-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-01-10
2015-02-12
2015-03-07
Jakiś czas temu przeczytałam pierwszą część serii "Jutro" i wywarła ona na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Teraz zdecydowałam się sięgnąć po kontynuację, "W pułapce nocy" - zdecydowanie się nie zawiodłam.
Wszystko rozpoczęła wyprawa do Piekła i późniejsze odkrycie, że kraj ósemki przyjaciół ogarnęła wojna, a oni zdani są na własne możliwości. Teraz pozostała ich tylko szóstka - Corrie i Kevin trafili do szpitala. Reszta jednak nie próżnuje i bohaterowie cały czas starają się naprzykrzać najeźdźcom.
W książce cały czas dużo się dzieje i właściwie od powieści nie można się oderwać. Czyta się bardzo przyjemnie. Po kolejną część planuję sięgnąć jak najszybciej!
Jakiś czas temu przeczytałam pierwszą część serii "Jutro" i wywarła ona na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Teraz zdecydowałam się sięgnąć po kontynuację, "W pułapce nocy" - zdecydowanie się nie zawiodłam.
Wszystko rozpoczęła wyprawa do Piekła i późniejsze odkrycie, że kraj ósemki przyjaciół ogarnęła wojna, a oni zdani są na własne możliwości. Teraz pozostała ich tylko...
2015-03-09
"Jutro" to seria, która wciągnęła mnie już od pierwszego tomu i od tego czasu nie mogę się od niej oderwać. Niemal natychmiastowo po zakończeniu trzeciej części musiałam sięgnąć po "Przyjaciół mroku".
Piątka pozostałych przy życiu bohaterów znajduje się w Nowej Zelandii - zostali uratowani i spędzili tam kilka miesięcy na "wakacjach". Po jakimś czasie otrzymują jednak wezwanie do Wirrawee, ich rodzinnego miasta. Ponownie będą obozować w Piekle, a ich misja jest niebezpieczna…
Książka zaintrygowała mnie bardzo szybko. Nie mogłam się od niej oderwać, bez przerwy przewracałam strony powieści. Akcja jest napięta, interesująca - genialnie, naprawdę. Co prawda cały czas byłam w szoku po zakończeniu poprzedniej części, po prostu brakowało mi konkretnej postaci.
Podsumowując, książka bardzo mi się podobała, a po kontynuację planuję sięgnąć najszybciej jak się da. Polecam!
"Jutro" to seria, która wciągnęła mnie już od pierwszego tomu i od tego czasu nie mogę się od niej oderwać. Niemal natychmiastowo po zakończeniu trzeciej części musiałam sięgnąć po "Przyjaciół mroku".
Piątka pozostałych przy życiu bohaterów znajduje się w Nowej Zelandii - zostali uratowani i spędzili tam kilka miesięcy na "wakacjach". Po jakimś czasie otrzymują jednak...
2015-02-28
Dystopia to jeden z moich ulubionych gatunków literackich, czytam dosłownie każdą taką książkę, która mi tylko wpadnie w ręce. Do tej pory przeczytałam wiele powieści o tej tematyce, jednak niewiele wywarło na mnie takie wrażenie jak "Czerwona królowa" Victorii Aveyard.
Mare Barrow żyje w społeczeństwie, w którym o twoim życiu, przyszłości i pozycji decyduje kolor krwi. Czerwoni i Srebrni. Ci pierwsi są biedniejszą grupą, mają marne zawody, kiepskie życie, służą Srebrnym - ale niczym nie różnią się od współczesnego człowieka. Natomiast Srebrni rządzą państwem, mają nadzwyczajne umiejętności i żyje im się dogodnie. Mare jest Czerwoną, ma niespełna siedemnaście lat i jest kieszonkowcem. Jej bracia walczą na wojnie, a ona wkrótce również ma dostać wezwanie do wojska. Drogą przypadku spotyka tajemniczą osobę, a następnego dnia trafia na dwór królewski. Ale co się stanie, gdy dziewczyna dowie się, że nie jest zwykłą Czerwoną?
Państwo opisane w książce zostało genialnie i szczegółowo stworzone przez autorkę. Cały rząd, podział społeczeństwa - wszystko zdaje się być dopracowane. Niebanalna fabuła i dobrze rozwinięta akcja sprawiają, że powieść czyta się szybko i przyjemnie. Od jej kart nie można było się oderwać, ponieważ całość wciąga bezpowrotnie. Bardzo przypadła mi do gustu główna bohaterka, która jest naprawdę genialną osobą. Dużym plusem jest to, że wątek miłosny został odsunięty na drugi plan, nie był najważniejszy w historii - a to ostatnio zdarza się coraz rzadziej.
Podsumowując, "Czerwona Królowa" to naprawdę genialna powieść. Do tego dochodzi jeszcze zakończenie, przez które będę teraz ciągle niecierpliwie wyczekiwała kontynuacji. Polecam, warto przeczytać!
Dystopia to jeden z moich ulubionych gatunków literackich, czytam dosłownie każdą taką książkę, która mi tylko wpadnie w ręce. Do tej pory przeczytałam wiele powieści o tej tematyce, jednak niewiele wywarło na mnie takie wrażenie jak "Czerwona królowa" Victorii Aveyard.
Mare Barrow żyje w społeczeństwie, w którym o twoim życiu, przyszłości i pozycji decyduje kolor krwi....
2015-03-08
Poprzednie dwa tomy serii "Jutro" wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie i szybko wpisały się na listę ulubionych pozycji literackich. "W objęciach chłodu" okazało się jednak jeszcze lepsze.
Było ich ośmioro, teraz została piątka. Kevin został pojmany, Chris nie żyje, Corrie jest pogrążona w śpiączce. Pewnego razu przypadkiem napotykają Kevina i podejmują działania mające na celu uwolnienie go. Ponadto, nie chcą siedzieć bezczynnie i obierają sobie nowy cel. Ich kolejny plan może być o wiele bardziej ryzykowny i niebezpieczny od poprzednich, ale też bardziej zaszkodzi najeźdźcom - planują przypuścić atak na Zatokę Szewca.
Książkę czyta się niemalże na jednym tchu i wręcz nie można przestać. Jest genialna, akcja wiecznie trzyma w napięciu i sprawia, że ciągle lękamy się o życie głównych bohaterów. Do tego dochodzi wstrząsające zakończenie, które czytałam z szeroko rozwartymi oczami. Naprawdę warto przeczytać tą powieść!
Poprzednie dwa tomy serii "Jutro" wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie i szybko wpisały się na listę ulubionych pozycji literackich. "W objęciach chłodu" okazało się jednak jeszcze lepsze.
Było ich ośmioro, teraz została piątka. Kevin został pojmany, Chris nie żyje, Corrie jest pogrążona w śpiączce. Pewnego razu przypadkiem napotykają Kevina i podejmują działania...
2015-03-14
"Jutro" polubiłam już od pierwszych stron: oryginalny pomysł, ciekawi bohaterowie, ciągła akcja. Z chęcią sięgnęłam po "Gorączkę", piąty tom serii.
Nasi bohaterowie nadal znajdują się w okolicy Wirrawee. Utrzymują stały kontakt z Nową Zelandią, jednak pułkownik Finley ciągle odmawia przetransportowania ich w bezpieczne miejsce. Jak zwykle, bezczynność daje im się we znaki i prędko wyruszają na drobną wyprawę, jednak bez sprecyzowanego celu. W wyniku biegu wydarzeń trafiają jednak na lotnisko - cel ich poprzedniej misji, która okazała się wielką porażką. Przypadkowo skończyli w centrum działań wroga, jednak każda próba zrobienia czegokolwiek może być opłacona życiem…
Powieść bardzo mi się spodobała, wciągając mnie już od pierwszych stron. W tej części jednak Lee zaczął mi działać na nerwy, podobnie jak Kevin, który nie jest sobą od czasu śmierci Corrie. Ale poza tym czyta się naprawdę świetnie, akcja jest wiecznie napięta i nigdy nie można się spodziewać, co wydarzy się za chwilę. Genialna książka - polecam, a sama planuję zabrać się za kolejny tom!
"Jutro" polubiłam już od pierwszych stron: oryginalny pomysł, ciekawi bohaterowie, ciągła akcja. Z chęcią sięgnęłam po "Gorączkę", piąty tom serii.
Nasi bohaterowie nadal znajdują się w okolicy Wirrawee. Utrzymują stały kontakt z Nową Zelandią, jednak pułkownik Finley ciągle odmawia przetransportowania ich w bezpieczne miejsce. Jak zwykle, bezczynność daje im się we znaki i...
2015-03-16
Szósta część serii "Jutro" spodobała mi się tak samo jak poprzednie, podtrzymując wywarte przez nie dobre wrażenie. Pełna entuzjazmu zabierałam się za tą lekturę.
Nasi bohaterowie na początku książki znajdują się w Stratton, a obok nich mieszka zgraja dzieci żyjących samotnie od początku wojny. W wyniku biegu wydarzeń muszą uciekać z miasta, ale jednocześnie próbują pomóc dzieciom - udaje im się uratować piątkę, dlatego też ich grupa się powiększa. Ponownie wracają do bezpiecznego Piekła, jednak w okolicy dostrzegają patrol…
Książka jest naprawdę genialna - ciągła i nieprzewidywalna akcja, świetny styl pisania autora, nowi bohaterowie. Całość czytało się szybko, nie można było się oderwać. Za kolejny tom zabieram się najszybciej jak się da!
Szósta część serii "Jutro" spodobała mi się tak samo jak poprzednie, podtrzymując wywarte przez nie dobre wrażenie. Pełna entuzjazmu zabierałam się za tą lekturę.
Nasi bohaterowie na początku książki znajdują się w Stratton, a obok nich mieszka zgraja dzieci żyjących samotnie od początku wojny. W wyniku biegu wydarzeń muszą uciekać z miasta, ale jednocześnie próbują pomóc...
2015-03-18
Dopiero co skończyłam czytać tą książkę. Usiadłam przed komputerem, próbując w jakikolwiek sposób ująć w słowa emocje, które towarzyszyły mi przy lekturze. Jestem pod wielkim wrażeniem - ta część okazała się być najlepsza ze wszystkich!
Pułkownik Finley przysyła do Piekła Ryana, który na miejscu ma spędzić zaledwie dwadzieścia cztery godziny. Wprowadza bohaterów w aktualny stan sytuacji - podobno istnieje duża szansa na wygraną tej wojny. Plan, D-Day, polega na jednoczesnym uderzeniem we wroga wszystkimi możliwymi siłami - "wszystko albo nic". Ellie, Homer, Fi, Lee i Kevin stają się pięcioosobowym oddziałem, a ich zadanie polega na atakowaniu najeźdźców tak często i tak dotkliwie jak to tylko jest możliwe. Oczywiście podejmują się zadania, ponieważ nigdy nienawidzili bezczynności i już od początku odgrywali znaczną rolę w tej wojnie. Jednak nie wszystko potoczyło się tak, jak to zaplanowali…
W serii "Jutro" każda kolejna część okazuje się lepsza od poprzedniej. Zawsze przy zakończeniu danego tomu oczy rozwierały mi się szerzej, byłam pod coraz większym i większym wrażeniem - analogicznie pogłębiało się również moje uwielbienie do tej serii. "Po drugiej stronie świtu" to książka, która nie dawała mi ani chwili wytchnienia. Jej strony były wręcz nasycone akcją, ciągle coś się działo, fabuła pełna była dramatycznych i nieprzewidywalnych zwrotów. Z rozdziału na rozdział coraz bardziej bałam się o życie bohaterów, a całość wciągała mnie jeszcze mocniej. Przed bezpośrednim zakończeniem myślałam, że się stuprocentowo załamię. Naprawdę, książka jest absolutnie genialna!
Nienawidzę kończyć serii - szczególnie, gdy są one długie, tak jak właśnie "Jutro". Pierwsza część przyciągnęła mnie tytułem, a potem nie mogłam się powstrzymać od sięgania po kolejne tomy. Czasami tak bywa, że kończąc książkę czujemy się, jakbyśmy stracili dobrego przyjaciela - właśnie taka sytuacja zaistniała tu w moim wypadku. Bardzo polubiłam bohaterów tej książki: ze wszystkimi ich wadami i zaletami wydawali się być wyjątkowo prawdziwi. Właśnie - z wadami. Bo zostali oni przedstawieni realnie, nie są ideałami, każdy przeżywa jakąś własną tragedię, każdego z nich wojna niewyobrażalnie i okrutnie zmieniła. Zostało to genialnie okazane - ten wpływ, jaki wywierają na człowieka napotykane przez niego wydarzenia.
Seria zdecydowanie ląduje na mojej liście ulubionych - polecam ją każdemu, kto jeszcze nie zdecydował się na jej przeczytanie!
Dopiero co skończyłam czytać tą książkę. Usiadłam przed komputerem, próbując w jakikolwiek sposób ująć w słowa emocje, które towarzyszyły mi przy lekturze. Jestem pod wielkim wrażeniem - ta część okazała się być najlepsza ze wszystkich!
Pułkownik Finley przysyła do Piekła Ryana, który na miejscu ma spędzić zaledwie dwadzieścia cztery godziny. Wprowadza bohaterów w aktualny...
2015-03-21
Wiele razy słyszałam o książce "These broken stars". Okładka mnie zaintrygowała, opis również wydawał się ciekawy. W końcu postanowiłam zabrać się do lektury, jednak z nastawieniem na typową historię science fiction, gdzie główną rolę będzie odgrywał słabo przedstawiony romans. Zdecydowanie się pomyliłam.
Akcja książki rozgrywa się w przyszłości, w czasach, gdy ludzkość posiada technologię umożliwiającą swobodne podróże kosmiczne, a niektóre planety są celowo upodabniane do Ziemi. Lilac LaRoux to córka najbogatszego człowieka w całym wszechświecie, od zawsze miała to, czego pragnie. Tarver Merendsen jest zwyczajnym wojskowym, nie odznacza się nadzwyczajnym pochodzeniem ani niczym w tym stylu. Oboje są na pokładzie Icarusa, najnowocześniejszego statku kosmicznego wybudowanego przez Richarda LaRoux. Coś jednak się nie udaje i statek zostaje wyrzucony hiperprzestrzeni w nieodpowiednim miejscu. Lilac i Tarver uciekają przed niebezpieczeństwem w specjalnej kabinie i lądują na nieznanej planecie. Pozostałym tysiącom ludzi na Icarusie się nie udało - wszyscy nie żyją. Jako, że główni bohaterowie pochodzą z zupełnie innych środowisk, początkowo działają sobie na nerwy. Muszą jednak przeżyć w nowym, tajemniczym miejscu, które ciągnie za sobą wiele niebezpieczeństw i stawia przed nimi mnóstwo pytań bez odpowiedzi…
Uwielbiam dystopie - to jeden z moich ulubionych tematów w literaturze. Świat opisany w tej książce jest genialny i doskonale dopracowany. Głównych bohaterów polubiłam już od pierwszych stron. Akcja również nie pozostawia niczego do życzenia - jest nieprzewidywalna, ciągła, interesująca. Do tego dochodzą jeszcze tajemnicze "szepty", o których stopniowo dowiadujemy się coraz więcej. Dużym plusem jest to, że romans nie został wybity na pierwszy plan. Niby coś było, ale zawsze z umiarem - naprawdę idealnie, bo nie lubię powieści, gdzie ciekawą akcję zabija schematyczny romans. Czytałam również, że wiele osób narzeka na zakończenie tej książki. Sądzę jednak, że było ono ciekawe - w moim wypadku sprawiło, że jeszcze bardziej nie mogłam oderwać się od lektury.
"These broken stars" zdecydowanie trafia na moją listę ulubionych. Pewnie jeszcze przez długi czas nie będę mogła opuścić świata tej powieści. Polecam!
Wiele razy słyszałam o książce "These broken stars". Okładka mnie zaintrygowała, opis również wydawał się ciekawy. W końcu postanowiłam zabrać się do lektury, jednak z nastawieniem na typową historię science fiction, gdzie główną rolę będzie odgrywał słabo przedstawiony romans. Zdecydowanie się pomyliłam.
Akcja książki rozgrywa się w przyszłości, w czasach, gdy ludzkość...
2015-04-16
Właśnie skończyłam tę książkę, nadal jestem w szoku. Kursor mignął mi przed ekranem parędziesiąt razy, nie umiem ubrać w słowa swoich wrażeń.
"Mroczne Umysły" to książka, o której słyszałam wielokrotnie. Zawsze gdy wchodziłam do księgarni, to właśnie ona przykuwała moją uwagę. Do tego natykałam się na wiele pochlebnych recenzji. To wszystko złożyło się na to, że wreszcie udało mi się po nią sięgnąć.
Ruby trafiła do obozu "rehabilitacyjnego" dzień po swoich dziesiątych urodzinach, po tym, jak wymazała siebie z pamięci własnych rodziców. Przez sześć lat jest praktycznie katowana w koszmarnym miejscu, chociaż ludzie wierzą, że to wszystko ma jej pomóc. Została zakwalifikowana jako Zielona; to właśnie Zieloni i Niebiescy są w nieco łatwiejszej sytuacji. Jeśli jest się Czerwony, Pomarańczowym lub Żółtym, stanowi to niemalże wyrok śmierci. Tyle, że Ruby jest Pomarańczowa - udało jej się sfałszować wyniki, jednak prawda może wyjść na jaw. A wtedy wszystko może się zmienić…
Sięgając po "Mroczne Umysły" miałam wysokie oczekiwania i - o dziwo - w ogóle się nie zawiodłam. Książka okazała się naprawdę genialna. Wizja przyszłości stworzona przez Alexandrę Bracken została rewelacyjnie przedstawiona, wszystko wydawało się być naprawdę dopracowane, ten świat żył na kartach powieści. Bohaterowie momentalnie przypadli mi do gustu tym, że są wyjątkowo realni. Nie nieustraszeni, nie idealni - mają swoje wady, które nie są umniejszane. Przez to, że wydają się być tacy prawdziwi, niemal od razu zapałałam do nich sympatią. Jest jeszcze jeden duży plus - romans, który został tu dobrze poprowadzony. Nie było go za dużo, nie był przesłodzony, wszystko działo się tylko w odpowiednich momentach - wreszcie, bo takich przypadków w literaturze jest mało! Do tego dochodzi akcja - fantastycznie poprowadzona, nieprzewidywalna, wiecznie intrygująca i trzymająca w napięciu. I to zakończenie, które mnie praktycznie zniszczyło…
Podsumowując: świetna książka, dawno nie natrafiłam na taką dobrą dystopię, a czytam ich naprawdę wiele. Polecam ją wszystkim, a sama już sięgam po kolejny tom!
Właśnie skończyłam tę książkę, nadal jestem w szoku. Kursor mignął mi przed ekranem parędziesiąt razy, nie umiem ubrać w słowa swoich wrażeń.
"Mroczne Umysły" to książka, o której słyszałam wielokrotnie. Zawsze gdy wchodziłam do księgarni, to właśnie ona przykuwała moją uwagę. Do tego natykałam się na wiele pochlebnych recenzji. To wszystko złożyło się na to, że wreszcie...
2015-04-18
Pierwsza część "Mrocznych umysłów" wywarła na mnie wielkie wrażenie i od razu trafiła na listę moich ulubionych książek. Za tą powieść zabrałam się niemal natychmiastowo po skończeniu poprzedniego tomu, z równie pozytywnym nastawieniem - i zdecydowanie się nie zawiodłam.
Ruby jest Liderką w Lidze Dzieci - nigdy nie chciała tam trafić, ale okoliczności ją do tego zmusiły. Poznaje nowych ludzi i stara się jak najlepiej poradzić sobie w sytuacji, w której się znalazła. Szkoda tylko, że ta sytuacja nie przedstawia się zbyt dobrze…
"Mroczne umysły" zostawiły mnie w stanie totalnego roztrzęsienia - nie mogłam uwierzyć w zakończenie, dlatego lektura kolejnego tomu była obowiązkowa. Na szczęście pozytywne wrażenie się utrzymało, "Nigdy nie gasną" zachwyciło mnie praktycznie wszystkim. Akcja - mistrzowsko prowadzona, ciągle napięta, absolutnie nieprzewidywalna. Przedstawiony świat jest realistyczny, bohaterowie wydają się prawdziwi. Doszło kilka nowych postaci: między innymi Vida i Jude, których zaczęłam uwielbiać już od samego początku. I dochodzi do tego jeszcze to zakończenie…
Świetne, naprawdę. Genialna powieść, równie dobra jak poprzedniczka. Teraz pozostaje trzeci tom, po który sięgnę tak szybko, jak to tylko możliwe. Polecam!
Pierwsza część "Mrocznych umysłów" wywarła na mnie wielkie wrażenie i od razu trafiła na listę moich ulubionych książek. Za tą powieść zabrałam się niemal natychmiastowo po skończeniu poprzedniego tomu, z równie pozytywnym nastawieniem - i zdecydowanie się nie zawiodłam.
Ruby jest Liderką w Lidze Dzieci - nigdy nie chciała tam trafić, ale okoliczności ją do tego zmusiły....
2015-04-20
Nienawidzę kończyć serii. Naprawdę. A szczególnie, gdy są takie świetne jak "Mroczne umysły", gdy bohaterowie stają się moimi przyjaciółmi. Koniec - aż się nie chce wierzyć.
Ruby ucieka teraz z większą grupą, przenosząc się z miejsca na miejsce. Szykują się do ostatecznego rozwiązania wszystkiego. Muszą odbić Lillian Gray, matkę Clancy'ego, która rzekomo opracowała sposób wyleczenia dzieci. Planują także wyzwolić wszystkich z obozów "rehabilitacyjnych" - między innymi z Oazy i Thurmond, a to drugie stanowi naprawdę poważne zadanie. Misje będą wymagać wielu poświęceń i wiadomo, że nie będzie łatwo.
Od pierwszych stron zostałam wciągnięta w wir akcji i nie zostałam z niego wypuszczona aż do samego końca. W pewnym momencie - nawet nie zauważyłam w którym - całkowicie opuściłam świat realny i bezgranicznie oddałam się lekturze, przewracając karty powieści z szeroko rozwartymi oczyma i gwałtownie bijącym sercem. Wszystko było takie nieprzewidywalne, takie dopracowane, takie niesamowite - aż nie potrafię tego opisać. Akcja została świetnie poprowadzona, zakończenie również. Autorce należą się brawa!
Bohaterowie - na nich też warto się skupić. Ostatnio coraz częściej zdarza się, że główna bohaterka powieści młodzieżowych wyjątkowo mnie irytuje - na szczęście, Ruby stanowi zupełne przeciwieństwo. Bardzo ją polubiłam, świetnie obserwowało się jej przemianę: to, jak z dziewczyny, która bała się postawić strażnikowi, stała się kimś, kto nie cofnie się przed żadnym poświęceniem dla dobra sprawy i ukochanych ludzi. Liam również przypadł mi do gustu, jego również lubiłam od samego początku. Warto zwrócić uwagę na związek tej dwójki - aż chce mi się krzyczeć z radości: powieść YA bez "trójkąciku miłosnego"! Ich relacja wydała mi się naprawdę świetnie przedstawiona, nie była przesłodzona, nie drażniła mnie - wszystko z umiarem. Pulpet, Zu - ich również nie da się nie lubić. Vidę uwielbiałam od samego początku, ma ten "charakter" i naprawdę mi się to podoba. Nico wyjątkowo kojarzył mi się ze swoim imiennikiem z "Percy'ego Jacksona", a że do tej postaci mam słabość, on również miał u mnie plusa na wstępie. Cole - w poprzedniej części zdecydowanie go nie doceniłam. Teraz naprawdę go polubiłam, okazał się być świetną postacią. Jest jeszcze Clancy, którego miałam ochotę udusić przy każdym wypowiadanym przez niego słowie.
Naprawdę bardzo zżyłam się z bohaterami, wyjątkowo mocno wczułam się w ten fikcyjny świat. Aż żal mi jest zostawiać tą trylogię i z pewnością do niej kiedyś wrócę (po przeczytaniu wszystkich dostępnych w Internecie fanfiction, oczywiście). Zdecydowanie polecam wszystkim - ja już dodaję te książki na listę ulubionych, ponieważ stuprocentowo na to zasługują!
Nienawidzę kończyć serii. Naprawdę. A szczególnie, gdy są takie świetne jak "Mroczne umysły", gdy bohaterowie stają się moimi przyjaciółmi. Koniec - aż się nie chce wierzyć.
Ruby ucieka teraz z większą grupą, przenosząc się z miejsca na miejsce. Szykują się do ostatecznego rozwiązania wszystkiego. Muszą odbić Lillian Gray, matkę Clancy'ego, która rzekomo opracowała sposób...
2015-04-24
"Eleonora i Park" to moje drugie podejście do twórczości Rainbow Rowell. Niedawno przeczytałam "Fagirl" - książkę, która absolutnie podbiła moje serce. Nie spodziewałam się tego, ale tak samo stało się z tą powieścią.
Eleonora to dziewczyna, której nie da się nie zauważyć, ponieważ przyciąga wzrok na kilometr. Burza rudych loków, pokaźna tusza, dziwne - zazwyczaj męskie - ubrania… Park jest po prostu zwyczajnym chłopakiem, który ubiera się w czerń i lubi słuchać muzyki. Siedzą obok siebie w autobusie, przez wiele tygodni nie odzywając się do siebie ani jednym słowem. Ona czyta mu przez ramie, on pożycza jej komiksy. Później zaczynają rozmawiać o muzyce, szybko znajdując wspólny język. Trzymają się za ręce. Sytuacja rozwija się powoli, ale zaczynają się do siebie zbliżać, obojętność przemieniając w coś zupełnie innego.
O stylu Rainbow Rowell można powiedzieć wiele, a najlepiej da się go streścić jednym słowem: uzależniający. Po prostu po przeczytaniu pierwszych słów już jest się wciągniętym, już traci się kontakt z rzeczywistością, już całkowicie oddaje się lekturze. Historia naprawdę mnie urzekła, bawiła i wzruszała na okrągło. Czytało się wyjątkowo przyjemnie, nie mogąc pozbyć się zachwytu nad całokształtem tej powieści. Wiele osób narzeka na zakończenie - cóż, ciężko powiedzieć, że było satysfakcjonujące, ale podoba mi się to, że daje zdecydowanie duże pole manewru dla czytelnika i jego wyobraźni (a także wszystkich pisarzy fanfiction, oczywiście!).
Podsumowując: cudowna książka, naprawdę. Polecam ją wszystkim! Sama z chęcią sięgnę po kolejne powieści tej autorki, ponieważ warto.
"Eleonora i Park" to moje drugie podejście do twórczości Rainbow Rowell. Niedawno przeczytałam "Fagirl" - książkę, która absolutnie podbiła moje serce. Nie spodziewałam się tego, ale tak samo stało się z tą powieścią.
Eleonora to dziewczyna, której nie da się nie zauważyć, ponieważ przyciąga wzrok na kilometr. Burza rudych loków, pokaźna tusza, dziwne - zazwyczaj męskie -...
2015-04-30
"Malfetto. Mroczne piętno" to książka, o której słyszałam wiele, która w jakiś niewyjaśniony sposób mnie przyciągała. Z tego też powodu miałam dość wysokie oczekiwania - na szczęście powieść im sprostała.
Całość toczy się w świecie fantasy, w alternatywnych renesansowych Włoszech. Kraj został spustoszony przez zarazę, a niektórzy z tych, którzy przeżyli, posiadają tajemnicze moce. Adelina jest malfetto - osobą dotkniętą przez zarazę - i mieszka z siostrą i okrutnym ojcem. W pewnym momencie odkrywa swoje moce, dając upust kumulującej się w niej nienawiści - a to może mieć kiepskie konsekwencje.
Czego zazwyczaj spodziewam się po powieści YA? Głównej bohaterki, która wszystkich irytuje, posiada jakieś moce, jest dobra i postępuje słusznie, kontrolując swoje umiejętności.
Adeline jest zupełnym przeciwieństwem tego stereotypu. Owszem, ma nadnaturalne moce, jednak nie zawsze je kontroluje. A do dobra naprawdę wiele jej brakuje - właściwie, to bliżej jej do zła. Stanowi to ciekawą odskocznię od typowej powieści młodzieżowej - i pewnie dlatego tak polubiłam Adeline, chociaż święta nie jest.
Wszystkie postaci w tej książce zostały ciekawie zarysowane, co również idzie na plus. Klimat świata fantasy - świetny! Akcja - tajemnicza, intrygująca. Czytało mi się naprawdę dobrze, nie mogłam oderwać się od lektury.
To pierwsza przeczytana przeze mnie książka Marie Lu - i z całą pewnością nie ostatnia! Z chęcią sięgnę po kolejny tom tej serii, a także po inne dzieła tej autorki. Polecam!
"Malfetto. Mroczne piętno" to książka, o której słyszałam wiele, która w jakiś niewyjaśniony sposób mnie przyciągała. Z tego też powodu miałam dość wysokie oczekiwania - na szczęście powieść im sprostała.
Całość toczy się w świecie fantasy, w alternatywnych renesansowych Włoszech. Kraj został spustoszony przez zarazę, a niektórzy z tych, którzy przeżyli, posiadają...
2015-05-12
"Powód by oddychać" to książka, na którą spoglądałam już od kilku miesięcy, słysząc o niej wiele rozmaitych opinii. Wreszcie udało mi się po nią sięgnąć - i gdy zaczęłam, praktycznie nie chciałam skończyć.
Emma mieszka z wujostwem, ponieważ jej ojciec nie żyje, a matka nie jest zdolna do opieki nad nią. Jej ciotka, Carol, szczerze nienawidzi dziewczyny, chociaż właściwie nie ma ku temu większych powodów. Wracając do domu, Emma nigdy nie wie, czy akurat nie zostanie pobita, czy następnego dnia nie będzie musiała tuszować posiniaczonej twarzy i zasłaniać pokaleczonych rąk. Rąbek tajemnicy uchyliła swojej przyjaciółce Sarze, jedynej osobie, z którą w ogóle rozmawia - ale nawet jej nie mówi wszystkiego, ponieważ nie chce, aby ktokolwiek inny dowiedział się o jej sytuacji. Dlatego też problem stanowi Evan, nowy uczeń, który jest wyjątkowo zaintrygowany Emmą.
To świetna książka, naprawdę. Główną bohaterkę bardzo polubiłam - mimo swojej sytuacji, wcale się nad sobą nie użala, ale też nie zgrywa na siłę "twardzielki". Sara i Evan również szybko wzbudzili moją sympatię. Wątek cierpienia został tu dobrze zarysowany - był ważny, ale autorka nie pisała o tym aż tyle, że czytelnik miałby dość. Wszystko wydaje się dopracowane, zapięte na ostatni guzik. Styl pisania Rebeccki Donovan bardzo mi się spodobał, poza jednym aspektem - czasami zdania wydawały mi się zbyt krótkie, nie lubię tego w żadnych tekstach. Ale pomijając to - genialna powieść!
Pierwszy tom bardzo przypadł mi do gustu, a więc pewnie po kolejne części sięgnę jak najszybciej. Polecam wszystkim!
"Powód by oddychać" to książka, na którą spoglądałam już od kilku miesięcy, słysząc o niej wiele rozmaitych opinii. Wreszcie udało mi się po nią sięgnąć - i gdy zaczęłam, praktycznie nie chciałam skończyć.
Emma mieszka z wujostwem, ponieważ jej ojciec nie żyje, a matka nie jest zdolna do opieki nad nią. Jej ciotka, Carol, szczerze nienawidzi dziewczyny, chociaż właściwie...
2015-06-07
Pierwsza część, "Powód by oddychać", wyjątkowo mnie urzekła. Nie spodziewałam się, że kontynuacja również okaże się tak fantastyczna.
Można by pomyśleć, że Emma już dość nacierpiała się w swoim życiu - ale to jednak nie koniec. Dziewczyna odnawia kontakt ze swoją matką, Rachel. Wprowadza się do niej i stara się jak najlepiej z nią dogadać, jednak jest to ciężkie. Mimo, że Rachel również czasem się wysili, jest alkoholiczką i wielokrotnie pod wpływem alkoholu mówi córce rzeczy, których żadne dziecko nie powinno słyszeć od matki. Ponadto, Emma cały czas próbuje się zmierzyć z przeszłością, która nie chce jej zostawić.
"Bo ktoś mnie morduje, szepnęłam. Za każdym razem, kiedy zamykam oczy."
Muszę przyznać, że poprzedni tom podobał mi się bardziej. To nie oznacza jednak, że "Powód by oddychać" nie stanowi genialnej lektury. W książce nie brak momentów napięcia, licznych emocji, ciekawych postaci, świetnie prowadzonej fabuły.
Bardzo mi się podobało, brawa dla autorki! Książkę zdecydowanie polecam, a sama sięgam po kolejny tom.
Pierwsza część, "Powód by oddychać", wyjątkowo mnie urzekła. Nie spodziewałam się, że kontynuacja również okaże się tak fantastyczna.
Można by pomyśleć, że Emma już dość nacierpiała się w swoim życiu - ale to jednak nie koniec. Dziewczyna odnawia kontakt ze swoją matką, Rachel. Wprowadza się do niej i stara się jak najlepiej z nią dogadać, jednak jest to ciężkie. Mimo, że...
2015-06-13
Pierwsze dwie części serii "Oddechy" były naprawdę świetne, dlatego do ostatniego tomu podeszłam z pozytywnym nastawieniem i wysokimi wymaganiami. Na szczęście autorce udało się utrzymać poziom i "Biorąc oddech" okazał się genialną powieścią.
Minęły dwa lata od wydarzeń zawartych w poprzednim tomie. Emma mieszka w Kalifornii, stworzyła sobie nowe życie, poznała nowych ludzi. Usiłuje zapomnieć o bolesnej przeszłości, starając bronić się przed powracającymi wspomnieniami. Sięga po alkohol, chociaż jest to coś, czego zwykle się brzydziła. Można by pomyśleć, że los nie mógł jej już bardziej poszkodować, ale Emma nie jest w stanie uwolnić się od cierpienia.
"Biorąc oddech" stanowi naprawdę świetną lekturę. Niezmiennie uważam Emmę za ciekawą bohaterkę, a Sara i Evan ciągle są wspaniali. W tym tomie autorka wprowadziła wielu nowych bohaterów, ale większość - o dziwo - także polubiłam. Wszystko jest genialnie napisane, pisarka wplotła nawet parę cytatów z poprzednich części. Narracja tym razem była przemienna - raz o wydarzeniach opowiadała nam Emma, a raz Evan, co również stanowiło ciekawe doświadczenie. Mnóstwo emocji, chwile napięcia, wzruszenie - niczego tej książce nie zabrakło.
Podsumowując, "Oddechy" to naprawdę piękna trylogia, którą zdecydowanie warto przeczytać. Polecam!
Pierwsze dwie części serii "Oddechy" były naprawdę świetne, dlatego do ostatniego tomu podeszłam z pozytywnym nastawieniem i wysokimi wymaganiami. Na szczęście autorce udało się utrzymać poziom i "Biorąc oddech" okazał się genialną powieścią.
Minęły dwa lata od wydarzeń zawartych w poprzednim tomie. Emma mieszka w Kalifornii, stworzyła sobie nowe życie, poznała nowych...
2015-09-06
Od dobrego roku chciałam przeczytać "Oddam ci słońce", ale nie mogłam 'dopaść' tej książki - ale na szczęście teraz wydano ją też w Polsce, więc zabranie się za nią stało się moim priorytetem. Oczekiwania miałam dość wysokie, jednak autorka sprostała im bez problemu.
Noah nieśmiały, uzdolniony artystycznie, od zawsze kochał sztukę i jeśli nie maluje fizycznie, robi to w umyśle. Jude, jego siostra bliźniaczka, jest jego zupełnym przeciwieństwem. Buntowniczka, pełna energii, otoczona znajomymi, a do tego bardzo przesądna. Kiedyś byli najlepszymi przyjaciółmi. Byli nierozłączni, ale teraz wszystko się zmieniło. Ciężko im się pozbierać, przyznać do licznych kłamstw i błędów, które popełnili…
Powieść jest mistrzowska, naprawdę. Autorka zaintrygowała mnie już od pierwszych stron, a ciekawość nie mijała do samego końca. Akcja toczyła się płynnie, całość została napisana barwnym językiem. Warto również zwrócić uwagę na dwójkę głównych bohaterów - Noah i Jude są wykreowani naprawdę genialnie, jak mało która postać fikcyjna. Powieść chwyta za serce, wzbudza u czytelnika mnóstwo emocji, od smutku po radość, od uśmiechu po łzy.
Podsumowując, "Oddam ci słońce" to świetna powieść. Sądzę, że każdy koniecznie powinien ją przeczytać - polecam!
Od dobrego roku chciałam przeczytać "Oddam ci słońce", ale nie mogłam 'dopaść' tej książki - ale na szczęście teraz wydano ją też w Polsce, więc zabranie się za nią stało się moim priorytetem. Oczekiwania miałam dość wysokie, jednak autorka sprostała im bez problemu.
Noah nieśmiały, uzdolniony artystycznie, od zawsze kochał sztukę i jeśli nie maluje fizycznie, robi to w...
2015-10-18
Pierwsza część "Legendy" zdecydowanie przypadła mi do gustu. Zasadniczo jednak jest tak, że w trylogiach to właśnie drugi tom jest najgorszy, dlatego też nie spodziewałam się niczego wybitnego po "Wybrańcu". Tymczasem sądzę, że książka okazała się wręcz lepsza od części pierwszej.
Day i June dołączają do Patriotów, chcąc ratować Edena. Razor, ich przywódca, chce zabić Elektora, wierząc, że ich kraj może uratować tylko krwawa rewolucja. Nowym Elektorem Primo staje się Anden, który obejmuje władzę nad Republiką po śmierci ojca. Pojawia się jednak pytanie: czy on także jest wrogiem, czy może wręcz przeciwnie? Day i June muszą zdecydować, po której stronie powinni walczyć.
Książka jest świetna, naprawdę. Wciągnęła mnie już od pierwszych stron, nie nudziła, cały czas coś się działo, a akcja była płynna. Zakończenie pozostawia czytelnika w oczekiwaniu na kontynuację - dlatego jak najszybciej planuję zabrać się za kolejny tom. Polecam, warto przeczytać!
Pierwsza część "Legendy" zdecydowanie przypadła mi do gustu. Zasadniczo jednak jest tak, że w trylogiach to właśnie drugi tom jest najgorszy, dlatego też nie spodziewałam się niczego wybitnego po "Wybrańcu". Tymczasem sądzę, że książka okazała się wręcz lepsza od części pierwszej.
Day i June dołączają do Patriotów, chcąc ratować Edena. Razor, ich przywódca, chce zabić...
Na tą książkę natrafiłam zupełnym przypadkiem w księgarni i zaintrygował mnie jej tytuł. Spodziewałam się kolejnej typowej powieści młodzieżowej - na szczęście zostałam pozytywnie zaskoczona przez autorkę.
Grupa siedmiu przyjaciół wybiera się na kilkudniowy biwak do Piekła - dziczy niedaleko ich miasta, która do tej pory niemalże nie została naruszona przez człowieka. Spędzają tam miłe chwile, jednak powrót do domu przysparza im duże zaskoczenie. Martwe zwierzęta, puste ulice, zgliszcza budynków, patrole obcych żołnierzy i tajemnicze samoloty - to właśnie zastają. Nowa rzeczywistość przyprawia ich o wiele strachu, ale muszą sobie jakoś poradzić. Tylko w jaki sposób, skoro wybuchła wojna?
Książkę czytałam z dużą przyjemnością, ponieważ John Marsden ma bardzo ciekawy styl pisania. W powieści nie brakuje akcji ani przekazu - cały czas coś się dzieje, nie pozwalając czytelnikowi na chwilę wytchnienia. Wręcz nie można się oderwać! Całość wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie i z chęcią sięgnę po kolejne tomy. Polecam!
Na tą książkę natrafiłam zupełnym przypadkiem w księgarni i zaintrygował mnie jej tytuł. Spodziewałam się kolejnej typowej powieści młodzieżowej - na szczęście zostałam pozytywnie zaskoczona przez autorkę.
więcej Pokaż mimo toGrupa siedmiu przyjaciół wybiera się na kilkudniowy biwak do Piekła - dziczy niedaleko ich miasta, która do tej pory niemalże nie została naruszona przez człowieka....