Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Kavan
3
7,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura piękna
Urodzona: 10.04.1901Zmarła: 05.12.1968
właśc. Helen Emily Woods, pisała również pod pseudonimem Helen Ferguson;
brytyjska pisarka, nowelistka i malarka
brytyjska pisarka, nowelistka i malarka
7,1/10średnia ocena książek autora
132 przeczytało książki autora
132 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Lód Anna Kavan
5,3
Lektura opowiadania Anny Kavan przywodzi na myśl ostatnią scenę z kultowego filmu pt. „Fight Club” Davida Finchera (opartego na wybitnej książce Chucka Palahniuka),w której Edward Norton i Helena Bonham Carter przyglądają się rozpadającym budynkom na tle amerykańskiej metropolii, co z jednej strony symbolizuje nieuchronną destrukcję zepsutego przez konsumpcjonizm świata, a z drugiej dostrzec w tej scenie należy moment faktycznego przebudzenia bohaterów z odwiecznego letargu, w jakim tkwili za sprawą gnuśnej amerykańskiej rzeczywistości z całą serią wyznawanych za oceanem absurdów i półprawd. Podobnie rzecz ma się z „Lodem”, którego fabuła nie jest zbyt skomplikowana, albowiem dotyczy mężczyzny owładniętego żądzą odnalezienia pewnej kobiety. Nie kocha jej, ale pożąda. Ich zjednoczenie ma ukoić ziemski ból. Padół, o jakim Anna Kavan wspomina w swym utworze przykrywa spora warstwa zmarzliny, tumany śniegu wzbijają się w powietrze, a siarczysty mróz pozostawia ślady na twarzy. Ekstremum pogodowe jest jedną z wielu przeszkód na drodze w odnalezieniu kobiety. Mężczyzna przybywa do miejsca, w którym widoczne jest zjawisko brutalizacji życia publicznego, a napotkani mieszkańcy sprawiają wrażenie zastygłych w marazmie, co zwiastuje zresztą początek zagłady wycieńczonego konfliktami świata. W zniszczeniu kryje się oczyszczenie, a człowiek będący źródłem trawiącej rzeczywistość zarazy musi bezwzględnie zginąć. Opowiadanie Anny Kavan stanowi dystopijną wizję świata, jaką z pewnością nie karmi się większość czytelniczych serc, by zaspokoić swój głód. To współczesna interpretacja alegorycznego danse macabre, które chwyta za gardło i wyrywa krzyk płynący z głębi strwożonej duszy.
Lód Anna Kavan
5,3
Bezimienne krajobrazy, bezimienne kraje, bezimienni ludzie. Wywołana przez wojnę nuklearną lodowa apokalipsa zagraża znanemu światu. Ludzie uciekają, zabijają, rabują, przemieszczają się, umierają. Chaos. A świat zamarza: „śnieg sypał coraz gęściej, nieprzerwanie i uparcie, pokrywając umierający świat warstwą sterylnej bieli”. Ostatnie statki odpływają. Ściana lodowca jest coraz bliżej, zagarnia ostatnie spłachetki bezlodowej ziemi. Wrażenie wszechogarniającego zagrożenia.
W tym wizyjnym, onirycznym, niesłychanie niepokojącym świecie śledzimy losy mężczyzny, dziewczyny oraz namiestnika. Ten pierwszy podąża za efemeryczną, delikatną, uległą, z lekka anorektyczną dziewczyną, fascynacją sprzed lat. Namiestnik natomiast jest brutalnym, agresywnym, paskudnym typem… ale ale, czy nie jest on przypadkiem alter ego mężczyzny?
Tak jak w snach, nie istnieje w tej książce ciągłość czasowo-przestrzenna, sceny się przenikają, narrator jest mężczyzną, aby za chwilę relacjonować zdarzenia z punktu widzenia dziewczyny. Z nią sama dzieją się przedziwne rzeczy: umiera kilka razy, aby następnie zmartwychwstać i… umrzeć ponownie.
Muszę powiedzieć, że fascynowały mnie opisy mroźnego świata, swoiście pięknego, jakoś nieludzkiego i obcego. Natomiast ludzie uwięzieni w tym klaustrofobicznym świecie, pozbawieni swojej przeszłości okazali się jednowymiarowi i nieinteresujący.