-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiliana Więcek: „Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu wsparcia drugiego człowieka”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel34
Biblioteczka
2024-05-05
2024-05-02
"Trzeba mieć w życiu coś stałego, coś, co będzie naszą latarnią wśród życiowych zawirowań. Ostoją, która daje poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa."
Tak trudno odciąć się od przeszłości, zapomnieć i wymazać z pamięci to, co nas dotknęło. Wspomnienia bolą, uwierają, ranią pomimo upływu czasu. Bolesne blizny wyryte są w sercu Lilki. Jej życie to ciągła walka z przeciwnościami, własnymi słabościami, a przede wszystkim ta najważniejsza: o siebie. "Przetrwać. To był jej cel." Przeżycia mają olbrzymi wpływ na jej obecne życie. Szansę na rozliczenie się z demonami przeszłości dostrzega w stoczeniu walki w oktagonie z osobą, która wyrządziła jej ogromną krzywdę. Stawiając wszystko na jedną kartę trenuje pod okiem znakomitego trenera, by dojść do formy i wziąć udział w zawodach MMA.
Druga odsłona cyklu Harde babki porusza i chwyta za serce. Ze wzruszeniem odkrywałam historię Lilki, której życie nie oszczędzało. Traumatyczne dzieciństwo przekuła w siłę i determinację, przy czym, nie zatraciła swojej wrażliwości. Doświadczona przez życie nauczyła się sama dbać o siebie, imponując wewnętrznym zaparciem. Cieszyłam się, gdy na swojej drodze spotkała osoby, które, dały jej wsparcie, którego nigdy wcześniej nie zaznała. Kibicowałam, by wreszcie zamknęła za sobą ten trudny rozdział życia. Sam motyw walk w oktagonie przedstawiony bardzo wiarygodnie, ukazując, jak wiele pracy i poświęceń kosztuje, by osiągnąć sukces. Droga na szczyt nie jest prosta, składa się z wielu wybojów, a porażki zdarzają się na każdym etapie.
Cała seria dedykowana jest wszystkim kobietom, które potrafią walczyć o swoje, a także wiedzą, czego chcą i nie boją się po to sięgnąć. Warto przeczytać.
"Trzeba mieć w życiu coś stałego, coś, co będzie naszą latarnią wśród życiowych zawirowań. Ostoją, która daje poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa."
Tak trudno odciąć się od przeszłości, zapomnieć i wymazać z pamięci to, co nas dotknęło. Wspomnienia bolą, uwierają, ranią pomimo upływu czasu. Bolesne blizny wyryte są w sercu Lilki. Jej życie to ciągła...
"Z tym schroniskiem wiąże się jedna nierozwiązana sprawa, która nigdy nie dała mu spokoju."
Zagadkowa śmierć, do której doszło kilkanaście lat temu w Karkonoszach zaintrygowała znanego autora kryminałów Tomasza Wilczura. Będący w rozsypce pisarz, czuje, że wreszcie znalazł temat, na podstawie którego mógłby oprzeć swoją najnowszą powieść. Chcąc zgłębić sprawę wyrusza zimą w góry do Strzechy Akademickiej, w której przed laty przebywała ofiara. Jednak nie wszyscy chcą powrócić wspomnieniami do tamtych dni. Swoimi niewygodnymi pytaniami zaczyna rozsadzać zamknięty układ, który latami strzegł tajemnicy o mrocznej przeszłości Strzechy. Im bardziej drąży temat, starając się odkryć prawdę, tym mocniej utwierdza się w przekonaniu, że każdy ma coś do ukrycia. Co dokładnie wydarzyło się podczas sylwestrowej nocy 1991 / 1992?
"Co wydarzyło się w Strzesze, zostaje w Strzesze."
Schronisko, które spowijał mrok to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Trzy przestrzenie czasowe, które przeplatają się ze sobą, tworząc wciągający i mroczny obraz. Kolejny raz jesteśmy świadkami jak wielki wpływ na teraźniejsze wydarzenia ma historia. Z napięciem obserwowałam wydarzenia z 1947, gdy jeden z uczniów miejscowego liceum zostaje oskarżony o zamach na wysokiej rangi radzieckich dygnitarzy. Jedna, nieprzemyślana decyzja, która zaważyła na dalszym jego życiu. Mogłoby się wydawać, że trzy różne historie to dużo, jednak autor splata je tak zwinnie i ze zrozumieniem, że nie można się pogubić. Wszystko przedstawione jest w sposób zrozumiały i łatwo przyswajalny. Od pierwszych stron można wyczuć niezwykła pasję i miłość do Karkonoszy. Dzięki obrazowym opisom, możemy odczuć niepowtarzalny klimat gór, ale także i bezsilność wobec potęgi żywiołu. To fascynująca literacka podróż pełna skrywanych tajemnic historycznych zdarzeń i ludzkich dramatów. W tle wybrzmiewają karkonowskie legendy nadając powieści wyjątkowości.
Zachęcam do lektury.
"Z tym schroniskiem wiąże się jedna nierozwiązana sprawa, która nigdy nie dała mu spokoju."
Zagadkowa śmierć, do której doszło kilkanaście lat temu w Karkonoszach zaintrygowała znanego autora kryminałów Tomasza Wilczura. Będący w rozsypce pisarz, czuje, że wreszcie znalazł temat, na podstawie którego mógłby oprzeć swoją najnowszą powieść. Chcąc zgłębić sprawę...
2024-04-27
"Wina wrzała nie tylko pod jej skórą. Była na niej wytatuowana słowami..."
Potrzebowała wytchnienia od codzienności i koszmarów, które mącą w głowie. Czasu dla bliskich, by spróbować skleić tworzące się rysy. Kreśląc kilka słów w odpowiedzi na radiowy konkurs Lila działa pod wpływem impulsu i nie myśli o wygranej. Pobyt w luksusowej rezydencji z dala od miasta, wydaje się być dobrym początkiem zmian, prawdziwą szansą od losu. Jednak szybko okazuje się, że pozorna sielanka staje się najstraszniejszym doświadczeniem w jej życiu. Dwuletni synek znika bez śladu, a poszukiwania nie przynoszą rezultatu. Odcięci od świata muszą zmierzyć się nie tylko z własnymi lękami, ale także z bezwzględnym oprawcą, który nie cofnie się przed niczym, by zrealizować swoje chore plany. Rozpoczyna się gra, której stawka jest bardzo wysoka.
Źródlisko to mroczny thriller psychologiczny przesiąknięty emocjami i dusznym klimatem. Obrazuje jak jedna chwila potrafi zniszczyć i naznaczyć życie wielu ludzi. Powoli spoglądamy w galerię wspomnień tak skrzętnie dotąd ukrytą. Bolesną przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć i ma bezpośredni wpływ na obecne wydarzenia. Towarzyszymy Lili w najczarniejszych chwilach życia, zarówno kiedyś, jak i obecnie, gdy strach o dziecko odbiera zdrowy rozsądek, a lęk ściska za serce. To właśnie warstwa psychologiczna wciągnęła mnie najbardziej. Autorka zastosowała również ciekawy motyw gry i zagadek, który zadowoli miłośników escape room. Zakończenie zaskakujące i dające do myślenia.
Polecam serdecznie.
"Wina wrzała nie tylko pod jej skórą. Była na niej wytatuowana słowami..."
Potrzebowała wytchnienia od codzienności i koszmarów, które mącą w głowie. Czasu dla bliskich, by spróbować skleić tworzące się rysy. Kreśląc kilka słów w odpowiedzi na radiowy konkurs Lila działa pod wpływem impulsu i nie myśli o wygranej. Pobyt w luksusowej rezydencji z dala od miasta,...
"To nie życie pisało dla niego ten scenariusz. To on pisał swoje życie, a nawet jeśli zdarzył mu się kleks, potrafił z niego zrobić ozdobny inicjał. "
Pojawiał się w ich najczarniejszych chwilach, pełnych cierpienia, udręki. Swą wyrozumiałością stopniowo wślizgiwał się w ich codzienność. Był dokładnie taki, jakim chciały go widzieć. Spragnione miłości, właśnie u jego boku odnalazły to, o czym zawsze marzyły. Ale czy na pewno? Czy te czule szeptane słówka rzeczywiście były szczere? Czy pod tą szarmancką otoczką nie skrywa się drugie dno?
Nie można odmówić mu sprytu i konsekwentnego działania. Iwo Rak doskonale wiedział czego oczekiwał od swoich partnerek. Bezlitośnie grał na emocjach, uczuciach, raniąc tak by zabolało najmocniej. Nie zważając na nic.
To historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. Utkana z emocji odsłania mroczne oblicze człowieka, ciemne strony jego natury. Stalker z Tindera zniszczył życie wielu osobom, wykorzystał i obdarł ze spokoju. Z każdym rozdziałem uświadamiałam sobie jak w prosty sposób można paść ofiarą manipulacji. Jak łatwo stracić kontrolę nad swoim życiem. Ta historia ma więcej niż jeden wymiar. Szokuje, przeraża i wywołuje fale złości. Daje do myślenia, a także przestrzega przed nadmiernym zaufaniem. Przedstawiona bardzo realistycznie, rzetelnie, dzięki czemu nie sposób czytać ją obojętnie. Współczucie miesza się ze smutkiem i niedowierzaniem. Jestem ciekawa jaki będzie jej finał, więc czekam na kontynuację.
Warto przeczytać.
"To nie życie pisało dla niego ten scenariusz. To on pisał swoje życie, a nawet jeśli zdarzył mu się kleks, potrafił z niego zrobić ozdobny inicjał. "
Pojawiał się w ich najczarniejszych chwilach, pełnych cierpienia, udręki. Swą wyrozumiałością stopniowo wślizgiwał się w ich codzienność. Był dokładnie taki, jakim chciały go widzieć. Spragnione miłości, właśnie u jego boku...
2024-04-20
"Każdy ma jakąś historię, większe i mniejsze blizny".
Ślubuję Ci miłość... bywa tak, że składając obietnicę, pewni szczerości własnych uczuć, zatracamy się we własnych wyobrażeniach, boleśnie, zderzając z rzeczywistością. To co wydawało się tak pewne, tak piękne traci swój blask i przytłacza z każdym dniem coraz bardziej. Hanię, główną bohaterkę, los stawia na rozdrożu emocjonalno-decyzyjnym. Nie czuje się szczęśliwa w małżeństwie, ale nie jest też gotowa, by podjąć radykalne decyzje. Czy odważy się porzucić to, co do tej pory było całym jej światem?
Miałam wrażenie, że ktoś podsunął mi do przeczytania pamiętnik, który strona, po stronie wciągał mnie coraz głębiej. To intrygująca, czasem szokująca, ale jakże fascynująca historia. Pełna intymnych, zmysłowych doznań, ukrytych pragnień, które przedarły się na zewnątrz i nie dają się ujarzmić. Zatapiałam się w tych emocjach, kibicowalam, współczułam, choć czasem nie rozumiałam decyzji bohaterki. Łatwo jednak zapomnieć, że nikt z nas nie jest idealny, a każdy ma możliwość własnych wyborów. Czy dobrych, czy złych, nie nam to oceniać. Ważne, by były dokonywane zgodne z samym sobą i własnym sumieniem. Autorka przypomina nam jak ważna w związku jest komunikacja i moc małych gestów. Nie można tylko wymagać, nie dając nic od siebie. Sytuacje, które śledziłam, pewnie większość nas zna z własnego otoczenia. Na wskroś życiowa, pełna trudnych dylematów i ciężkich decyzji
Zakończenie pozostawiło mnie z lekkim niedosytem, chciałam poznać odpowiedzi na wszystkie pytania. No cóż, pozostaje czekać na kontynuację.
Polecam serdecznie.
"Każdy ma jakąś historię, większe i mniejsze blizny".
Ślubuję Ci miłość... bywa tak, że składając obietnicę, pewni szczerości własnych uczuć, zatracamy się we własnych wyobrażeniach, boleśnie, zderzając z rzeczywistością. To co wydawało się tak pewne, tak piękne traci swój blask i przytłacza z każdym dniem coraz bardziej. Hanię, główną bohaterkę, los stawia na rozdrożu...
2024-04-17
"Jesteśmy połączeni ze sobą nierozerwalną nicią...".
Życie w cieniu sukcesów brata nie jest proste i trudno przebić się przez narzucone oczekiwania, czy nieustanne porównywanie. Tym bardziej, że Jacek postanawia również spróbować swoich sił w literackim świecie, pisząc swoją pierwszą powieść. Wciąż wraca wspomnieniami do dnia, gdy dowiedział się o śmierci Mariusza, który w niewyjaśnionych okolicznościach został zamordowany we własnym domu. Ceniony autor kryminałów, a także założyciel krakowskiej grupy pisarskiej, nawet teraz wzbudza zainteresowanie i szacunek kolegów po fachu. Mimo, iż od tragedii upłynęły 2 lata, spotkania grupy literackiej, nadal odbywają się regularnie i stają się małą tradycją. Tym razem jednak po spotkaniu życie tracą dwie osoby. Co zastanawiające… zostają zamordowane w sposób opisany w książkach stworzonych przez członków pisarskiego stowarzyszenia... Co wykaże śledztwo? Jakie sekrety wyjdą na jaw?
Początkowe strony wywołały we mnie pewną dezorientację i nawet wróciłam do pierwszego rozdziału, myśląc, że coś pominęłam. Ale nie. Autor od samego wstępu wykazał się pomysłowością, serwując nam coś innego, nieszablonowego i jakże zaskakującego. Gdy tylko zrozumiałam, czym jest Tulpa, czyli równoległa osobowość, którą wyróżnia samoświadomość oraz niezależność od osoby, która wykreowała ją w swoim umyśle, wiedziałam, że nie dam rady odłożyć książki, dopóki nie skończę i nie rozszyfruję tożsamości mordercy. A ofiar nie brakowało. Analizowałam i gubiłam się w domysłach w równym stopniu, co Jacek szukający odpowiedzi na ostatnie wydarzenia. Chociaż on mógł liczyć na wsparcie swego Alter ego, czyli wymyślonego przez Tylka bohatera książki detektywa Kortza. Ale czy na pewno? Czy można zaufać komuś, kto z czasem odbiera kontrolę? Kreacja postaci, jak i stopniowanie napięcia na najwyższym poziomie.
To pierwsza odsłona serii Tulpa, która imponuje kreatywnością, zachwyca stylem i wymyka sztywnym ramom gatunku. Twórczość autora znacie pewnie pod pseudonimem W. & W. Gregory, w którym pokazał się czytelnikowi z innych stron, wydając kapitalną, fantastyczną serię Dwuświat oraz dwie powieści psychologiczne: Pętla i Uznanie, które oceniam bardzo wysoko.
Jestem pod wrażeniem i już teraz nie mogę doczekać się kontynuacji i odkrycia, czym jeszcze Wojciech Wolnicki mnie zaskoczy. Bo, mimo iż wątek kryminalny został domknięty, to czuję, że poznani bohaterowie mają jeszcze wiele do przekazania.
Szczerze polecam.
"Jesteśmy połączeni ze sobą nierozerwalną nicią...".
Życie w cieniu sukcesów brata nie jest proste i trudno przebić się przez narzucone oczekiwania, czy nieustanne porównywanie. Tym bardziej, że Jacek postanawia również spróbować swoich sił w literackim świecie, pisząc swoją pierwszą powieść. Wciąż wraca wspomnieniami do dnia, gdy dowiedział się o śmierci Mariusza, który w...
2024-04-11
"Serce kocha na całe życie, a dusza na wieczność, a ona kochała go jednym i drugim."
Towarzyszył jej w snach i w chwilach największego zwątpienia. Wspomnienie jego ciepłego uśmiechu rozpraszało wszechobecny mrok, dając siłę i nadzieję. Lizka, myśląc o mężu, choć na chwilę zapomina o cierpieniu, zimnie, głodzie, który doskwiera coraz mocniej, coraz dotkliwiej. "Jak strasznie tutaj spowszedniała śmierć." Pokrzepienie daje także przyjaźń z Bogną i jej niezachwiana wiara, że jeszcze nie pora umierać, bo drzewa, z których kiedyś zostaną zrobione ich trumny, są jeszcze młode. Więc trwa mimo piekła i nieludzkich warunków panujących w obozie w Hohenbruch, by przetrwać.
To bezpośrednia kontynuacja porywającej sagi "Opowieść Warmińska", więc warto wcześniej sięgnąć po wcześniejsze tomy. Losy dwóch rodzin, kiedyś tak wrogich splatają się na zawsze. Franz i Augusta robią, co tylko w ich mocy, aby wydostać Lizkę z łagru, niestety bezskutecznie. Pozbawiona wszelkich praw, zmuszana do ciężkiej pracy, powoli traci nadzieję na odzyskanie wolności. Piekło, którego doświadcza każdego dnia, poraża okrucieństwem, a opisy bestialstwa łamią serce. Nie zliczę, ile razy w moich oczach pojawiły sie łzy, a serce ścisnęło z żalu i współczucia. Dramatyczna walka o przetrwanie znajdzie swój zaskakujący finał. Równocześnie śledzimy jak powoli spełniają się słowa Augusty, "że jest czas winy, czas kary i zadośćuczynienia." Zaślepienionym chorobliwym fanatyzmem starszym braciom Reiterom los zaczyna wystawiać pierwsze rachunki za popełnione zbrodnie. Autorka z ogromną wrażliwością, wiernie kreśli wojenne realia, nastroje oraz trudy dnia codziennego. Wspaniała kreacja postaci. Determinacja i niezłomność Lizki jest godna podziwu. Mimo otaczającego okrucieństwa, nienawiści, strachu nie zatraca w sobie człowieczeństwa. Największa przemiana następuje w Trudzie, która stopniowo zaczyna widzieć swoje błędy. Bolesna świadomość, że swoim zachowaniem również przyczyniła się, że w sercu starszych synów próżno szukać miłości, uwiera, dlatego stara pomóc i zgasić wszelkie uprzedzenia.
Cała seria zapisała się w moim sercu, więc czekam z niecierpliwością na kontynuację.
"Serce kocha na całe życie, a dusza na wieczność, a ona kochała go jednym i drugim."
Towarzyszył jej w snach i w chwilach największego zwątpienia. Wspomnienie jego ciepłego uśmiechu rozpraszało wszechobecny mrok, dając siłę i nadzieję. Lizka, myśląc o mężu, choć na chwilę zapomina o cierpieniu, zimnie, głodzie, który doskwiera coraz mocniej, coraz dotkliwiej. "Jak...
2024-04-10
„I gdy myślimy, że szczęście nam sprzyja. Polana sługów zemsty wzywa”.
Nazywano ją Rusałką, lokalną wariatką, wiedźmą. Uznawana za nawiedzoną Lili od lat żyje na uboczu, zrażając do siebie mieszkańców i nie utrzymując z nikim kontaktu. Minął miesiąc, nim zauważono jej zniknięcie. Gdy z pobliskiej rzeki zostają wyłowione zwłoki kobiety, śledczy przypuszczają, że to właśnie Lili. O zidentyfikowanie ofiary proszą jedynego krewnego, Sambora Malczewskiego brata bliźniaka, który od wielu lat nie utrzymywał kontaktów z siostrą. Były policjant niechętnie wraca do miejsca, o którym pragnął zapomnieć. Runowo, wieś położona w sąsiedztwie Puszczy Gorzowskiej wzbudza w nim wiele bolesnych wspomnień i przypomina o tragedii, w której stracił rodziców. Postanawia pomóc w śledztwie i dowiedzieć się czym Lila naraziła się tak wielu osobom. Angażuje się także w sprawę zaginięcia Artura Krynickiego, który wyszedł z domu i od tej pory nie dał znaku życia. Im bardziej zagłębia się w śledztwo, tym więcej szokujących i zaskakujących faktów odkrywa. Wracają wspomnienia, które tłumił w sobie przez lata, a także pytania, na których odpowiedź nikt nie jest gotowy. Jakie tajemnice skrywa pewna polana w mrocznym lesie, do którego ludzie tak bardzo boją się wchodzić?
Polana przyciąga swoją tajemnicą "roztacza wokół siebie mistyczną aurę "i kusi obietnicą mroku. Już sam prolog przykuwa uwagę i stanowi doskonałą zapowiedź dalszych wrażeń. Konfrontacja z przeszłością nigdy nie jest prosta, szczególnie gdy naznaczona jest rodzinną tragedią. Sambor Malczewski to postać złożona, skomplikowana, a wraz z rozwojem śledztwa poznajemy więcej istotnych szczegółów z jego życia, bardziej rozumiemy jego postępowanie i uczucia, które tłumi alkoholem "miał nieodparte wrażenie, że polana przez wszystkie te lata cierpliwie czekała na ich kolejne spotkanie." Odkrywamy również tajemnice skrywane przez Lili, które wpłynęły na jej życiowe wybory. Postacie nakreślone realistycznie, ze wszystkimi niedoskonałościami i słabościami. Warstwa obyczajowa jest mocno rozbudowana, ale w żadnym razie nie przykrywa tej kryminalnej. Marcel Moss bardzo umiejętnie buduje atmosferę, skutecznie, podsycając ciekawość. Zamknięta społeczność pod której powierzchnią skrywa się cała masa niedopowiedzeń, cierpienia i tajemnic.
Całość doprawiona miejscowymi legendami, tworzy fabułę, od której ciężko się oderwać.
Polecam serdecznie.
„I gdy myślimy, że szczęście nam sprzyja. Polana sługów zemsty wzywa”.
Nazywano ją Rusałką, lokalną wariatką, wiedźmą. Uznawana za nawiedzoną Lili od lat żyje na uboczu, zrażając do siebie mieszkańców i nie utrzymując z nikim kontaktu. Minął miesiąc, nim zauważono jej zniknięcie. Gdy z pobliskiej rzeki zostają wyłowione zwłoki kobiety, śledczy przypuszczają, że to...
2024-04-08
"Ludzie potrafią ranić, nawet tych, których kochają, a zwłaszcza tych, którzy kochają ich."
Ukryta w cieniu drzew, w głębi stromej skarpy Czerwona Jama staje się miejscem okrutnej zbrodni. Ofiarą jest młoda kobieta, której ciało zbezczeszczono i pozostawiono w jaskini.
Do sprawy zostaje przydzielona nowa profilerka kryminalistyczna Carmen Rodrigez, która niedawno przeprowadziła się do Jeleniej Góry. Już pierwsze spostrzeżenia nie pozostawiają wątpliwości, że sprawca dał upust niepohamowanej nienawiści i nie spocznie póki nie wypełni wszystkich chorych zamierzeń. Zawiłe śledztwo pełne zwrotów akcji, budzi wiele pytań i emocji. Rodrigez wspólnie z dwójką policjantów Bogusławem Leśniakiem i Borysem Szykiem nie mają łatwego zadania, a wzajemna nieufność nie pomaga w rozwikłaniu zagadki.
Seria z komisarz Olgą Balicką, sprawiła, że Katarzyna Wolwowicz trafiła na moją listę Autorów, po których twórczość sięgam w ciemno. Widząc zapowiedź Jaskini umarłych wiedziałam, że nie mogę przegapić tego tytułu. Już sam początek mocny, wyrazisty, skupił całą uwagę. Fabuła opiera się na dwóch kryminalnych wątkach, które przeplatają się ze sobą, tworząc wciągający i mroczny obraz. "Zło zawsze powraca." Śledzimy trudne i skrupulatne dochodzenie, analizując i odkrywając poszczególne elementy planu sprawcy. Równolegle zagłębiamy się w przeszłość Carmen, która "Skrywała w sobie wiele tajemnic". Jej postać wzbudza ciekawość i wiele skrajnych emocji. Bolesny ciężar doświadczeń i niepokojące zdarzenia, które prześladują ją od dłuższego czasu, sprawiają, że sama zaczyna wątpić w siebie i własny racjonalny osąd.
Atmosfera zagęszczała się z każdą kolejną stroną, a akcja przyspiesza, nie pozwalając na dłuższy oddech. Przyznam, że udało mi się rozszyfrować tożsamość sprawcy, lecz w żadnym razie nie popsuło mi to przyjemności z lektury, a nawet sprawiło to nie lada satysfakcję. Końcówka sugerująca kontynuację, na którą już teraz czekam.
Polecam miłośnikom gatunku.
"Ludzie potrafią ranić, nawet tych, których kochają, a zwłaszcza tych, którzy kochają ich."
Ukryta w cieniu drzew, w głębi stromej skarpy Czerwona Jama staje się miejscem okrutnej zbrodni. Ofiarą jest młoda kobieta, której ciało zbezczeszczono i pozostawiono w jaskini.
Do sprawy zostaje przydzielona nowa profilerka kryminalistyczna Carmen Rodrigez, która niedawno...
2024-04-06
"Życie samo dostarcza inspiracji".
Ostatnie słowa wypowiedziane przez prawnika wprawiają Ninę w niemałe oszołomienie. Już sam fakt, że została zaproszona na odczytanie testamentu swojej pracodawczyni zaskakiwał, ale nieoczekiwany spadek, i to w postaci domu nie mieści się w głowie. Rozwiązuje to jednak wiele jej problemów, a sama przeprowadzka w okolice Ustki wydaje się idealnym pomysłem, by rozpocząć nowy etap w życiu. Niestety już pierwsza noc przynosi wiele wrażeń: awarie, włamanie i trup, o którego zamordowanie zostaje podejrzana.
"I pomyśleć, że jeszcze godzinę temu uważała, że najgorsze, co ją spotka tego dnia, to atrakcje zapewniane przez Polskie Koleje Państwowe." Na szczęście może liczyć na przyjaciółki, które bez zastanowienia przybędą z odsieczą, a także pomogą odkryć wszystkie sekrety domu Uklejów, nawet te najszczelniej ukryte.
To powieść pełna ciepła, humoru i zaskakujących zwrotów akcji. Wciąga i skutecznie odrywa od ponurych myśli. Bohaterowie, wyraziści o ciekawej osobowości. Zostawienie przeszłości za sobą, nigdy nie jest proste, więc tym bardziej podziwiam Ninę, która nie tylko nosi ze sobą spory bagaż doświadczeń, ale nie traci optymizmu. To również zasługa kilku osób, które spotkała na swojej drodze: przede wszystkim Luli i jej bezwarunkowej miłości oraz przyjaciółek, których wsparcie może odczuć na każdym kroku. Trzeba przyznać, że zarówno Zuza, autorka pikantnych romansów, jak i Agata gwiazda kryminałów, są barwnymi postaciami i nie sposób się z nimi nudzić. Wspólnie tworzą piękny portret przyjaźni, pełnej akceptacji i wzajemnej pomocy.
Stary dom, mający, swoją historię i sekrety zawsze stanowi interesujący wątek. Tutaj poparty solidną warstwą kryminalną działa na wyobraźnię i trudno przewidzieć, co wydarzy się dalej.
To pierwsza książka Autorki, którą miałam przyjemność przeczytać i z niecierpliwością czekam na kontynuację.
"Życie samo dostarcza inspiracji".
Ostatnie słowa wypowiedziane przez prawnika wprawiają Ninę w niemałe oszołomienie. Już sam fakt, że została zaproszona na odczytanie testamentu swojej pracodawczyni zaskakiwał, ale nieoczekiwany spadek, i to w postaci domu nie mieści się w głowie. Rozwiązuje to jednak wiele jej problemów, a sama przeprowadzka w okolice Ustki wydaje...
2024-03-31
"Ta wasza zaciętość i w kochaniu, i w nienawidzeniu jest jak przekleństwo, które może na was ściągnąć nieszczęście."
Klątwa Langerów otwiera poruszającą sagę "Opowieści Warmińskiej" autorstwa Wioletty Sawickiej, która zabiera nas w niespokojne czasy, gdy na Warmii trwają przygotowania do plebiscytu, który ma zadecydować o przyłączeniu ziem do nowo powstałego państwa polskiego lub o pozostawieniu ich w granicach Prus. Poznajemy historię rodziny Langerów, świętującej właśnie cud narodzin. Młodzi małżonkowie tworzą piękny obraz miłości "jaka chyba się nie zdarza" nieświadomi zbliżających się dramatów, które wkrótce staną się ich udziałem. W obliczu zbliżającego się głosowania relacje z niemieckimi sąsiadami stają się coraz bardziej napięte. Wszelkie przejawy obnoszenia się ze swoimi przekonaniami oraz patriotyzmem są surowo karane. "Langerowe przekleństwo ten upór, który waszą klątwą się stanie, jeśli nie odpuścicie." W sercach tlił się żar, miłość do ojczyzny i bunt przeciwko szerzącej się germanizacji. Dokąd zaprowadzi ich ta zawziętość? Cena za wierność ideałom okaże się bardzo wysoka.
To powieść, którą przeżywa się wraz z bohaterami, czujemy ich emocje, troski i drobne radości. Wszystkie postacie są wyraziście i realistycznie nakreślone. Polubiłam charyzmatyczną miejscową znachorkę Augustę, której upiorne wizje zwiastują czyhajacy w ukryciu mrok. Swoim szorstkim obyciem wzbudzająca respekt i poniekąd lekki strach w społeczeństwie "mówili o niej, że potrafi przewidzieć przyszłość i rzucić urok na kogoś, kto jej zaszedł za skórę." Fabuła nasączona historycznymi wydarzeniami, w której kluczowe znaczenie ma człowiek, wyznawane wartości i wydarzenia, na które nie ma wpływu, ale z którymi musi się zmierzyć. Uwagę zwraca język, którym posługuje się autorka idealnie oddając klimat i nastrój minionych czasów. Końcowe rozdziały chwytają za serce i poruszają tak, że nie mogłam pohamować łez.
"Ta wasza zaciętość i w kochaniu, i w nienawidzeniu jest jak przekleństwo, które może na was ściągnąć nieszczęście."
Klątwa Langerów otwiera poruszającą sagę "Opowieści Warmińskiej" autorstwa Wioletty Sawickiej, która zabiera nas w niespokojne czasy, gdy na Warmii trwają przygotowania do plebiscytu, który ma zadecydować o przyłączeniu ziem do nowo powstałego państwa...
2024-03-26
"Spotkanie z kimś takim to jak randka z diabłem. Orientujesz się, że podpisałaś cyrograf, i nie ma odwrotu."
Było w nim coś wyjątkowego, ujmującego, pewien niezaprzeczalny magnetyzm, który przyciągał kobiety. Sprawiał, że czuły się piękne, atrakcyjne, pożądane. Mężczyzna idealny. Spragnione miłości, właśnie w jego ramionach odnalazły to, o czym zawsze marzyły. Ale czy na pewno? Czy pod tą piekną otoczką nie skrywa się drugie dno? Czy te czule szeptane słówka rzeczywiście są szczere?
Wanda Rudecka była o krok od spełnienia biznesowych planów, brakowało jej tylko wspólnika, by w pełni zrealizować założenia. Spotkanie z Adamem Szulcem obudziło w niej dawno uśpione uczucia. "Dla ciebie zrobiłabym wszystko". Słowa, które wkrótce okażą się bardzo znamienne. Planując wspólną przyszłość, traci czujność i daje się ponieść emocjom. Jednak nie tylko ona. Justyna Świeczka, Zofia Miłkowska, Olga Basicz, Katarzyna Iwanowska i Dominika Woźniak, one również go kochały. Niektóre z nich za tę miłość zapłaciły najwyższą cenę.
Krew w piach to historia, która wydarzyła się naprawdę. O sprawie „Krwawego Tulipana” słyszałam, chociaż nie śledziłam dokładnie tej historii. Dlatego z ogromną ciekawością poznałam historię mężczyzny, który potrafił rozkochać w sobie spore grono kobiet, jednocześnie prowadząc kilkanaście romansów. Większość z nich trwała latami. Przynajmniej trzy z kobiet, z którymi sypiał, zginęły. Obecnie od 14 czerwca 2023 roku pierwowzór Adama Szulca został skazany na dożywocie, jednak cała historia wciąż skrywa wiele tajemnic. To bardzo dobra powieść true crime, w której pierwsze skrzypce grają emocje. Trudno uwierzyć, że w obecnych czasach, można z taką łatwością manipulować, oszukiwać i tyle lat pozostać bezkarnym. Bezlitośnie grać na emocjach i uczuciach drugiej osoby.
Widać jak wiele pracy Autorka poświęciła by zapoznać się i przestudiować akta sprawy. Całość podzielona jest na kilka części z czego każda odkrywa nowe tajemnice i wzbudza emocje.
Polecam serdecznie.
"Spotkanie z kimś takim to jak randka z diabłem. Orientujesz się, że podpisałaś cyrograf, i nie ma odwrotu."
Było w nim coś wyjątkowego, ujmującego, pewien niezaprzeczalny magnetyzm, który przyciągał kobiety. Sprawiał, że czuły się piękne, atrakcyjne, pożądane. Mężczyzna idealny. Spragnione miłości, właśnie w jego ramionach odnalazły to, o czym zawsze marzyły....
2024-03-24
"Przeszłość powróciła jak zły sen, by ponownie upomnieć się o sprawiedliwość."
To był ich weekend. Ten, w którym na chwilę mogą zapomnieć o nauce, egzaminach, obowiązkach. Wyrwać się za miasto, rozkoszując ciepłem czerwcowego słońca, blaskiem płonącego ognia, zimnym piwem, imprezując do białego rana. Byli młodzi, pełni ambitnych planów na przyszłość. "Nagle stało się coś bardzo złego". Niewinny żart, zakończymy śmiercią na zawsze zmieni ich życie. Myśleli, że mogą zapomnieć i starać się żyć jak dawniej. Mylili się. Przeszłość nie zapomina. Nigdy. Po latach Radek Rozbicki, jeden z uczestników tragicznego wypadu musi wrócić pamięcią do dramatycznych chwil, a prawda, z którą musi się skonfrontować, okazuje się bardzo niebezpieczna.
Jedna chwila potrafi zmienić wszystko. Decyzja podjęta pod wpływem emocji, szoku, alkoholu rzutuje na dalsze życie. Trzeba przyznać, że Autor wykazał się wnikliwą oceną ludzkich słabości. Ukazuje konsekwencje budowania przyszłości na fundamencie kłamstw, gdy na skutek lekkiego pęknięcia, wszystko zaczyna się sypać. Jak skrywane tajemnice uwierają, dręczą i stopniowo zżerają od środka. Bolesny ciężar przeszłości, od której nie ma ucieczki. A wszystko to przez jeden niewinny żart.
Krzysztof Jóźwik doskonale wie, jak wzbudzić niepokój, podtrzymać napięcie i skupić całą uwagę czytelnika. Intryga od początku trzyma w napięciu, niepokoi, budzi domysły. Kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Każdy rozdział zaskakiwał i sprawiał, że z ciekawością pochłaniałam kolejne rozdziały. Nie byłam w stanie jej odłożyć.
Jestem dumna, że mogę być patronem tak znakomitej, trzymającej w napięciu powieści.
"Przeszłość powróciła jak zły sen, by ponownie upomnieć się o sprawiedliwość."
To był ich weekend. Ten, w którym na chwilę mogą zapomnieć o nauce, egzaminach, obowiązkach. Wyrwać się za miasto, rozkoszując ciepłem czerwcowego słońca, blaskiem płonącego ognia, zimnym piwem, imprezując do białego rana. Byli młodzi, pełni ambitnych planów na przyszłość. "Nagle stało się coś...
2024-03-15
"My wprost kochamy chlubić się naszymi klęskami i obnosimy się z nimi po całym świecie, na próżno kołacząc do zamkniętych drzwi i zimnych serc."
Dobrze było wrócić do Makowa, chociaż to nie ten sam dwór, który poznałam wcześniej: tętniący radością, wystawnymi balami, szczęściem. Teraz już od progu można odczuć chłód smutku, rozgoryczenia, a przede wszystkim obezwładniający strach przed jutrem. Dotarliśmy do momentu, w którym zaufanie jest towarem deficytowym i niczego nie można być pewnym. Nina pogrążona w żałobie po śmierci bliskich, drży z niepokoju o kochanego męża i wyczekując wieści na temat jego oddziału. Obawia się również straty Makowa "Gdyby kazano jej żyć z dala od tych ukochanych stron, chybaby umarła, jak ginie drzewo odcięte od swoich korzeni."
Autorka z ogromną wrażliwością odmalowuje kawałek historii, w którym powstańcy borykają się z brakami w zaopatrzeniu i przepychankami wśród przywódców frakcji Białych i Czerwonych. Najbardziej jednak skupia się na emocjach i nastrojach społeczeństwa, które w obliczu walk i ciągłej niepewności żyje w strachu. Patrząc, z jaką determinacją Nina angażuje się w pomoc rannym i obronę Makowa, trudno poznać tę beztroską naiwną dziewczynę z pierwszych tomów. Z odwagą i tak charakterystyczną dla siebie przekorą na równi z innymi ciężko pracuje i nie zamierza się poddawać.
To bezpośrednia kontynuacja serii, a właściwie już 8 tom, więc zachęcam do poznania tej historii od samego początku, by mieć pełniejszy obraz całej sytuacji i łatwiej zrozumieć emocje bohaterów.
Niezmiennie zachwycam się stylem, sprawia, że opisana historia wciąga od pierwszej chwili i oczarowuje klimatem. Niezwykle barwnie opisane realia życia w XIX wieku, sprawiają, że na moment zapominamy o rzeczywistości i wnikamy w dawną epokę.
Polecam Waszej uwadze całą serię.
"My wprost kochamy chlubić się naszymi klęskami i obnosimy się z nimi po całym świecie, na próżno kołacząc do zamkniętych drzwi i zimnych serc."
Dobrze było wrócić do Makowa, chociaż to nie ten sam dwór, który poznałam wcześniej: tętniący radością, wystawnymi balami, szczęściem. Teraz już od progu można odczuć chłód smutku, rozgoryczenia, a przede...
2024-03-04
"To musiał być halny. To on bawił się ludźmi jak zabawkami i losowo przydzielał role w swoim przedstawieniu."
Natura rządzi się swoimi prawami i nie uznaje kompromisów. Wiejący halny potrafi nagle i niespodziewanie poczynić olbrzymie spustoszenia na szlakach, ale i uwolnić dawno uśpione lęki z zakamarków umysłu. Potężny, destrukcyjny, niepodzielny reżyser "idzie zniszczenie i chaos, a za nimi kroczy śmierć". Nie odpuści nim zbierze krwawe żniwo i wymierzy zasłużoną karę.
Nie spodziewałam się, że Gniew Halnego wzbudzi we mnie tyle emocji. Od samego początku czułam niepokój i zapowiedź czegoś nieokreślonego, jakby zbliżającej się eskalacji dramatycznych wydarzeń. Mogłoby się wydawać, że kilka różnych historii to dużo i może przytłaczać, jednak autorka splata je tak zwinnie i ze zrozumieniem, że nie można się pogubić. Wszystko przedstawione jest w sposób zrozumiały i łatwo przyswajalny. Porusza wiele trudnych tematów i co ważne, nie ocenia. Celnie punktuje ludzkie słabości, przekonania, tłumione wyrzuty sumienia.
Cała akcja zamyka się w ciągu pięciu dni. Rozkręca się nie śpiesznie, wzmacniana z każdym mocniejszym podmuchem Halnego. Realistycznie i wiarygodnie nakreślone portrety psychologiczne, każdy z bohaterów wzbudza emocje, również te negatywne. Powoli spoglądamy w galerię wspomnień tak skrzętnie dotąd ukrytą. Obserwujemy grzechy przeszłości, które nie dają o sobie zapomnieć, stopniowo zżerając od środka. To thriller psychologiczny z mocno rozbudowaną warstwą obyczajową z domieszką grozy.
Takim debiutem Maria Gąsienica - Zawadzka podniosla sobie poprzeczkę bardzo wysoko i z ciekawością czekam na więcej.
"To musiał być halny. To on bawił się ludźmi jak zabawkami i losowo przydzielał role w swoim przedstawieniu."
Natura rządzi się swoimi prawami i nie uznaje kompromisów. Wiejący halny potrafi nagle i niespodziewanie poczynić olbrzymie spustoszenia na szlakach, ale i uwolnić dawno uśpione lęki z zakamarków umysłu. Potężny, destrukcyjny, niepodzielny reżyser "idzie...
"Śmiech był jedynym lekarstwem na wieczne życie pod ostrzałem, w którym każdy kolejny dzień mógł być tym ostatnim."
Życie to pasmo zmian, często nagłych nieprzewidywalnych, na które nie można się przygotować. Zmierzając w stronę stolicy, Lonia Bielak czuje lekki lęk przed nieznanym, ale i podekscytowanie przed spotkaniem z narzeczonym. Podąża za głosem serca, marząc o szczęściu, tłumiąc podszepty wątpliwości. Korzystając z podwózki poznaje sympatycznego, pełnego ideałów Janka. I chociaż podróż mija w miłej atmosferze, to nie przypuszcza, że tak krótka znajomość wpłynie znacząco na jej dalsze życie...
Dagmara Leszkowicz - Załuska zabiera nas w czasy, gdy "cierpienie i głód zbyt mocno wpisały się w marne jestestwa Polaków przez ostatnie sześć lat." Druga wojna światowa zmierza ku końcowi, jednak na ziemiach polskich rozgrywa się kolejny konflikt. Bratobójcza, bezlitosna walka o władzę. Nie jest to często wykorzystywane tło historycznych wydarzeń, więc z tym wiekszą ciekawością przystąpiłam do lektury. Cała akcja rozgrywa się na przestrzeni kilku lat co pozwala nam bardziej poznać, a nawet zbliżyć się do bohaterów. Obserwujemy ich troski, wątpliwości, drobne radości, a także trudne decyzje i ich konsekwencje. Autorka wie jak wydobyć z nas mnóstwo emocje i robi to w perfekcyjny sposób. Kreśli wnikliwe portrety psychologiczne uwikłanych miłosną relację postaci. Każdy z nich dojrzewa na naszych oczach, zmieniając swoje priorytety, wartości, pragnienia.
Fabuła przedstawiona jest tak realistycznie, że można odnieść wrażenie, iż sami uczestniczymy w wydarzeniach, udziela się niepokój, strach i niepewność jutra. To opowieść o trudach życia w ciężkich czasach, przetrwaniu, a także wewnętrznych rozterkach, czy dylematach. Poruszająca, chwyta za serce i na długo pozostanie w mojej pamięci. Warto ją poznać.
"Śmiech był jedynym lekarstwem na wieczne życie pod ostrzałem, w którym każdy kolejny dzień mógł być tym ostatnim."
Życie to pasmo zmian, często nagłych nieprzewidywalnych, na które nie można się przygotować. Zmierzając w stronę stolicy, Lonia Bielak czuje lekki lęk przed nieznanym, ale i podekscytowanie przed spotkaniem z narzeczonym. Podąża za głosem serca, marząc o...
2024-02-28
"Ciemność w duszach, które powinny być całkowicie niewinne. To przede wszystkim w nich Bóg, zamiast milczeć, powinien krzyczeć na całe gardło. Aż ochrypnie."
Są sprawy, które nie pozwalają o sobie zapomnieć, uwierają, domagając się odpowiedzi. Komisarz Sara Adam wie, że zbliża się dzień, w którym Jubileuszowy Morderca ponownie zaatakuje, dając upust swym krwawym żądzom. Przeglądając stare akta, wciąż liczy, że odnajdzie wskazówkę lub dostrzeże to coś, co pomoże odkryć jego tożsamość. Do tej pory brakuje jednoznacznych śladów i informacji, a sprawca pozostaje nieuchwytny. Równocześnie jej myśli zaprząta sprawa tajemniczego samobójstwa nastolatki, budząc coraz więcej wątpliwości.
...
Brat zakonny Hektor otrzymuje od swoich przełożonych dyskretną i delikatną misję. Zadanie dość istotne dla kościelnych dygnitarzy, nie przewidujące żadnych komplikacji. Jednak nie wszystko dzieje się zgodnie z założeniami.
Początkowo musiałam się mocno skupić, by nie pogubić wszystkich wątków i poznać kluczowe postaci. Stopniowo wnikałam w mroczną i zawiłą fabułę, zastanawiając się, kim jest człowiek, którego zbrodnie paraliżują warszawską społeczność. Znając możliwości autora byłam przygotowana na dokładne, wyraziste opisy makabrycznych zbrodni. Zakładałam nawet o wiele więcej brutalnych scen, chociaż dla osób o słabszych nerwach skala zbrodni, może być porażająca.
Przyznam, że z tak nietypowym duetem jeszcze się nie spotkałam. Komisarz Sara Adam ze swoim mocnym charakterem, konkretnymi poglądami jest kobietą stanowczą i bezkompromisową. "Pogrążała się w odmętach nowego śledztwa jak w otchłani." Imponuje zaangażowaniem i wnikliwą analizą. Jednak to brat Hektor bardziej przykuł moja uwagę i to nie tylko ze względu na wybór życiowej ścieżki, ale niecodzienne umiejętności. Odkrywamy jego przeszłość, poznając bliżej motywy działania i sekrety. Wątek kryminalny przeplatany grzechami kościoła i brutalnymi zbrodniami.
Czas śmierci otwiera nową serię kryminalną i z ogromną ciekawością będę wypatrywać kontynuacji.
"Ciemność w duszach, które powinny być całkowicie niewinne. To przede wszystkim w nich Bóg, zamiast milczeć, powinien krzyczeć na całe gardło. Aż ochrypnie."
Są sprawy, które nie pozwalają o sobie zapomnieć, uwierają, domagając się odpowiedzi. Komisarz Sara Adam wie, że zbliża się dzień, w którym Jubileuszowy Morderca ponownie zaatakuje, dając upust swym...
"Marzenia mają to do siebie, że pozwalają i biednym, i bogatym pieścić nadzieję o ich spełnieniu. Są piękne same w sobie, nawet wtedy, gdy się nigdy nie zmaterializują."
Trzymając w dłoniach depeszę z rodzinnych stron wzywajacą do szybkiego powrotu Marta czuje, że wydarzyło się coś strasznego. Oddana na służbę na dworze w młodym wieku, długo nie miała kontaktu z rodziną. Wracając do Sęp myśli nie tylko o przyczynach wezwania, ale i o nowym pocztylionie, którego wesołe spojrzenie obudziło nieznane dotąd uczucia. Jakie wieści czekają na nią miejscu? Jak bardzo wpłyną na obecne życie? A przede wszystkim czy znajdzie w sobie odwagę, by zawalczyć o swoje szczęście?
Przyznam, że zawsze wypatruję kolejnych powieści Wioletty Piaseckiej, a na kontynuację Domu tajemnic czekałam w szczególności. Do dziś pamiętam ogromne emocje, które we mnie wywołała historia młodej szlachcianki Sary, marzącej o wydaniu własnej powieści. Jednak wiek, w którym przyszło jej żyć, nie jest dobrym czasem dla kobiet, a tym bardziej dla tych, które mają własne ambicje. W zakochanej służącej autorka przybliża nam postać Marty Skowronek, obecnie będącej ochmistrzynią, a zarazem powierniczką księżnej. Zawsze służacej pomocą i dobrym słowem, pracowitej i sumiennie wykonującej wszystkie obowiązki. Równocześnie będącą bardzo krytyczną względem siebie. Ujęła mnie swoją osobowością, oddaniem, dobrocią, a także niezłomnym charakterem.
Rewelacyjnie nakreślony obraz społeczeństwa, życia i mentalności minionej epoki, a także pięknej przyjaźni, opartej na lojalności i szacunku ponad podziałami społecznymi. Również obraz ludzkiej zawiści podszytej zazdrością i wrodzonymi uprzedzeniami. "W kręgach arystokracji bratanie się ze służbą uważano niemal za świętokradztwo." To piękna, pełna ciepła, wielu wzruszeń, i emocji opowieść o potrzebie miłości i marzeniach. Warto zacząć od pierwszego tomu, by w pełni zrozumieć wszystkie wątki i poznać całość historii.
"Marzenia mają to do siebie, że pozwalają i biednym, i bogatym pieścić nadzieję o ich spełnieniu. Są piękne same w sobie, nawet wtedy, gdy się nigdy nie zmaterializują."
Trzymając w dłoniach depeszę z rodzinnych stron wzywajacą do szybkiego powrotu Marta czuje, że wydarzyło się coś strasznego. Oddana na służbę na dworze w młodym wieku, długo nie miała kontaktu z rodziną....
2024-02-25
"Pomyślała, jak łatwo jest się pomylić odnośnie do czyjejś osoby. Niebezpiecznie jest coś zakładać i z góry dyskredytować bez bliższego poznania."
Zranione serce potrzebuje dużo czasu, by ponownie pokochać i móc zaufać. Anna Dworzak powoli czuje presję ze strony bliskich i otoczenia, by wreszcie się ustatkować i założyć rodzinę. Wie jednak, że prędzej wstąpi do zakonu, niż wyjdzie za mąż bez miłości. Na balu urodzinowym starszej siostry poznaje Sebastiana, związanego z panną Girard, której szczerze nie znosi. Wbrew sobie, a przede wszystkim zdrowemu rozsądkowi nie potrafi zapomnieć o intrygującym mężczyźnie. Nowa znajomość prowadzi do wielu zawirowań i zmian w życiu młodej panienki.
Autorka ma niesamowity talent oddziaływania na wyobraźnię. Już z pierwszą stroną przenosimy się w minioną epokę, gdzie w malowniczej scenerii środkowo - wschodniej Francji obserwujemy codzienne życie i rozterki mieszkającej na emigracji polskiej rodziny Dworzak. Wytworne bale, spotkania, zamiłowanie do kultury. Na tym tle nakreślony piękny obraz wzajemnej siostrzanej miłości, gwałtownych porywów serca i zmyślnych intryg. Świetna kreacja postaci. Anna to niepoprawna romantyczka, pełna ciepła i wrażliwości. Swoje myśli i pragnienia spisuje na kartkach pamiętnika. Wciąż nosi w sercu ranę po pierwszej miłości, jednak stara się nie pielęgnować urazy. Bolesne doświadczenia nauczyły ją, by nie otwierać się zbyt wcześnie na nowe uczucie i nie działać pod wpływem emocji. Początkowo nie wiedziałam, co sądzić o Sebastianie Antoine, wytworny Francuz, szanowany wdowiec, nie potrafiłam go rozgryźć i jednoznacznie zakwalifikować. Wnosi to pewną nutkę niepewności i ciekawości, co osobiście bardzo doceniam.
To historia o potrzebie bliskości, pogoni za marzeniami i trudnych wyborach. Jestem oczarowana pięknym i bardzo barwnym językiem Autorki, a biorąc pod uwagę, że to literacki debiut czuję, że jeszcze nie raz nas zaskoczy.
"Pomyślała, jak łatwo jest się pomylić odnośnie do czyjejś osoby. Niebezpiecznie jest coś zakładać i z góry dyskredytować bez bliższego poznania."
Zranione serce potrzebuje dużo czasu, by ponownie pokochać i móc zaufać. Anna Dworzak powoli czuje presję ze strony bliskich i otoczenia, by wreszcie się ustatkować i założyć rodzinę. Wie jednak, że prędzej...
"Pusty tron to wielka zachęta dla wrogów.."
Ostatnie słowa wypowiedziane tuż przed śmiercią przez księcia Siemomysła, zaskakują czuwających przy nim synów. Wyznaczając na swojego następcę, wygnanego z księstwa najstarszego syna Mieszka burzy dotychczasowe ustalenia i stawia ich w kłopotliwej sytuacji. Po początkowych wątpliwościach Czcibor i Prokuj postanawiają wypełnić ostatnią wolę ojca i sprowadzić brata z powrotem na ojczyste ziemie. Nie będzie to jednak łatwe, gdyż zagrożenie czyha dosłownie wszędzie, a obecna sytuacja stwarza idealne warunki do buntów i wrogich najazdów.
Zawsze chłonęłam historyczne ciekawostki, a w szczególności te mniej popularne, dotyczące dawnych epok. Mieszko: Wyjście z cienia otwiera cykl powieści historycznych o czasach, o których nie wiadomo zbyt wiele i można tylko żałować, że zachowało się tak mało konkretnych informacji o początkach Księstwa Piastów. Daje to jednak dość szerokie pole do popisu wyobraźni Autora, który już na samym wstępie zaznacza, że nie raz musiał dokonywać wyboru w sprawach spornych i nie do końca jasnych. Dostajemy dość szeroki obraz minionych czasów, począwszy od przebiegu uroczystości, zwykłej codzienności, wiary, czy relacji rodzinnych. To opowieść pełna brutalnych walk, przemyślanych strategii, wielkich bitew i intryg na najwyższym poziomie. Język powieści i sposób wysławiania się bohaterów stylizowany jest na starodawny, co nie każdemu przypadnie do gustu, jednak niewątpliwie nadaje powieści wyjątkowości. Dzieje się wiele. Dynamiczna, wielowątkowa akcja, porywa już od pierwszych stron i nie pozwala na chwilę oddechu. Zaskoczyła mnie kreacja Mieszka, nie spodziewałam się tak mocnego, budzącego trwogę charakteru i jestem ciekawa jego dalszych decyzji.
Nie pozostaje nic innego jak czekać z niecierpliwością na kontynuację.
"Pusty tron to wielka zachęta dla wrogów.."
więcej Pokaż mimo toOstatnie słowa wypowiedziane tuż przed śmiercią przez księcia Siemomysła, zaskakują czuwających przy nim synów. Wyznaczając na swojego następcę, wygnanego z księstwa najstarszego syna Mieszka burzy dotychczasowe ustalenia i stawia ich w kłopotliwej sytuacji. Po początkowych wątpliwościach Czcibor i Prokuj postanawiają wypełnić...