-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2024-04-17
2024-03-29
2024-03-01
Jestem zdziwiona, że ta książka ma tak mało ocen i opinii. Została wydana w Polsce ponad pięć lat temu, doczekała się adaptacji w postaci serialu, a wydaje mi się, że wciąż jest mało popularna.
Nie oglądałam "Wspaniałego stulecia", nawet nie planowałam. Postanowiłam jednak poszerzać horyzonty, czytać książki z różnych krajów i kręgów kulturowych i tak wpadłam na serię "Tajemnica dworu sułtana". Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, ponieważ nie jest to zwykły, nudny romans. Główna postacią jest Hürrem, dawniej Aleksandra Anastazja Lisowska, która przeszła w życiu bardzo dużo. Jako dziecko trafiła do obcej kultury, musiała nauczyć się żyć na innych zasadach i posługiwać obcym językiem. Nie powinno więc dziwić, że stała się przebiegłą manipulatorką, która zawsze osiąga to co chce. Fajne jest to, że Hürrem to silna kobieca postać, która sama sobie radzi w życiu. Nie rozpacza i nie dramatyzuje.
Na pewno przeczytam drugą część. Co z kolejnymi? Jeszcze nie wiem. Zobaczymy. Na razie ciesze się, że mogłam poznać nową kulturę, historie i realia życia w odległym kraju.
Nie wiem, na ile wiernie autorka w powieści oddaje prawdziwą historię Aleksandry Anastazji Lisowskiej, ale nawet jeśli nie wszystko się zgadza, uważam, że wyszło bardzo dobrze.
Jestem zdziwiona, że ta książka ma tak mało ocen i opinii. Została wydana w Polsce ponad pięć lat temu, doczekała się adaptacji w postaci serialu, a wydaje mi się, że wciąż jest mało popularna.
Nie oglądałam "Wspaniałego stulecia", nawet nie planowałam. Postanowiłam jednak poszerzać horyzonty, czytać książki z różnych krajów i kręgów kulturowych i tak wpadłam na serię...
2024-02-23
Niestety muszę powiedzieć, że ta książka jest zwyczajnie nudna. Tak naprawdę przez większość książki jest tak mało akcji, że w trakcie się wyłączałam.
Myślałam, że to będzie naprawdę fajna pozycji, bo połączenie brzmiało świetnie! Ile da się wyciągnąć z połączenia branży literackiej z kryminałem. A jeszcze można pokazać wiele grzeszków pracowników czy pisarzy. Opis jest zdecydowanie na plus.
Nie jest to może najśmieszniejsza komedia kryminalna, jaką czytałam, ale trochę gagów jest. Tytułowe wiedźmy czy też skonfliktowany z nim Adam Grandzik to dość barwne i nietuzinkowe postacie. Rozmowy głównych bohaterek potrafiły rozbawić, a Grandzik i jego roszczeniowe podeście do życia powodowało, że w kontaktach z ludźmi dochodziło do wielu zabawnych nieporozumień.
Niemniej jednak autorka za mało czasu poświęciła wątkowi kryminalnemu, który został zamknięty na kilkudziesięciu stronach. Mam wrażenie, że trochę go autorka na siłę ścieśniła, żeby zajmował mniej miejsca. Chociaż od początku wiedziałam, kto odpowiada za morderstwa, zagadka i tak była ciekawa i przyjemna.
Niestety muszę powiedzieć, że ta książka jest zwyczajnie nudna. Tak naprawdę przez większość książki jest tak mało akcji, że w trakcie się wyłączałam.
Myślałam, że to będzie naprawdę fajna pozycji, bo połączenie brzmiało świetnie! Ile da się wyciągnąć z połączenia branży literackiej z kryminałem. A jeszcze można pokazać wiele grzeszków pracowników czy pisarzy. Opis jest...
2024-02-17
Mam duży problem z tą książką.
Jest to zdecydowanie dobra lektura - dużo się dzieje, akcja szybko nabiera rozpędu, a intryga jest naprawdę skomplikowana. Do końca właściwie nie wiemy, co tak naprawdę się wydarzyło i czekam na to, aż kapitan Stein rozwiąże zagadkę. Jest także całkiem dobrze napisana i przyjemnie słuchało się audiobooka. Czytałam opinie o niestarannym przekładzie, ale ciężko mi to ocenić, na pewno nic nie rzucało się w "uszy". Wydaje mi się jednak, że niewiele tu było opisów i klimat nie do końca został oddany. Gdyby nie tortury i wzmianki o władcy, to nie odczułabym, że jest to jakiś XVI wiek.
A jeśli chodzi o kwestię tortur, to jest to zdecydowanie bardzo brutalna powieść. Lubię czytać o zbrodniach i śmierciach, nie przeszkadzają mi opisy, jak ktoś zginął, ale jednak dość szczegółowe opisy tortur i egzekucji mnie przerosły, chwilami próbowałam się wyłączyć, żeby tylko o tym nie słuchać. To nie był też tylko drobny epizod, powtarzało się to wielokrotnie i wywoływało u mnie dreszcze.
Chyba mam żal do wydawcy, że nigdzie o tym nie uprzedził.
Na pewno po kontynuacje, jeśli w Polsce wyjdzie, nie sięgnę.
Mam duży problem z tą książką.
Jest to zdecydowanie dobra lektura - dużo się dzieje, akcja szybko nabiera rozpędu, a intryga jest naprawdę skomplikowana. Do końca właściwie nie wiemy, co tak naprawdę się wydarzyło i czekam na to, aż kapitan Stein rozwiąże zagadkę. Jest także całkiem dobrze napisana i przyjemnie słuchało się audiobooka. Czytałam opinie o niestarannym...
2024-02-13
"Zero" to nie jest pierwsza książka autorka, po którą sięgnęłam. Dawno temu przeczytałam "Blackout", a teraz naszła mnie ochota na coś w podobnym klimacie.
Marc Elsberg po raz kolejny pokazuje nam, jak mocno technologia wpływa na nasze życie. Elektronika i social media nie są nam niezbędne do życia, a jednak wielu ludzi już teraz nie potrafi rozstać się z telefonem, smartwatchem czy komputerem ani żyć bez Facebooka, messengera czy YouTuba. Autor idzie krok dalej - kreuje świat, w którym to nie ludzie tworzą nowe technologie, a to technologie wpływają na zachowania ludzi. Świat, w którym żyje główna bohaterka, to świat, w którym nikt nie jest anonimowy, w którym bez przerwy jesteśmy obserwowani i podsłuchiwani. Czy nadal możemy być sobą w tym świecie?
Zabrakło mi tylko mocnego zakończenia. Obecne wydaje mi się trochę mdłe.
Myślę, że takie książki powinny być właśnie omawiane w szkołach. Szokują, zwracają uwagę na problem, zmuszą do przemyśleń i inicjują dyskusje.
"Zero" to nie jest pierwsza książka autorka, po którą sięgnęłam. Dawno temu przeczytałam "Blackout", a teraz naszła mnie ochota na coś w podobnym klimacie.
Marc Elsberg po raz kolejny pokazuje nam, jak mocno technologia wpływa na nasze życie. Elektronika i social media nie są nam niezbędne do życia, a jednak wielu ludzi już teraz nie potrafi rozstać się z telefonem,...
2024-02-03
Językowo i redakcyjnie równie świetna jak pierwszy tom! Fabularnie również. Bohaterów polubiłam nieco mniej, może dlatego, że było ich znacznie więcej, byli też o wiele bardziej różnorodni (nic mi Hanki i Antka nie zastąpi).
Nie zmienię jednak swojego zdania - uważam, że to przegenialna historia, którą każdy powinien poznać.
Językowo i redakcyjnie równie świetna jak pierwszy tom! Fabularnie również. Bohaterów polubiłam nieco mniej, może dlatego, że było ich znacznie więcej, byli też o wiele bardziej różnorodni (nic mi Hanki i Antka nie zastąpi).
Nie zmienię jednak swojego zdania - uważam, że to przegenialna historia, którą każdy powinien poznać.
2024-01-27
Genialna opowieść!
Pamiętam, że za "Chłopami" nigdy nie przepadałam. Nie doceniałam wtedy treści, a tym bardziej języka, więc gdy natknęłam się na "Sagę o ludziach ziemi", nie byłam chyba do końca przekonana, czy to jest to, przy czym chcę spędzić dziesięć godzin w formie audiobooka. Ale wystarczyło, że usłyszałam głos Anny Gzyry, która w niesamowity sposób oddała charakter postaci i całej historii i przepadłam na zawsze.
W tej części poznajemy losy dwóch pokoleń - Hanki i Antka, a także ich syna, Stefana i jego rodziny. Historia opowiedziana jest z różnych punktów widzenia, ale co ważne - w dużej mierze poznajemy perspektywę kobiet, które w tamtych czasach były traktowane jako mniej ważne.
Bardzo podobało mi się, że autorka naprawdę postarała się, tworząc tę powieść. Oparła ją na prawdziwej historii swoich przodków, a także mówiła o faktach historycznych, które miały wpływ na życie wsi. Stworzyła historię, która brzmi jak najprawdziwiej. Dodatkowym atutem jest język stylizowany na wiejski z tamtych lat, dzięki czemu powieść jest jeszcze bardziej klimatyczna.
Uważam, że ta książka powinna otrzymać jakąś nagrodę!
Genialna opowieść!
Pamiętam, że za "Chłopami" nigdy nie przepadałam. Nie doceniałam wtedy treści, a tym bardziej języka, więc gdy natknęłam się na "Sagę o ludziach ziemi", nie byłam chyba do końca przekonana, czy to jest to, przy czym chcę spędzić dziesięć godzin w formie audiobooka. Ale wystarczyło, że usłyszałam głos Anny Gzyry, która w niesamowity sposób oddała charakter...
2024-01-11
Nie jestem przekonana do tej książki. Oczekiwałam czegoś innego - jakiejś delikatnej historii, pełnej uczuć i napięcia, a otrzymałam przerysowaną opowieść. Tara i Erick zakochują się w sobie dość szybko (kilka dni?), życie ich nie rozpieszcza - oboje przeżyli niemało w swoim życiu - a teraz świat sprzeciwia się przeciwko nim. Same problemy!
Nie podobało mi się też to, że wielokrotnie pojawiało się słowo "kurwa", ale tak niepasujące do kontekstu... I nazywanie Tary "Karmelkiem"... Albo narrator mówiący "blondynka" (niemalże bez przerwy).
Nie podoba mi się także lektorka i samo nagranie - czasami tekst mi się zacinał, chwilami słowa się urywały i zaczynało się nowe zdanie. Ciężko było.
Nie jestem przekonana do tej książki. Oczekiwałam czegoś innego - jakiejś delikatnej historii, pełnej uczuć i napięcia, a otrzymałam przerysowaną opowieść. Tara i Erick zakochują się w sobie dość szybko (kilka dni?), życie ich nie rozpieszcza - oboje przeżyli niemało w swoim życiu - a teraz świat sprzeciwia się przeciwko nim. Same problemy!
Nie podobało mi się też to, że...
2024-01-02
Zaczęłam trochę od środka, bo od tomu trzeciego, ale akurat nie skończyłam jednego audiobooka i szybko chciałam zacząć kolejnego. Szukałam komedii kryminalnej i znalazłam serię o Jacku Przypadku, jednak mój abonament nie pozwolił mi zacząć od pierwszego tomu.
Czy mi to przeszkadzało? Wydaje mi się, że ani trochę. Mimo że kilka razy bohaterowie nawiązywali do wcześniejszych wydarzeń, nie były to bardzo istotne informacje.
Jeśli chodzi o samą historię, to jestem tak po środku. To rzeczywiście komedia kryminalna, ale zdecydowanie bardziej w kierunku komedii - więcej razy się uśmiechnęłam niż poczułam wciągnięta w zagadkę kryminalną, a właściwie w zagadki, ponieważ jak się okazało, jest to zbiór trzech historii. Dość krótkich, aczkolwiek szczegółowych. Jacek Przypadek to taki polski współczesny Sherlock Holmes, więc szczegółowo wyjaśnia nam, jak rozwiązał zagadkę. Zabrakło mi tu jednak odrobiny śledztwa - w większości jest to po prostu zbiór rozmów detektywa Jacka Przypadka z podejrzanymi.
Niemniej jednak na pewno odsłuchałam kolejną część, a potem może jeszcze jedną.
Zaczęłam trochę od środka, bo od tomu trzeciego, ale akurat nie skończyłam jednego audiobooka i szybko chciałam zacząć kolejnego. Szukałam komedii kryminalnej i znalazłam serię o Jacku Przypadku, jednak mój abonament nie pozwolił mi zacząć od pierwszego tomu.
Czy mi to przeszkadzało? Wydaje mi się, że ani trochę. Mimo że kilka razy bohaterowie nawiązywali do wcześniejszych...
2023
Po tym, jak przesłuchałam "Taka piękna śmierć", byłam sceptycznie nastawiona do książek Magdaleny Majcher. Teraz trochę odrzucała mnie tematyka, bo tak naprawdę nie wiedziałam, czego się spodziewać. Chyba obawiałam się, że to będzie suchy reportaż, a dostałam świetnie sfabularyzowaną historię. Tak zainteresowałam się losem Szopienic, ołowicą i historią samej lekarki - Jolanty Wadowskiej-Król.
Autorka nie tylko opisuje wydarzenia, ona nadaje też charakter postaciom przez język. Oddaje też klimat tamtych czasów - PRL-u i życia w pobliżu huty.
Po tym, jak przesłuchałam "Taka piękna śmierć", byłam sceptycznie nastawiona do książek Magdaleny Majcher. Teraz trochę odrzucała mnie tematyka, bo tak naprawdę nie wiedziałam, czego się spodziewać. Chyba obawiałam się, że to będzie suchy reportaż, a dostałam świetnie sfabularyzowaną historię. Tak zainteresowałam się losem Szopienic, ołowicą i historią samej lekarki -...
więcej mniej Pokaż mimo to2023
To zupełnie inny kryminał niż czytam na co dzień. Tak naprawdę nie ma tu zbyt wiele krwi i morderstw, a historia toczy się wokół "samobójstwa" jednej dziewczyny. Przede wszystkim jest to książka poruszająca problematykę depresji, złego traktowania i wpływu środowiska na jednostkę.
Jest tutaj niewiele akcji, w większości są to rozmowy bohaterów i ich opowieści, jednak i tak dobrze się słuchało audiobooka.
Sama historia jest niezwykle krótka (nim się obejrzałam, już byłe epilog), jednak zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało, niestety jest otwarte. Rozumiem, że to historia oparta na faktach i autorka postanowiła nie dopowiadać swojego zakończenia, jednak nie do końca mi się to podobało.
To zupełnie inny kryminał niż czytam na co dzień. Tak naprawdę nie ma tu zbyt wiele krwi i morderstw, a historia toczy się wokół "samobójstwa" jednej dziewczyny. Przede wszystkim jest to książka poruszająca problematykę depresji, złego traktowania i wpływu środowiska na jednostkę.
Jest tutaj niewiele akcji, w większości są to rozmowy bohaterów i ich opowieści, jednak i tak...
2023
Ojejku, tak trochę nie mam opinii o tej książce.
Nie była zbyt świąteczna i nie wciągnęła mnie jakoś specjalnie. Na pewno było dużo wątków, jednak żaden z nich nie był mocno interesujący. Po skończeniu lektury miałam poczucie, że czegoś mi zabrakło.
Jak tak teraz myślę, to gdzieś mi poginęły zakończenia poszczególnych historii, jakby ich nie było.
Ojejku, tak trochę nie mam opinii o tej książce.
Nie była zbyt świąteczna i nie wciągnęła mnie jakoś specjalnie. Na pewno było dużo wątków, jednak żaden z nich nie był mocno interesujący. Po skończeniu lektury miałam poczucie, że czegoś mi zabrakło.
Jak tak teraz myślę, to gdzieś mi poginęły zakończenia poszczególnych historii, jakby ich nie było.
2023
Chciałam powiedzieć, że przez połowę książki nie wiedziałam, co się dzieje, do czego dążymy, o czym ta historia jest, ale... w sumie dalej nie wiem, chociaż przed chwilą skończyłam lekturę.
Książka napisana jest dość poprawnie, właściwie dobrze. Brakowało jednak w niej akcji, duża część to takie rozmijanie się bohaterów. Długo fabuła też nie łączyła się w całość. Dopiero ostatni rozdział wprowadził dużo akcji, która została jednak zakończona statyczną rozmową i przemyśleniami.
Pewnie gdyby nie to, że to był audiobook i akurat na niego natrafiłam, nie przeczytałabym o Soni.
Chciałam powiedzieć, że przez połowę książki nie wiedziałam, co się dzieje, do czego dążymy, o czym ta historia jest, ale... w sumie dalej nie wiem, chociaż przed chwilą skończyłam lekturę.
Książka napisana jest dość poprawnie, właściwie dobrze. Brakowało jednak w niej akcji, duża część to takie rozmijanie się bohaterów. Długo fabuła też nie łączyła się w całość. Dopiero...
2023
O! Według mnie najlepsza z trzech części serii o Agacie Śródce. Słuchało się świetnie! Historia nie ciągnęła się bez celu (chociaż nie wszystko zostało wyjaśnione i, znowu, zastanawiam się, czy to celowy zabieg autorki, czy raczej wynik braku pomysłów na rozwinięcie), wydarzenia naprawdę miały cel i ja, jako słuchaczka (poznałam całą historię w formie audiobooków), mogłam brać udział w rozwiązywaniu zagadki.
Wciągnęłam się i bardzo szybko poczułam, że zatęskniłam za bohaterami!
O! Według mnie najlepsza z trzech części serii o Agacie Śródce. Słuchało się świetnie! Historia nie ciągnęła się bez celu (chociaż nie wszystko zostało wyjaśnione i, znowu, zastanawiam się, czy to celowy zabieg autorki, czy raczej wynik braku pomysłów na rozwinięcie), wydarzenia naprawdę miały cel i ja, jako słuchaczka (poznałam całą historię w formie audiobooków), mogłam...
więcej mniej Pokaż mimo to2023
Wysłuchałam tego audiobooka zaskakująco szybko. Raczej nie mam tak dużo czasu na słuchanie książek, a wolny czas poświęcam raczej na czytanie. Musiało więc być coś w tej historii.
Ciężko mi jednak powiedzieć, żeby "Kwestia czasu" wybijała się na tle innych. Według mnie to zdecydowanie bardziej obyczajówka niż kryminał, nieważne, że praktycznie cały czas mamy do czynienia z zagadką kryminalną, a bohaterami są także policjanci.
Być może, gdybym cała serię przeczytała, zamiast przesłuchać, odebrałabym to inaczej. Jednak w obecnym rozrachunku bardziej skupiłam się na życiu pruskich bab.
Mimo wszystko opowieść o Edycie jest napisana całkiem przyjemnie i ciekawie. Dużo się dzieje, każda książka zaskakuje - widać, że autorce nie brakowało pomysłów na kontynuację.
To już ostatni tom, ale ja chętnie poznałabym dalsze losy tej rodziny :).
Wysłuchałam tego audiobooka zaskakująco szybko. Raczej nie mam tak dużo czasu na słuchanie książek, a wolny czas poświęcam raczej na czytanie. Musiało więc być coś w tej historii.
Ciężko mi jednak powiedzieć, żeby "Kwestia czasu" wybijała się na tle innych. Według mnie to zdecydowanie bardziej obyczajówka niż kryminał, nieważne, że praktycznie cały czas mamy do czynienia z...
2023
Bardzo długo słuchałam tego audiobooka. I to nie dlatego, że książka mi się nie podobała. Miałam po prostu mniej czasu na słuchanie, co przełożyło się trochę na to, że książka wciągnęła mnie mniej, a historia nie była tak dynamiczna jak powinna.
Oceniam jednak historię pozytywnie i niedługo zabiorę się za ciąg dalszy przygód Edyty - kobiety, która ma ogromnego pecha i dookoła niej ścielą się trupy.
Ciekawe, kto będzie następny!
Bardzo długo słuchałam tego audiobooka. I to nie dlatego, że książka mi się nie podobała. Miałam po prostu mniej czasu na słuchanie, co przełożyło się trochę na to, że książka wciągnęła mnie mniej, a historia nie była tak dynamiczna jak powinna.
Oceniam jednak historię pozytywnie i niedługo zabiorę się za ciąg dalszy przygód Edyty - kobiety, która ma ogromnego pecha i...
2023
2023-03-05
Tak, jest marzec, a ja jakoś na początku miesiąca skończyłam słuchać audiobooka Wigilijne opowieści. Czy mi to w czym przeszkadzało? W niczym! Skoro nie szufladkujemy innych książek (chociażby: dlaczego wakacyjnych historii nie czytamy wyłącznie latem?), to dla mnie problemem nie było sięgnięcie po świąteczna pozycję trochę po czasie. Możecie nie wierzyć, ale pierwszy raz w życiu czytam coś tematycznie związanego z Bożym Narodzeniem i to tak bezpośrednio. Raczej unikałam takich książek, nie czułam potrzeby umieszczania opowieści w konkretnych ramach czasowych, ale stwierdziłam, że musi być ten pierwszy raz.
Postaram się pokrótce opowiedzieć o każdym opowiadaniu, jednak o niektórych to naprawdę trudne.
Opowiadaniem, które rozpoczyna ten zbiór, jest "Ostatnia gwiazdka" Tomasza Betcher. Jest to dość smutna historia, bo opowiada o stracie, która miała decydujący wpływ na życie głównego bohatera. Narracja jest poprowadzona w taki sposób, że spłynęło na mnie całe cierpienie. To historia słodko–gorzka, ponieważ opis świąt, jeszcze przed właściwą akcją, jest naprawdę ciepły i klimatyczny, ale przerywa go dramatyczne wydarzenie. Jednak zakończenie również daje nadzieję. Uważam, że to całkiem trafny wybór na początek i warto docenić to opowiadanie.
Autorem kolejnej historia, "Śledzie ze słoika", jest Milena Wójtowicz. Tej pisarki również nie znałam, było to moje pierwsze spotkanie. Czy pozytywne? Nie wiem. Bardzo szybko zapomniałam, o czym była ta historia, musiałam sobie kawałek odsłuchać ponownie. Na pewno autorka porusza dość aktualny współcześnie problem relacji rodzinnych i tego, jak należy spędzić święta, aby być szczęśliwym. Czy zawsze z rodziną? Na to pytanie szuka odpowiedzi główna bohaterka. Być może będzie drogowskazem dla innych, którzy się wahają.
Kolejny pisarz, Alek Rogoziński, to wreszcie ktoś, kogo znam i kogo bardzo lubię. Uważam, że to świetny autor komedii kryminalnych i jak można się domyślić, jego opowiadanie, "Sekretny składnik", wręcz musi być komedią kryminalną. Jest to historia o tajemniczym morderstwie w redakcji, krótko przed świętami. Początek nie zapowiada aż takiego zwrotu akcji pod koniec opowiadania. A powinnam wiedzieć, że w przypadku Alka Rogozińskiego nic nie jest tak oczywiste. Świetne, naprawdę!
Oto kolejny pisarz warty docenienia. Pamiętacie Zofię Wilkońską z cyklu Jacka Galińskiego? Tak, to ta starsza pani uwikłana w niejedną zagadkę kryminalną, a nawet w politykę. "Karp się pani ożywił" opowiada o nikim innym jak Zofii Wilkońskiej, której pomysły (i tok rozumowania!) rozbawi niejedną osobę. Ja chwilami nie mogłam wytrzymać. Historia trzyma poziom i jest utrzymana w klimatach innych książek Jacka Galińskiego.
Agnieszka Lis to autorka, której wprawdzie nic nie czytałam, ale kojarzę jej niektóre tytuły. Jej opowiadanie, "Tajemnica na słodko", sprawiło, że bardzo chętnie sięgnę po jakąś jej powieść. Dlaczego? Bo opowiada o takich prawdziwych, tradycyjnych, typowych dla dawnych lat świętach z tym magicznym, wigilijnym klimatem. Naprawdę! Po prostu jak usłyszałam początek, od razu wiedziałam, że będę zauroczona. Tak bardzo przypomniała mi o dzieciństwie.
Kolejnym opowiadaniem, które mimo klimatu świąt porusza również dość ważne problemy, jest "Wśród nocnej ciszy" Karoliny Głogowskiej. Przyznam, że całkiem zapomniałam o tym opowiadaniu, za co jest mi trochę wstyd. Autorka porusza tutaj problem relacji rodzinnych, ale niewynikających z odmienności charakterów, a trudnej przeszłości, w tym znęcania się nad rodziną, i chorobą psychiczną jednego z rodziców. To trudne opowiadanie, jednak autorce udało się w krótkim tekście zawrzeć najważniejszą prawdę życiową – należy wysłuchać, zanim się oceni.
Opowiadaniem, które niezbyt przypadło mi do gustu, był "Wszelki duch" Martyny Raduchowskiej. Nie wiem dlaczego. Tematyka była zaskakująca – o egzorcyzmach jeszcze nie czytałam, szczególnie w zimowej osłonie. Bohaterowie i fabuła były ok, jednak czegoś mi zabrakło, wydaje mi się, że jest to część jakiejś większej całości i gdybym znała pozostałe części, jak w przypadku Zofii Wilkońskiej, inaczej spojrzałabym na tę historię.
Ciekawym opowiadaniem był Paczkomat Jagny Kaczanowskiej. Z jednej strony dość współczesne, realistyczne, typowe. Wiele osób przed samymi świętami biega po sklepach lub, co ostatnio bardziej popularne, od paczkomatu do paczkomatu, aby odebrać ostatnie zamówienia. A co by się stało, gdyby paczki zamieniły się miejscami i każdy dostał nie swoją przesyłkę? Jagna Kaczanowska właśnie o tym snuje historię – o spotkaniach ludzi, którzy w innych okolicznościach na pewno by się nie spotkali. Ale kto nie chciałby odzyskać swojego zamówienia?
O kolejnym, dziewiątym opowiadaniu, Kłamstwo Emilii Agnieszki Litorowicz–Siegert, szczerze mówiąc, nie wiem, co powiedzieć. Wydaje mi się, że to opowieść o takiej… głębokiej samotności, która skłania człowieka do kłamstwa. Bohaterka nie zostaje jednak zostawiona samej sobie i jej święta w jakimś stopniu staja się wyjątkowe.
Historia opowiedziana przez Magdalenę Majcher w "Rachunku sumienia" mnie nie urzekła, właściwie nie zapadła głęboko w pamięci. Jeszcze mniej niż poprzednie opowiadanie. Pamiętam tylko, że zakończenie nieco mnie zaskoczyło – w ogóle nie pasowało mi do klimatu reszty.
"Gdzie Mikołaj nie może… tam diabła pośle!" Katarzyny Bereniki Miszczuk to prześwietne opowiadanie! Klimatem odbiega od reszty – nie jest smutne czy wzruszające, a niesamowicie śmieszne. Widzieliście kiedyś Azazela w roli Świętego Mikołaja? Ja też nie. Tym bardziej warto zastanowić się, z jakich to powodów przyjął taką, a nie inną rolę w te święta. Kiedyś czytałam serię Ja, diablica i wspominam ją naprawdę, naprawdę miło. To opowiadanie przypomniało mi, dlaczego tak jest.
Jednym z najbardziej zaskakujących opowiadań jest to, które redaktorka umieściła na samym końcu. Mowa tutaj o historii pod tytułem Cytrusy i migdały Małgorzaty Oliwii Sobczak. Ta historia jest smutna od samego początku. Główna bohaterka na początku traci matkę, a potem jej mąż znika. Jak ta historia się skończy? Mogę wam zagwarantować, że nie zgadniecie… Musicie to przeczytać.
Niestety, nie wszystkie opowiadania zapadły mi w pamięć i musiałam chociaż kawałek odsłuchać ponownie. Nie uważam jednak, że to świadczy o nich źle – po prostu nie jestem przyzwyczajona do opowiadań, pamiętałam każdą historię, jednak nie potrafiłam jej wyłowić z pamięci. Niektóre trochę mi się zlewały w jedną, zapewne przez to, że dotyczyły okresu Bożego Narodzenia, bo nie można powiedzieć, żeby były do siebie w jakikolwiek inny sposób podobne. Każdy pisarz wykazał się inwencją i wprowadził nas w świąteczny klimat. Moim zdaniem – całkiem skutecznie!
Była to dla mnie wartościowa pozycja pod tym względem, że dzięki niej poznałam polskich twórców, których książek dotychczas nie czytałam, a po lekturze Wigilijnych opowieści stwierdziłam, że mogłabym.
Po głębszej analizie – a szczególnie tej recenzji – stwierdziłam, że powinnam nieco bardziej docenić ten zbiór. W końcu zaskakuje czytelników klimatem, historiami opowiedziany przez autorów. Myślę, że niegdyś wiele tych historii nie ukazałoby się w świątecznym zbiorze, ponieważ nie tylko ukazują piękno świąt, lecz przede wszystkim (znacząca ich większość) ukazują, że każdy z nas ma problemy, niezależnie od tego, jaki obecnie mamy czas.
Tak, jest marzec, a ja jakoś na początku miesiąca skończyłam słuchać audiobooka Wigilijne opowieści. Czy mi to w czym przeszkadzało? W niczym! Skoro nie szufladkujemy innych książek (chociażby: dlaczego wakacyjnych historii nie czytamy wyłącznie latem?), to dla mnie problemem nie było sięgnięcie po świąteczna pozycję trochę po czasie. Możecie nie wierzyć, ale pierwszy raz w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ta książka to dobre zakończenie historii Hürrem, bo opisuje jej życie aż do śmierci. W tym tomie tytułowa bohaterka nie jest już tą samą dziewczyną co wcześniej - jest teraz dojrzałą kobietą, która nie zawaha się przed niczym, aby zapewnić sobie i swoim dzieciom godną przyszłość. Podoba mi się to, że jest ona zdecydowana i sama o sobie stanowi. Nie jest marionetką w rękach sułtana, a kobietą, która wie, czego chce i ma odwagę po to sięgnąć.
Hürrem jest postacią, która odcisnęła swój ślad w historii i ciekawym doświadczeniem było przeczytać o niej w formie zbeletryzowanej. Uważam, że autorka zrobiła coś niesamowitego - wykreowała kobietę na postać z krwi i kości, ukazała, jakie przemiany w niej zaszły, i co musiała przejść.
Nie jest to może studium psychologiczne Aleksandry Anastazji Lisowskiej, ale bohaterka jest bardzo dobrze sportretowana.
Tutaj kończy się historia Hürrem, ale przede mną kolejne tomy sagi "Tajemnica dworu sułtana".
Ta książka to dobre zakończenie historii Hürrem, bo opisuje jej życie aż do śmierci. W tym tomie tytułowa bohaterka nie jest już tą samą dziewczyną co wcześniej - jest teraz dojrzałą kobietą, która nie zawaha się przed niczym, aby zapewnić sobie i swoim dzieciom godną przyszłość. Podoba mi się to, że jest ona zdecydowana i sama o sobie stanowi. Nie jest marionetką w rękach...
więcej Pokaż mimo to