-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2019-05-06
2017-11-30
Książkę przeczytałam w formie e-booka dzięki akcji Czytaj PL.
Tę notkę piszę długo po skończeniu lektury, ale zapada ona w pamięć. Krótko: otwiera oczy. Uwrażliwia na przyrodę, pozwala spojrzeć na drzewa jako na ŻYWE istoty, a nie tylko bezosobową florę. Zdarzały się momenty, gdzie autor w tej kwestii trochę za mocno popłynął, ale to tylko kilka bardziej sentymentalnych rozdziałów, that's all.
Całość naprawdę niebanalna, zaskakująca i warta uwagi.
Książkę przeczytałam w formie e-booka dzięki akcji Czytaj PL.
Tę notkę piszę długo po skończeniu lektury, ale zapada ona w pamięć. Krótko: otwiera oczy. Uwrażliwia na przyrodę, pozwala spojrzeć na drzewa jako na ŻYWE istoty, a nie tylko bezosobową florę. Zdarzały się momenty, gdzie autor w tej kwestii trochę za mocno popłynął, ale to tylko kilka bardziej sentymentalnych...
2015-11-24
Nic dodać, nic ująć - poradnik jest genialny.
Osiągnięcia dziecka w poszczególnych miesiącach czy latach życia są opisane rzeczowo, zrozumiale, bez niepotrzebnej spiny i wypunktowań (że dziecko teraz ma robić to, to i tamto; ważyć tyle, a mierzyć tyle). Autor na każdym kroku podkreśla, że rozwój to rzecz indywidualna, że nie należy popadać w paranoje, bo dziecko czegoś nie robi, a raczej cieszyć się z tego, co potrafi i je za to doceniać.
Ponadto bardzo mądrze rozwiązuje wiele typowych i nietypowych problemów pojawiających się w trakcie wychowywania i opieki nad dzieckiem.
Godny polecenia razy dziesięć i więcej!
Nic dodać, nic ująć - poradnik jest genialny.
Osiągnięcia dziecka w poszczególnych miesiącach czy latach życia są opisane rzeczowo, zrozumiale, bez niepotrzebnej spiny i wypunktowań (że dziecko teraz ma robić to, to i tamto; ważyć tyle, a mierzyć tyle). Autor na każdym kroku podkreśla, że rozwój to rzecz indywidualna, że nie należy popadać w paranoje, bo dziecko czegoś nie...
2014-05-26
Praca ta nie należy do tych, które się ocenia na "tak lub nie" czy "podobało się albo się nie podobało". Philip Zimbardo dzięki dziesiątkom badań, dociekliwości i doświadczeniu zawodowym dzieli się z czytelnikiem czystą wiedzą na temat ludzkich ułomności, które mogą ujawnić się w niekorzystnych warunkach. Stara się uczulić system prawny (i nie tylko) na fakt, że człowiek postawiony w trudnej sytuacji, poddawany deindywiduacji, dehumanizacji i silnemu stresowi staje się kimś innym, niż dotychczas. I może w moich ustach nie brzmi to odkrywczo, ale psycholog Zimbardo potrafi ująć to w zaskakujący i uczący sposób. Ponadto omawia wiele innych "trudnych" zachowań, które czasem - gdy dobrze się przyjrzeć - jesteśmy w stanie zauważyć w naszym bliskim otoczeniu i dzięki słowom autora wyjaśnić je i, tym samym, lepiej zrozumieć.
Zimbardo otwiera oczy na człowieka, jako istotę - w gruncie rzeczy - nieprzewidywalną oraz na to, by nie pozwolić krzewić się złu bezczynności (nie wspominając, że poszerza przy tym wiedzę historyczną).
Pisze nie jako przesycony mądrymi definicjami psycholog, a raczej jako uważny i wrażliwy na alarmujące zachowania ludzi obserwator, co pozwala treść tej książki zrozumieć - dosłownie - każdemu.
Praca ta nie należy do tych, które się ocenia na "tak lub nie" czy "podobało się albo się nie podobało". Philip Zimbardo dzięki dziesiątkom badań, dociekliwości i doświadczeniu zawodowym dzieli się z czytelnikiem czystą wiedzą na temat ludzkich ułomności, które mogą ujawnić się w niekorzystnych warunkach. Stara się uczulić system prawny (i nie tylko) na fakt, że człowiek...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-06-30
Wielki uczony Erwin Schrödinger jawi się w tej książce jako ktoś bardzo bliski i zrozumiały bez względu na to, jakie wykształcenie posiada czytelnik. Wiadomo, odrobinę łatwiej czyta się mając pewne podstawy, ale mimo tego wiedza tu zawarta i tak trafia do każdej komórki ciała.
Wyciągnięte na pierwszy plan filozofie i sposób, w jaki Erwin Schrödinger je omawia zaspokoją najbardziej ciekawskich i dociekliwych obserwatorów świata. Ponadto rozwiną wyobraźnię i poszerzą (nie tylko) naukowe horyzonty.
Wielki uczony Erwin Schrödinger jawi się w tej książce jako ktoś bardzo bliski i zrozumiały bez względu na to, jakie wykształcenie posiada czytelnik. Wiadomo, odrobinę łatwiej czyta się mając pewne podstawy, ale mimo tego wiedza tu zawarta i tak trafia do każdej komórki ciała.
Wyciągnięte na pierwszy plan filozofie i sposób, w jaki Erwin Schrödinger je omawia zaspokoją...
To nie jest poradnik dla rodziców z gotowym rozwiązaniem. Książka ma charakter bardziej filozoficzny i skłaniający do refleksji przede wszystkim nad sobą. Nad tym, jak my byliśmy wychowywani, jacy są nasi rodzice; na jakim etapie jest nasz dialog z własnym wewnętrznym dzieckiem (ale też wewnętrznym rodzicem i mediującym między nimi dorosłym).
Sugeruje najpierw poukładać "w sobie", by odnaleźć szczęście; uwolnić się od jarzma pokoleń (tego, jak naszych rodziców wychowywali dziadkowie, a jak nas nasi rodzice), potrafić żyć według własnych wytycznych, własnym szczęściem. To jest - według mnie - bardzo zdrowe. Autorzy z pewnością nie mają na myśli palić mostów, ale żyć tak, by żyć własnym życiem, a nie starać się uszczęśliwiać innych. Dodatkowo potrafić znosić bez żalu potencjalne niezadowolenie rodziny; po prostu nie unikać ich, ale też nie brać do siebie ich, niekiedy, "złotych rad".
"Poukładany", prawdziwie szczęśliwy dorosły, to również szczęśliwe dziecko, któremu dajemy prawdę, miłość i wolność.
Uważam, że nawet rodzic dorosłych już dzieci wiele może odnaleźć w tej książce.
To nie jest poradnik dla rodziców z gotowym rozwiązaniem. Książka ma charakter bardziej filozoficzny i skłaniający do refleksji przede wszystkim nad sobą. Nad tym, jak my byliśmy wychowywani, jacy są nasi rodzice; na jakim etapie jest nasz dialog z własnym wewnętrznym dzieckiem (ale też wewnętrznym rodzicem i mediującym między nimi dorosłym).
więcej Pokaż mimo toSugeruje najpierw poukładać "w...