Tango
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2022-07-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-07-27
- Liczba stron:
- 528
- Czas czytania
- 8 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324083466
WCIĄGAJĄCY KRYMINAŁ I MROCZNA GROTESKA SPLECIONE W ŚMIERTELNYM UŚCISKU.
ILE JESZCZE KOBIET PRZYPŁACI ŻYCIEM TANGO Z PIĘKNYM ŻIGOLO?
Koniec lat dwudziestych. Późna jesień, listopad, miasto spowija mgła. Nadchodzi wielki kryzys. Nadchodzi kac.
Starszy aspirant Adolf Piątek rozpoczyna śledztwo w sprawie okrutnego zabójstwa tenora z miejscowej operetki. Pierwszym podejrzanym jest kochanek śpiewaka, pracujący jako żigolo na miejscowym dancingu, gdzie co noc uwodzi w tangu bogate kobiety. Każda, z którą zatańczy, ginie bez śladu. Na dodatek, w mieszkaniu denata, Piątek odnajduje ślady mogące powiązać tenora z serią okrutnych morderstw sprzed lat.
Najmroczniejszy kryminał Michała Witkowskiego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 255
- 243
- 42
- 22
- 13
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Wskazał piórem na czarną plamę na karku ciała, które do niedawna służyło podrzędnemu tenorowi z miejscowej operetki do czerpania radości z ż...
RozwińFaktycznie śmierdziało strasznie, bo facet rozebrany był do naga, leżał w kałuży moczu, a w okolicy tyłka poniewierało się gówno. -No, zobac...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Pełno brudu, brzydoty, mamony, ohydnego wyuzdanego seksu, śmieci na ulicach i tych ludzkich. Bardzo smutny i odpychający świat. Nie chcę takiego
Pełno brudu, brzydoty, mamony, ohydnego wyuzdanego seksu, śmieci na ulicach i tych ludzkich. Bardzo smutny i odpychający świat. Nie chcę takiego
Pokaż mimo toPiesek Pizdeczka zapowiadał srandowną historię . Niestety taką nie jest .
Średnio to wyszło , nie zabrała mnie ta historia ze sobą , nie popłynąłem porwany przez jej prąd .
Piesek Pizdeczka zapowiadał srandowną historię . Niestety taką nie jest .
Pokaż mimo toŚrednio to wyszło , nie zabrała mnie ta historia ze sobą , nie popłynąłem porwany przez jej prąd .
Jak Witkowski (tutaj retro) nie może wtranżolić tej swojej "Michaśki" i tych swoich lujów wszechobecnych, to da się to przyswoić spokojnie i nawet zżyć z bohaterami, którzy tutaj są wyjątkowo charakterni i dobrze opisani. Będzie mi brakować: Przodownik Woźniak, pulicajów, Adolfa Piątka z żoną Stefcią, patologa Ziemkiewicza, posterunkowych Pierożka i Kostańskiego, a nawet Kawczaka :) Wizyta Piątka u golarza Wincentego to cudo po prostu, ileż tam humoru.
Ewentualną kontynuację kontynuowałabym.
Jak Witkowski (tutaj retro) nie może wtranżolić tej swojej "Michaśki" i tych swoich lujów wszechobecnych, to da się to przyswoić spokojnie i nawet zżyć z bohaterami, którzy tutaj są wyjątkowo charakterni i dobrze opisani. Będzie mi brakować: Przodownik Woźniak, pulicajów, Adolfa Piątka z żoną Stefcią, patologa Ziemkiewicza, posterunkowych Pierożka i Kostańskiego, a nawet...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMichał Witkowski, twórca takich przełomowych powieści jak „Lubiewo”, czy „Drwal” zabrał na warsztat czarny kryminał zwany w dzisiejszych czasach „kryminałem retro” i napisał „Tango”.
Listopad, rok 1930 w prowincjonalnym mieście N***, w którym niedawno odkryto złoża ropy naftowej, Starszy przodownik Adolf Piątek bada sprawę brutalnego zabójstwa. Zbrodnia jest dość niepokojąca, gdyż bliźniaczo przypomina serię nierozwiązanych morderstw sprzed dekady. Wtedy akty przemocy były na tyle brutalne, że mordercę podejrzewano o kanibalizm, dzięki czemu zyskał przydomek „Kucharz”. Nowy zabójca pomimo pozostawionej notki z cytatem jednego z współczesnych tang, pozostawia trop, związany z Kucharzem.
„Tango” nie opowiada o żmudnych trudach prowadzenia śledztwa i polowaniu na mordercę. Jest to historia opisująca codzienną rzeczywistość lat 30tych. Brudnych, brutalnych, powojennych. Poznajemy miasto i tętniące nocne życie, w tym pełen kolaż charakterów, głównie spod ciemnej gwiazdy: fordancerek/prostytutek, cinkciarzy, cyrkowców, włamywaczy, żigolo ale też nowobogackich inwestorów czy hrabiów. Odwiedzamy, burdele, operetki, nocne kluby, komisariaty policji, prosektoria czy cyrk. Autor jest brutalny w opisach zbrodni, ale też nie mniej brutalny w opisach zdegenerowanego społeczeństwa, w tym mniejszości homoseksualnej, której u autora „Lubiewa” nie mogło zabraknąć.
W tej liczącej ponad 500 stron powieści, sporą cześć zajmują rozbudowane opisy postaci, ich czyny czy przemyślenia. Opisy zbrodni są obrazowe i bezpośrednie. A trup ściele się gęsto, morderca swoją bezczelnością i bezkarnością kojarzy mi się z Ghostfacem z „Krzyku”. Z czasem niektóre wydarzenia stają się irytująco powtarzalne, jak wypady Piątka z Mazankiem do restauracji na mięsne uczty, czy interakcje pomiędzy postaciami, głównie polegające na drobnych animozjach. Gdzieś w tym wszystkim zatraciła się też istota samego zabójcy i jego motywacji, przez co ostatnie 100 stron wyczekiwałem finiszu książki, a nie samego rozwiązania śledztwa.
Co mi się najbardziej podobało, to obraz społeczeństwa, jego dynamika i współzależność pomiędzy nowobogackimi baronami naftowymi, a plebsem. Jak grupa bogata i wpływowa działa na niższe warstwy społeczne, degenerując je ku własnej uciesze a działania przestępcze najniższej warstwy społecznej wynikają z konieczności, próby przetrwania. Tutaj Witkowski wybrzmiewa najtrafniej.
Polecam mój profil na Instagramie @kultura_ltd
Michał Witkowski, twórca takich przełomowych powieści jak „Lubiewo”, czy „Drwal” zabrał na warsztat czarny kryminał zwany w dzisiejszych czasach „kryminałem retro” i napisał „Tango”.
więcej Pokaż mimo toListopad, rok 1930 w prowincjonalnym mieście N***, w którym niedawno odkryto złoża ropy naftowej, Starszy przodownik Adolf Piątek bada sprawę brutalnego zabójstwa. Zbrodnia jest dość...
Mając na uwadze poprzednie książki autora, dałem cztery gwiazdki. A odpowiadając na pytanie M. Witkowskiego pomieszczone w jego wstępie(?) uważam, że lepiej nie iśc tą drogą.
Mając na uwadze poprzednie książki autora, dałem cztery gwiazdki. A odpowiadając na pytanie M. Witkowskiego pomieszczone w jego wstępie(?) uważam, że lepiej nie iśc tą drogą.
Pokaż mimo toWyobraźcie sobie wszystko co najlepsze (najgorsze?) z Kuby Rozpruwacza w Polsce międzywojennej, przesiąknięte zapachem uryny, cebuli, wódki i papierosów, gdy w tle rozbrzmiewają dźwięki tanga i odgłosy kopulacji osobników ludzkich w każdej możliwej konfiguracji. To jest esencja Witkowskiego Tanga.
Polska międzywojenna nie jest piękna. W sumie czy przed- i powojenna jest piękna? Nie mniej autor opanował operowanie plastycznością języka do perfekcji. Wszystkie wyobrażone zapachy i smaki można poczuć. Każdą zbrodnię wyobrazić jakby była przedstawiana na scenie w teatrze, na oczach widzów (czytelników). Bohaterowie są okropni i odrażający, z wadami, przywarami, przykryci grubą warstwą brudu i dewiacji - wykreowani idealnie, co do najmniejszego detalu.
"Tango" to mroczna groteska z dużą ilością rozkładających się ciał. Jak to napisał Joseph Conrad - "Zauroczenie obrzydliwością". I tak jest w tym przypadku. Nie obawiajcie się objętości tej książki - zamglone uliczki tego miasta i jego mieszkańcy przyprawią Was o literacką rozkosz. Ja polecam.
P. S. "Tango" to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, nie mam więc porównania do jego pozostałych dzieł.
Wyobraźcie sobie wszystko co najlepsze (najgorsze?) z Kuby Rozpruwacza w Polsce międzywojennej, przesiąknięte zapachem uryny, cebuli, wódki i papierosów, gdy w tle rozbrzmiewają dźwięki tanga i odgłosy kopulacji osobników ludzkich w każdej możliwej konfiguracji. To jest esencja Witkowskiego Tanga.
więcej Pokaż mimo toPolska międzywojenna nie jest piękna. W sumie czy przed- i powojenna jest...
To nie jest klasyczny kryminał, to powieść o Polsce lat 30-tych ubiegłego wieku, gdzie morderstwa są tylko pretekstem do ukazania realiów tamtej epoki, a powieść służy dokładnemu ukazaniu przedwojennego stylu życia.
Znam wcześniejszą twórczość pana Witkowskiego i ją lubię. W gatunku kryminalnym wystąpił chyba po raz pierwszy ale uważam, że wątek kryminalny jest drugoplanowy. Liczy się cała otoczka i klimaty retro, te wszystkie smaczki, szczegóły, detale, znakomite wyraziste opisy, nawet te niezbyt apetyczne, język z tamtych lat, patologie i ogrom konkretnych informacji o Polsce z czasów 20-lecia międzywojennego. Niewesoło to wyglądało...
Może się autor w pewnym momencie w tym trochę zamotał, skupiając się na najmniejszych szczegółach.
Książka pełna czarnego humoru.
Wysłuchałam audiobooka w wykonaniu autora i podsumuję jednym słowem: świetny.
Pan Michał interpretuje swoje dzieło w sposób niepowtarzalny, nikt go nie podrobi.
Mamy okazję wysłuchać oryginalnych retro przebojów.
Lektor ujawnia też swoje talenty wokalne, gdyż okrasza całość wstawkami akustycznymi różnego rodzaju, śpiewa i deklamuje. Można się pośmiać.
Polecam lekturę osobom z poczuciem humoru, które nie nastawiają się na krwawy kryminał.
Za audiobook w wykonaniu autora daję punkt więcej.
To nie jest klasyczny kryminał, to powieść o Polsce lat 30-tych ubiegłego wieku, gdzie morderstwa są tylko pretekstem do ukazania realiów tamtej epoki, a powieść służy dokładnemu ukazaniu przedwojennego stylu życia.
więcej Pokaż mimo toZnam wcześniejszą twórczość pana Witkowskiego i ją lubię. W gatunku kryminalnym wystąpił chyba po raz pierwszy ale uważam, że wątek kryminalny jest...
wielka wdzięczność, że dało się tym zaczytać - ponad 300 stron przeczytałam w jeden dzień. ale trochę nie wiem dlaczego. dziwna ta książka (nie po witkowskiemu) i wcale nie mam tradycyjnej satysfakcji po zakończonej lekturze kryminału. nie jest to wybitna rzecz, ale miło się czytało.
wielka wdzięczność, że dało się tym zaczytać - ponad 300 stron przeczytałam w jeden dzień. ale trochę nie wiem dlaczego. dziwna ta książka (nie po witkowskiemu) i wcale nie mam tradycyjnej satysfakcji po zakończonej lekturze kryminału. nie jest to wybitna rzecz, ale miło się czytało.
Pokaż mimo toCuchnący fetor stolca, wymieszany z przetrawionym tanim alkoholem i kilkudniowym potem oraz bieda wyłażąca z każdego zakamarka niczym karaluchy z rur – z tym kojarzy mi się „Tango”. Witkowski wybrał ciekawy, kontrowersyjny temat, ale jak chyba nikt w ostatnim czasie nie opisał go w niezwykle wyjątkowy, nieromantyczny sposób.
Akcja „Tanga” toczy się bowiem w 1930 r. w mieście N***, wobec tego przenosimy się w czasy gorączki ropy naftowej, kiedy w regionie galicyjskim kwitły fortuny i rozwijały się przeróżne interesy. Również w szarej strefie. Mamy tutaj zatem Polskę w czasach 20-lecia międzywojennego, tak mitologizowanego przez wielu autorów (i historyków),u progu wielkiego kryzysu gospodarczego, który w USA rozpoczął się w 1929 r., a w 1930 r. jego pierwsze echa już zaczęły się u nas pojawiać.
„Tango” to czarny kryminał retro, który jeśli zostanie oceniony sztywno pod kątem ram gatunkowych, to wypadnie średnio. W miasteczku N*** nagle pojawia się seryjny zabójca, który na celownik wziął sobie ludzi związanych z lokalną bohemą, a przy swoich ofiarach zostawia teksty różnych popularnych wówczas tang. Jego tropem podąża ekipa lokalnej policji, której całe to śledztwo potrzebne jest tak, jak Polsce „Wojna bolszewicka” w 1920 r. Ale w związku z tym, że trup ściele się gęsto, w końcu na poważnie biorą się do roboty. Sęk w tym, że Witkowskiemu nie do końca wątek śledztwa się udał i pod tym kątem fabuła nie jest skonstruowana dobrze. W „Tangu” totalnie położono rozmieszczenie punktów zwrotnych, nie wspominając już o napięciu kryminalnym.
Co jednak Witkowskiemu udało się na tyle, aby można było sądzić, że akurat wątek kryminalny nie jest w „Tangu” jedynym ważnym elementem? Wyczytałem o autorze wiele opinii, że jest „szczególarzem” i w tej książce naprawdę widać to w wielu kwestiach. Języku, detalach roku 1930 i strukturze społecznej. Cała powieść bogata jest w słowa z tamtych lat, wzbogacona o dowcipy czy charakterystyczne powiedzenia.
Mało tego, Witkowski odwalił gigantyczną robotę jeżeli chodzi o odkopanie takich szczegółów z lat 30. XX w. jak: potrawy, samochody, dostępna wiedza medyczna i ta o sztuce teatralnej. A to tylko kilka dziedzin, które sobie wypisałem. Autor ten ogrom wiadomości przekazuje w warstwie narracyjnej, trochę kosztem dialogów (co ostatecznie może odbić się na tempie czytania),w ten sposób doskonale, wręcz naturalistycznie oddając nie tylko ducha tamtych czasów, ale przede wszystkim realia tej epoki. „Tango” Witkowskiego, choć w kilku momentach może wydać się zlepkiem znanych już klisz, zrywa tę piękną tapetę jaką zostało w Polsce ozdobione 20-lecie międzywojenne. Autor miesza sprawdzonymi już szablonami, idzie tym chwytem nawet przy tworzeniu głównych bohaterów (choć ci drugoplanowi to u Witkowskiego coś wspaniałego!),ale dzięki temu tworzy ZNAKOMITĄ opowieść o Polsce. Polska 20-lecia międzywojennego nie przypominała krainy mlekiem i miodem płynącej, rozwijającej się niczym najlepsze gospodarki świata. Było to państwo bliższe twardochowej narracji, czyli kraju wielkich nierówności społecznych, biedy i nieudolnego, skorumpowanego państwa.
Cuchnący fetor stolca, wymieszany z przetrawionym tanim alkoholem i kilkudniowym potem oraz bieda wyłażąca z każdego zakamarka niczym karaluchy z rur – z tym kojarzy mi się „Tango”. Witkowski wybrał ciekawy, kontrowersyjny temat, ale jak chyba nikt w ostatnim czasie nie opisał go w niezwykle wyjątkowy, nieromantyczny sposób.
więcej Pokaż mimo toAkcja „Tanga” toczy się bowiem w 1930 r. w...