Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kilka razy się do niej zabierałam, nie dlatego, że mi się nie podobała... dwa lata temu przeszłam cały proces umierania z moją najlepszą przyjaciółką...cieżko do tego wracać, nawet jeśli dotyczy to kogoś innego, na kartach książki. Ale dziś w nocy skończyłam.
Nie wiem, czy mi lżej, ale czytałam i płakałam...nie dodam nic więcej .

Kilka razy się do niej zabierałam, nie dlatego, że mi się nie podobała... dwa lata temu przeszłam cały proces umierania z moją najlepszą przyjaciółką...cieżko do tego wracać, nawet jeśli dotyczy to kogoś innego, na kartach książki. Ale dziś w nocy skończyłam.
Nie wiem, czy mi lżej, ale czytałam i płakałam...nie dodam nic więcej .

Nie wiem czemu, ale zaskoczyła mnie ta książka na plus...raczej po książki Roberts sięgam dla odprężenia, a tu proszę, zarwałam niemal całą noc !!!

Nie wiem czemu, ale zaskoczyła mnie ta książka na plus...raczej po książki Roberts sięgam dla odprężenia, a tu proszę, zarwałam niemal całą noc !!!

Od tej ksiażki zaczęła się moja przygoda z Chmielewską, trwała kilka lat...ale teraz już nie czytam jej książek z taką radością jak kiedyś, inny czas, inna ja i inna Chmielewska!

Od tej ksiażki zaczęła się moja przygoda z Chmielewską, trwała kilka lat...ale teraz już nie czytam jej książek z taką radością jak kiedyś, inny czas, inna ja i inna Chmielewska!

Sięgnęłam po tę książkę, bo to lata mojego liceum...powspominam sobie, ale niestety wynudziłam się bardzo...dobrnęłam do końca...

Sięgnęłam po tę książkę, bo to lata mojego liceum...powspominam sobie, ale niestety wynudziłam się bardzo...dobrnęłam do końca...