-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant25
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać424
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
Biblioteczka
2013-07-12
2012-07-27
2011-08-20
KSIĄŻKOWA METRYCZKA, czyli co? jak? gdzie? kiedy?
Tytuł: Bezsenność we dwoje
Autor: Sarah Dessen
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: wrzesień 2010
Przekład (tłumaczenie - jak kto woli): w moim wydaniu (jedynym w Polsce, jak przypuszczam) Anna Kłosiewicz
Gatunek: młodzieżowa, obyczajowa (bynajmniej nie z serii gwiazdor filmowy zakochał się w czternastoletniej dziewczynie ze wsi)
Inne pozycje(książki) autora/ki (wydane dotychczas w Polsce) „Posłuchaj mnie…” oraz „Zamek i klucz” – nie znajdują się one na mojej liście „must have”, jak również na żadnej innej liście
Okładka: oryginalna, może trochę tajemnicza (ale bez przesady); jeżeli zaintrygował cię mój opis, spójrz wyżej, a dowiesz się jak ona wygląda :)
Tematyka: trochę może oklepana - miłość
Streszczenie: spójrz wyżej :)
Ilość stron: 339-książka nie jest gruba, nie jest też cienka, można z poprzednich stwierdzeń wywnioskować, że jest średnia
Ocena:4,5/6
Nie każdy lubi książki młodzieżowe. Ze mną natomiast jest różnie. Na pewno irytują mnie autorzy, których wszystkie powieści są takie same(czyt. dziewczyna wzdycha do najprzystojniejszego chłopaka w szkole, który nie zwraca na nią uwagi, a później się w niej zakochuje). No nie mogę tego znieść. „Bezsenność we dwoje” nie należy na szczęście do tej grupy.
Czytając nie miałam byt wielu przemyśleń, ale nie oczekujmy od książki młodzieżowej drugiego „Pana Tadeusza”. Jeśli ktoś chce przeczytać coś miłego, łatwego i przyjemnego, polecam. Nie tylko nastolatkom…
KSIĄŻKOWA METRYCZKA, czyli co? jak? gdzie? kiedy?
Tytuł: Bezsenność we dwoje
Autor: Sarah Dessen
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: wrzesień 2010
Przekład (tłumaczenie - jak kto woli): w moim wydaniu (jedynym w Polsce, jak przypuszczam) Anna Kłosiewicz
Gatunek: młodzieżowa, obyczajowa (bynajmniej nie z serii gwiazdor filmowy zakochał się w czternastoletniej...
2012-01-01
2011-10-21
2011-09-26
Nie będę się rozpisywać.
Zalety:
-krótka
-szybko się czyta
-dość ciekawa
Wady:
-stara, brak wątków współczesnych
-miejscami nudna
-postaci nie wyróżniają sie niczym nadzwyczajnym, wszystkie są podobne
To by było na tyle.
Podsumowanie: Jak na lekturę fajna, ale gdybym nie musiała czytać tego do szkoły, na pewno bym po nią nie sięgnęła. A.
Nie będę się rozpisywać.
Zalety:
-krótka
-szybko się czyta
-dość ciekawa
Wady:
-stara, brak wątków współczesnych
-miejscami nudna
-postaci nie wyróżniają sie niczym nadzwyczajnym, wszystkie są podobne
To by było na tyle.
Podsumowanie: Jak na lekturę fajna, ale gdybym nie musiała czytać tego do szkoły, na pewno bym po nią nie sięgnęła. A.
2010-01-01
2011-08-22
2011-08-08
Jeden dzień - 15 lipca. Em i Dex.
Dexter i Emma spotykają się 15 lipca 1988 - w dzień św. Swithina. Rzadko zdarza się, że dwoje ludzi, którzy nie mają ze sobą wiele wspólnego, są tak dobrze dopasowani.
Na okładce znajduje się zdanie JEDNEGO człowieka - "Odkaładając tę książkę masz niesamowite wrażenie, że znasz jej bohaterów jak najlepszych przyjaciół". Autorem tych słów jest Jonathan Coe (tak na marginesie, urodził się on tego samego JEDNEGO DNIA, 19 sierpnia, co ja:)). Zgadzam się z tym stwierdzeniem w stu procentach. Tych bohaterów nie da się zapomnieć. Wiele jest książek, których bohateroów po prostu po kilku dniach nie pamiętamy, jedynie kojarzymy. Czytając "Jeden dzień" wydaje nam się, jakbyśmy znali Emmę i Dextera od 20 lat...
Książka składa się z pięciu części, każda zawiera kilka rozdziałów, czyli kilka lat z życia głównych bohaterów. Po przeczytaniu trzech części miałam wiele pomysłów na ciekawą recenzję. Chciałam napisać o tym, jak bardzo denerwował mnie Ian (były chłopak Emmy). Czytając dialogi z nim w roli głównej miałam ochotę wyrzucić książkę za okno. Nie wiem dlaczego Emma związała się z tym pseudośmiesznym typem. Nigdy go nie kochała. Myślała, że może kiedyś pokocha, ale to oczywiste, że nigdy by go nie pokochała. Albo Suki (była dziewczyna Dextera). Równie wkurzająca jak Ian. Sylvie (była żona Dextera), jej rodzinka i ich, no cóż, mało inteligentne zabawy, które stały sie już tradycją. Jedną z nich było rzucanie w siebie nawzajem zwiniętą gazetą. Momentami nawet główni bohaterowie mnie denerwowali. Chciałam o tym wszystkim napisać, ale zmieniłam zdanie po przeczytaniu czwartej części. To wszystko nie miało już po prostu znaczenia. I to właśnie przez tą czwartą część wszystkie moje błyskotliwe pomysły na recenzję wylądowały w koszu na śmieci.
Nie chcę spoilerować, dlatego nie napiszę, co się wydarzyło, gdyż nie chcę nikomu odbierać przyjemności czytania. Kiedy doszłam do strony, na której było JEDNO zdanie przesądzające o dalszym życiu bohaterów, myślałam, że to żart. W miarę dalszego czytania, coraz bardziej cieszyłam się, że autor poprowadził akcję właśnie w taki sposób. Gdyby nie to wydarzenie, Emma i Dexter prawdopodobnie rozstaliby się, a tego bym nie zniosła. A poza tym nie jest to kolejna książka z cyklu "I żyli długo i szczęśliwie". A propos 15 lipca - "Jak Święty Swithin rozchlapany, czterdzieści dni zapłakanych". W ten właśnie, moim zdaniem najważniejszy w życiu Emmy i Dextera JEDEN DZIEŃ 15 lipca 2004 padało...
Książka bardzo mi się podobała. Mimo że nie była to komedia romantyczna, a raczej dramat, zakończenie było szczęśliwe. Główni bohaterowie na pewno na długo pozostaną w mojej pamięci.
A na koniec jeszcze dodam, że moje ulubione postaci (zaraz po Dexterze i Emmie oczywiście) to Lech i Jerzy, jak można się domyślić - Polacy. Mimo że wystąpili w dwóch scenach, zdobyli moją sympatię :)
Jeden dzień - 15 lipca. Em i Dex.
Dexter i Emma spotykają się 15 lipca 1988 - w dzień św. Swithina. Rzadko zdarza się, że dwoje ludzi, którzy nie mają ze sobą wiele wspólnego, są tak dobrze dopasowani.
Na okładce znajduje się zdanie JEDNEGO człowieka - "Odkaładając tę książkę masz niesamowite wrażenie, że znasz jej bohaterów jak najlepszych przyjaciół". Autorem tych słów...
Baśni nie czytałam oczywiście od deski do deski, ale znam chyba je wszystkie. Moja ulubiona to (nie będę oryginalna) "Dziewczynka z zapałkami". Pamiętam, że w dzieciństwie bardzo często po nią sięgałam. Teraz oczywiście nie czytam już tych baśni, ale książka cały czas stoi u mnie na półce. Mam do niej sentyment...
Baśni nie czytałam oczywiście od deski do deski, ale znam chyba je wszystkie. Moja ulubiona to (nie będę oryginalna) "Dziewczynka z zapałkami". Pamiętam, że w dzieciństwie bardzo często po nią sięgałam. Teraz oczywiście nie czytam już tych baśni, ale książka cały czas stoi u mnie na półce. Mam do niej sentyment...
Pokaż mimo to
-Bello!
-Tak, Edwardzie...?
-Co ja zrobię, Bello?
-Co się stało, Edwardzie?
-Kompletnie nie wiem, co z tym zrobić, Bello...
-Co się stało, Edwardzie?
-Co ja pocznę, Bello?
-Co się stało, Edwardzie?
-Przez to wszystko błyszczę się bez słońca, Bello.
-Co się stało, Edwardzie?
-Teraz nie mogę nawet przenieść naszego domu w inne miejsce.
-Dlaczego, Edwardzie?
-Straciłem wszystkie moje wampirze zdolności, Bello.
-Co się stało, Edwardzie?
-Jak mogłaś mi to zrobić, Bello?
-Co się stało, Edwardzie?
-Jestem zdruzgotany, Bello.
-Co się stało, Edwardzie?
-Wczoraj znalazłem w twojej torbie eliksir, Bello.
-Jak to się stało, Edwardzie?
-Nie wiem, Bello.
-Dlaczego to zrobiłeś, Edwardzie?
-Nie wiem, Bello.
-Wypiłeś go, Edwardzie?
-Tak, Bello.
-Co się stało, Edwardzie?
-Nie mogę już czytać w myślach innych ludzi, Bello...
-To ja chciałam go wypić, Edwardzie.
-Dlaczego, Bello?
-Chciałam czytać w twoich myślach, Edwardzie?
-No to mamy problem, Bello.
-Dlaczego, Edwardzie?
-Bo teraz ja czytam w twoich, Bello.
-Ups, Edwardzie.
-Tak, Bello.
-Od kiedy czytasz mi w myślach, Edwardzie?
-Od wczoraj, Bello.
-Ojoj, Edwardzie.
-Tak, Bello.
-Przeczytałeś...
-Tak, Bello. Skąd o tym wiesz, Bello?
-Nie ważne skąd, Edwardzie?
-Teraz musimy się zastanowić, dlaczego, Bello.
-I zrobić coś z tym, Edwardzie.
-Mam pomysł, Bello.
-Jaki, Edwardzie?
-Musimy ją przemienić, Bello.
-Dobry pomysł, Edwardzie.
-Jutro jest zjazd naszych fanów, Bello.
-Ona tam będzie, Edwardzie.
-Przemienimy ją i zmusimy do napisania kolejnych dziesięciu części naszych wspaniałych przygód, Bello.
-Ale jest jeszcze jeden problem, Edwardzie
-Jaki, Bello?
-Jacob jest na Bora Bora, Edwardzie.
-To chyba jego sprawa, co robi...i z kim, Bello.
-Na wyspach takich, krety... tzn. Edwardzie.
-Też pojedziemy tam, Bello? Bardzo lubię krety.
-Jakie krety?! Zresztą, nieważne. Trzeba go ściągnąć. Inaczej Stefka nie będzie mogła dopisać naszej kontynuacji, Edwardzie. Zginiemy marnie, Edwardzie. Ludzie dowiedzą się, że nie jesteśmy nieśmiertelni. Wszyscy nas znienawidzą, Edwardzie.
-Już nas nienawidzą. Wszyscy stają na drodze do naszego szczęścia, Bello.
-Nie martw się, Stefka coś wymyśli, Edwardzie.
-Dziękuję, Bello.
-Za co, Edwardzie?
-Że jesteś przy mnie, Bello.
(cmoooooooooooooooooooook)
...
-Co dziś na obiad, Bello?
-Zupa zmierzchowa książkowa, Edwardzie.
-Znowuuuuu, Bello?
-To nie moja wina, że nikt nie chce nas kupić. Nie jesteśmy już popularni, Edwardzie.
-A może wypuścić limitowaną serię papieru toaletowego z naszymi podobiznami, Bello?
-Papier toaletowy nie wystarczy. Może jeszcze do tego cukierki z krwionadzieniem, Edwardzie?
-Tylko że wiesz, moje nasienie jest cenne, Bello.
-Nadzienie, ty dur...tzn. Edwardzie.
-Dobry pomysł, Bello.
-A co byś powiedział na serię dezodorantów 'Vampire Spice-siedzę na szczurze' z twoją podobizną, Edwardzie?
-Mamy to, Bello.
-Teraz już nie będą czytać tylko 17 stron naszej książki (jak Agueda-przyp.red.), Edwardzie.
-Z tą kampanią dojdziemy daleko, Bello.
-Dobra, Ziemię mamy opanowaną, ale chciałabym, żeby Marsjanie też o nas usłyszeli, Edwardzie.
- No i musimy znowu zacząć wszystko od początku, Bello...
*******************************************************************
Jeżeli chcesz zamówić najnowszy dezodorant z serii 'Vampire Spice-siedzę na szczurze'-zadzwoń na gorącą linię 0 700 700 700
Jeżeli zadzwonisz w ciągu najbliższych 15 minut - papier toaletowy z podobizną Edwarda GRATIS. Nie zwlekaj. Ilość papierów toaletowych OGRANICZONA.*
*Wszelka zbieżność postaci, sytuacji i numeru telefonu przypadkowa :)
-Bello!
więcej Pokaż mimo to-Tak, Edwardzie...?
-Co ja zrobię, Bello?
-Co się stało, Edwardzie?
-Kompletnie nie wiem, co z tym zrobić, Bello...
-Co się stało, Edwardzie?
-Co ja pocznę, Bello?
-Co się stało, Edwardzie?
-Przez to wszystko błyszczę się bez słońca, Bello.
-Co się stało, Edwardzie?
-Teraz nie mogę nawet przenieść naszego domu w inne miejsce.
-Dlaczego, Edwardzie?
-Straciłem...