-
ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz4
-
ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
-
ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
-
Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński40
Biblioteczka
2024-03-18
2024-03-13
Vesper wraz z ojcem mieszka w domu, który opiekuje się dotkniętymi przez Burzę. Jednak tam nie tylko pomagają, lecz ukrywają się przed władzą. Vesper wbrew zaleceniom chce pomóc matce z dzieckiem. Niestety natrafia na potwora, tata, by ją ratować, używa ikonomacji. To naprowadza na trop tych, których ich ścigają. Od tej pory już nic nie będzie takie jak przedtem. Co wybierze Vesper? Zemstę? Pomóc księciu? A może jeszcze inną drogę?
„Burza” jest debiutem. I gdyby nie to, że o tym wiem to, bym tego nie powiedziała. Książka jest napisana bardzo dobrze. Nie czuć, że to jest debiut.
Bohaterowie są barwni. Pochodzą z różnych warstw społecznych, a więc mamy większy wgląd na świat przedstawiony. I choć mamy wszystko przedstawione oczami Vesper, to jednak dużo dowiadujemy się o danym świecie. Jakie są warstwy, podziały, wygląd poszczególnych kręgów. Widać, ze każda z postaci jest dopracowana, żyje własnym życiem. Jednych da się lubić innych nie. Wraz z nią też dowiadujemy się pewnych spraw. Lubię to, wszystkiego dowiadujemy się powoli.
Świat, jaki przedstawia nam autorka, jest ciekawy, ale też i brutalny. Jest podzielony na kręgi, gdzie w pierwszym zamieszkują najbogatsi a w tym ostatnim, najbiedniejsi. To ten ostatni krąg musi na co dzień borykać się z niebezpieczeństwami Burzy, niedostatkiem, brakiem żywości i perspektyw.
Ten świat jest pełen mroku, brutalności oraz pełen wytycznych. Wszystkim rządzi Wielki Król, który jest jak Bóg, ma moce i on trzyma Burzę w jako takich ryzach.
Mamy tu ciekawą akcję, która pędzi jak szalona, by zaraz zwolnić, by następnie wbić nas w fotel. Pod koniec książki nie mogłam się od niej oderwać.
Książka jest wciągająca i intrygująca. Świat przedstawiony, wciąga. Czuć niebezpieczeństwo, ale i chęć pomocy, przyjaźni, niespodziewanych sojuszy i dużej odwagi. To książka nie tylko o odwadze, by stanąć naprzeciw swym lękom, ale walka o rodzinę, miasto, ludzi.
Bawiłam się świetnie. Książka pochłania, a zakończenie zaskakuje. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli czekać na kolejny tom zbyt długo. Jedynie co mi przeszkadzało to słowo wężyca. Bardzo mi się to gryzło.
Dziękuję wydawnictwu za możliwość przeczytania tej książki jeszcze przed premierą, to była prawdziwa przygoda.
Vesper i ja stawiliśmy czoło strasznej Burzy, ale czy Ty się odważysz?
Vesper wraz z ojcem mieszka w domu, który opiekuje się dotkniętymi przez Burzę. Jednak tam nie tylko pomagają, lecz ukrywają się przed władzą. Vesper wbrew zaleceniom chce pomóc matce z dzieckiem. Niestety natrafia na potwora, tata, by ją ratować, używa ikonomacji. To naprowadza na trop tych, których ich ścigają. Od tej pory już nic nie będzie takie jak przedtem. Co...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-10
Mijaną dwa lata od wydarzeń w poprzednim tomie. Spełnia się Agaty marzenie. Już nie jest sama, znalazła miłość. Mężczyznę, który nie zdradza, jest szczery i bardzo kocha ją. Tak bardzo, że chce, by Agata za niego wyszła. Powinno być dalej jak w bajce, prawda? Ale cóż nie jest, problemem jest teściowa, która nie do końca chce by jej jedyny syn, związał się ze zwykłym człowiekiem. Choć sam Bartek nie pamięta, że ma moc, to jednak jego matka jest z rodziny, która ma swoje przekonania. Agata, by wkraść się w jej łaski, godzi się np. na ślub słowiański. Jednak wszystko na nic gdy przyszła teściowa wyczuwa znak powiązania z demonem. Agata postanawia coś z tym zrobić. Przecież to nie może stanąć jej na drodze do szczęścia.
To kolejny, trzeci już tom o perypetiach Agaty Filipiak. Jest ona tylko człowiekiem, nie Iskrą. Choć śmiem twierdzić, że to nie prawda. Jak dla mnie to ona ma moc wpadania w sam środek kłopotów, i nawet nie ma o tym pojęcia.
Nasza bohaterka, przekształca się z kobiety w depresji, na kobietę, która wie czego chce, i o to walczy. Podoba mi się ta przemiana. I choć mam czasem chęć potrząsnąć Agatą i zapytać co ona u licha ciężkiego robi, to jednak lubię tę postać. Inni bohaterowie też powoli przechodzą pewną przemianę, i to jest na duży plus.
Sama historia jest świetnie pomyślana. Nie powiem, parę razy zostałam pozytywnie zaskoczona. Zamiana ciał, to było świetnie przeprowadzone, ciekawy pomysł. A na lustra to już chyba nie spojrzę tak samo.
Pewną rzecz, intuicyjnie wyczułam, choć nie powiem, takie rozwiązanie podoba mi się. Zakończenie, fajne, ciekawe. Zostawia furtkę na kolejny, mam nadzieję tom.
Spodobał mi się w książce opisany ślub słowiański. To było ciekawie przeczytać, jak taki obrzęd wyglądał. I oczywiście mina Agaty, bo zgodziła się na to, a nawet nie wiedziała, na co się godzi. Uwielbiam jej to roztrzepanie.
W tym tomie bardzo dużo się dzieje. Jest tyle emocji, akcji, humoru oraz popadania w kłopoty, że nie czas na nudę.
To teraz przejdę do jednego dużego minusa. Książkę przeczytałam bardzo szybko, za szybko i co teraz? Przez historię się płynie, a nie czyta, sama nie wiedziałam kiedy skończyłam. I tu teraz taki niedosyt. Ja chcę jeszcze i to najlepiej tak już 😉
Dodam jeszcze, że bardzo widać jak rozwinęło się pióro autorki. Ta książka jest porywająca.
Wszystkim, którzy się wahają, śmiało sięgnijcie po książkę.
Ps. Tym bardziej jeśli chcecie poznać, czemu na okładkach są takie, a nie inne zwierzęta, to tym bardziej zachęcam.
Przy książce bawiłam się tak dobrze, że aż szkoda było tę przygodę kończyć. Choć po cichu liczę, że to jednak nie koniec. Polecam.
Mijaną dwa lata od wydarzeń w poprzednim tomie. Spełnia się Agaty marzenie. Już nie jest sama, znalazła miłość. Mężczyznę, który nie zdradza, jest szczery i bardzo kocha ją. Tak bardzo, że chce, by Agata za niego wyszła. Powinno być dalej jak w bajce, prawda? Ale cóż nie jest, problemem jest teściowa, która nie do końca chce by jej jedyny syn, związał się ze zwykłym...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-06
Pewnego dnia Hela budzi się w kiepskim humorze. Nie chce ani jeść, ani się bawić. Do tego ma katar. Mama zabiera dziewczynkę do lekarza. A ten stwierdził, że jest to przeziębienie. Przepisał leki i kazał zdrowieć. Niestety, Heli bardzo się nudziło, więc rodzice muszą wymyślić coś, by brała chętniej lekarstwa i nie tylko.
Jest to moje pierwsze spotkanie z tą serią, ale na pewno nie ostatnie. Jest bardzo fajnie i ciekawie przedstawione jak wygląda choroba. Dziecko dzięki dużym i kolorowym obrazkom może zrozumieć, że wizyta u lekarza to nic złego. A samo branie leków może być naprawdę fajną zabawą. Książeczka zawiera też poradnik dla rodzica. Są to bardzo proste, ale zarazem potrzebne rady jak radzić sobie z dzieckiem jak jest chore. Bardzo przydatne pomysły, na pewno skorzystam z tych rad w przyszłości. Polecam
Pewnego dnia Hela budzi się w kiepskim humorze. Nie chce ani jeść, ani się bawić. Do tego ma katar. Mama zabiera dziewczynkę do lekarza. A ten stwierdził, że jest to przeziębienie. Przepisał leki i kazał zdrowieć. Niestety, Heli bardzo się nudziło, więc rodzice muszą wymyślić coś, by brała chętniej lekarstwa i nie tylko.
Jest to moje pierwsze spotkanie z tą serią, ale na...
2024-03-04
Od dawna lubię czytać powieści oparte na historii. Jednak przeważnie trafiały mi się książki opisujące losy innych państw. A nawet jeśli coś trafiło się z naszego podwórka, było nudnie napisane. A jak udało się tu autorowi?
Chościenko miał ambicje i zacięcie by stać się kimś więcej niż tylko zwykłym wojownikiem. Dzięki swojemu sprytowi zbudował renomę jako wojownika oraz dobrą siedzibę. Dochował się synów z prawego łoża jak i jednego z nałożnicy Popiela. Niestety wbrew swoim marzeniom nie poszło, jak planował, a jego ród został wyklęty. Synowie muszą uciekać. Jeden Bojomir miał żonę i malutkiego synka. Niestety żona została zamordowana, tylko syna udało się uratować. Ku wielkiemu żalowi musiał zostawić syna u swojego najlepszego przyjaciela. I tak jego syn, Siemowit rósł, nie wiedząc kim, naprawdę jest. I tak zaczyna się prawdziwa przygoda.
„Siemowit Burzliwy” jest pierwszym tomem z serii „Przodkowie”. Jest przewidziane aż dziewięć tomów tej historii. Zacznę może od tego, żeby nie zniechęcać się początkiem. Pierwsze sto stron ciężko mi było przebrnąć. Jednak jak już się wgryzłam i przebrnęłam przez początek, to dalej było zdecydowanie lepiej. Lepiej mi się nawet czytało. Może wina jest w tym, że trzeba było jakoś wprowadzić w dany świat. W każdym razie czyta się ją dobrze i z zainteresowaniem. Autor całkiem realnie odtworzył dawny świat, w jakim przypuszczenie mogli żyć nasi przodkowie. To był dziki kraj, poddany wielu bogom. Podzielony, nie posiadał jednego władcy, był raczej podzielony na mniejsze księstwa itp. Był to czas krwawy i bardzo brutalny. Czas powstawania naszego kraju.
Z prawdziwą przyjemnością czytałam o losach Sitmowita. Choć tu lekkie przymrużenie oka na tę postać. Trochę za bardzo mu od razu wszystko wychodzi, pokazanie, że też, choć na początku popełniał pomyłki, byłoby bardziej realne. Miłym akcentem jest tu też kobieta wojownik, choć przez rodzinę i innych niezbyt dobrze przyjmowana, to w drużynie ma swoje ważne miejsce.
Miejscami trochę gubiłam się kto, jest kim. I czasem potrzebowałam trochę czasu, by to uporządkować, a zwykle nie mam z tym problemu. Ale to taki mały minus.
Bardzo ciekawie było przeczytać o przesądach oraz wierzeniach naszych przodków. Do takich należał np. zwoływanie wiecy, jak ustalali pewne sprawy itp. Autor bardzo sprawnie oddał dane czasy, choć trochę mi jeszcze zbrakło.
Jak na pierwszy tom cyklu jest ciekawie i interesująco. Z chęcią przeczytam kolejne tomy, by dowiedzieć się, jak potoczą się losy bohaterów. Niby wiadomo, ale chciałabym się dowiedzieć, jak przedstawi historię autor.
Od dawna lubię czytać powieści oparte na historii. Jednak przeważnie trafiały mi się książki opisujące losy innych państw. A nawet jeśli coś trafiło się z naszego podwórka, było nudnie napisane. A jak udało się tu autorowi?
Chościenko miał ambicje i zacięcie by stać się kimś więcej niż tylko zwykłym wojownikiem. Dzięki swojemu sprytowi zbudował renomę jako wojownika oraz...
2024-02-29
„ Pola i Piotruś. Potwór” należy do cyklu obecnie składającym się z ośmiu części.
Ponieważ na dworze pada deszcz, a Pola się nudzi, postanawia ona upiec babeczki. Wszystko przygotowuje, a następnie zabiera się do pieczenia. Kiedy już wszystko jest gotowe, zauważa za oknem jakąś kosmatą łapę. Następnie ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Pola bardzo się przestraszyła. Jak się skończy spotkanie z Potworem?
Jest to zabawna i pogodna opowiastka. Maluch wraz z Polą uczy się, że nie wszystko jest takie straszne, jak czasem wygląda. Warto też stawiać czoło swoim strachom. Mogą okazać się one nie takie straszne. Dobrze jest też obserwować innych oraz otoczenie, w jakim się znajdujemy, nigdy nie wiadomo, kiedy nam się to przyda.
Poprzez ciekawe ilustracje oraz krótkie treści, nasz maluszek będzie dobrze się bawić wraz z króliczkiem i myszką. Polecam.
„ Pola i Piotruś. Potwór” należy do cyklu obecnie składającym się z ośmiu części.
Ponieważ na dworze pada deszcz, a Pola się nudzi, postanawia ona upiec babeczki. Wszystko przygotowuje, a następnie zabiera się do pieczenia. Kiedy już wszystko jest gotowe, zauważa za oknem jakąś kosmatą łapę. Następnie ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Pola bardzo się przestraszyła. Jak się...
2024-02-29
Pola i Piotruś zobaczyli, że na dworze napadało śniegu. A, że uwielbiają zabawy w śniegu, szybko się ciepło ubrali i wybiegli się bawić. Tam doszło do nieporozumienia. Jak sobie poradzili przyjaciele?
Jest to kolejna z serii książeczka o dwójce przyjaciół. Tym razem porusza takie tematy jak się wspólnie bawić mimo różnic. Daje też przykład, że nawet jak się pokłóciło, to warto przeprosić i dość do porozumienia. Dzięki temu dalej można się wspólnie bawić. A to o wile przyjemniejsze niż kłótnia.
Książeczka jest urocza oraz daje przekaz ważnym wartościom. Do tego ciekawe ilustracje dodają dla dziecka większej atrakcji przy czytaniu. Polecam, na pewno wraz z maluszkiem nie raz sięgniemy po tę serię.
Pola i Piotruś zobaczyli, że na dworze napadało śniegu. A, że uwielbiają zabawy w śniegu, szybko się ciepło ubrali i wybiegli się bawić. Tam doszło do nieporozumienia. Jak sobie poradzili przyjaciele?
Jest to kolejna z serii książeczka o dwójce przyjaciół. Tym razem porusza takie tematy jak się wspólnie bawić mimo różnic. Daje też przykład, że nawet jak się pokłóciło, to...
2024-02-28
Kissen, cudem ocalała, stała się bogobójczynią, veigą. Poluje na bóstwa wszędzie tam, gdzie ją zapraszają.
Elogast, dawny rycerz, weteran wojny z bogami, najbliższy przyjaciel króla. Porzucił swoją służbę, by szukać spokoju, został piekarzem.
Inara, dwunastoletnia dziewczynka, dziedziczka rodu, związana z bóstwem małych kłamstewek Skedim.
Troje nieznajomych połączy przypadek. Każdy ma inny cel, jednak wszyscy znajdują się w niebezpieczeństwie. Jak sobie poradzą? Czy dotrą do celu i otrzymają to czego szukali? Co ich spotka po drodze?
„Bogobójczyni” jest pierwszym tomem serii „Upadli bogowie”. Jednocześnie jest ona pierwszą książką autorki, a więc debiutem. Ja debiuty inaczej oceniam, wiadomo, każdy kiedyś zaczynał.
Pierwsze co do tej książki mnie zachęciło to przecudna okładka. Jest nie tylko okładka pięknie wykonana, ale w środku też zadbano o cudny wygląd. Dostajemy pięknie wykonaną mapę, każdy rozdział poprzedzony jest małym herbem. Wobec tak ładnie wydanej książki nie można przejść obojętnie.
No dobrze okładka śliczna, ale jakie jest wnętrze? Została porównana ta książka do „Wiedźmina”, ale czy słusznie? Cóż, widzę pewne wspólne elementy. Tu Wiedźmin zabijający potwory, ma swoje eliksiry, idzie tam, gdzie mu zapłacą za pozbycie się problemu. Tu veiga, ma swoje specjalnie narzędzia do zabijania bóstw, idzie tam, gdzie ktoś ich wezwie i zapłaci za pozbycie się uciążliwego, złego bóstwa. Kolejnym wspólnym punktem jest dziewczynka, dziedziczka wymordowanego roku, tylko ona przeżyła. Razem ruszają w drogę. To są te wspólne cechy, których ja się dopatrzyłam. Jest jeszcze parę, ale nie będę zdradzać za dużo, bo zepsuje Wam przyjemność czytania.
Czy mimo podobieństw dobrze się bawiłam? Odpowiem, tak. To była ciekawa historia, z dobrym pomysłem. Bardzo spodobał mi się pomysł polowania na bóstwa, które zaczęły być zbyt zachłanne. Książka zaczyna się od razu od rzucenia na głęboką wodę. Nie ma czasu na spokojne wprowadzenia. Z czasem dowiadujemy się o tym jak wygląda świat, jak wyglądała woja z bogami itp. Jest to ciekawie wykreowany świat, z chęcią dowiedziałabym się o nim więcej.
Co do akcji jest sam raz, jest szybka, ale nie pędzi. Miejscami zwalnia, wtedy dowiadujemy się o przeszłości, cząstce historii. Bardzo lubię podział, jaki tu zastosowała autorka. Każdy rozdział to opowieść danej osoby. Mamy tu łącznie trzy, więc z dowiadujemy się historii, postrzegania świata z trzech różnych pozycji społecznych. I tak mamy, dziedziczkę rodu, bogatą, wychowaną praktycznie pod kloszem, nikt prawie nie wie o jej istnieniu. Byłego rycerza-piekarza, który próbuje rozprawić się ze swoimi demonami przeszłości. Oraz byłą żebraczkę, obecnie zabójczynie bogów. Taki podział daje nam większe rozeznanie w przestawionym świecie. Co do świata, cóż, często jest tak, że pierwszy tom jest jakby wprowadzeniem. Myślę, że tu taka sytuacja zaistniała. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach poznamy więcej o tym wykreowanym świecie.
Co do bohaterów, są oni naprawdę dobrze wykreowani. Nie ma tu idealnych kreacji, każda ma wady, zalety. Każda z nich ma swoją historię do opowiedzenia. Zdążyłam polubić tę trójkę. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się ich dalsze losy. Bo to jak zakończyła autorka książkę, to powinno być zakazane. Potrzebuje kolejnego tomu jak najszybciej. Polecam, ja się przy niej świetnie bawiłam.
Kissen, cudem ocalała, stała się bogobójczynią, veigą. Poluje na bóstwa wszędzie tam, gdzie ją zapraszają.
Elogast, dawny rycerz, weteran wojny z bogami, najbliższy przyjaciel króla. Porzucił swoją służbę, by szukać spokoju, został piekarzem.
Inara, dwunastoletnia dziewczynka, dziedziczka rodu, związana z bóstwem małych kłamstewek Skedim.
Troje nieznajomych połączy...
2024-02-28
Elfy opanowały miasto. Ludzie nie tylko ich widzą, teraz stali się ich zwierzyną łowną. Rue zaś musi zdecydować, do którego świata chce należeć, gdyż szykuje się bitwa.
Widać jak bardzo rozwinęła się główna bohaterka. Z niepewnej dziewczyny na pewną siebie kobietę. Przeszła długą drogę. Już nie pozwala, by każdy za nią decydował, robi to sama. Podejmuje również trudne decyzje, nie boi się ich realizować. Podoba mi się ta zmiana, jaką przeszła.
Jest ostatni tom cyklu „Mroczne sąsiedztwo”. Samo zakończenie, cóż nie mogło być lepsze. Jest takie akurat. Chyba lepszego nie można było wymyślić.
Jako że jest to komiks, trzeba wspomnieć o grafice. A tu jest o czym mówić. Komiks nie byłby tak dobry gdyby nie te cudne ilustracje. Świetnie oddają dynamizmu tej historii kiedy trzeba, a kiedy indziej zwalniają. Do tego dają opowieści mroku i tajemniczości. A w mroku, prócz niebezpieczeństwa możemy dostrzec, jak bardzo niebezpieczne są elfy. Bo mrok przykrywa to co złe.
Ilustracje świetnie to wszystko oddają, mrok, tajemnicę, pewną nawet duszność. To dzięki nim, komiks, historia jest jeszcze lepsza. Polecam sięgnąć i się przekonać.
Elfy opanowały miasto. Ludzie nie tylko ich widzą, teraz stali się ich zwierzyną łowną. Rue zaś musi zdecydować, do którego świata chce należeć, gdyż szykuje się bitwa.
Widać jak bardzo rozwinęła się główna bohaterka. Z niepewnej dziewczyny na pewną siebie kobietę. Przeszła długą drogę. Już nie pozwala, by każdy za nią decydował, robi to sama. Podejmuje również trudne...
2024-02-26
To kolejna książeczka o rodzinie Orbitków. W tej odwiedza rodzinę kuzynka Kasia Kometka. Na czas odbudowy jej domu zamieszka z nimi. Bowiem na Marsie deszcz meteorytów zniszczył część domów. Teraz trzeba będzie odbudować je. Kasia zaczęła chodzić do przedszkola wraz z Orbitkami.
To bardzo fajna książeczka dla dzieci. Pobudza wyobraźnię i uczy, że warto być pomysłowym oraz pomocnym. Bowiem z czasem każdy doceni osobę, dzięki której lepiej się pracuje, organizuje, ze świetnymi pomysłami. Uczy dzieci, żeby dobrze się bawić, wystarczy trochę wyobraźni. Jest to świetna seria i na pewno wrócimy do niej nie raz. A naklejki są świetnym dodatkiem.
To kolejna książeczka o rodzinie Orbitków. W tej odwiedza rodzinę kuzynka Kasia Kometka. Na czas odbudowy jej domu zamieszka z nimi. Bowiem na Marsie deszcz meteorytów zniszczył część domów. Teraz trzeba będzie odbudować je. Kasia zaczęła chodzić do przedszkola wraz z Orbitkami.
To bardzo fajna książeczka dla dzieci. Pobudza wyobraźnię i uczy, że warto być pomysłowym oraz...
2024-02-24
Kiedy byłam mała, w telewizji była taka bajka o życiu w przyszłości. Ta seria przypomina mi trochę tę bajkę. W tej książeczce dzieci lecą na ślub cioci. Podsłuchały rozmowę rodziców i trochę bały się tej wizyty. Bowiem ciocia chodzi z klapkami na oczach, a wujek trzyma węża w kieszeni. Wszystko jednak się wyjaśnia.
Ta krótka książeczka dostarcza dużo frajdy dla dziecka. Ma piękne ilustracje, a na końcu książki dodatkowo ma świecące naklejki w ciemności. To prawdziwa frajda. Do tego przekazuje dobre wartości. Nie można podsłuchiwać, osądzać innych po tym co się słyszy od kogoś, oraz czasem nie taka rzecz straszna jak się wydaje. To bardzo ciekawa seria na pewno wrócimy do niej nie raz.
Kiedy byłam mała, w telewizji była taka bajka o życiu w przyszłości. Ta seria przypomina mi trochę tę bajkę. W tej książeczce dzieci lecą na ślub cioci. Podsłuchały rozmowę rodziców i trochę bały się tej wizyty. Bowiem ciocia chodzi z klapkami na oczach, a wujek trzyma węża w kieszeni. Wszystko jednak się wyjaśnia.
Ta krótka książeczka dostarcza dużo frajdy dla dziecka. Ma...
2024-02-22
Betty jest jak żywe srebro. Wszędzie jej pełno, sto pomysłów, ale żadne nieskończone do końca.
Do Betty ma przyjść koleżanka się pobawić. Jednak Frank, pies Betty bardzo brzydko pachnie. By temu zaradzić, rezolutna dziewczynka postanawia psa wykąpać. Co z tego wyjdzie?
Książeczka jest śliczna i kolorowa, taka, jaka powinna być książka dla dzieci. Uczy przez zabawę, że czasem trzeba tylko pomysłu i dobrej woli by coś się udało. Z innej zaś pokazuje, że można być roztrzepanym i nie kończyć rzeczy, bo, i tak one wyjdą. Czy jest to dobra książka? Ogólnie tak, choć myślałam, że trochę więcej będzie miała przekazu oraz treści. Miłe się z nią spędziło czas.
Betty jest jak żywe srebro. Wszędzie jej pełno, sto pomysłów, ale żadne nieskończone do końca.
Do Betty ma przyjść koleżanka się pobawić. Jednak Frank, pies Betty bardzo brzydko pachnie. By temu zaradzić, rezolutna dziewczynka postanawia psa wykąpać. Co z tego wyjdzie?
Książeczka jest śliczna i kolorowa, taka, jaka powinna być książka dla dzieci. Uczy przez zabawę, że...
2024-02-22
2024-02-20
Pewnego jesiennego dnia nastąpiło oberwanie chmury. Padło bez przerwy dzień i noc. Tak padło, że zalało domek małych myszek. Biedactwa musiały uciekać ze swojego domku. Każdy wskoczył w to co miał pod ręką, łupinki od orzecha, garnki, w to co unosiło się na wodzie. Woda poniosła rodzinę myszek do ogrodu smoka. Jak potoczyły się losy myszek i smoka? Trzeba koniecznie przeczytać.
Jeśli szukasz pięknej, wartościowej książeczki to ta nadaje się idealnie. Historia połączona z pięknymi ilustracjami tworzy przepiękny duet. A sam historia jest bardzo wartościowa. Uczy, że nie możemy oceniać po pozorach. Ktoś, kto jest wielki i silny nie musi by zły. A malutcy nie muszą być słabi.
Przekazuje, że wszystko można znieść byle tylko rodzina i przyjaciele trzymali się razem. Uczy, że dobry uczynek może być oddany.
To cudowna historia. Urzekła mnie i porwała wraz z moim maluszkiem. Na pewno nie raz jeszcze sięgniemy i będziemy czytać o smoku Wesołku oraz jego przyjaciołach. Serdecznie polecam tę książeczkę małym jak i dużym czytelnikom.
„Nieważne, czy jesteś duży, czy mały – i tak drzemie w tobie moc. Moc czynienia dobra.”
Pewnego jesiennego dnia nastąpiło oberwanie chmury. Padło bez przerwy dzień i noc. Tak padło, że zalało domek małych myszek. Biedactwa musiały uciekać ze swojego domku. Każdy wskoczył w to co miał pod ręką, łupinki od orzecha, garnki, w to co unosiło się na wodzie. Woda poniosła rodzinę myszek do ogrodu smoka. Jak potoczyły się losy myszek i smoka? Trzeba koniecznie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-18
2024-02-18
Wraz z Hanią i Stasiem poznajemy tradycje ich rodzinny. Chodzą na jarmark, razem przygotowują posiłek itp.
Jest to bardzo fajna książeczka dla maluszka. Nie tylko śliczne ilustracje przyciągają wzrok. Proste zdania pomagają zrozumieć, naszemu dziecku co się dzieje na ilustracji. Dodatkowo zachęca dziecko do aktywnego uczestnictwa poprzez szukanie odpowiedzi na zadane pytania. Większość kryje się pod zakrytymi obrazkami. To odkrywanie daje maluszkowi prawdziwą frajdę.
Jest to świetna książeczka, która uczy i bawi, a do tego rozwija dziecięcą wyobraźnię. Polecam, my wrócimy do niej jeszcze nie raz.
Wraz z Hanią i Stasiem poznajemy tradycje ich rodzinny. Chodzą na jarmark, razem przygotowują posiłek itp.
Jest to bardzo fajna książeczka dla maluszka. Nie tylko śliczne ilustracje przyciągają wzrok. Proste zdania pomagają zrozumieć, naszemu dziecku co się dzieje na ilustracji. Dodatkowo zachęca dziecko do aktywnego uczestnictwa poprzez szukanie odpowiedzi na zadane...
2024-02-15
Czasem lubię z ciekawości poczytać o znakach zodiaku itp. Gdy zobaczyłam „Znaki …” stwierdziłam, że chętnie się dowiem, co to jest i z czym się je. Autorka wyjaśnia nam, co to jest kosmogram. Jak on funkcjonuje, co może nam dać poprawne jego odczytanie.
Omawia po kolei planety, ich znaczenie, znaki zodiaku oraz znaczenie domów. Z tego wszystkiego właśnie składa się urodzinowy horoskop. Daje też konkretne przykłady ze swojej pracy z klientami.
Dla laika jak ja było miejscami ciężko wytłumaczone, można było miejscami bardzo się pogubić. Trzeba czasem przeczytać parę razy, by móc zrozumieć treść. Kiedy doszłam do tego jak z czym i dlaczego, zrobiłam swój urodzinowy horoskop. No cóż, wyszło przekomicznie. Zgadza się może ze 30% tego co wyszło. No ale chociaż się pośmiałam. Parę rzeczy faktycznie się ciut się zgadzało, ale w większości nawet nie było blisko. Potraktowałam to jako zabawę, ciekawostkę. Raczej nie należę do osób, które będą podporządkowywać temu życie.
Rada, trzeba faktycznie najpierw przeczytać tę książkę, by sięgnąć do najnowszej „Znaki miłości”. Wtedy więcej zrozumie się tamtej treści.
Książka może być fajnym prezentem lub ciekawostką.
Czasem lubię z ciekawości poczytać o znakach zodiaku itp. Gdy zobaczyłam „Znaki …” stwierdziłam, że chętnie się dowiem, co to jest i z czym się je. Autorka wyjaśnia nam, co to jest kosmogram. Jak on funkcjonuje, co może nam dać poprawne jego odczytanie.
Omawia po kolei planety, ich znaczenie, znaki zodiaku oraz znaczenie domów. Z tego wszystkiego właśnie składa się...
2024-02-14
Oczywiście wiadomo, że ta książka nie jest dla wszystkich. Wierzycie w astrologię? Jeśli odpowiedź na to pytanie brzmi — tak to może być to książka dla Ciebie. Książka skierowana jest do osób, które chcą odkryć jak astrologia oraz znaki zodiaku mogą wpływać na związek. Jesteś tego ciekawy? Nic prostszego, w książce znajdziesz odpowiedź.
We wstępie, autorka opisuje, co to jest miłość. Mówi też, że na nią powinniśmy się otworzyć. Następnie przechodzi do rozdziału, który poświęcony jest ogólnych relacji. Czym jest przyciąganie, o planetach itp. A w ostatniej przechodzi do opisów związków poszczególnych znaków zodiaku. Radzi też, by robić notatki w czasie czytania. A często zadaje nam pytania, na które powinniśmy odpowiedzieć. Tak w ramach ćwiczeń.
Na początku autorka daje dobre rady, takie motywacyjne. Zmień siebie, pokochaj siebie, dawaj miłość w przestrzeń, zastanów się chwilę i włóż kogoś buty na pięć minut. Trochę taki typowy wstęp motywujący, jaki znajdziesz w każdym poradniku napisanym przez trenera.
Kolejny rozdział, uprzedzam, musicie mieć swój horoskop urodzeniowy. Niby rzecz jest prosta. Można zrobić za darmo w Internecie, jednak to, co dostaniecie nic Wam nie rozjaśni jeśli jesteście niezaznajomieni z tematem. Oczywiście można otrzymać rozwinięcie, ale za to już trzeba zapłacić. Nie wiem, może w poprzedniej książce autorki jest tam wszystko wyjaśnione. Niedługo się przekonam. W każdym razie bez znajomości rozwinięcia swojego horoskopu nie będziecie wiedzieć, który z podanych planet pasuje tak naprawdę do Ciebie.
W ostatnim zapewne najciekawszym dostajemy opisy związków poszczególnych znaków zodiaku. To oczywiście nie jest jednoznaczne, jak będzie wyglądać, czy wygląda związek. Zależy to od przeróżnych czynników takich jak np. charakter czy stopień rozwinięcia duchowego.
Nie podoba mi się mała rzecz, autorka tu trochę narzuca swój światopogląd. Często wspomina o reinkarnacji, osobiście w to nie wierzę, więc stwierdzenie, by się nie przejmować, bo następne wcielenia mogą mieć lepiej, nie trafia do mnie.
Ogólnie ciekawa propozycja. Szczególnie dobra może być na prezent lub dla tych, co interesują się bardziej astrologią. Ja sięgnęłam po tę książkę z ciekawości i jako ciekawostkę traktuje, lub chwilę rozrywki. Myślę jednak, że dla tych, którym astrologia jest nie obca, będzie to bardzo ciekawa książka.
Oczywiście wiadomo, że ta książka nie jest dla wszystkich. Wierzycie w astrologię? Jeśli odpowiedź na to pytanie brzmi — tak to może być to książka dla Ciebie. Książka skierowana jest do osób, które chcą odkryć jak astrologia oraz znaki zodiaku mogą wpływać na związek. Jesteś tego ciekawy? Nic prostszego, w książce znajdziesz odpowiedź.
We wstępie, autorka opisuje, co to...
2024-02-14
Lubicie oglądać programy, gdzie ludzie rywalizują ze sobą o jakąś nagrodę? Takie gdzie trzeba gotować? A co powiedz na taki słodki konkurs, gdzie trzeba pokazać, że umiesz piec?
Raz do roku w przepięknej rezydencji organizowany jest konkurs. Do wygrania jest złota łyżka oraz wydanie swojej książki kucharskiej. Ale to tylko początek, bo osoby, które do tej pory wygrały, stawały się sławne i dzięki temu zaczęły robić karierę. A więc stawka jest wysoka. Konkurencja jest spora, ale ze wszystkich zgłoszeń zostaje wybrane tylko sześć osób. Co wydaje się spełnieniem marzeń, może okazać się koszmarem. Co przyniesie Bake Week?
To nie jest kryminał, który ma szybkie tempo akcji czy krwisty. Co nie oznacza, że jest zły. Faktycznie tak jak na okładce było napisane, tak i mi skojarzył się ze stylem Agaty Christi. Osobiście bardzo lubię kryminały tej autorki, a jedną z jej książek uważam za jedną z najlepszych kryminałów, jakie powstały.
Ale wróćmy do „Złotej łyżki”, zacznijmy od tego, że jest to debiut. Ale gdyby nie to, że wiedziałam o tym, to bym nie powiedziała. Książka jest napisana dobrze. Czyta się szybko i przyjemnie. Dodatkowym plusem jest to, że poznajemy historię z aż siedmiu stron. Każdy uczestnik oraz prowadząca, „babcia ameryki” mają swój głos w toczącej się historii. Lubię taki zabieg, dzięki niemu możemy poznać daną historię bardziej, niż by to było przy jednej osobie.
Sama historia jest interesująca. Już na początku mamy zarys, morderstwa. Ale nie tylko, z czasem dowiadujemy się, że mury tej rezydencji kryją w sobie nie jedną tajemnicę. Co odkryjemy wraz z toczącą się opowieścią? Historia mnie porwała. I choć miejscami mogłam się pewnych rzeczy domyśleć, to nie zepsuło mi to przyjemności czytania.
Bohaterowie, o nich też trzeba wspomnieć. Jak siedem osób, tak siedem osób zupełnie obcych i tak różnych charakterem jak to tylko możliwe. Najbardziej polubiłam się z jedną Lottie. Jednak każda z postaci jest świetnie wykreowana, przedstawia również różne problemy takie jak depresja, znudzenie, bycie ofiarą, potrzeba miłości, poszukiwanie prawdy, samotność itp.
Jednak pomimo wszystkiego autorka śle nam przesłanie. I w czymś, co nas spotyka złym, można odnaleźć dobro jeśli tylko pozwolimy na to.
Książkę odradzam miłośnikom mocnych wrażeń. Natomiast jeśli lubisz lekkie kryminały lub po portu lubisz A. Christi, to myślę, że książka Ci się spodoba. Ja miło spędziłam z nią czas. Polecam.
Lubicie oglądać programy, gdzie ludzie rywalizują ze sobą o jakąś nagrodę? Takie gdzie trzeba gotować? A co powiedz na taki słodki konkurs, gdzie trzeba pokazać, że umiesz piec?
więcej Pokaż mimo toRaz do roku w przepięknej rezydencji organizowany jest konkurs. Do wygrania jest złota łyżka oraz wydanie swojej książki kucharskiej. Ale to tylko początek, bo osoby, które do tej pory wygrały,...