faktycznie się wydarzyło. Podsyca tym tylko moją ciekawość i chęć sięgnięcia po kolejne tomy oraz snucia domysłów i tworzenia możliwych scenariuszy.

Sama Flawia to ta sama władająca sarkazmem jak bronią dziewczynka, która mimo zewnętrznego opanowania w środku wciąż jest samotnym dzieckiem, które tęskni za matką, której nawet nie poznała, za miłością bliskich i poczuciem przynależności do rodziny. Gdy śledziłam jej śledztwo, gdy odkrywałam wraz z nią kolejne fakty i tajemnice, świat za oknem przestawał istnieć.
Ta książka jest tak wciągająca, tak dobrze napisana, tak celnie ukazuje wszystkie małe i duże grzeszki małego miasteczka i jego mieszkańców, że nie sposób się od niej oderwać. Jednocześnie jest wesoło i poruszająco, poważnie i z humorem.
I choć Flawia swoje śledztwo prowadzi zazwyczaj samotnie, to i tak mamy możliwość dowiedzenia się sporo o innych mieszkańcach miasteczka.
Mimo, że książka napisana jest lekko i w zabawnej formie, to nie pozbawiona jest też elementów poważniejszych, budzących w czytelniku sporo emocji, od współczucia po smutek.

Dziwię się, że tak mało się o tej serii mówi. To bardzo mądre książki, świetnie skrojona bohaterka i piękne tło wydarzeń, oraz bardzo dobrzy bohaterowie drugoplanowi. To lektura mądra, wyważona, przesiąknięta inteligentnym humorem, ale niepozbawiona poważniejszych akcentów.
Czytając przygody Flawii dostaje się pełen wachlarz emocji, wspaniały obraz małego miasteczka u progu zmian, ciekawych i niełatwych do rozwikłania tajemnic i spora dawkę humoru.
Flawia De Luce kupiła mnie już w pierwszym tomie, a w drugim tylko przyklepała swoje prawo własności do mojego uwielbienia.
Gorąco polecam tą serię.


Moje Czytanie, czyli czytelniczy miszmasz

„Badyl na katowski wór” – drugi tom przygód Flawii De Luce Alana Bradleya.
Pierońsko inteligentna, sarkastyczna, spostrzegawcza i z poczuciem humoru jedenastoletnia bohaterka, która w dodatku jest chemicznym geniuszem.
Brzmi nieprawdopodobnie?
Nic bardziej mylnego. Taka bohaterka jest i ma się dobrze, a czytanie o jej poczynaniach w dwóch sprawach kryminalnych, jednej z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
443
422

Na półkach:

od przygód Flawii, nie można się oderwać, dosłownie.

P.S. OKŁADKI są rewelacyjne, po niewiele książek sięgam poprzez nie. W przypadku Flawii tak było, zachwyciła mnie okładka, ale treść jeszcze bardziej. Te książki to MAJSTERSZTYK

od przygód Flawii, nie można się oderwać, dosłownie.

P.S. OKŁADKI są rewelacyjne, po niewiele książek sięgam poprzez nie. W przypadku Flawii tak było, zachwyciła mnie okładka, ale treść jeszcze bardziej. Te książki to MAJSTERSZTYK

Pokaż mimo to

avatar
115
114

Na półkach: ,

Drugą część przygód młodej i rezolutnej Flawii wprawiła mnie w zdumienie! Autor wyśrubował prawdziwy spektakl z udziałem mistrzowskiej galerii postaci. Książka fascynuje, budzi ciekawość i zmysł śledczy, działa na wyobraźnię i nasyca językowo. Czuję się mocno usatysfakcjonowana lekturą "Badyla na katowski wór". Arcydzieło literatury dziecięcej! Genialna alternatywa dla Poirotów, Holmesów i innych.

https://bookwszkole.blogspot.com/2020/07/seria-o-flawii-de-luce.html

Drugą część przygód młodej i rezolutnej Flawii wprawiła mnie w zdumienie! Autor wyśrubował prawdziwy spektakl z udziałem mistrzowskiej galerii postaci. Książka fascynuje, budzi ciekawość i zmysł śledczy, działa na wyobraźnię i nasyca językowo. Czuję się mocno usatysfakcjonowana lekturą "Badyla na katowski wór". Arcydzieło literatury dziecięcej! Genialna alternatywa dla...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    849
  • Chcę przeczytać
    577
  • Posiadam
    299
  • Ulubione
    83
  • Chcę w prezencie
    17
  • Teraz czytam
    16
  • 2012
    15
  • Kryminał
    13
  • Kryminały
    9
  • 2018
    8

Cytaty

Więcej
Alan Bradley Badyl na katowski wór Zobacz więcej
Alan Bradley Badyl na katowski wór Zobacz więcej
Alan Bradley Badyl na katowski wór Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,7
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 7,5
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 8,5
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...

Przeczytaj także