-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant10
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2019-08-22
2017-02-23
2017-02-24
2018-04-17
Pod zwykłą publikację nie można podpiąć tej konkretnej książki; chociażby przez wzgląd na to, że przedstawia ona liczne prace artystyczne mistrza. Na tym polega jej cały urok.
Przez wzgląd na dobór obrazów, rysunków i nie tylko - jest to jeden z moich ulubionych albumów w tej serii poświęconej twórczości Zdzisława Beksińskiego.
Pod zwykłą publikację nie można podpiąć tej konkretnej książki; chociażby przez wzgląd na to, że przedstawia ona liczne prace artystyczne mistrza. Na tym polega jej cały urok.
Przez wzgląd na dobór obrazów, rysunków i nie tylko - jest to jeden z moich ulubionych albumów w tej serii poświęconej twórczości Zdzisława Beksińskiego.
Każdy kto ceni sobie książki które związane są z tematyką kryminalną, zawierają w sobie nutę tajemnicy oraz podchodzące ciutkę pod thriller - Znajdzie w tej książce coś dla siebie.
Niech nikogo nie razi żaden wątek romantyczny, czy też traktowanie o codziennym życiu głównego bohatera w nowym otoczeniu.
Tego typu detale bardziej ubarwiają całą historię - I poza tym że główny bohater ma taką a nie inną przeszłość, profesję oraz umiejętności - Dodają mu bardziej przyziemnych cech i bardziej ludzkiego sposobu bycia.
Zgrabne przemieszanie akcji zataczającej lot wokół zbrodni z małomiasteczkowym życiem - dało ciekawy rezultat w tej książce.
Także każdemu kogo nie razi takie połączenie i tego typu motywy - Mogę polecić tę książkę.
Każdy kto ceni sobie książki które związane są z tematyką kryminalną, zawierają w sobie nutę tajemnicy oraz podchodzące ciutkę pod thriller - Znajdzie w tej książce coś dla siebie.
Niech nikogo nie razi żaden wątek romantyczny, czy też traktowanie o codziennym życiu głównego bohatera w nowym otoczeniu.
Tego typu detale bardziej ubarwiają całą historię - I poza tym że...
Jane Austen w swojej książce dokonała czegoś niesamowitego - Z iście wielką precyzyjnością oddała historyczny klimat, przepleciony w delikatny sposób z miłością, dylematami ludzkimi oraz dozą akcji.
W przypadku Dumy i Uprzedzenia - Bardzo zapadła mi w pamięć kreacja Pana Darcy'ego, jego przemiana oraz działania jakie podejmował - Tym samym wpływając na życie innych charakterów, ich wzajemną przemianę jak i ogólny przebieg akcji zawartej w książce.
Samą tę pozycję przeczytałam już kilkanaście razy, książka ta pchnęła mnie do sięgnięcia po adaptację filmową, oraz adaptację nakręconą przez BBC w której w rolę Darcy'ego wcielił się Colin Firth - Idealnie oddając to, co niosła z sobą grana przez niego postać.
Każda osoba ceniąca romanse na poziomie i te książki do których warto wracać - Powinna dać się porwać "Dumie i Uprzedzeniu" oraz pozostałym dziełom Jane Austen - Które poprzez swój klimat i pomysłowość, zawsze będą jednymi z tych ponadczasowych, lekkich książek :)
Jane Austen w swojej książce dokonała czegoś niesamowitego - Z iście wielką precyzyjnością oddała historyczny klimat, przepleciony w delikatny sposób z miłością, dylematami ludzkimi oraz dozą akcji.
W przypadku Dumy i Uprzedzenia - Bardzo zapadła mi w pamięć kreacja Pana Darcy'ego, jego przemiana oraz działania jakie podejmował - Tym samym wpływając na życie innych...
2017-07-09
2019-05-31
2012
Mieszkając za granicą bardzo często bywałam w bibliotece i sięgałam co rusz po książki z którymi styczności jeszcze nie miałam.
W tamtym czasie jako zwolenniczka H.Murakamiego zdawałam sobie sprawę z tego że poza Harukim, również Ryu Murakami bryluje w kategorii "dobrych lektur" - a że znalazłam "In the miso soup" w jednym ze swoich ulubionych działów - postanowiłam wgryźć się wzrokiem w przysłowiowe miso, by przekonać się na co stać drugiego Murakamiego.
Dosyć mocny zwrot akcji, uwaga skupiona na wielu realistycznych detalach, oraz zabieg budowania napięcia krok po kroku - bardzo przypasowały mi w przypadku stylu Ryu.
Szczegółowe opisy sprawiające że na mych plecach niekiedy pojawiały się ciarki - zdały test na to jak napisać książkę którą czytelnik przeczyta jednym tchem.
Ryu zdał mój czytelniczy test - i jest już drugim Murakamim jakiego sobie cenię za styl, fabułę oraz wrażenia jakich dostarcza mi swymi tworami.
Każdemu kto ma mocniejsze nerwy, ceni sobie japońską kulturę, oraz dobry Thriller czy Kryminał - Polecam gorąco lekturę "W zupie Miso" i zachęcam do poddania się tej "literalnej" przejażdżce emocji.
Mieszkając za granicą bardzo często bywałam w bibliotece i sięgałam co rusz po książki z którymi styczności jeszcze nie miałam.
W tamtym czasie jako zwolenniczka H.Murakamiego zdawałam sobie sprawę z tego że poza Harukim, również Ryu Murakami bryluje w kategorii "dobrych lektur" - a że znalazłam "In the miso soup" w jednym ze swoich ulubionych działów - postanowiłam wgryźć...
Mimo zawiłego języka, oraz moich około... 13lat - Bardzo przypasowała mi ta książka gdy postanowiłam po nią sięgnąć.
Kane, jego kreacja, wybory jakich dokonywał na swej drodze, opisy otoczenia, oraz cała historia przedstawiona w tej książce - Sprawiają że nawet zaczynając nie od pierwszej z cyklu, a właśnie tej pozycji jawiącej się pod tytułem "Krwawnik" niczego mi nie ubyło, wszystko było dla mnie zrozumiałe i nadążałam za całością akcji.
Czy owa książka zawiera drugie dno, ciężko mi to ocenić z tak sporej perspektywy czasu, jednak uważam że te kilka godzin jakie poświęciłam przygodom Kane'a - Nie poszło na marne :)
Mimo zawiłego języka, oraz moich około... 13lat - Bardzo przypasowała mi ta książka gdy postanowiłam po nią sięgnąć.
Kane, jego kreacja, wybory jakich dokonywał na swej drodze, opisy otoczenia, oraz cała historia przedstawiona w tej książce - Sprawiają że nawet zaczynając nie od pierwszej z cyklu, a właśnie tej pozycji jawiącej się pod tytułem "Krwawnik" niczego mi nie...
2016-08-19
Dialogi. Postaci. Gagi sytuacyjne. Wszystko to - wraz z głównymi wątkami - skłania mnie do wydania werdyktu o nazwie "uśmiałam się i chętnie do tego powrócę". Dla pewnych książek warto.
Dialogi. Postaci. Gagi sytuacyjne. Wszystko to - wraz z głównymi wątkami - skłania mnie do wydania werdyktu o nazwie "uśmiałam się i chętnie do tego powrócę". Dla pewnych książek warto.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-01-30
Każdy z nas posiada w sobie Alicjowy pierwiastek, zatracający nasze myśli w bajkowym ujmowaniu części tego świata.
Jak dobrze wiemy, wspomniana niewiasta przekroczyła pewne lustro ciekawa tego, co czai się po jego drugiej stronie. My sami, rozważając ów motyw przejścia, niejednokrotnie zastanawialiśmy się, jak dalej wyglądałby nasz żywot. Co, jeśli mamy teraz możliwość zwrócenia swej uwagi na człowieka, zmuszonego wręcz do przeskoku z jednej sfery w drugą?
B. Crouch w swojej metafizycznej historii, ukazuje nam szeroki obraz, który poprzez sieć losów spleconych jak pajęcza sieć, daje nam możliwość wcielenia się w los konkretnego człowieka, choć nie "pojedynczego", jak byśmy tego oczekiwali. W fizyce każda akcja powoduje reakcję, choć nigdy nie jest powiedziane do czego to doprowadza. "Mroczna materia" poszerza tę podstawową zasadę o ciąg dalszy, pozwalając czytelnikowi na dosłowne wczucie się w pojęcie spektrum, które dzięki akcji nabierającej tempa i niespotykanemu zakończeniu, skleca się na nowo w solidną całość, pozostawiając odbiorcę z apetytem na więcej.
Ów thriller, to nic innego jak preludium dla wyobraźni, wspaniała przygoda dla każdego konesera dobrych papierowych tworów. "Mroczna Materia" stanowi również dobrą bazę dla potencjalnego filmu, mogącego oddać wprost wybornie problematykę historii, z jaką spoufala nas autor wspomnianej książki. Jestem rada, że "papierowe zakończenie", stanowi dla mnie jako czytelniczki tylko (a może aż!) otwarty początek. Dzięki temu na pewno nie raz powrócę (z przyjemnością!) do lektury tego nietuzinkowego tytułu.
Daję maksymalną ocenę. Za płynność. Za tempo. Za barwność i styl, powodujący że jedną książkę można pochłonąć w ciągu wieczora - bez poczucia goryczy czy wymuszenia.
Każdy z nas posiada w sobie Alicjowy pierwiastek, zatracający nasze myśli w bajkowym ujmowaniu części tego świata.
Jak dobrze wiemy, wspomniana niewiasta przekroczyła pewne lustro ciekawa tego, co czai się po jego drugiej stronie. My sami, rozważając ów motyw przejścia, niejednokrotnie zastanawialiśmy się, jak dalej wyglądałby nasz żywot. Co, jeśli mamy teraz możliwość...
Pozwoliwszy sobie na lekturę tej książki, miałam okazję rozwinąć jedną z winorośli na jaką natrafiłam wbijając swoje oczy w książki Lovecrafta.
Jak wiadomo kult Cthulhu czy samych przedwiecznych nie jednego czytelnika zaintrygował i kusił do zapoznawania się z innymi tworami H.P.Lovecrafta. Sam Lovecraft posunął się o krok dalej przyczyniając się do ujrzenia światła dziennego - Właśnie przez tę książkę, która w zwykłych środowiskach może wzbudzić wiele kontrowersji.
W przypadku ezoteryków, młodych(i nie tylko) okultystów, książka ta może okazać się świetnym podłożem - sprzyjającym rozwojowi, tworom własnym w zakresie inkantacji czy też ogólnemu poszerzaniu wiedzy przez każdego adepta jak i jego sposobu spoglądania na otoczenie.
Przykładem są inkantacje zawarte w owej książce - które pozornie stanowiące bełkot szaleńca - Z drugiej strony poprzez swoją konstrukcję, schemat oraz różnorodne motywy w nich zawarte - Mogą wiele dać czytelnikowi rozpatrującemu Necronomicon od strony ezoterycznej.
Jeśli ktoś szuka trudnej, acz treściwej odskoczni - Może jak najbardziej sięgnąć po Necronomicon.
Bardziej polecałabym go jednak tym czytelnikom, którzy chcą o wiele bardziej rozwinąć skrzydła w dziedzinie ezoteryki.
Necronomicon poza tym iż jest tylko książką, sam w sobie stanowi motywację do działania, rozwinięcia czegoś na zasadzie "od ziarenka do łodygi" a do tego uczy ludzi tego jak istotna jest forma pisemna danych inkantacji czy też zaklęć.
Sama czasem z sentymentu powracam do lektury tej książki i nie uznaję czasu który jej poświęcam za zmarnowany.
Pozwoliwszy sobie na lekturę tej książki, miałam okazję rozwinąć jedną z winorośli na jaką natrafiłam wbijając swoje oczy w książki Lovecrafta.
Jak wiadomo kult Cthulhu czy samych przedwiecznych nie jednego czytelnika zaintrygował i kusił do zapoznawania się z innymi tworami H.P.Lovecrafta. Sam Lovecraft posunął się o krok dalej przyczyniając się do ujrzenia światła...
2016-09-15
Hasło "W koło macieja" nabiera tutaj dość wagi i namacalnej formy. Ott wspaniale wprowadza nas w scenariusz, gdzie nic przypadkowo się nie dzieje, wszystko ma swe miejsce w danym kręgu, choć nie wiadomo kiedy następuje tak naprawdę koniec.
Hasło "W koło macieja" nabiera tutaj dość wagi i namacalnej formy. Ott wspaniale wprowadza nas w scenariusz, gdzie nic przypadkowo się nie dzieje, wszystko ma swe miejsce w danym kręgu, choć nie wiadomo kiedy następuje tak naprawdę koniec.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Kiedy horror i groteskowość, zostają złączone z humorem i pomysłowością, to znak obwieszczający coś ciekawego. Gdy jednak dołożymy jeszcze do tego próg, pozornie zwykłego domu, wówczas mamy szansę na zapoczątkowanie dobrej przygody - dla każdego możliwego odbiorcy.
Wedle pierwszego założenia, tak też dzieje się, gdy czytelnik ujrzy tytułową "Acony", która już na wstępie opowieści, zaskakuje swym ekscentryzmem, oryginalnością i tajemniczą aurą. Czyżby dość groteskowa młoda dziewczyna, pod pozornym ostracyzmem czterech ścian, skrywała coś jeszcze, poza swoimi nieprzeciętnymi upodobaniami?
Możliwe że tak, tudzież nie - jednak tę gratkę pozostawiam wam. Mogę jedynie od siebie dodać, że jest mi przykro, bo jak na opasłą jednotomówkę, ciągle mi mało.
Chętnie bym doczekała się kolejnego tomu, tudzież anime, aby "sen się wreszcie skończył" a raczej pewien stan zawieszenia wprowadzany przez fakt braku kontynuacji tego dzieła. Czy jest na to nadzieja? O tym już zadecyduje przyszłość, a nas jako odbiorców może ponieść tam jedynie wyobraźnia.
Kiedy horror i groteskowość, zostają złączone z humorem i pomysłowością, to znak obwieszczający coś ciekawego. Gdy jednak dołożymy jeszcze do tego próg, pozornie zwykłego domu, wówczas mamy szansę na zapoczątkowanie dobrej przygody - dla każdego możliwego odbiorcy.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWedle pierwszego założenia, tak też dzieje się, gdy czytelnik ujrzy tytułową "Acony", która już na wstępie...