Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michel Crespy
2
5,2/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Francuski pisarz i profesor socjologii na uniwersytecie w Montpellier
5,2/10średnia ocena książek autora
173 przeczytało książki autora
68 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Afera Leopolda Michel Crespy
4,8
Jest wiele negatywnych komentarzy dotyczących tej książki. Ja przeczytałem i podoba mi się ta książka, choć czasem miałem wrażenie, że zdania są nie po polsku(trudno było zrozumieć). Jednak ja tego typu książki o takich wydarzeniach i podobnych mi się podobają, trzeba mieć gust lub lubić takie książki. Co do Autorki książki, to nie czytałem innych książek, więc na temat innych książek Autorki, nie będę wypowiadał się. Mi książka podoba się, choć nie ma szału.
Afera Leopolda Michel Crespy
4,8
Jest rok 2027 Francja. Stefan Dieran jest bardzo mocnym kandydatem do objęcia fotela prezydenta tego kraju. Jak zawsze przy takich "okazjach" media i wszyscy inni szperają, szukają i fabrykują "dowody" różnych afer i przekrętów kandydatów. O tym właśnie jest ta książka. Nie zgodzę się więc z opinią niektórych czytelników, że książka jest o niczym.
Owszem miejscami można odnieść wrażenie, że autor się pogubił, zaplątał we własne myśli i nie bardzo wiedział co chciał napisać. Jednak jak się uważnie czyta ze zrozumieniem, to można z niej wyczytać całkiem sporo. Żeby nie było "przegięcia" w drugą stronę, to nie jest żadna wielka literatura, akcja się ślimaczy, nie ma żadnych super zwrotów, czy zaskoczeń, ale ja uważam, że książka zasługuje na minimum sześć gwiazdek. Ale to tylko moja skromna, bardzo osobista opinia.
"Afera Leopolda" miała swoją premierę w 2007, a w Polsce w 2008 roku, więc jak łatwo zauważyć, autor dał sobie 20 lat na to by "usprawnić" świat, bo pamiętajmy, że akcja tej historii dzieje się w 2027 roku. Dziś mamy 2023 i szczerze mówiąc, niewiele się pan Crespy pomylił jesli chodzi o to jak funkcjonuje świat i obecne społeczeństwa, to już jest nasza teraźniejszość.
Adaptując sobie historię do naszego kraju, przytoczę taki cytat:
"Do cholery, ciągle jeszcze nie rozumieją, że teraz wszyscy wszystko wiedzą? Wszystko! Ten świat nie jest przezroczysty, jest krystaliczny. Wszędzie są kamery, wszyscy łażą z czytnikami video w kieszeniach, nie możesz włożyć palca do nosa, żeby nie sfotografowało cię piętnaście osób, a kiedy ich kowboje robią jakieś głupstwo, gliny wszystiemu zaprzeczają, chociaż wszystko jest nagrane"
Brzmi znajomo prawda? Chociaż ja bym nieco zmodyfikowała tę wypowiedź, bo nasi włodarze już nawet nie zaprzeczają, bo po co?
i jeszcze jeden cytat trochę dłuższy, ale też brzmi bardzo znajomo...
"Przechwytujemy wszystkie przesyłane wiadomości.[...] Nie możecie niczego zrobić, niczego powiedzieć, niczego słuchać, żebyśmy o tym nie wiedzieli. [...] Kontrola demokratyczna! Co za bzdurna demagogia!Tylko złoczyńcy mają coś do ukrycia. Wszystkie śpiewki o wolności mają na celu jedynie ułatwienie roboty przestępcom. Jesteście wolni! Dopóki to co robicie jest legalne, możecie robić co chcecie. Tylko że jeśli chcemy was chronić jak należy, w każdej chwili musimy wiedzieć czym się zajmujecie. Logiczne, prawda?"
Już bardziej łopatologicznie się nie dało 👍
Mamy w tej książce jeszcze inne "smaczki", które możemy zaobserwować już dziś, nie czekając do roku 2027. Na przykład taki:
"Oczywiście wszechobecna muzyka była, jak wszędzie, zbyt głośna - sposób usypiania (rozpraszania) zmysłu krytycznego poprzez bombardowanie mózgu natłokiem sygnałów".
Reasumując, książka rzeczywiście może się okazać dla niektórych zbyt przyciężka i ślamazarna, ja jednak uważam, że bez poczucia straty czasu, można ją przeczytać.