Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nie rozumiem zachwytów nad tą serią. W tej części bohater jest nakreślony tak do bólu sztampowo, że ręce opadają. Młody, przystojny, wysportowany, z najlepszym penisem, drogą furą, drogim mieszkaniem w prestiżowej lokalizacji, czarujący, inteligentny, spotykający tylko piękne, wysportowane dziewczyny, kapiący się w śniegu i alkoholu, a mimo to najlepszy adwokat.
A do tego jego niby czarna strona namalowana przez autora czterema słowami na krzyż - nic tylko żądza, demony, spełnienie. I tak w kółko. Eh..

Nie rozumiem zachwytów nad tą serią. W tej części bohater jest nakreślony tak do bólu sztampowo, że ręce opadają. Młody, przystojny, wysportowany, z najlepszym penisem, drogą furą, drogim mieszkaniem w prestiżowej lokalizacji, czarujący, inteligentny, spotykający tylko piękne, wysportowane dziewczyny, kapiący się w śniegu i alkoholu, a mimo to najlepszy adwokat.
A do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznam, że słuchałam Opowieści w formie audiobooka i być może lektor w osobie Maćka Stuhra wpłynął na moją ocenę, ale jest to mini arcydzieło :) Ogromna dawka czarnego humoru, sarkazmu. Tylko dla ludzi o odpowiednim dystansie do wszystkiego :)

Przyznam, że słuchałam Opowieści w formie audiobooka i być może lektor w osobie Maćka Stuhra wpłynął na moją ocenę, ale jest to mini arcydzieło :) Ogromna dawka czarnego humoru, sarkazmu. Tylko dla ludzi o odpowiednim dystansie do wszystkiego :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Materiał mocny, ale opisany w tak uproszczony i jakiś bezosobowy sposób, że książka nie wywołuje zbyt wiele emocji (a mogłaby!)

Materiał mocny, ale opisany w tak uproszczony i jakiś bezosobowy sposób, że książka nie wywołuje zbyt wiele emocji (a mogłaby!)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna!

Świetna!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo mocno przeciętna. Drewniane dialogi, kompletnie od czapy wdawanie się w tłumaczenia tego, co to jest internet i przede wszystkim taka ilość onomatopei, że aż zęby zgrzytają "zgrzyt, zgrzyt". Jeśli tak wyglądają kolejne części to ja podziękuję...

Książka bardzo mocno przeciętna. Drewniane dialogi, kompletnie od czapy wdawanie się w tłumaczenia tego, co to jest internet i przede wszystkim taka ilość onomatopei, że aż zęby zgrzytają "zgrzyt, zgrzyt". Jeśli tak wyglądają kolejne części to ja podziękuję...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy ktos mógłby podesłać "Prostą sprawę" Chmielarza Szamałkowi, żeby się dowiedział, że da się przedstawić nawet najbardziej dynamiczne sceny bez użycia onomatopei?? ;) Przywołuję Szamałka, bo akurat czytałam jego "Ukrytą sieć" tuż przed "Prostą sprawą" i po tym przykrym doświadczeniu tylko czekałam na jakieś nagłe "pif-paf" :D na szczęście Chmielarz pisze dużo lepiej i mimo stosunkowo prostego języka buduje fajne postaci i mega wartką i ciekawą akcję. Naprawdę dobra książka w tym gatunku. Jason Statham w Jeleniej Górze - w świetnej formie 😁😁

Czy ktos mógłby podesłać "Prostą sprawę" Chmielarza Szamałkowi, żeby się dowiedział, że da się przedstawić nawet najbardziej dynamiczne sceny bez użycia onomatopei?? ;) Przywołuję Szamałka, bo akurat czytałam jego "Ukrytą sieć" tuż przed "Prostą sprawą" i po tym przykrym doświadczeniu tylko czekałam na jakieś nagłe "pif-paf" :D na szczęście Chmielarz pisze dużo lepiej i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przejmująca historia jednak jakoś umęczyłam się brnąc do końca - i nie umiem powiedzieć dlaczego. Chyba jedyne, co przychodzi mi do głowy, to jakieś takie z góry wystudzone emocje tam, gdzie powinny być żywe.

Przejmująca historia jednak jakoś umęczyłam się brnąc do końca - i nie umiem powiedzieć dlaczego. Chyba jedyne, co przychodzi mi do głowy, to jakieś takie z góry wystudzone emocje tam, gdzie powinny być żywe.

Pokaż mimo to


Na półkach:

5/6 taki potencjał, taki temat i tak zmarnowany... Wszystko tam jest oprócz emocji i prawdziwego wkładu autorki, która próbując być dowcipną, infantylizuje i zabija całego ducha tej książki.

5/6 taki potencjał, taki temat i tak zmarnowany... Wszystko tam jest oprócz emocji i prawdziwego wkładu autorki, która próbując być dowcipną, infantylizuje i zabija całego ducha tej książki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nijaka taka...

Nijaka taka...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zawód. Miałka, nijaka, bez emocji.

Zawód. Miałka, nijaka, bez emocji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna i smutna historia.

Świetna i smutna historia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Okrutnie mi się ciągnęła... Niby język piękny, ale jakaś taka przekombinowana. Dużo opisów przyrody ;) i ludzi. Historia taka se. Raczej nudnawa. Masz ochotę lutnąć bohaterowi, żeby się wziął w garść bo ileż można :)

Okrutnie mi się ciągnęła... Niby język piękny, ale jakaś taka przekombinowana. Dużo opisów przyrody ;) i ludzi. Historia taka se. Raczej nudnawa. Masz ochotę lutnąć bohaterowi, żeby się wziął w garść bo ileż można :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Takie mocne 6/10. Niezła historia choć trochę się ma wrażenie, że autorka pisała książkę wg poradnika "powieść w weekend" ;) tzn dość sztampowa, wg oczywistego schematu, przewidywalna, bez większych zaskoczen. Ale lekko się czyta

Takie mocne 6/10. Niezła historia choć trochę się ma wrażenie, że autorka pisała książkę wg poradnika "powieść w weekend" ;) tzn dość sztampowa, wg oczywistego schematu, przewidywalna, bez większych zaskoczen. Ale lekko się czyta

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Za EwąWu, styl i sposób prowadzenia fabuły umiarkowanie pochłaniające. Serial potargał mną dużo bardziej, niż książka.

Za EwąWu, styl i sposób prowadzenia fabuły umiarkowanie pochłaniające. Serial potargał mną dużo bardziej, niż książka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy kogoś na prawdę może zaskoczyć ta historia? Przewidywalna do bólu, nie wiem jak można być oczarowanym tym "niespodziewanym" zakończeniem. Litości... I do tego ten drewniany język. Autorka odkryła pytania i postanowiła stosować je tak często, jak tylko się da. Aż słabo się robi

Czy kogoś na prawdę może zaskoczyć ta historia? Przewidywalna do bólu, nie wiem jak można być oczarowanym tym "niespodziewanym" zakończeniem. Litości... I do tego ten drewniany język. Autorka odkryła pytania i postanowiła stosować je tak często, jak tylko się da. Aż słabo się robi

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mieszanka polityki, mediów, nowych technologii i apokaliptycznych wizji przyszłości to zdecydowanie nie mój klimat. Gdy dodatkowo przeczytałam recenzje Larysy zniechecilam się jeszcze bardziej. Ale nie było wcale tak źle. Mimo dalekiej mi tematyki ("afery") książkę przeczytałam szybko i bezboleśnie. Nie jest to na pewno żadne arcydzieło, a amatorzy polityczno-medialnego świata zapewne znajdą w niej nieścisłości i błędy logiczne, ale powtarzam: da się czytać :) Interesujace były dla mnie niuanse "nowego" świata; fakt, ze ludzie zaparzają kawę niemal przy użyciu samej myśli, ale woda i rzeczona kawa są reglamentowane. Czekac tylko jak pojawią się kartki ;) w sumie to logiczne: technologie idą do przodu, ale zasoby Ziemi nie są niewyczerpalne. Dla mnie konkluzja z przedstawionych tam wydarzeń jest prosta: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ot co.

Mieszanka polityki, mediów, nowych technologii i apokaliptycznych wizji przyszłości to zdecydowanie nie mój klimat. Gdy dodatkowo przeczytałam recenzje Larysy zniechecilam się jeszcze bardziej. Ale nie było wcale tak źle. Mimo dalekiej mi tematyki ("afery") książkę przeczytałam szybko i bezboleśnie. Nie jest to na pewno żadne arcydzieło, a amatorzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Największą zbrodnią w tej książce jest przewidywalnosc akcji. Czyta się ją szybko i sprawnie, można nawet się wciągnąć, ale nie bardziej niż w Szklaną Pułapkę z Brucem Willisem ;) Jedno zdanie na okładce odziera powieść ze wszelkiej tajemnicy: "faustowski pakt w zamian za sukces". Malarz bez sprzedanych obrazow, zagadkowy mężczyzna, pakt za "wysoką cenę" gwarantujący sławę... litości :) da się czytać, ale nie spodziewalabym się zbyt wiele; zwłaszcza jakiegoś głębokiego przesłania. Żądza sławy i bogactw to temat dość oklepany, jak również mieszanie w to dziwnych gentelmanow w czarnych pelerynach ;)

Największą zbrodnią w tej książce jest przewidywalnosc akcji. Czyta się ją szybko i sprawnie, można nawet się wciągnąć, ale nie bardziej niż w Szklaną Pułapkę z Brucem Willisem ;) Jedno zdanie na okładce odziera powieść ze wszelkiej tajemnicy: "faustowski pakt w zamian za sukces". Malarz bez sprzedanych obrazow, zagadkowy mężczyzna, pakt za "wysoką cenę" gwarantujący...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra powieść. Nie o żadnej tam wyspie tylko o człowieku; o tym co go napędza i co go niszczy; co daje mu siłę i wyznacza kierunek i co go zabija. O motywacjach, sile i slabosciach. Mimo, że mocno osadzona w czasie, to jednak uniwersalna i dziś. Książka kupiona w pośpiechu, na podstawie samego tytułu, a jednak strzał dobry.

Dobra powieść. Nie o żadnej tam wyspie tylko o człowieku; o tym co go napędza i co go niszczy; co daje mu siłę i wyznacza kierunek i co go zabija. O motywacjach, sile i slabosciach. Mimo, że mocno osadzona w czasie, to jednak uniwersalna i dziś. Książka kupiona w pośpiechu, na podstawie samego tytułu, a jednak strzał dobry.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miałam bardzo mieszane uczucia w trakcie czytania. Mieszanie wątków i czasów początkowo było dość męczące, ale szybko można się przyzwyczaić. Złapałam się na tym, że szybciej grilluję kiełbasę, by móc wrócić do książki i zobaczyć, co dalej. Mimo abstrakcji i absurdów wciągnęłam się i kibicowalam bohaterowi w jego beznadziejnej i chaotycznej gonitwie. Znienawidzone w liceum ;) przez większość "opisy przyrody" tutaj stają się ciekawą scenografią pobudzającą wyobraźnię. W całej, zupełnie odrealnionej akcji bardzo podobały mi się, wywołujące uśmiech, momenty, gdy wśród śmierci, głodu, katastrofy i globalnego chaosu bohater zawsze znajduje sposobność, by kupić mydlo czy świeże ubranie :) Ogólnie - bardzo ciekawy, choć nietypowy kąsek z moralem dziecinnym jak główna bohaterka, tuż na przedostatniej stronie.

Miałam bardzo mieszane uczucia w trakcie czytania. Mieszanie wątków i czasów początkowo było dość męczące, ale szybko można się przyzwyczaić. Złapałam się na tym, że szybciej grilluję kiełbasę, by móc wrócić do książki i zobaczyć, co dalej. Mimo abstrakcji i absurdów wciągnęłam się i kibicowalam bohaterowi w jego beznadziejnej i chaotycznej gonitwie. Znienawidzone w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

bardzo mi siadlo :) siedziałam w poczekalni u lekarza czekając na badanie podejrzanego guza i tak mnie wciągnęło ze nie usłyszałam wezwania do gabinetu! emocje emocje emocje

bardzo mi siadlo :) siedziałam w poczekalni u lekarza czekając na badanie podejrzanego guza i tak mnie wciągnęło ze nie usłyszałam wezwania do gabinetu! emocje emocje emocje

Pokaż mimo to