-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1173
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać419
Biblioteczka
2023-11-12
2024-03-14
2024-02-23
2024-02-24
"Zapomniane niedziele" to najnowsza książka francuskiej pisarki Valerie Perrin. Przyznam, że z lekką obawą sięgnęłam po tę pozycję, bo jednak wolę czytać, gdy emocje wokół książki już opadną. Z tego właśnie powodu nie przeczytałam do tej pory sławnego "Życia Violette" i "Cudownych lat".
Tym razem zaryzykowałam i musze przyznać, że był to świetnie spędzony czas z książką.
W "Zapomnianych niedzielach" toczą się jakby dwie historie. Jedna to opowieść Helene Hel, pensjonariuszki domu spokojnej starości, którą spisuje pracująca tam opiekunka Justine, a druga to historia samej Justine. Obie historie, choć zupełnie różne są ciekawe, pełne emocji, miłości, ale też cierpienia i bólu.
Książkę pochłonęłam w jeden dzień, czytało się świetnie. Krótkie rozdziały zachęcały żeby czytać dalej i dalej. Na pewno jest to jedna z tych książek, które zostaną ze mną na długo.
"Zapomniane niedziele" to najnowsza książka francuskiej pisarki Valerie Perrin. Przyznam, że z lekką obawą sięgnęłam po tę pozycję, bo jednak wolę czytać, gdy emocje wokół książki już opadną. Z tego właśnie powodu nie przeczytałam do tej pory sławnego "Życia Violette" i "Cudownych lat".
Tym razem zaryzykowałam i musze przyznać, że był to świetnie spędzony czas z książką....
2023-05-13
"Nim dojrzeją maliny" Eugenii Kuzniecowej to książka o tym, że zawsze chce się wracać tam, gdzie było się szczęśliwym.
Autorka snuje opowieść o spokrewnionych ze sobą kobietach i choć wydawać by się mogło, że różnych od siebie, to jednak pod pewnymi względami bardzo podobnych.
W książce można wyczuć odrobinę realizmu magicznego, ma specyficzną atmosferę, którą tworzą opisy babcinego nieco zapuszczonego domu, do którego przyjeżdżają dorosłe już wnuczki. Każda z kobiet ma swoje mniejsze lub większe problemy, decyzje do podjęcia, przemyślenia i dom babci staje się dla nich azylem, miejscem, w którym mogą się zatrzymać i przyjrzeć się sobie z dystansu.
W moim odczuciu jest to książka o każdej z nas, o tym, że choć współczesne kobiety są lub kreują się na samodzielne, zaradne i silne, tak naprawdę potrzebują czasem powrotu do początku, do tego babcinego domu i babcinych, wydawać by się mogło nieprzystających do dzisiejszych czasów przemyśleń.
"Nim dojrzeją maliny" Eugenii Kuzniecowej to książka o tym, że zawsze chce się wracać tam, gdzie było się szczęśliwym.
Autorka snuje opowieść o spokrewnionych ze sobą kobietach i choć wydawać by się mogło, że różnych od siebie, to jednak pod pewnymi względami bardzo podobnych.
W książce można wyczuć odrobinę realizmu magicznego, ma specyficzną atmosferę, którą tworzą...
2024-02-15
2024-02-06
2024-01-21
2023-12-30
2016-11-06
Trzecia z cyklu książka z detektywem Cormoranem i jego dzielną asystentką Robin, moim zdaniem, jest najlepsza. Wszystkie części czytałam z zapartym tchem, ale "Żniwa zła" pobiły wszystko. Nie ukrywam, że interesują mnie nie tylko kryminalne zagadki z jakimi mierzy się agencja detektywistyczna Cormorana, ale także jego relacja z Robin, która z każdą częścią staje się coraz bardziej interesująca. Dzieje się to jednak w tak wyważony, a jednocześnie nie pozbawiony chemii sposób, że nie obawiam się w ogóle ewentualnego wątku romansowego między Cormem i Robin.
Polecam całą serię!
Trzecia z cyklu książka z detektywem Cormoranem i jego dzielną asystentką Robin, moim zdaniem, jest najlepsza. Wszystkie części czytałam z zapartym tchem, ale "Żniwa zła" pobiły wszystko. Nie ukrywam, że interesują mnie nie tylko kryminalne zagadki z jakimi mierzy się agencja detektywistyczna Cormorana, ale także jego relacja z Robin, która z każdą częścią staje się coraz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-31
Rewelacja!
Cormoran jest niesamowity, a z Robin tworzą duet na miarę Sherlocka i Watsona. Ciekawe czy ich relacje wykroczą poza zawodowe ramy...
Czyta się świetnie, akcja jak zwykle skomplikowana i z dreszczykiem. Do końca nie wiedziałam kto zabił, ale u mnie to normalne.
Nie napiszę, że idealna na długie jesienne wieczory, bo pochłania się ją błyskawicznie. Sami sprawdźcie. Zachęcam!
Rewelacja!
Cormoran jest niesamowity, a z Robin tworzą duet na miarę Sherlocka i Watsona. Ciekawe czy ich relacje wykroczą poza zawodowe ramy...
Czyta się świetnie, akcja jak zwykle skomplikowana i z dreszczykiem. Do końca nie wiedziałam kto zabił, ale u mnie to normalne.
Nie napiszę, że idealna na długie jesienne wieczory, bo pochłania się ją błyskawicznie. Sami...
2016-10-23
Pamiętam jak książka "Wołanie kukułki" miała swoją premierę i zrobił się wokół niej wielki medialny szum. Oczywiście za sprawą autora, którym tak naprawdę jest ta sama osoba, która wymyśliła Harrego Pottera, czyli J.K. Rowling vel R. Galbraith. Pamiętam też, że omijałam tę książkę jak mogłam, bo uważałam, że na pewno skoro tyle się o niej mówi, to w rzeczywistości okaże się kiepskim tworem kryminałopodobnym. Pewnie jeszcze długo bym po nią nie sięgnęła, może nawet wcale, ale czasem zdarzają się dziwne przypadki... i przypadkowo trafiła w moje ręce.
Od pierwszych zdań wiedziałam, że będzie to jedna z moich ulubionych książek. Wciągająca fabuła, zawiła zagadka i bohaterowie, których od razu się lubi- mam tu na myśli główną postać, czyli detektywa Cormorana Strika i jego sympatyczną sekretarkę Robin. Świetnie się czytało, jest to moim zdaniem spowodowane lekkością pióra autora, nie sposób się było oderwać, i nie zgadzam się z opiniami, że akcja była niepotrzebnie przeciągana i rozwleczona. Dla mnie wszystko było w punkt, a przeciągane wątki tylko dodawały emocji. Poza tym do końca byłam pewna, że ktoś inny był mordercą ;)
Polecam!
Pamiętam jak książka "Wołanie kukułki" miała swoją premierę i zrobił się wokół niej wielki medialny szum. Oczywiście za sprawą autora, którym tak naprawdę jest ta sama osoba, która wymyśliła Harrego Pottera, czyli J.K. Rowling vel R. Galbraith. Pamiętam też, że omijałam tę książkę jak mogłam, bo uważałam, że na pewno skoro tyle się o niej mówi, to w rzeczywistości okaże się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-13
Książka Magdy Knedler "Grudniowy dom" nie jest typową powieścią świąteczną. Chociaż... tu również błyszczą bombki i to takie stare z historią, pachnie piernik, a w tle słychać świąteczne hity.
Rodzinna tajemnica, którą główna bohaterka Kami chce rozwiązać po śmierci babci sprawia, że "Grudniowy dom" staje się jednak powieścią inną niż powieści świąteczne. Święta stanowią tu piękne tło dla rodzinnych więzi i sekretów, ale nie dominują całości.
"Grudniowy dom" jest książką, której nie sposób odłożyć, aż nie przeczyta się ostatniego zdania. Piękna, wzruszająca, idealna na zimowe przedświąteczne wieczory. Polecam!
Książka Magdy Knedler "Grudniowy dom" nie jest typową powieścią świąteczną. Chociaż... tu również błyszczą bombki i to takie stare z historią, pachnie piernik, a w tle słychać świąteczne hity.
Rodzinna tajemnica, którą główna bohaterka Kami chce rozwiązać po śmierci babci sprawia, że "Grudniowy dom" staje się jednak powieścią inną niż powieści świąteczne. Święta stanowią...
2023-10-05
Minęło trochę czasu od kiedy przeczytałam książkę Anny H. Niemczynow pt.: "W maratonie życia" i jestem gotowa, żeby coś o niej napisać.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, na tyle udane, że skompletowałam już prawie wszystkie jej dotychczasowe książki.
Ania pisze po prostu pięknie. Tak, pięknie. Myślę, że to słowo najlepiej pasuje, żeby opisać jej twórczość.
Książkę "W maratonie życia" po prostu pochłonęłam, czytając przez łzy, ze ściśniętym gardłem i rozdygotanym sercem brnęłam przez kolejne rozdziały. Niesamowicie emocjonalna książka, z bohaterką, w której odnajduje się zapewne niejedna z nas.
Wspaniała, głęboka, szczera, prawdziwa i po prostu piękna książka. Takich szukam, takie najbardziej lubię czytać. Polecam.
Minęło trochę czasu od kiedy przeczytałam książkę Anny H. Niemczynow pt.: "W maratonie życia" i jestem gotowa, żeby coś o niej napisać.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, na tyle udane, że skompletowałam już prawie wszystkie jej dotychczasowe książki.
Ania pisze po prostu pięknie. Tak, pięknie. Myślę, że to słowo najlepiej pasuje, żeby opisać jej...
2019-03-02
Kiedyś oglądałam film z Penelope Cruz pod tytułem "Powtórnie narodzony", wtedy nie byłam świadoma, że jest to ekranizacja na podstawie książki Margaret Mazzantini. Niestety nie mam pamięci do filmów, więc kiedy wypożyczyłam ksiażkę jakoś nie skojarzyłam tytułu. Tak naprawdę wzięłam ją w ciemno z półki, na której stoją książki polecane przez czytelników biblioteki. I dopiero w trakcie czytania coś mi zaczęło świtać, jakbym już znała tę historię...
Jedynym odnośnikiem do tego, że wcześniej widziałam film, było to, że Gemma, czyli główna bohaterka miała twarz Penelopy. Reszty bohaterów i tak nie pamiętałam.
"Powtórnie narodzony" to w moim odczuciu książka trudna i ciężkostrawna, a jednocześnie fascynująca i wciągająca jak ruchome piaski. Nie mogłam się od niej oderwać, jednocześnie chcąc rzucić ją w kąt, wejść pod koc i wypłakać cały ból, który daje mi jej treść. Jest to historia wielkiej miłości, gotowej na wszystko, naprawdę na wszystko, osadzona w wojennej pożodze trawiącej Sarajewo. I nie wiem już co tak naprawdę jest tematem głównym tej książki, bo i miłość i wojna odciskują na bohaterach takie samo piętno.
Ta książka zmiażdżyła mi serce. Zostanie już we mnie na zawsze. Bardzo polecam jej lekturę. Do filmu koniecznie muszę wrócić.
Kiedyś oglądałam film z Penelope Cruz pod tytułem "Powtórnie narodzony", wtedy nie byłam świadoma, że jest to ekranizacja na podstawie książki Margaret Mazzantini. Niestety nie mam pamięci do filmów, więc kiedy wypożyczyłam ksiażkę jakoś nie skojarzyłam tytułu. Tak naprawdę wzięłam ją w ciemno z półki, na której stoją książki polecane przez czytelników biblioteki. I dopiero...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-03-24
Kolejna książka Jodi Picoult, która wywołała u mnie łzy. Uwielbiam ją za to! Potrafi poruszyć jakąś strunę w moim sercu, która sprawia, że umiem się wzruszyć, nawet jeśli wiem, że to tylko fikcja literacka.
W "Przemianie" autorka porusza temat kary śmierci, i choć jest to wątek główny, to wokół niego pojawiają się inne, równie ważne, takie jak donacja narządów, molestowanie seksualne, zwątpienie w Boga, poszukiwanie wiary i poszukiwanie samego siebie.
Rzeczywiście trochę przypominała "Zieloną milę", ale w miarę czytania tych podobieństw było coraz mniej, więc nie przeszkadzało mi to.
Polecam!
Kolejna książka Jodi Picoult, która wywołała u mnie łzy. Uwielbiam ją za to! Potrafi poruszyć jakąś strunę w moim sercu, która sprawia, że umiem się wzruszyć, nawet jeśli wiem, że to tylko fikcja literacka.
W "Przemianie" autorka porusza temat kary śmierci, i choć jest to wątek główny, to wokół niego pojawiają się inne, równie ważne, takie jak donacja narządów,...
2023-07-16
2023-08-07
2023-08-03
2023-08-01
Kolejne moje spotkanie z książką Izabeli Janiszewskiej. Po "Ludziach z mgły" sięgnęłam po najnowszą pozycję, czyli "W szponach".
Świetny, trzymający w napięciu, niepokojący thriller, od którego nie można się oderwać. Nie ma co opisywać fabuły, trzeba przeczytać!
Izabela Janiszewska jest moją ulubioną autorką książek z gatunku thriller.
Kolejne moje spotkanie z książką Izabeli Janiszewskiej. Po "Ludziach z mgły" sięgnęłam po najnowszą pozycję, czyli "W szponach".
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwietny, trzymający w napięciu, niepokojący thriller, od którego nie można się oderwać. Nie ma co opisywać fabuły, trzeba przeczytać!
Izabela Janiszewska jest moją ulubioną autorką książek z gatunku thriller.