-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2019-01-13
Księga, która przygniotła mnie wręcz zawarta wiedzą. Ajurweda to jak dla mnie niesamowity świat równoległy do głębszej analizy. Dział z jogą zawiera za to plik przydatnych wskazówek prawidłowego wykonywania asan co jest dla mnie bezcenny w tej publikacji.
Polecam jak najbardziej jogińsko-ajurwedyjskim frikom, tym co nie chcą wykraczać poza ramy fizycznych ćwiczen może mniej. Ale też warto =D
Księga, która przygniotła mnie wręcz zawarta wiedzą. Ajurweda to jak dla mnie niesamowity świat równoległy do głębszej analizy. Dział z jogą zawiera za to plik przydatnych wskazówek prawidłowego wykonywania asan co jest dla mnie bezcenny w tej publikacji.
Polecam jak najbardziej jogińsko-ajurwedyjskim frikom, tym co nie chcą wykraczać poza ramy fizycznych ćwiczen może...
Czasami po prostu pojawia się taka potrzeba chwycenie za poradnik i uporządkowania siebie. Nie wiem czy książka w czymś pomaga, czy po jej czytaniu można powiedzieć, że coś się zmieniło. Z pewnością dostarcza kilku cenny wskazówek pobudzania kreatywności i organizowania czasem.
Książkę czyta się lekko z licznymi przerwami na przemyślenia w celu wykonania zadań.
Czasami po prostu pojawia się taka potrzeba chwycenie za poradnik i uporządkowania siebie. Nie wiem czy książka w czymś pomaga, czy po jej czytaniu można powiedzieć, że coś się zmieniło. Z pewnością dostarcza kilku cenny wskazówek pobudzania kreatywności i organizowania czasem.
Książkę czyta się lekko z licznymi przerwami na przemyślenia w celu wykonania zadań.
Bardzo przyjemna i lekka pozycja na ocieplenie jesiennej aury. Można by powiedzieć, że Hygge to przepis na przetrwanie półrocza paskudnej polskiej aury.
Każdy kraj ma takie słowa opisujące pewne emocje, które ciężko opisać innymi słowami. Hygge jest takim specyficznym wyrażeniem emocji, atmosfery, próby zatrzymania przyjemnego czasu. Każdy z pewnością nie raz doświadczył hygge ale możliwość nazwania przyjemnej chwili daje nam poczucie jej zakotwiczenia i ułatwia w jej ponownym odkryciu.
Usiądźcie z książką pod ciepłym kocem wśród zapalonych świec i z kubkiem gorącego kakao, poczujcie unoszące się w powietrzu hygge!
Bardzo przyjemna i lekka pozycja na ocieplenie jesiennej aury. Można by powiedzieć, że Hygge to przepis na przetrwanie półrocza paskudnej polskiej aury.
Każdy kraj ma takie słowa opisujące pewne emocje, które ciężko opisać innymi słowami. Hygge jest takim specyficznym wyrażeniem emocji, atmosfery, próby zatrzymania przyjemnego czasu. Każdy z pewnością nie raz doświadczył...
Mam trochę problem z tą książką. Z jednej strony cenię jej przekaz ale z drugiej nie jest niczym specjalnym i jakoś nie wnosi niczego nowego. Pięknie wydana, napisana w zabawny sposób. Z pewnością sprawdzi się jako prezent, nie do końca jednak jako przewodnik po odżywianiu dla samego siebie.
Mam trochę problem z tą książką. Z jednej strony cenię jej przekaz ale z drugiej nie jest niczym specjalnym i jakoś nie wnosi niczego nowego. Pięknie wydana, napisana w zabawny sposób. Z pewnością sprawdzi się jako prezent, nie do końca jednak jako przewodnik po odżywianiu dla samego siebie.
Pokaż mimo to
Wanda to nie tylko historia alpinistki, kobiety silnej, sprawnej, pochłoniętej pasją za wszelką cenę. To jak dla mnie przede wszystkim psychologiczne studium jednostki wybitnej, gdzie poziom samozaparcia dorównuje ambicjom, zarys kobiety dumnej, która nienauczona porażek, nie może pogodzić się z biegiem czasu. Szkic rozdarcia między marzeniami a rzeczywistością, walka o wpasowanie się w normy społeczne a zostanie wiernym wewnętrznej sile napędowej. Zderzenie się z presją czasu, pogodzenia życia rodzinnego z realizacją celów.
Wanda mimo siły fizycznej okazuje się wrażliwą kobietą. Jest świadoma ograniczeń fizycznych i niesprawiedliwej rywalizacji z mężczyznami.
Walka. Walka jest czymś co prowadzi Wandę przez całe życie. Walka o szacunek, samoakceptację, wiarygodność i uznanie. Walka z czasem i przemijaniem.
Postać inspirująca. Książkę czyta (pochłania) się lekko i przyjemnie. Polecam !
Wanda to nie tylko historia alpinistki, kobiety silnej, sprawnej, pochłoniętej pasją za wszelką cenę. To jak dla mnie przede wszystkim psychologiczne studium jednostki wybitnej, gdzie poziom samozaparcia dorównuje ambicjom, zarys kobiety dumnej, która nienauczona porażek, nie może pogodzić się z biegiem czasu. Szkic rozdarcia między marzeniami a rzeczywistością, walka o...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-02-15
Nie, to nie jest agitka. To nie jest też lektura po której czytelnik otrze łzy rozpaczy i rozświetlony zdobytą wiedzą splądruje własną lodówkę wyzbywając się wszystkich produktów nie eko, nie bio czy zakatrupionych zwierzęcych ciał, kapusty i marchewek. To też nie przewodnik, który prowadzi nas za rękę i podejmie za nas decyzję jak jeść przyzwoicie. To bardziej kompendium opisujący dotychczasowe warunki praktyk przemysłu spożywczego wraz z zapisami ustaw i wprowadzanych zmian, które pięknie wyglądają jedynie w teorii. To zapis trochę w postaci dziennika zmian mentalnych autorki, jej przemyśleń, stawianych pytań i poszukiwania odpowiedzi.
Ocena "wybitna" za samą postawę autorki i chęci opisania eksperymentu w formie książki. Wybitną jest postawa otwarta na doświadczenia mimo braku przekonania. Autorka nie krytykuje tego czego nie zna. Stara się najpierw poznać zasady żywieniowych doktryn, dowiedzieć się o nich od źródeł niż z medialnych stereotypów. Dokonuje dogłębnej analizy danych dotyczących konkretnego sposobu żywienia, często przedstawia własną krytykę dotyczącą zdobytych informacji. Karen Duve przechodzi kolejno przez odżywianie ekologiczne, wegetarianizm, weganizm i frutarianizm.
Jeść przyzwoicie czyta się bardzo przyjemnie. Autorka podchodzi do eksperymentu z dużym zaangażowaniem ale też z pewną dozą dystansu i humoru. Wydaje mi się , ze jest szczera w tym co robi, przyznaje się do potknięć i podważa niektóre zasady. Opisuje rozgoryczenie i niemoc w braku zrozumienia ze strony najbliższych.
Jak najbardziej polecam. Bardzo wartościowa pozycja dosłownie dla wszystkich. Nawet dla tych, którzy nie zamierzają być eko-bio-wege...a może zwłaszcza dla nich.
Nie, to nie jest agitka. To nie jest też lektura po której czytelnik otrze łzy rozpaczy i rozświetlony zdobytą wiedzą splądruje własną lodówkę wyzbywając się wszystkich produktów nie eko, nie bio czy zakatrupionych zwierzęcych ciał, kapusty i marchewek. To też nie przewodnik, który prowadzi nas za rękę i podejmie za nas decyzję jak jeść przyzwoicie. To bardziej kompendium...
więcej mniej Pokaż mimo to
*W komplecie do książki dołączona jest broszura (dwie kopie) z przepisami. Doceniam nakład pracy nad daną książką. Zebrane informacje są rzetelne i skrupulatnie uporządkowane. Pozycja wiele wniesie do naszej świadomości odżywiania jeśli dopiero zaczynamy przygodę w sferze spożywczej. Jeśli chcemy odżywiać się pokarmem bogatym w składniki odżywcze taka książka z pewnością pomoże. W szczególności polecam bloga autora. Można dzięki niemu uzupełnić wiedzę zdobytą z książki. Warto tu jeszcze zaznaczyć przyjemną formę graficzną zarówno książki jak i dołączonej do niej broszury z przepisami.
Jedynym zastrzeżeniem dla mnie jest podawanie tylko gęstości odżywczej w przeliczeniu na 2000 kalorii. Ciężko zestawić i wybrać odpowiedni pokarm nie mając przeliczenia na gramy czy pojemność. Ile mam jeść tej natki pietruszki żeby chociaż dostarczyć 10% witamin i minerałów w niej zawartych ?
Mimo wszystko jak najbardziej polecam =)
*W komplecie do książki dołączona jest broszura (dwie kopie) z przepisami. Doceniam nakład pracy nad daną książką. Zebrane informacje są rzetelne i skrupulatnie uporządkowane. Pozycja wiele wniesie do naszej świadomości odżywiania jeśli dopiero zaczynamy przygodę w sferze spożywczej. Jeśli chcemy odżywiać się pokarmem bogatym w składniki odżywcze taka książka z pewnością...
więcej mniej Pokaż mimo toTrudno opisać to co właśnie przeczytałam. Mam obawy czy można to nazwać książką, poradnikiem bardziej zbiorem gagów. Z pewnością czyta się lekko aczkolwiek ciężko przeczytać więcej niż kilka stron bo następuje przesycenie mocnych żartów. Przyjemna pozycja do czytania w pociągu...jeśli ktoś n=się nie krępuje nagłych wybuchów niekontrolowanego śmiechu ;)
Trudno opisać to co właśnie przeczytałam. Mam obawy czy można to nazwać książką, poradnikiem bardziej zbiorem gagów. Z pewnością czyta się lekko aczkolwiek ciężko przeczytać więcej niż kilka stron bo następuje przesycenie mocnych żartów. Przyjemna pozycja do czytania w pociągu...jeśli ktoś n=się nie krępuje nagłych wybuchów niekontrolowanego śmiechu ;)
Pokaż mimo toRewelacyjna bo i fascynujący temat porusza. Trzewia to zdawałoby się niewdzięczny temat ale książka pozytywnie zaskakuje.
Rewelacyjna bo i fascynujący temat porusza. Trzewia to zdawałoby się niewdzięczny temat ale książka pozytywnie zaskakuje.
Pokaż mimo toKolejne książka Murakamiego, która dostarczyła mi ogromu literackiego spełnienia. Utrzymana w nurcie realistycznym coś dla fanów Norwegian Wood.
Kolejne książka Murakamiego, która dostarczyła mi ogromu literackiego spełnienia. Utrzymana w nurcie realistycznym coś dla fanów Norwegian Wood.
Pokaż mimo toRewelacyjna pozycja dla osób zafascynowanych działaniem organizmu. Z pozoru temat niezbyt wdzięczny i epicki ale autorka ma prawdziwy dar pisania w lekki i wdzięczny sposób o rzeczach nie do końca pięknych i przyjemnych. Jelita spod jej pióra to istne miejsca cudów =D Dawno żadna książka popularnonaukowa nie zaskoczyła mnie tak jak ta ! To po prostu trzeba przeczytać i już nic nie będzie takie jak dawniej =D
Rewelacyjna pozycja dla osób zafascynowanych działaniem organizmu. Z pozoru temat niezbyt wdzięczny i epicki ale autorka ma prawdziwy dar pisania w lekki i wdzięczny sposób o rzeczach nie do końca pięknych i przyjemnych. Jelita spod jej pióra to istne miejsca cudów =D Dawno żadna książka popularnonaukowa nie zaskoczyła mnie tak jak ta ! To po prostu trzeba przeczytać i już...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-10
Bardzo wartościowa pozycja, w której autor nie ocenia a pyta. Poszukuje, bada, analizuje. Pokazuje różnice między obrazem mediów, naszymi wyobrażeniami a rzeczywistością.
Michniewicz łamie stereotypy, uczy wyjścia poza nimi. Jak najbardziej polecam.
Bardzo wartościowa pozycja, w której autor nie ocenia a pyta. Poszukuje, bada, analizuje. Pokazuje różnice między obrazem mediów, naszymi wyobrażeniami a rzeczywistością.
Michniewicz łamie stereotypy, uczy wyjścia poza nimi. Jak najbardziej polecam.
Śmierć Komandora to typowa pozycja pisarza. Wspaniale napisana w specyficznym , surrealistycznym świecie poza granicami snów i rzeczywistości. Niestety jak dla mnie cechuje się pewną powtarzalnością zdań. Czytając ją mam wrażenie, że autor trochę posiłkuje się lekko zmodyfikowanymi cytatami ze swoich wcześniejszych utworów. Nie, za bardzo cenię Murakamiego żeby stawiać to w formie zarzutu. Ciężko też ocenić całą powieść po pierwszej części. Oczywiście polecam i "Mam nadzieję, że czas stanie się moim sprzymierzeńcem".
Śmierć Komandora to typowa pozycja pisarza. Wspaniale napisana w specyficznym , surrealistycznym świecie poza granicami snów i rzeczywistości. Niestety jak dla mnie cechuje się pewną powtarzalnością zdań. Czytając ją mam wrażenie, że autor trochę posiłkuje się lekko zmodyfikowanymi cytatami ze swoich wcześniejszych utworów. Nie, za bardzo cenię Murakamiego żeby stawiać to w...
więcej Pokaż mimo to