-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2020-11-26
Książka z kategorii tych, które otwierają oczy, które kształtują człowieka, które wlewają w duszę empatię, które ukazują czym jest: siła, jedność, pogoda ducha i nadzieja na lepsze, nienadchodzące jutro. Jest drogą najeżoną kolcami, pełną wybojów i przeszkód.
Od Joad'ów możesz nauczyć się wszystkiego; altruizmu, hojności, zaradności...Są prawdziwym producentem siły, cierpliwości, hartu ducha, w drodze ku swojej ziemi obiecanej, która okazuje się być ziemią nieludzką pokonują bariery, nie znając słowa "niemożliwe"...
Apoteoza kobiety, która w najgorszej chwili dziejów rodziny łapie za ster, kierując statek na bezpieczne wody, wykazując przy tym odwagę i upór; cechy których jak zwykle zabrakło w momentach klęski mężczyznom.
Książka z kategorii tych, które otwierają oczy, które kształtują człowieka, które wlewają w duszę empatię, które ukazują czym jest: siła, jedność, pogoda ducha i nadzieja na lepsze, nienadchodzące jutro. Jest drogą najeżoną kolcami, pełną wybojów i przeszkód.
Od Joad'ów możesz nauczyć się wszystkiego; altruizmu, hojności, zaradności...Są prawdziwym producentem siły,...
2020-08-29
Biały człowieku, wstydź się.
Wstydź się swojej zachłanności, chciwości, konsumpcjonizmu.
Za każdym egzotycznym towarem na półce stoi kilkanaście umierających z głodu dzieci, którym ten towar wydarto by dostarczyć go tobie.
Za każdym plasterkiem odkrajanego mięsa stoi kilkanaście umierających z głodu dzieci, którym wydarto ziemię na uprawy soi, dzięki czemu spożywana przez ciebie szynka jest odpowiednio tłusta.
Za każdym wydanym na nowe, markowe gadżety groszem stoi kilkanaście umierających z głodu dzieci, wyzyskiwanych przez korporacje, abyś ty miał nowe, do niczego ci niepotrzebne badziewie.
Jak możesz żyć z tą świadomością?
Daruj sobie wysyłanie tego, czego ci zbywa. Jedynie szkodzisz, wspierasz kacyków i zwalczasz miejscowy rynek.
Nie lituj się, nie ocieraj łez, nie racjonalizuj.
Po prostu; bądź świadomy. Czytaj, rozmawiaj, szerz wiedzę, zbuntuj się przeciwko "mieć", ogranicz konsumpcję i pomyśl o najważniejszym, że każdy dzień wydarty jest śmierci i nie jest niczym należnym. O to filozofia afrykańskiego głodnego człowieka.
***
Arcymistrzostwo reportażu. Fenomenalne połączenie naukowej skrupulatności z artystyczną lekkością pióra. Książka pierwszej potrzeby.
Biały człowieku, wstydź się.
Wstydź się swojej zachłanności, chciwości, konsumpcjonizmu.
Za każdym egzotycznym towarem na półce stoi kilkanaście umierających z głodu dzieci, którym ten towar wydarto by dostarczyć go tobie.
Za każdym plasterkiem odkrajanego mięsa stoi kilkanaście umierających z głodu dzieci, którym wydarto ziemię na uprawy soi, dzięki czemu spożywana...
2020-04-15
Po latach dokonuję rewizji odbioru arcydzieła Londona.
Każdy kto uważnie przeczyta powieść zauważy, że zauroczenie M.E. jest tylko sztafażem bardziej złożonego zagadnienia, jakim jest dążenie do szczęścia.
I nie powinno być niespodzianką to, że szczęście pojmowane jako stan permanentny, osiągalny poprzez działanie jest niemożliwe. Zaspokojone pragnienie zadowala na chwilę, aby po jakimś czasie przynieść rozczarowanie; "i to wszystko?". Książka o tym, że wzrost, rozwój i ambicja są zaobrączkowane z samotnością. Gdy wzrastasz w pewnym momencie przewyższasz wszystkich wokół, co skazuje cię na ból alienacji. Można powiedzieć, że książka jest swego rodzaju manifestem "antyrozwojowym", gdyż wraz z postępem nabywamy coraz to większej świadomości, a wszelkie złudzenia, które do tej pory umilały nam życie przestają być skutecznie. Polecam, radząc patrzeć głębiej niż tylko na powierzchowny znany widok jurnego młodzieńca uganiającego się za panną z wyższych sfer.
Po latach dokonuję rewizji odbioru arcydzieła Londona.
Każdy kto uważnie przeczyta powieść zauważy, że zauroczenie M.E. jest tylko sztafażem bardziej złożonego zagadnienia, jakim jest dążenie do szczęścia.
I nie powinno być niespodzianką to, że szczęście pojmowane jako stan permanentny, osiągalny poprzez działanie jest niemożliwe. Zaspokojone pragnienie zadowala na chwilę,...
Jakbyś surfowała po falach mych myśli, weszła w głąb mojej głowy, przebiła się przez poszczególne zwoje, wyjęła to wszystko i przeniosła na papier, wspaniale cyzelując. Dawno tego nie odczuwałam. Czytałam swój pamiętnik cudzego autorstwa, jakbym przeglądała się w lustrze, konwersowała z bratnią duszą.
Uwielbiam Twoje okulary ze szkłem wykonanym z ironii z domieszką cynizmu.
Nie zrozumie Cię ten, kto nie kroczył Twymi ścieżkami przed Tobą lub po Tobie. Nigdy...Dlatego ja Cię rozumiem doskonale, bo powłóczyłam po tej drodze, upadłam, później szłam żwawo i pewnie, by obecnie iść zgarbioną z workiem wypełnionym kamieniami. Wiem, że po drodze gubię kamienie, ale minie wiele czasu zanim wszystkie utracę. Tak jak Ty, wszystkiego uczę się od nowa...
Jakbyś surfowała po falach mych myśli, weszła w głąb mojej głowy, przebiła się przez poszczególne zwoje, wyjęła to wszystko i przeniosła na papier, wspaniale cyzelując. Dawno tego nie odczuwałam. Czytałam swój pamiętnik cudzego autorstwa, jakbym przeglądała się w lustrze, konwersowała z bratnią duszą.
Uwielbiam Twoje okulary ze szkłem wykonanym z...
Na szczęście od czasu publikacji książki, coś się w tym kraju zmieniło. Jednakże, w kwestiach równościowych, Polsce dalej bliżej do Iranu niż do cywilizowanych państw świata zachodniego, gdzie kobieta-polityk jest traktowana poważnie, a nie jako: dekoracja, odskocznia, maskotka partii, gdzie dyskusje o zrównaniu praw nigdy nie spotykają się z ironicznym uśmieszkiem i złośliwymi komentarzami polityków płci męskiej od prawa do lewa.
****
Polska to chory kraj, gdzie "męskie" rządy prowadzą politykę "prorodzinną", jednocześnie dyskryminując matki z dziećmi w sferze publicznej, zamykając przedszkola, traktując rodzicielstwo jako przede wszystkim macierzyństwo bez miejsca na ważną rolę ojca, bo przecież, zdaniem (p)osła Cymańskiego "mężczyźni nie karmią piersią". Płody wzbudzają zainteresowanie, dzieci narodzone już niekoniecznie.
Polska to chory kraj ograniczonego społeczeństwa, myślącego stereotypowo, kojarzącego feministkę jako babę-potwora, nabuzowaną testosteronem odpychającą frustratkę. Na szczęście Agnieszka Graff walczy z tym zaściankowym poglądem, jednocześnie ... nie popierając bastionu "stereotypowych feministek", które faktycznie istnieją, a media uwielbiają je ukazywać w kategorii dziwów i ekstremy w celu wzbudzenia napędzającej rynek sensacji. Wszak Polacy uwielbiają patrzeć na dziwadła, aby je później wyśmiewać i nienawidzić...Niekoniecznie zgadzam się z autorką w tej kwestii, gdyż tak jak emancypacja czarnoskórych dokonała się dzięki połączeniu radykalnych działań ("Czarne Pantery") z działaniem pokojowym (M.L.King, Malcolm X).
****
Feminizm to nie agresywny ruch "palących staniki". Feminizm to walka z: upośledzeniem społecznym, rodzinnym i finansowym kobiet. Niestety, Polki poprzez wtłaczaną im od dziecka propagandę patriarchatu: ( konieczność bycia dziewczynką skromną, pokorną, grzeczną, niepytaną nieodzywającą się, godzącą się na upokorzenia ze strony chłopców -> osławione "końskie zaloty" ), propagandę lat późniejszych:( "kobieta jako szyja kręcąca głową", porządek naturalny, "wszyscy jesteśmy ludźmi" ) traktują ruch feministyczny jako piekielny, masoński, żydowsko-komunistyczny spisek, dziwactwo, lub też po prostu kolejną funkcjonującą w życiu politycznym skrajność. Dzięki takim dzielnym kobietom jak Agnieszka Graff, udaje się dotrzeć do tych zindoktrynowanych i wykorzenić zasiane w ich głowach toksyczne idee podporządkowania patriarchatowi.
****
Klasyka gatunku publicystyki feministycznej.
Na szczęście od czasu publikacji książki, coś się w tym kraju zmieniło. Jednakże, w kwestiach równościowych, Polsce dalej bliżej do Iranu niż do cywilizowanych państw świata zachodniego, gdzie kobieta-polityk jest traktowana poważnie, a nie jako: dekoracja, odskocznia, maskotka partii, gdzie dyskusje o zrównaniu praw nigdy nie spotykają się z ironicznym uśmieszkiem i...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-26
Powiem krótko. To najlepszy reportaż, traktujący o tzw. problematyce wyspiarskiej, jaki dany mi było przeczytać. Zainteresowałam się Irlandią Północną pod wpływem kinematografii, która w całym swoim bogactwie i różnorodności, rzadko kiedy ukazuje dzieje the Troubles w sposób wyczerpujący. Być może, ze względu na docelowego widza, którym jest raczej, znający charakter konfliktu mieszkaniec Wielkiej Brytanii. I niejako znużona reportażami wydawnictwa Czarne, ulegającymi stopniowemu skażeniu literacką, męczącą popisówką autorów, byłam nareszcie pozytywnie zaskoczona. Tekst rzuca światło na źródła waśni, sposoby działania odłamów IRA, podziały społeczne okupowanego kraju, będąc solidną dawką jakże pomijanego aspektu kolonizacji brytyjskiej, dokonanej na białym narodzie, mieszkającym tuż pod nosem. Płynna narracja, skupiająca się na przekazie, a nie słownej akrobacji zabrania oderwać się od lektury. Pełnokrwiste postacie z kipiącą pod skórą wściekłością w konglomeracie z przygnębiającą apatią, uczuciem bezsensu oraz wiernością niezmiennym ideałom nadają książce wielopłaszczyznowego realizmu. Polecam.
Powiem krótko. To najlepszy reportaż, traktujący o tzw. problematyce wyspiarskiej, jaki dany mi było przeczytać. Zainteresowałam się Irlandią Północną pod wpływem kinematografii, która w całym swoim bogactwie i różnorodności, rzadko kiedy ukazuje dzieje the Troubles w sposób wyczerpujący. Być może, ze względu na docelowego widza, którym jest raczej, znający charakter...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-09
2020-04-10
2020-05-17
Książka opisuje coś więcej niż tylko przebieg trzymającego w napięciu śledztwa w sprawie zagryzienia przez wilki pracownika ogrodu zoologicznego. Za fasadą kryminalnej historii czai się próba usystematyzowania relacji człowieka z naturą. I cóż z tej próby wynika? Wynika bezdenna ludzka głupota. Przez całe wieki eksterminacji dzikich zwierząt, opamiętał się homo sapiens, trzymając stopę na łbie martwego zwierza. Stanął na głowie by przywrócić do życia, to co zabił. A gdy już się to udało to wpadł na pomysł oswojenia. Dał "mamusię" i "tatusia" karmiących butelką, czochrających grzywę i podgryzających jak samica matka. Dał śmieszne poletko o powierzchni kilkudziesięciu metrów kwadratowych. I ucieszył się, bo odtworzył "raj". Zwierzęta żyją razem, w jednym ogrodzie ku uciesze gapiów z uradowanymi w tępym zachwycie, nieskazanymi na myślenie twarzami. A że co jakiś czas, jakiś przerażony, łaknący wrażeń nieszczęśnik zostanie poobgryzany na wybiegu przez wilki. Cóż...To pewnie była jego wina! I nie pomyślał homo sapiens, że natura jest nieokiełznana, nie skłonna do standaryzowania, ludzkiego etykietowania i wyznaczania rewirów. Nie pomyślał, że niedźwiedź to nie pluszak, a las to nie Disneyland. Matoł patrzył i nadal patrzy na zwierzęta ludzkim okiem. Nadaje im epitety; "dobry", "szlachetny", "cwany", "szczery" bez sensu i zrozumienia. Uczy tych bzdur dzieci, zabiera do delfinarium i pokazuje udrękę jako lukrowane tandetne show.
A przyroda jest po prostu przyrodą. Nie możesz jej ani eksterminować, ani próbować oswoić, możesz tylko oddać szacunek. Czy zidiociały homo sapiens się tego nauczy? I czy jest jeszcze czas na naukę?
Książka opisuje coś więcej niż tylko przebieg trzymającego w napięciu śledztwa w sprawie zagryzienia przez wilki pracownika ogrodu zoologicznego. Za fasadą kryminalnej historii czai się próba usystematyzowania relacji człowieka z naturą. I cóż z tej próby wynika? Wynika bezdenna ludzka głupota. Przez całe wieki eksterminacji dzikich zwierząt, opamiętał się homo sapiens,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Całościowa, dogłębna, wnikliwa analiza sytuacji kobiet.
Fenomenalny język, niesamowity styl.
Błyskotliwość myśli i skrupulatność w zbieraniu materiałów źródłowych.
Nie jest to książka, ani łatwa, ani możliwa do przyswojenia w kilka dni (chociażby ze względu na rozmiar), ale na pewno powinna być obowiązkowa.
Na szczęście, nieco zdezaktualizowana, może służyć jako źródło historyczne, ale czy aby na pewno?
Czy społeczeństwo patriarchalne odeszło do lamusa? Szowiniści, mizogini, konserwatyści, chcący widzieć w żonie sprzątaczkę i inkubator nie dość, że mają się świetnie to wciąż rządzą. W teatrze świata, przed wiekami przypisali kobietom tylko dwie role, które ewentualnie mogą grać: świętej, wielbionej poza domem, pogardzanej w domu żony oraz taniej, pogardzanej poza domem i wielbionej w domu zdziry. Wszelkie próby zagrania przez kobiety innej roli były "zamachem na tradycję", "zaprzeczeniem natury". Od pokoleń, pieją tak samo. Dziś również. Boją się upadku, boją się odebrania władzy. Wszak kobiet jest więcej...
Niestety, gros przedstawicielek "drugiej płci" jest zakorzeniona w patriarchacie i sprzedaje swoją wolność za biblijną miskę soczewicy. Cieszą się wątpliwymi przywilejami obdarzającego je patriarchatu. Im prędzej kobiety zrozumieją, że jak Indiane Dakota kupczą ziemią za garść szklanych paciorków, tym prędzej patriarchat do końca legnie w gruzach.
Niech ta książka będzie dla każdej kobiety orężem świadomości.
Całościowa, dogłębna, wnikliwa analiza sytuacji kobiet.
więcej Pokaż mimo toFenomenalny język, niesamowity styl.
Błyskotliwość myśli i skrupulatność w zbieraniu materiałów źródłowych.
Nie jest to książka, ani łatwa, ani możliwa do przyswojenia w kilka dni (chociażby ze względu na rozmiar), ale na pewno powinna być obowiązkowa.
Na szczęście, nieco zdezaktualizowana, może służyć jako źródło...