Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- No to wchodzę do Jakuba na podwórze a on coś sobie opieka na ognisku. Na rożnie znaczy się... Ja go pytam: "Jakub, gdzie upolowałeś taką żółtą wiewiórkę?", a on mi na to: "Powiedziało, że nazywa się Pikaczu

- No to wchodzę do Jakuba na podwórze a on coś sobie opieka na ognisku. Na rożnie znaczy się... Ja go pytam: "Jakub, gdzie upolowałeś taką ż...

- Zrobili Cię proboszczem w Dębince Dworskiej? - Tak. - Co przeskrobałeś? - Egzorcyzmowałem punków w Jarocinie.(...)

- Zrobili Cię proboszczem w Dębince Dworskiej? - Tak. - Co przeskrobałeś? - Egzorcyzmowałem punków w Jarocinie.(...)

Koktajl Królewna Śnieżka był to wynalazek pewnego miejscowego weterynarza, który sczezł z przepicia jeszcze przed wojną, ale jego pomysł nadal straszył. Koktajl robiony był w jakiś mętny sposób, na bazie mleka i proszku do pieczenia. Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków miał siedem procent, Królewna Śnieżka i dwunastu krasnoludków – dwanaście, Królewna Śnieżka i czterdziestu rozbójników – czterdzieści, a ostatni: Królewna Śnieżka i kompania gwałcicieli miał dziewięćdziesiąt sześć procent i nie zawierał już wcale mleka

Koktajl Królewna Śnieżka był to wynalazek pewnego miejscowego weterynarza, który sczezł z przepicia jeszcze przed wojną, ale jego pomysł nad...

(...) powiedział Rincewind jak najuprzejmiej, uśmiechnięty niczym nekrofil w kostnicy.

(...) powiedział Rincewind jak najuprzejmiej, uśmiechnięty niczym nekrofil w kostnicy.

Kiedyś myślałem, że wybrałem samotność. Dziś skłonny jestem uznać,że samotność wybrała mnie, a ja nauczyłem się z nią żyć.

Kiedyś myślałem, że wybrałem samotność. Dziś skłonny jestem uznać,że samotność wybrała mnie, a ja nauczyłem się z nią żyć.

- Jam Bond, James Bond... - Aha. A ja jestem Wędrowycz, Jakub Wędrowycz (...)

- Jam Bond, James Bond... - Aha. A ja jestem Wędrowycz, Jakub Wędrowycz (...)

Macki w galarecie wyglądały bardzo wykwintnie, jak z chińskiej restauracji. Semen i Józef zasiedli do stołu, nalali sobie do szklanek mętnego samogonu i nałożyli na talerze egzotycznej zagrychy. - Jakub, skąd wytrzasnąłeś taką ośmiornicę? - zapytał stary kozak - U nas w rybnym przecież tego nie ma? - Siedziało w studni, mówiło,że nazywa się Ktulu - wyjaśnił.

Macki w galarecie wyglądały bardzo wykwintnie, jak z chińskiej restauracji. Semen i Józef zasiedli do stołu, nalali sobie do szklanek mętneg...

Nie był dobry ani zły, ani okrutny, ani wyjątkowy pod jakimkolwiek względem prócz jednego: podniósł przeciętność do rangi sztuki. Posiadał umysł tak zimny, bezlitosny i logiczny jak zbocza Piekła.

Nie był dobry ani zły, ani okrutny, ani wyjątkowy pod jakimkolwiek względem prócz jednego: podniósł przeciętność do rangi sztuki. Posiadał u...

(...)Dobra. No to naucz mnie czegoś. Jak robić bimber z trocin na przykład. – Moje instrukcje pozwalają mi przekazywać wiedzę tylko istotom o odpowiednim ilorazie inteligencji. – Znaczy masz mnie za głupiego? – Można to tak w uproszczeniu określić. – Ty sukinsynu!

(...)Dobra. No to naucz mnie czegoś. Jak robić bimber z trocin na przykład. – Moje instrukcje pozwalają mi przekazywać wiedzę tylko istotom...