-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1173
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać419
Biblioteczka
2017-08-22
2017-01-31
2017-01-26
2017-01-03
2016-12-23
2016-12-21
2016-12-10
2016-08-04
2016-07-23
2016-04-13
2016-03-18
2016-03-26
2016-03-25
2016-02-05
2016-01-28
2015-12-22
2015-12-07
Treściowo - ot, takie sobie gejowskie czytadło.
Choć napisane przed "Lubiewem", to wydane w roku 2011, więc tąpnięcia w rodzimej literaturze queerowej nie wywołało i nawet śmiałe opisy scen erotycznych nie bulwersują tak, jak pewnie zrobiłyby to dwie dekady temu. Istotę transformacji ustrojowej (polegającej na tym, że miejsce komunistów zajął w Polsce Kościół) Jabłoński ujął świetnie, choć zbyt powierzchownie. A szkoda, bo to mogło być naprawdę mocne. W ogóle po lekturze "Kochanka..." ma się wrażenie zmarnowanego potencjału - że autor mógł trochę więcej, trochę lepiej, wnikliwiej i wtedy byłaby prawdziwa bomba.
Niewątpliwym atutem jest natomiast estetyka wydania, w twardej oprawie i z intrygującymi, pieprznymi grafikami - tak ładnie i starannie wydane książki to na naszym rynku wydawniczym wciąż rzadkość.
Treściowo - ot, takie sobie gejowskie czytadło.
Choć napisane przed "Lubiewem", to wydane w roku 2011, więc tąpnięcia w rodzimej literaturze queerowej nie wywołało i nawet śmiałe opisy scen erotycznych nie bulwersują tak, jak pewnie zrobiłyby to dwie dekady temu. Istotę transformacji ustrojowej (polegającej na tym, że miejsce komunistów zajął w Polsce Kościół) Jabłoński...
2015-12-03
2015-11-26
Czekałem, niecierpliwie czekałem na tę książkę i będąc już po, czuję się zawiedziony. Michała stać na takie spostrzeżenia i komentarze, które celnością ścinają z nóg, tymczasem tutaj błyskotliwości jak na lekarstwo. Duże fragmenty sprawiają wrażenie słowotoku kogoś pod wpływem substancji psychoaktywnych, żarty - czerstwych. Ot, trochę bez sensu, trochę na siłę, a niedociągnięcia zamaskuje się wulgarnością i będzie kontrowersyjnie. Bo wulgarności jest tu aż w nadmiarze; to z pewnością najbardziej obsceniczna książka Witkowskiego. Trochę szkoda, ale podobno pisarz wciąż pracuje nad czymś nowym, więc może jeszcze będzie piękniej.
Czekałem, niecierpliwie czekałem na tę książkę i będąc już po, czuję się zawiedziony. Michała stać na takie spostrzeżenia i komentarze, które celnością ścinają z nóg, tymczasem tutaj błyskotliwości jak na lekarstwo. Duże fragmenty sprawiają wrażenie słowotoku kogoś pod wpływem substancji psychoaktywnych, żarty - czerstwych. Ot, trochę bez sensu, trochę na siłę, a...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-10-01
Nie podeszła, jakaś taka przehipsteryzowana. W sumie książeczka niewielka objętościowo (niecałe 100 stron), ale miałem wrażenie znacznego przerostu formy nad treścią.
Nie podeszła, jakaś taka przehipsteryzowana. W sumie książeczka niewielka objętościowo (niecałe 100 stron), ale miałem wrażenie znacznego przerostu formy nad treścią.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to