-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2019-06-14
2019-05-06
2016-12-25
Książka-rewela! Tylko wydawnictwo dało ciała: w wydaniu, które czytałam brakuje stron 81-97 (!), a na końcu ze cztery-pięć stron się powtarza.
No ale... pominąwszy te niedogodności, poradnik jest naprawdę bezcenny. Szczegółowo opisuje i uwrażliwia na skoki rozwojowe dzieci w wieku 0-6 lat, które naprawdę baaardzo, bardzo wiele dziwnych, niepożądanych czy okropnych zachowań tłumaczą. Oczywiście nie należy traktować ich jako odpowiedź na wszystko, ale jednak z własnego doświadczenia wiem, że warto o nich pamiętać.
No a sedno książki też przedstawione bardzo fajnie: najpierw mamy krótką historię opisującą (z pozoru) niegrzecznego brzdąca, który zrobił to a tamto; następnie dwie strony myślowe - czyli co myślał wtedy brzdąc, a co myślał rodzic; a dodatkowo na końcu komentarz psychologa. Wszystko ubrane w zrozumiały język i proste informacje.
Poradnik naprawdę otwiera oczy tym dużym, czyli nam, rodzicom! Bardzo polecam!
Książka-rewela! Tylko wydawnictwo dało ciała: w wydaniu, które czytałam brakuje stron 81-97 (!), a na końcu ze cztery-pięć stron się powtarza.
No ale... pominąwszy te niedogodności, poradnik jest naprawdę bezcenny. Szczegółowo opisuje i uwrażliwia na skoki rozwojowe dzieci w wieku 0-6 lat, które naprawdę baaardzo, bardzo wiele dziwnych, niepożądanych czy okropnych zachowań...
2016-10-14
Mój syn ma 15 miesięcy i nigdy jeszcze nie przespał w całości nocy. Nie dziwi więc fakt, że sięgnęłam po tę książkę.
Większość stanowi tu statystyka, niepotrzebne opisy zrozumiałych wykresów i tabel oraz wątpliwe przykłady dzieci, które za pstryknięciem palców i bez praktycznie żadnych protestów zmieniły swoje wielomiesięczne czy nawet wieloletnie nawyki w nie-spaniu (nie wiem, kogo autorzy chcą oszukać). Poza tym sam plan działania w przypadku nie-śpiocha jest... konkretny. Podoba mi się również to, że autorzy na każdym kroku podkreślają, żeby przede wszystkim słuchać siebie i dziecka i samemu podjąć najwłaściwszą drogę, bo takie podejście zachęca rodzica do działania, do podjęcia nawet małych kroczków.
Zasad w życie jeszcze nie wprowadziłam, więc nie mogę powiedzieć czy są one skuteczne, jednak mimo wszystko książkę polecam, ponieważ daje ona ogólną wiedzę na temat snu i - nawet jeśli ktoś nie podejmie tych wyznaczonych przez autorów kroków - to na pewno znajdzie dzięki niej niejeden pomysł na podjęcie innych działań, które mogą ułatwić życie całej rodzinie.
Mój syn ma 15 miesięcy i nigdy jeszcze nie przespał w całości nocy. Nie dziwi więc fakt, że sięgnęłam po tę książkę.
Większość stanowi tu statystyka, niepotrzebne opisy zrozumiałych wykresów i tabel oraz wątpliwe przykłady dzieci, które za pstryknięciem palców i bez praktycznie żadnych protestów zmieniły swoje wielomiesięczne czy nawet wieloletnie nawyki w nie-spaniu (nie...
2015-01-28
Książka zawiera podstawowe informacje na temat rozwoju zarodka, później płodu - jak wspomniane w tytule - tydzień po tygodniu. Porusza również zagadnienia pokrewne (np. zapłodnienie, zmiany zachodzące w organizmie matki, w jaki sposób są dziedziczone pewne cechy, choroby i powikłania w trakcie ciąży itp. - taki ogólny "ciążowy" miszmasz). W moim przekonaniu te same informacje (równie wiarygodne) można znaleźć w internecie.
Co do wiadomości dotyczących opieki lekarskiej i samego porodu - osobiście się nimi mocno nie sugerowałam. Książka opisuje realia innego kraju, nie Polski, stąd moja rezerwa. U nas można liczyć na opiekę bardzo ogólną (mowa oczywiście o uczęszczaniu do lekarza poprzez NFZ), a nie taką, o jakiej jest mowa w poradniku.
W ogólności jednak książka na pewno rozwiewa wiele obaw oraz wyjaśnia większość nieznanych dotychczas rzeczy nurtujących każdą przyszłą mamę. :)
Książka zawiera podstawowe informacje na temat rozwoju zarodka, później płodu - jak wspomniane w tytule - tydzień po tygodniu. Porusza również zagadnienia pokrewne (np. zapłodnienie, zmiany zachodzące w organizmie matki, w jaki sposób są dziedziczone pewne cechy, choroby i powikłania w trakcie ciąży itp. - taki ogólny "ciążowy" miszmasz). W moim przekonaniu te same...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-25
Książki co prawda od dechy do dechy nie przeczytałam, ale kilka słów mogę o niej powiedzieć.
Poradnik jest wyczerpujący i dający odpowiedź na wiele wątpliwości nękających przyszłe mamy. Mało jest w nim samych biologicznych aspektów rozwoju płodu, ale uważam, że akurat takie informacje można i znaleźć w podręcznikach do biologii (no, może cwaniaczę, bo w liceum miałam biologię rozszerzoną i sporo z niej pamiętam, ale naprawdę się da). Książka skupia się na przyszłej matce - co się zmienia w jej ciele, czym powinna się niepokoić, a czym nie itd. Jak wspomniałam na początku - daje odpowiedź na większość pytań, które stawia każda przyszła rodzicielka. Trzeba jedynie wziąć poprawkę "na Amerykę" i wszystko będzie okej (mam na myśli to, że książka opiera się na realiach amerykańskich właśnie, które często nijak się mają do naszej Europy, a tym bardziej Polski).
Ogólnie, w świetle współcześnie wydawanych "poradników", których większość stron pokrywają nic nie wyjaśniające ni przydatne kolorowe zdjęcia słodkich bobasów oraz zdawkowe informacje na ważne tematy - pozycja warta uwagi.
Książki co prawda od dechy do dechy nie przeczytałam, ale kilka słów mogę o niej powiedzieć.
Poradnik jest wyczerpujący i dający odpowiedź na wiele wątpliwości nękających przyszłe mamy. Mało jest w nim samych biologicznych aspektów rozwoju płodu, ale uważam, że akurat takie informacje można i znaleźć w podręcznikach do biologii (no, może cwaniaczę, bo w liceum miałam...
2015-07-03
Książkę kupiłam z myślą o mężu, ale sama też byłam ciekawa jak bobas mógł zostać ujęty w ramy instrukcji obsługi... :)
Dla kogoś zupełnie zielonego w sprawach opieki nad noworodkiem poradnik ten jest naprawdę świetny. Zawiera wszystkie podstawowe informacje napisane jasnym, konkretnym językiem (całość w ogóle jest "w klimacie", tzn. np. przychodnia zdrowia/szpital określana/y jest mianem "personelem serwisowym dziecka" itd. :)) i brak w niej "przeinformowania" - są ujęte naprawdę same praktyczne i potrzebne wiadomości jak na pierwszy kontakt z dzieckiem.
Oprócz obsługi oseska z książki dowiemy się również o wszelakich akcesoriach, jakie będą mu potrzebne, o tym, jak skonfigurować pokój na jego przyjęcie i - co bardzo mi się podobało - o udzielaniu pierwszej pomocy konkretnie niemowlakowi.
Generalnie jestem zdania, że facet przeczytawszy taką książkę nie będzie się czuł bezradny i niepotrzebny. Kiedyś słyszałam świetne stwierdzenie (niestety nie pamiętam czyje), że tak naprawdę to mężczyzna nie może jedynie urodzić i karmić piersią, a reszta czynności "obowiązuje" go tak samo jak kobietę. :) Nawiązywanie więzi z dzieckiem od samego początku jest ogromnie ważne - niech więc faceci też się wykazują. :)
Książkę kupiłam z myślą o mężu, ale sama też byłam ciekawa jak bobas mógł zostać ujęty w ramy instrukcji obsługi... :)
Dla kogoś zupełnie zielonego w sprawach opieki nad noworodkiem poradnik ten jest naprawdę świetny. Zawiera wszystkie podstawowe informacje napisane jasnym, konkretnym językiem (całość w ogóle jest "w klimacie", tzn. np. przychodnia zdrowia/szpital...
2015-08-15
2015-10-26
Naprawdę świetny i warty uwagi poradnik!
Napisany jest konkretnie, a jednocześnie z pewną dozą humoru - wchłania się zawartą w nim wiedzę bardzo lekko. Dodatkowo przedstawia naprawdę ludzkie i wyrozumiałe podejście do wielu kwestii - tłumaczy, że odczuwane przez matkę pewne potrzeby (które w nieodpowiednim świetle mogą sprawiać wrażenie egoistycznych pobudek) nie są niczym złym; są wręcz normalne i naturalne.
Nie wspomnę o tym, że książka jest - po prostu - nieocenionym kompendium wiedzy w temacie karmienia piersią i że w odpowiedni sposób, popierając konstruktywnymi argumentami, do niego zachęca.
Naprawdę świetny i warty uwagi poradnik!
Napisany jest konkretnie, a jednocześnie z pewną dozą humoru - wchłania się zawartą w nim wiedzę bardzo lekko. Dodatkowo przedstawia naprawdę ludzkie i wyrozumiałe podejście do wielu kwestii - tłumaczy, że odczuwane przez matkę pewne potrzeby (które w nieodpowiednim świetle mogą sprawiać wrażenie egoistycznych pobudek) nie są niczym...
2015-11-11
Poradnik słaby.
Z grubsza niesie ze sobą jakieś podstawowe informacje, ale:
- osiągnięcia dziecka są często przedstawione nad wyrost w stosunku do wieku (w porównaniu do wielu innych poradników i książek opisujących rozwój dziecka)
- poruszane są naprawdę bzdurne "problemy" typu "Dlaczego dziecko włada wszystko do buzi?" lub "Dlaczego trzyma nóżki nad materacem, skoro wcześniej tego nie robiło?" i inne temu podobne.
Poza tym - i to chyba jest najbardziej denerwujące - jest napisany jakimś pokracznym językiem. Nie najlepsze tłumaczenie? Być może...
Więcej zdjęć słodkich bobasków niż poważnych informacji.
Poradnik słaby.
Z grubsza niesie ze sobą jakieś podstawowe informacje, ale:
- osiągnięcia dziecka są często przedstawione nad wyrost w stosunku do wieku (w porównaniu do wielu innych poradników i książek opisujących rozwój dziecka)
- poruszane są naprawdę bzdurne "problemy" typu "Dlaczego dziecko włada wszystko do buzi?" lub "Dlaczego trzyma nóżki nad materacem, skoro...
2015-11-24
Nic dodać, nic ująć - poradnik jest genialny.
Osiągnięcia dziecka w poszczególnych miesiącach czy latach życia są opisane rzeczowo, zrozumiale, bez niepotrzebnej spiny i wypunktowań (że dziecko teraz ma robić to, to i tamto; ważyć tyle, a mierzyć tyle). Autor na każdym kroku podkreśla, że rozwój to rzecz indywidualna, że nie należy popadać w paranoje, bo dziecko czegoś nie robi, a raczej cieszyć się z tego, co potrafi i je za to doceniać.
Ponadto bardzo mądrze rozwiązuje wiele typowych i nietypowych problemów pojawiających się w trakcie wychowywania i opieki nad dzieckiem.
Godny polecenia razy dziesięć i więcej!
Nic dodać, nic ująć - poradnik jest genialny.
Osiągnięcia dziecka w poszczególnych miesiącach czy latach życia są opisane rzeczowo, zrozumiale, bez niepotrzebnej spiny i wypunktowań (że dziecko teraz ma robić to, to i tamto; ważyć tyle, a mierzyć tyle). Autor na każdym kroku podkreśla, że rozwój to rzecz indywidualna, że nie należy popadać w paranoje, bo dziecko czegoś nie...
2015-12-23
2016-03-02
Choć napisana ładnych parę lat temu, do dziś jest aktualna.
Szczegółowe i konkretne opisy rozwoju psycho-ruchowego niemowlęcia poparte zdjęciami. Informacje nieprzesadzone, rzetelne. Lepsza od niejednej kolorowej książki o bobasach wydawanych współcześnie.
Choć napisana ładnych parę lat temu, do dziś jest aktualna.
Szczegółowe i konkretne opisy rozwoju psycho-ruchowego niemowlęcia poparte zdjęciami. Informacje nieprzesadzone, rzetelne. Lepsza od niejednej kolorowej książki o bobasach wydawanych współcześnie.
To nie jest poradnik dla rodziców z gotowym rozwiązaniem. Książka ma charakter bardziej filozoficzny i skłaniający do refleksji przede wszystkim nad sobą. Nad tym, jak my byliśmy wychowywani, jacy są nasi rodzice; na jakim etapie jest nasz dialog z własnym wewnętrznym dzieckiem (ale też wewnętrznym rodzicem i mediującym między nimi dorosłym).
Sugeruje najpierw poukładać "w sobie", by odnaleźć szczęście; uwolnić się od jarzma pokoleń (tego, jak naszych rodziców wychowywali dziadkowie, a jak nas nasi rodzice), potrafić żyć według własnych wytycznych, własnym szczęściem. To jest - według mnie - bardzo zdrowe. Autorzy z pewnością nie mają na myśli palić mostów, ale żyć tak, by żyć własnym życiem, a nie starać się uszczęśliwiać innych. Dodatkowo potrafić znosić bez żalu potencjalne niezadowolenie rodziny; po prostu nie unikać ich, ale też nie brać do siebie ich, niekiedy, "złotych rad".
"Poukładany", prawdziwie szczęśliwy dorosły, to również szczęśliwe dziecko, któremu dajemy prawdę, miłość i wolność.
Uważam, że nawet rodzic dorosłych już dzieci wiele może odnaleźć w tej książce.
To nie jest poradnik dla rodziców z gotowym rozwiązaniem. Książka ma charakter bardziej filozoficzny i skłaniający do refleksji przede wszystkim nad sobą. Nad tym, jak my byliśmy wychowywani, jacy są nasi rodzice; na jakim etapie jest nasz dialog z własnym wewnętrznym dzieckiem (ale też wewnętrznym rodzicem i mediującym między nimi dorosłym).
więcej Pokaż mimo toSugeruje najpierw poukładać "w...