rozwińzwiń

Uratuj mnie

Okładka książki Uratuj mnie Rachel Gibson
Okładka książki Uratuj mnie
Rachel Gibson Wydawnictwo: Sonia Draga literatura piękna
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Rescue Me
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2013-10-02
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-02
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375087130
Tłumacz:
Elżbieta Janota
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
190 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1209
877

Na półkach: , ,

Dla niewymagających czytelników. Lektura lekka, nieskomplikowana, pisana prosto i dość schematycznie. Romans w scenerii teksańskiego ranczo, w otoczeniu krów i koni oraz wścibskiej rodziny i sąsiadów. Dużo, a nawet więcej "momentów" pisanych bez pruderii. Chyba jednak tego seksu za dużo, a miłości zbyt mało. Nie wiem, czy to faktycznie dobrze rokuje, tak na całe życie, jak chce autorka. Ale może córka ranczera i były komandos - ona po przejściach, on z przeszłością - nie potrzebują więcej. Dwa wieczory na czytanie, tydzień, góra dwa na pamiętanie. Nic ponadto.

Dla niewymagających czytelników. Lektura lekka, nieskomplikowana, pisana prosto i dość schematycznie. Romans w scenerii teksańskiego ranczo, w otoczeniu krów i koni oraz wścibskiej rodziny i sąsiadów. Dużo, a nawet więcej "momentów" pisanych bez pruderii. Chyba jednak tego seksu za dużo, a miłości zbyt mało. Nie wiem, czy to faktycznie dobrze rokuje, tak na całe życie, jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
562
13

Na półkach: , , ,

Szczerze mówiąc, nie wiem dlaczego ta książka ma tak słabą ocenę. Co prawda - jak się bliżej przyjrzeć i głębiej zastanowić, to nie jest to wyjątkowo ambitna pozycja, nawet troszkę przewidywalna (prócz umiejscowienia akcji w stanie Teksas, o tym jeszcze nie czytałam!!),ale za to wręcz obfituje w to, co pozwala człowiekowi po prostu się zrelaksować przy przyjemnej, spokojnej lekturze.
Bardzo spodobała mi się postać głównej bohaterki - silnej kobiety, która postanowiła przeżyć swoje życie po swojemu, znaleźć swoje własne miejsce w świecie, zamiast tkwić w tłumiącym jej osobowość miejscu dążącym do... Cóż, ciągłych małżeństw, plot i spładzania kolejnych dzieciątek. Postać Vince'a również przyjemna, jakkolwiek bohater twierdził, że jest nie miłym dupkiem, tak okazuje się być zwyczajnie dobrym (i seksownym w każdym calu!) facetem.

Ostatni tajemniczy wątek nie rozwinięty, jednak nie czuję z tego powodu jakiegoś specjalnego niezadowolenia, wystąpił na samym końcu, także nie wprowadza niczego niesamowitego do fabuły, która od początku skupiała się głównie na życiu Sadie Jo i Vincencie.

Fabuła bez zbędnego przesadzenia. Jeżeli by wziąć na cel mieszkańców Lovett - realistycznie ukazana. Ludzie i to ich zamiłowanie do gorących ploteczek... Poza tym bardzo polubiłam poczucie humoru autorki, które naturalnie wpoiło się w całą historię bez poczucia, że coś jest zbywane/przerywane z braku laku. Nie ma też dużo scen seksu, czytając raczej można się zdziwić iż jest więcej opisów przeżyć bohaterów niż wątków seksualnych, przy tym jednak pisarka nie pomija delikatnego elementu romantycznego, jaki wzrasta z każdą stroną. Miło mi się czytało, że to mężczyzna pierwszy stracił głowę dla kobiety niż na odwrót (bo bohaterka wytrwała dłużej, HA!)
Polecam na nudny/męczący weekend.

Szczerze mówiąc, nie wiem dlaczego ta książka ma tak słabą ocenę. Co prawda - jak się bliżej przyjrzeć i głębiej zastanowić, to nie jest to wyjątkowo ambitna pozycja, nawet troszkę przewidywalna (prócz umiejscowienia akcji w stanie Teksas, o tym jeszcze nie czytałam!!),ale za to wręcz obfituje w to, co pozwala człowiekowi po prostu się zrelaksować przy przyjemnej,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
400
124

Na półkach: , ,

nie jest wcale taka złą jak to wynika z ocen:)
jest może przewidywalna i schematyczna ale nie nudna. Odradziłabym ją wymagającemu czytelnikowi ale na leniwy wieczór dla prostego czytelnika jest w sam raz:) ja nie żałuję czasu jaki na nią poswięciłam:)

nie jest wcale taka złą jak to wynika z ocen:)
jest może przewidywalna i schematyczna ale nie nudna. Odradziłabym ją wymagającemu czytelnikowi ale na leniwy wieczór dla prostego czytelnika jest w sam raz:) ja nie żałuję czasu jaki na nią poswięciłam:)

Pokaż mimo to

avatar
944
875

Na półkach:

Rodzinne, znienawidzone ranczo, brak komunikacji z ojcem. Dziewczyna przybywa do rodzinnego domu i staje się. Wypadek i śmierć ojca, zostaje na dłużej. W tym samym czasie przystojny nieznajomy, były komandos, przybywa do tego samego miasteczka i kupuje od ciotki stację benzynową. Miał przyjechać na krótko, ale sie osiedla. Na początku łączy ich tylko seks, później przyjaźń i happy end - miłość( 28 / 52 )

Rodzinne, znienawidzone ranczo, brak komunikacji z ojcem. Dziewczyna przybywa do rodzinnego domu i staje się. Wypadek i śmierć ojca, zostaje na dłużej. W tym samym czasie przystojny nieznajomy, były komandos, przybywa do tego samego miasteczka i kupuje od ciotki stację benzynową. Miał przyjechać na krótko, ale sie osiedla. Na początku łączy ich tylko seks, później przyjaźń...

więcej Pokaż mimo to

avatar
945
307

Na półkach: , ,

Po lekturze książki Rachel Gibson „Uratuj mnie” doszłam do wniosku że chyba się starzeję (sic!). Nie zatraciłam się w niej, nie zapałałam jakimikolwiek emocjami w stosunku do głównych bohaterów (totalne zero),nie „wkręciłam się” w żaden z możliwych sposobów w akcję. A opisy łóżkowych poczynań Sadie i Vince’a nie poruszyły mnie ani trochę. Ba, wydaje mi się, że gdyby nie fakt że jestem świeżo po lekturze tej powieści pewno bym już zdążyła zapomnieć ich imiona.

Bo proszę państwa, jak dla mnie ta historia nie jest komedią romantyczną. Nie jest literaturą obyczajową dla kobiet. Ba, nie jest nawet bajką dla dorosłych. A czym jest ? HARLEQUINEM. Zwykłym, pospolitym Harlequinem. Liczyłam że ciekawa szata graficzna, przyciągająca wzrok okładka i interesujący opis z tyłu zapewni mi kilka godzin świetnej rozrywki. Może nie tej najwyższych lotów, tej najbardziej wysublimowanej z górnej półki – ale rozrywki. I niestety, ale rozczarowałam się. Bo tego rodzaju opowieści to ja osobiście NIE ZNOSZĘ. Przewidywalność, powtarzalność i opisy pseudoerotyczne – oto wszystko, czym może się pochwalić pani Gibson. Zdecydowanie nie polecam, chyba że ktoś ceni sobie tego rodzaju literaturę lub uwielbia już od pierwszych stron przewidywać zakończenie.

Po lekturze książki Rachel Gibson „Uratuj mnie” doszłam do wniosku że chyba się starzeję (sic!). Nie zatraciłam się w niej, nie zapałałam jakimikolwiek emocjami w stosunku do głównych bohaterów (totalne zero),nie „wkręciłam się” w żaden z możliwych sposobów w akcję. A opisy łóżkowych poczynań Sadie i Vince’a nie poruszyły mnie ani trochę. Ba, wydaje mi się, że gdyby nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
582
321

Na półkach: , ,

Sadie Hollowel w wieku osiemnastu lat wyjechała z małego teksańskiego miasteczka Lovett.
A teraz wraca. Co ją sprowadza? Wesele kuzynki, na którym Sadie ma być druhną. Druhną ubraną w różową sukienkę, jedyną kobietą bez partnera i z kompletnym poczuciem beznadziejności. Spotyka jednak Vince'a, nieznajomemu, któremu proponuje swoje towarzystwo na wyżej wspomnianej uroczystości. Mężczyzna początkowo odmawia, ale później przypomniawszy sobie zdesperowaną Sadie decyduje się jej pomóc. Wskutek zbiegów okoliczności oboje przedłużają swoje pobyty w Lovett. I są sobą coraz bardziej zafascynowani. Co z tego wyniknie?

"Uratuj mnie" zakupiłam na zeszłorocznych Targach Książki w Krakowie i z długimi przerwami czytałam od początku tego roku. Opis przypominał mi częściowo moją ukochaną "Szczęściarę" Jill Shalvis dlatego liczyłam na podobną rozrywkę. Jednak jeśli Shalvis napisała coś świetnego, to Gibson jedynie spisała się przeciętnie.

Sam fakt, że męczyłam tę książkę dobre cztery miesiące o czymś świadczy. Historia sama w sobie nie jest zła, już nawet okładka wskazuje na romantyczną historię. Jednak sposób napisania książki jest mizerny. Czytało się ją naprawdę ciężko, a momentami było okropnie nudno. Z mojej strony zawaliłam tym, że często kartkowałam rozdziały naprzód i już wiedziałam co będzie dalej nie znając bieżącej akcji. To taki mój nawyk. Jak książka mnie dostatecznie nie zainteresuje to tak właśnie szukam sobie ciekawych momentów. Inna sprawa, że czasem nawet ich nie znajduję.
Drugim minusem, mi osobiście przeszkadzał są białe kartki. Czyste, śnieżnobiałe kartki. Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę mieć tak strasznie jasnych kartek, bo to mi utrudnia czytanie i męczy oczy. Więc jakby nie patrzeć to również nie był sprzyjający czynnik. A książka jest naprawdę cieniutka, liczy sobie prawie 300 stron.

Co mogę powiedzieć o bohaterach? Sadie jest mądrą, choć w rodzinnym miasteczku niedocenianą kobietą. W dzieciństwie traci matkę, a ojciec nie okazuje jej zbyt wielkiego zainteresowania. Vince jest żołnierzem marynarki ( tak? tak to się mówi?) z bliznami na psychice i czuje się winnym śmierci przyjaciela. Każde z nich dźwiga brzemię własnych decyzji i ich skutków. Gdy są razem uczą się siebie nawzajem wraz z pokonywaniem własnych słabości.

Samo Lovett to typowe miasteczko plotkarzy. Nie zdążysz przejść kilku kroków, a już wszyscy wiedzą co u ciebie słychać. I wiecie- fajnie się o tym czyta mimo wszystko.

Po "Uratuj mnie" spodziewałam się czegoś lepszego, czegoś co bardziej mnie usatysfakcjonuje. Nie było źle ani tragicznie, ale wspaniale również nie. Ot taka przeciętna książka, romantyczna historia, z ładną okładką.

Sadie Hollowel w wieku osiemnastu lat wyjechała z małego teksańskiego miasteczka Lovett.
A teraz wraca. Co ją sprowadza? Wesele kuzynki, na którym Sadie ma być druhną. Druhną ubraną w różową sukienkę, jedyną kobietą bez partnera i z kompletnym poczuciem beznadziejności. Spotyka jednak Vince'a, nieznajomemu, któremu proponuje swoje towarzystwo na wyżej wspomnianej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
497
257

Na półkach: ,

Fajna, taka na jeden raz :)

Fajna, taka na jeden raz :)

Pokaż mimo to

avatar
609
159

Na półkach:

Przyjemny romans na chwilę. Tak, żeby oderwać się od rzeczywistości. Nic specjalnego, ale też nic strasznego. Warto sięgnąć, chociażby dla chwili relaksu i zapomnienia.

Przyjemny romans na chwilę. Tak, żeby oderwać się od rzeczywistości. Nic specjalnego, ale też nic strasznego. Warto sięgnąć, chociażby dla chwili relaksu i zapomnienia.

Pokaż mimo to

avatar
1636
1636

Na półkach: ,

Dość schematyczny romans, z idealnymi bohaterami, bez elementów zaskoczenia. Sporo erotyki, mniej miłości. A chyba wolałabym, aby było na odwrót. Mimo to książka dobra, aby się zrelaksować.

Dość schematyczny romans, z idealnymi bohaterami, bez elementów zaskoczenia. Sporo erotyki, mniej miłości. A chyba wolałabym, aby było na odwrót. Mimo to książka dobra, aby się zrelaksować.

Pokaż mimo to

avatar
1005
326

Na półkach:

Uratuj mnie Boże przed pomyłkami! Miał być Musso, a pomyłka zaowocowała tym "dziełem". Czytadełko na jeden wieczór, bo jak zaczęłam się wgryzać, to musiałam skończyć. Dla wielbicielek literatury "kuchennej" (bez obrazy).

Uratuj mnie Boże przed pomyłkami! Miał być Musso, a pomyłka zaowocowała tym "dziełem". Czytadełko na jeden wieczór, bo jak zaczęłam się wgryzać, to musiałam skończyć. Dla wielbicielek literatury "kuchennej" (bez obrazy).

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    254
  • Chcę przeczytać
    171
  • Posiadam
    31
  • Teraz czytam
    9
  • 2014
    6
  • 2015
    4
  • 2013
    4
  • 2015
    3
  • Romans
    3
  • E-book
    3

Cytaty

Więcej
Rachel Gibson Uratuj mnie Zobacz więcej
Rachel Gibson Uratuj mnie Zobacz więcej
Rachel Gibson Uratuj mnie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także