-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-10-26
2015-08-31
2015-08-24
2015-08-16
2015-08-06
2015-07-24
2015-07-13
2015-07-07
2015-07-06
2015-06-24
2015-05-28
2015-05-26
2015-05-18
2015-05-09
2015-04-27
Tajemnica Pana Cukra to właściwie dwie książki. W pierwszej cześci tytułowy Pan Cukier mieszkający w Izraelu roztacza przed autorką świat swojego dzieciństwa w przedwojennym Kałuszynie (przepięknie odmalowanym słowem), życie Żydów w tym mieście oraz opowiada tragiczną historię swojej rodziny po rozpoczęciu wojny aż do czasów docelowej emigracji. Autorka wplata w narracje wspomnienia innych żyjących w tamtym czasie, które wzbudzają niepokój nasz jak i Pana Cukra, który tłumaczy je z jidysz. Pełnia grozy i horroru w stosunkach polsko-żydowskich lat 30 osiąga swój punkt kulminacyjny w drugiej części, w której autorka bardzo drobiazgowo opisuje bestialskie zajścia, rozróby, pogromy ludności żydowskiej. Przedstawia to na wielu poziomach począwszy od prostych chłopów przez studentów po SN, Wszechpolaków i inne ugrupowania. Ta mnogość zdarzeń zapisanych wręcz z bibliotekarską skrupulatnością jest porażająca ale też nużąca.
Tajemnica Pana Cukra to właściwie dwie książki. W pierwszej cześci tytułowy Pan Cukier mieszkający w Izraelu roztacza przed autorką świat swojego dzieciństwa w przedwojennym Kałuszynie (przepięknie odmalowanym słowem), życie Żydów w tym mieście oraz opowiada tragiczną historię swojej rodziny po rozpoczęciu wojny aż do czasów docelowej emigracji. Autorka wplata w narracje...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-04-13
Książka Żulczyka to jedna z tych wobec, których nie należy mieć jakiś wyszukanych oczekiwań. Ja zacząłem z wysokiego C po kilku dobrych recenzjach znajomych. Oczekiwałem niemalże "Złego" Tyrmanda. Dostałem historyjkę, którą się szybko czyta czy wręcz "ogląda" bo do złudzenia przypomina filmy o różnych złych chłopakach, którzy popadają w kłopoty z jeszcze bardziej złymi chłopakami z miasta. Tak bardzo, że nawet tych degeneratów jest nam trochę żal. Może być z tego całkiem niezły serial.
"Ślepnąć od świateł" jest jak wyjście w do klubu. Jest kolorowo, transowo, lecą pieniądze, alkohol, jest dobra zabawa. Dobrze się bawimy ale za tydzień już o tym nie pamiętamy...
Książka Żulczyka to jedna z tych wobec, których nie należy mieć jakiś wyszukanych oczekiwań. Ja zacząłem z wysokiego C po kilku dobrych recenzjach znajomych. Oczekiwałem niemalże "Złego" Tyrmanda. Dostałem historyjkę, którą się szybko czyta czy wręcz "ogląda" bo do złudzenia przypomina filmy o różnych złych chłopakach, którzy popadają w kłopoty z jeszcze bardziej złymi...
więcej mniej Pokaż mimo to
Poziom TVNowskich seriali.
Poziom TVNowskich seriali.
Pokaż mimo to