-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz4
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński36
Biblioteczka
2012-02-09
2012-07-31
Kontynuacja powieści Tanyi Valko"Arabska żona" i "Arabska córka".Świetne wszystkie...do zaczytana.
Kontynuacja powieści Tanyi Valko"Arabska żona" i "Arabska córka".Świetne wszystkie...do zaczytana.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-06-03
"Sekretne życie pszczół" to gorzko-słodka powieść Sue Monk Kidd.
Opowieść o dojrzewaniu białej dziewczynki głęboko zranionej przez najbliższych. Żyjącej w poczuciu winy...
Historia kilkunastoletniej Lily, która odnajduje prawdziwą przyjaźń, miłość i słodycz życia wśród czarnoskórych kobiet pracujących jako pszczelarki. Pachnie miodem, który leczy, oczyszcza i koi.
Przepiękna książka poruszająca najgłębsze zakamarki serca i duszy.
Budzi radość, wywołuje uśmiech, wzrusza. Nadzwyczaj mądra w przekazie
jak jej czarnoskóre bohaterki. Pokochałem je razem z Lily.
PRZYJEMNOŚĆ...DO ZACZYTANIA! GORĄCO POLECAM!
"Sekretne życie pszczół" to gorzko-słodka powieść Sue Monk Kidd.
Opowieść o dojrzewaniu białej dziewczynki głęboko zranionej przez najbliższych. Żyjącej w poczuciu winy...
Historia kilkunastoletniej Lily, która odnajduje prawdziwą przyjaźń, miłość i słodycz życia wśród czarnoskórych kobiet pracujących jako pszczelarki. Pachnie miodem, który leczy, oczyszcza i...
2015-05-06
Tam, gdzie nie sięga już cień” Hanny Kowalewskiej to najnowsza książka autorki wspaniałego cyklu o Zawrociu .
"Najdłuższy cień zostawiają ci, których kochaliśmy najmocniej ."
Powieść obyczajowo-psychologiczna z tajemnicą w tle. Akcja rozgrywa się późną jesienią w nadmorskim kurorcie, w Jastarni. Napisana z rozmachem. Korowód barwnych postaci i ich historie . Do tego historia wiodąca, tajemnicza i zaskakująca głównej bohaterki .
Czyta się wspaniale . Książki Hanny Kowalewskiej mają niepowtarzalny, specyficzny klimat.
Dlatego sięgając po nie mam pewność dobrze wykorzystanego czasu .
Literatura przez duże L …NIEZAWODNA . GORĄCO POLECAM!
Tam, gdzie nie sięga już cień” Hanny Kowalewskiej to najnowsza książka autorki wspaniałego cyklu o Zawrociu .
"Najdłuższy cień zostawiają ci, których kochaliśmy najmocniej ."
Powieść obyczajowo-psychologiczna z tajemnicą w tle. Akcja rozgrywa się późną jesienią w nadmorskim kurorcie, w Jastarni. Napisana z rozmachem. Korowód barwnych postaci i ich historie . Do tego...
2015-05-02
„Pasja według św. Hanki” Anna Janko
„Zakochany człowiek nie ma sumienia. Możesz mieć męża, żonę, chorą matkę, debet w banku, czterdzieści lat, wszystko jedno. I tak dzielą cię od tego pradystans i lata gwiezdne. W dodatku masz tę absolutną pewność, jaką miewają prorocy, że wiesz, co robisz, i wszystko będzie, jak ma być.”
…powieść o miłości, zdradzie, rozstaniach, bólu jaki za sobą te stany pociągają.
„Świat był jak niedziela”
„Miłość to piękna choroba. Ale choroba. Która dobrze leczona, trwać może bardzo długo.”
„Że mój mąż już mnie nie kocha, a ja nie umiem być niekochana. Mnie po prostu nie ma wtedy…”
„Spowiednik jest bardzo ważny, bo zanim się zwiążesz z kimś nowym, musisz się do tego przygotować.”
„Byłam przerażona fosforyzującą brzydotą miejsca[…]
[…]nie mogłam się rozebrać pośród takiej bezwstydnej rzeczywistości.”
…powieść o miłości, namiętności , rozkoszy…
„Było pięknie. Jakby wszystkie rzeczy zostały na nowo stworzone.”
„Orgazmy, bukiety orgazmów, to są podarunki na urodziny ciała. Bo po każdym udanym zbliżeniu nasze ciała są jak nowo narodzone.”
„Nie wywleka się na światło dzienne miłosnej nocy. Nocy, kiedy łono było niebem, pot deszczem, nasienie pokarmem.”
„Język, ten bezkręgowiec…wedrze się wszędzie, w usta, w ucho, pod powiekę, pod pachę, w pachwinę ,wwierci się w gniazdo pomiędzy udami, zadzwoni do drzwi płci…zatańczy każdy taniec…”
Język jest prawdziwym władcą świata miłości. Penis to pachołek, rzadko sprytny, częściej tępy.
„Oddałam mu się w tej ciemności, a on mnie wziął. W takiej ciemności sami przed sobą mogliśmy ukryć nasz grzech.”
…powieść-spowiedź, szczera, żarliwa, bez zahamowań …
„Nie ma takiego sekretu, którego nie wolno byłoby zdradzić. Tajemnice są po to, aby je powierzać.
Życie jest po to, by je opowiadać.”
„Pasja według św. Hanki” Anny Janko opowiada o życiu, miłości, zdradzie bez zahamowań. Nie uchyla rąbka tajemnicy. Odważnie wyjawia ją całą, nie szczędząc słów.
Już sama nie wiem czy ta opowieść jest najważniejsza czy słowa w jakie Anna Janko ją ubrała.
Proza życia wymieszana z poezją miłości czyni tę książkę wybitną. Nie wystarczy przeczytać raz.
GORĄCO POLECAM!
„Pasja według św. Hanki” Anna Janko
„Zakochany człowiek nie ma sumienia. Możesz mieć męża, żonę, chorą matkę, debet w banku, czterdzieści lat, wszystko jedno. I tak dzielą cię od tego pradystans i lata gwiezdne. W dodatku masz tę absolutną pewność, jaką miewają prorocy, że wiesz, co robisz, i wszystko będzie, jak ma być.”
…powieść o miłości, zdradzie, rozstaniach, bólu...
Niezwykła biografia Jana Pawła II. Książka, którą czyta się jak największą sensację. Niesamowita! GORĄCO POLECAM!
Niezwykła biografia Jana Pawła II. Książka, którą czyta się jak największą sensację. Niesamowita! GORĄCO POLECAM!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-02-14
„Lala” Jacka Dehnela to opowieść autora o opowieściach jego babci ,Heleny, tytułowej Lali.
Przecudna opowieść o przeszłości, rodzinie, prababciach, pradziadkach, lisowskich chłopach,
i o Żydach. Starzejąca się babcia Helena ciągle coś opowiadała, często powtarzając się tak ,że najbliższa rodzina znała te wydarzenia z przeszłości niemal na pamięć. Lali nie przeszkadzało to jednak w przytaczaniu ich na nowo. Opowiadała barwnie choć chaotycznie. Początkowo może to czytelnika drażnić. W miarę czytania jednak staje się to zupełnie nieistotne.
Czytałam z nieodpartym wrażeniem słuchania opowieści o dawnych czasach, o bogactwie i przepychu lisowskiego dworu, o jego rozpadzie ,o wojnie ,o miłości, o domach i ogrodach.
Czytałam zasłuchana wzruszając się i uśmiechając .Pozazdrościłam Jackowi Dehnelowi takiej babci.
Polubiłam ją.
W powieści „Lala” babcia Jacka Dehnela jest piękną,młodą ,przebiegłą,sprytną otwartą
i nowoczesną kobietą. Jest też kobietą starą ,zdziecinniałą, upartą, nieposłuszną, zagubioną, schorowaną, mającą coraz gorszą pamięć. Taką starzejącą się babcią opiekuje się często jej wnuk,Jacek Dehnel.Wspaniale się opiekuje. Każdej babci życzyłabym takiego wnuka i takiej opieki na starość.
Cała ta opowieść napisana jest pięknym,barwnym językiem. To LITERATURA PIĘKNA w dosłownym tego słowa znaczeniu. PRZYJEMNOŚĆ CZYTANIA....GORĄCO POLECAM!
„Lala” Jacka Dehnela to opowieść autora o opowieściach jego babci ,Heleny, tytułowej Lali.
Przecudna opowieść o przeszłości, rodzinie, prababciach, pradziadkach, lisowskich chłopach,
i o Żydach. Starzejąca się babcia Helena ciągle coś opowiadała, często powtarzając się tak ,że najbliższa rodzina znała te wydarzenia z przeszłości niemal na pamięć. Lali nie przeszkadzało to...
2015-01-10
"Kiedy się wędruje [...] litery twojego imienia wędrują razem z Tobą. Ale czasem jedna z nich się męczy i zostaje, aby odpocząć w hotelu i cały dzień spędzasz na przykład bez "n". Kiedy się wędruje, wspomnienia z dzieciństwa są tak realne, że jedno z nich może nagle usiąść obok ciebie w autobusie. Kiedy się wędruje, sznurowadła i dusza są coraz bardziej postrzępione. Kiedy wędrujesz jesteś jednocześnie listem w dziobie gołębia pocztowego i samym gołębiem. [...] Kiedy wędrujesz Twoje sny są zbyt szczegółowe i pełne wskazówek, by można było je ignorować."/Eshkol Nevo – Neuland/
Bohaterowie tej niezwykłej książki podróżują. Podróże dotyczą zarówno miejsc jak i wspomnień.
Odbywają się w czasie i przestrzeni.
Lili,babcia Inbar podróżuje w przeszłość. Ta podróż zaczyna się „na chwilę” przed II wojną światową.
Lilii naprawdę odbyła podróż do Neuland czyli nowej ziemi. To była bardzo niebezpieczna i trudna podróż. Taka, której nie zapomina się nigdy .Przez całe życie Lilii ta podróż do ziemi obiecanej i poznany w trakcie Fima będą powracać do niej w snach.
W podróż wyrusza też wnuczka Lilii, Inbar. Najpierw do Niemiec, żeby spotkać się z matką.
Wówczas jeszcze nie wie, że ta podróż przedłuży się o kilka tygodni i zawiedzie ją aż do Ameryki Południowej.
Dori, kolejny bohater tej niezwykłej opowieści również wyrusza w podróż do Ameryki Południowej.
Jedzie tam w poszukiwaniu swego zaginionego ojca. Właśnie tam przetną się drogi Inbar i Doriego.
Od tej chwili będą podróżować razem…a czytelnik wraz z nimi.
Przyznam się ,że ta podróż pochłonęła mnie całkowicie. Chciałam, żeby trwała i jednocześnie nie mogłam się doczekać jej zakończenia.
Czytając „Neuland” delektowałam się nie tylko pojedynczymi słowami, ale ogromną ilością krótszych i dłuższych fragmentów tekstu.
To powieść, którą chce się cytować. Niezwykła pod względem fabuły i języka. Perełka albo raczej szkatułka pełna pereł.
„ Gdyby była meblem, to jakim? (...) Lampką do czytania, odparła. „
"Lepiej zamordować przeszłość niż człowieka."
"Nie można żyć we dwoje , gdy jedno jest nieszczęśliwe, bo i drugie stanie się nieszczęśliwe."
„Marzenia istnieją głównie po to, żeby można było wytrzymać rzeczywistość."
„Wzrokiem głaskał jej włosy. Dosłownie. Jego ręka trzymała nóż, lecz oczy przesuwały się delikatnie po jej włosach z góry na dół, od czubka do samych koniuszków. Czuła jak ją głaszcze. ”
„Rozstania nie zawsze są czymś złym...To nas związało ze sobą mocniej niż cokolwiek innego.”
„Z dwóch możliwości-być mężczyzną, który pojawia się w twoich snach, albo mężczyzną, który je z tobą śniadanie i kładzie rękę na twojej ręce-wolę tę drugą.”
„Kiedy była młoda, nie rozumiała, że uroda to dar z terminem ważności.”
„Kiedy idzie, jest bardzo otwarty, a gdy siedzi-szczelnie zamknięty. Jest jak ukryte pole naftowe, które od dawna czeka na odwiert, by ropa mogła trysnąć.”
„Przez całą drogę jakby otaczała ich moskitiera, jaka chroni dobre pary przed ukąszeniami świata. Gdyby była pewna, że on także czuje taką moskitierę ,może przyszłaby do jego pokoju i kochała go tej nocy.”
„Dopóki się nie rozstaniesz nie wiesz jak bardzo kochałeś.”
„Dopóki nie zaczniesz pić nie wiesz jak bardzo byłeś spragniony.”
DOPÓKI NIE ZACZNIESZ CZYTAĆ „NEULAND” ESHOL NEVO NIE POCZUJESZ ,ŻE TO POWIEŚĆ NAPISANA NAJPIĘKNIEJSZYM JĘZYKIEM…JĘZYKIEM POEZJI.WARTO WCZYTAĆ SIĘ…POLECAM
"Kiedy się wędruje [...] litery twojego imienia wędrują razem z Tobą. Ale czasem jedna z nich się męczy i zostaje, aby odpocząć w hotelu i cały dzień spędzasz na przykład bez "n". Kiedy się wędruje, wspomnienia z dzieciństwa są tak realne, że jedno z nich może nagle usiąść obok ciebie w autobusie. Kiedy się wędruje, sznurowadła i dusza są coraz bardziej postrzępione. Kiedy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-12-31
Na początku czyli w „Uwikłaniu” Teodor Szacki działał mi na nerwy. Nie rozumiałam zupełnie tego faceta, przecież młodego, wykształconego, zamieszkałego w stolicy.
Tylko dzięki śledztwu, które od momentu rozpoczęcia bardzo mnie zaintrygowało książkę przeczytałam. Po skończeniu zapowiedziałam wszem i wobec, że nie będę się wikłać w dalsze losy prokuratora Szackiego. Myliłam się. Rozstanie było bardzo krótkie.
W „Ziarnie prawdy” Teo zaczął wzbudzać moją sympatię jako mężczyzna około czterdziestki. Jako do prokuratora mój szacunek diametralnie wzrósł.
Nie byłam pewna, czy w „Gniewie” obdarzę Teodora Szackiego głębokim i zmysłowym uczuciem .Miałam jednak pewność, że śledztwo jakie mi zafunduje Teo zaskoczy mnie, wciągnie i nie pozwoli myśleć o niczym innym dopóki nie dowiem się kto i dlaczego.
W trzeciej części kryminalnej trylogii Zygmunta Miłoszewskiego prokurator Szacki wzbudził we mnie wszystkie możliwe uczucia. Polubiłam Teo, „młodego gniewnego”. Co prawda przekroczył czterdziestkę.Tyle, że u mężczyzn ponoć wtedy zaczyna się druga młodość.
Żal mi było się z nim rozstawać.Zapewniam ,że nie zapomnę o nim i będę go ciepło wspominać.... a jednak zakończenie godne podium. Czytelnik może sobie je sam dopisać.Może?...musi! Robię to od kilkunastu godzin...
„Gniew” Zygmunta Miłoszewskiego …nie mam wyjścia GORĄCO POLECAM!
Na początku czyli w „Uwikłaniu” Teodor Szacki działał mi na nerwy. Nie rozumiałam zupełnie tego faceta, przecież młodego, wykształconego, zamieszkałego w stolicy.
Tylko dzięki śledztwu, które od momentu rozpoczęcia bardzo mnie zaintrygowało książkę przeczytałam. Po skończeniu zapowiedziałam wszem i wobec, że nie będę się wikłać w dalsze losy prokuratora Szackiego. Myliłam...
2012-04-27
Czytałam i nie dowierzałam... bałam się,złościłam,chciało mi się płakać...czytałam z uczuciem strachu...
W"Przewrotności dobra" płacze dziecko,
krzywdzone jest dziecko,dlatego chce się krzyczeć...
"Dajcie dzieciom słońce, żeby łez nie było,
Dajcie dzieciom słońce, dajcie dzieciom miłość.
Dajcie dzieciom słońce, całe słońce z nieba,
Żeby mogły tańczyć, mogły śpiewać."/W.Ch./
Czytałam i nie dowierzałam... bałam się,złościłam,chciało mi się płakać...czytałam z uczuciem strachu...
W"Przewrotności dobra" płacze dziecko,
krzywdzone jest dziecko,dlatego chce się krzyczeć...
"Dajcie dzieciom słońce, żeby łez nie było,
Dajcie dzieciom słońce, dajcie dzieciom miłość.
Dajcie dzieciom słońce, całe słońce z nieba,
Żeby mogły tańczyć, mogły...
"Jeździec miedziany" a w nim piękna ,wzruszająca historia miłosna i....oblężenie Leningradu.Nie do zapomnienia .Polecam
"Jeździec miedziany" a w nim piękna ,wzruszająca historia miłosna i....oblężenie Leningradu.Nie do zapomnienia .Polecam
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-02-13
Cudownie napisana opowieść o Edith Piaf autorstwa Joanny Rawik...byłam zachwycona czytając i zdziwiona,bo nie sądziłam,że Joanna Rawik tak pięknie potrafi pisać...monodram na podstawie tej książki w wykonaniu piosenkarki mnie po prostu powalił na kolana.POLECAM!
Cudownie napisana opowieść o Edith Piaf autorstwa Joanny Rawik...byłam zachwycona czytając i zdziwiona,bo nie sądziłam,że Joanna Rawik tak pięknie potrafi pisać...monodram na podstawie tej książki w wykonaniu piosenkarki mnie po prostu powalił na kolana.POLECAM!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMaria Nurowska,moja ulubiona autorka.Listy miłości" to przejmująca powieść,która zostaje na zawsze w myślach i w sercu czytelnika.POLECAM!
Maria Nurowska,moja ulubiona autorka.Listy miłości" to przejmująca powieść,która zostaje na zawsze w myślach i w sercu czytelnika.POLECAM!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-05-01
Wakacje...znów będą wakacje.Dla dorosłych czas urlopów.
Polecam powieści Jolanty Kwiatkowskiej.Nie dlatego,że są to książki"dobre na lato",pomimo,że kolejne tytuły tej autorki zdobywały I miejsce w tego typu plebiscytach.To pozycje warte przeczytania.Są na każdą porę roku.Jednak czas letni,wakacyjny,urlopowy daje nam więcej czasu na czytanie.Moja propozycja...GORĄCO POLECAM.
Wakacje...znów będą wakacje.Dla dorosłych czas urlopów.
Polecam powieści Jolanty Kwiatkowskiej.Nie dlatego,że są to książki"dobre na lato",pomimo,że kolejne tytuły tej autorki zdobywały I miejsce w tego typu plebiscytach.To pozycje warte przeczytania.Są na każdą porę roku.Jednak czas letni,wakacyjny,urlopowy daje nam więcej czasu na czytanie.Moja propozycja...GORĄCO...
2013-03-16
.."Turnus" - Tomasz Łubieński ,debiut cenionego pisarza w dziedzinie powieści współczesnej...czytam....jestem oczarowana...muszę mieć tą książkę i to z dedykacją autora...przeczytałam
.."Turnus" - Tomasz Łubieński ,debiut cenionego pisarza w dziedzinie powieści współczesnej...czytam....jestem oczarowana...muszę mieć tą książkę i to z dedykacją autora...przeczytałam
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-03-28
..książka dla młodych mężczyzn...ile to kobiet ulepią ze śniegu w swoim życiu zanim przestaną bawić się śniegiem...z obawy przed odpłynięciem na skutek roztopienia...upraszczam oczywiście...kobieta ze śniegu to tylko metafora,a powieść czyta się bardzo szybko i przyjemnie...POLECAM młodym i starszym i nie tylko mężczyznom...kobiety będą zachwycone...ja jestem
..książka dla młodych mężczyzn...ile to kobiet ulepią ze śniegu w swoim życiu zanim przestaną bawić się śniegiem...z obawy przed odpłynięciem na skutek roztopienia...upraszczam oczywiście...kobieta ze śniegu to tylko metafora,a powieść czyta się bardzo szybko i przyjemnie...POLECAM młodym i starszym i nie tylko mężczyznom...kobiety będą zachwycone...ja jestem
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-21
Świetnie skonstruowana powieść,niezwykle wciągająca fabuła...zaskakujące zakończenie...polecam!
Świetnie skonstruowana powieść,niezwykle wciągająca fabuła...zaskakujące zakończenie...polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Po przeczytaniu "Każdy szczyt ma swój Czubaszek" chwyciłam "za pióro" i oto co naskrobałam. Zrozumie ten kto czytał rozmowę Marii Czubaszek z Arturem Andrusem.
Czytam Marię Czubaszek w rozmowie z Arturem Andrusem...czytam...chyba słucham w każdym razie mam na myśli książkę"Każdy szczyt ma swój CZUBASZEK", tzn. w myśli...i jak ją czytam
no po prostu jak czytam to też myślę...tylko myślę, chociaż ..nie, nieraz piję kawę i podjadam gorzką czekoladę
...wiem - nie powinno się czytać jedząc, czy też jeść czytając, ale w końcu gorzką czekoladę trudno nazwać jedzeniem
toż to luksus dla podniebienia, żeby nie powiedzieć brzydko"niebo w gębie"...a jednak powiedziałam...
ale odbiegłam od tematu czytając o"szczycie,który ma swój CZUBASZEK" wyobraźcie sobie, że nie piję kawy
i tym samym nie podjadam gorzkiej czekolady, a tu śmiem zaznaczyć, że jadam tylko... gorzką. NIE, nie..., nie przekonacie mnie, że mleczna też dobra i że też "niebo w.." Nie...jem tylko gorzką i tego się będę trzymać!
Ale wracając do czytania i myślenia w trakcie owego czytania...to ja uczestniczę w tej rozmowie Marii Czubaszek z Arturem Andrusem na leżąco, tzn.będąc w łóżku. Bo ja najczęściej pozycję leżącą przyjmuję w łóżku...najczęściej, też w innym miejscu, ale nie wracajmy do tego. Minęły te czasy, kiedy spałam na podłodze na materacu. A swoją drogą, nie wiem dlaczego tak napisałam, ale dużo czytam i wiem, że tak się mówi i często pisze...tak więc swoją drogą to były fajne czasy, kiedy spałam na podłodze na materacu. Mogłam z zamkniętymi oczami wstawać do ubikacji...ojojoj, ale odbiegłam od tematu...
bo właściwie to chciałam wam powiedzieć....napisać, że ta rozmowa Marii/wiadomej/ z Arturem/wiadomym/...żeby się nie powtarzać jest tak niesamowicie śmieszna, że....co? tego się można było spodziewać?...wiem, dlatego zaczęłam czytać...i tak czytając słucham sobie i zaśmiewam się do łez. A można...do łez się zaśmiewać? Widać można...bo ja się zaśmiewam. I powiem Wam /z dużej litery przez szacunek dla tych, którzy zechcą przeczytać/, że tego mi było potrzeba, tzn. nie łez tylko śmiechu, bo łez mam już dosyć ze względu na moje problemy zdrowotne....ale nie o tym chciałam. Wiadomo
...inne zmarszczki nabywamy śmiejąc się, inne lejąc łzy. A to jest ważne...w każdym wieku, bo się utrwala itd.O kurcze, tylko, że ja zaśmiewałam się do łez.
Takie"dwa w jednym", chyba nie jest złe?,np. używam tonik i mleczko -dwa w jednym, szampon i odżywka...też dwa w jednym, no i nie wiem co jeszcze, bo ja nie za wiele używam kosmetyków. O ! wreszcie naprowadziłam się do tematu...sprowadziłam? brzmi" o niebo lepiej"...tak się czasami mówi i pisze dlatego ja tak też piszę czasami...np. teraz.Tak więc z książki "Każdy szczyt ma swój CZUBASZEK"dowiedziałam się, że mam...słuchajcie...coś wspólnego z Marią/wiadomą/, tzn. ja tak jak Maria/wiadoma/nie maluję się, bo nie umiem. Kiedyś tam zdarzyło mi się umalować i wierzcie mi wyglądałam tak jak Maria/wiadoma/ ...gorzej, tzn.nie wyglądałam tak jak Maria, tak jak Czubaszek, tylko jak ja, ale...gorzej.
Niestety, albo stety/nie wiem, czy tak się pisze, ale wiem, że się tak mówi, bo ja teraz mówię tak, tzn.piszę...a to się i pisze! /...
tu podobieństwo / chodzi o poprzednie wyznanie, moje, choć nie miłosne, ale bądź co bądź intymne? troszkę/ moje do Marii/wiadomej/ kończy się.
A to dlatego, że Marii Czubaszek zdarza się być zaproszoną do telewizji i wówczas panie od makijażu robią jej perfekcyjny...makijaż, a mnie nie.Tzn, mnie nie zdarza się, żeby mnie ktoś zaprosił do telewizji, dlatego też nie zdarza mi się mieć perfekcyjnego makijażu. Chociaż prawda jest taka, że jeszcze nigdy mnie nikt nie zaprosił do żadnej telewizji, co nie znaczy ...i tu Was zaskoczę..., że nie miałam perfekcyjnego makijażu...a miałam, chociaż, może z tą perfekcją to przesadziłam. Ale kto i z jakiej okazji mnie umalował...to już przy innej okazji, bo nie skończę tych rozważań na temat słuchania rozmowy Marii Czubaszek z Arturem Andrusem, czyli czytania książki "Każdy szczyt ma swój CZUBASZEK" w pozycji leżącej. To ważne, że w leżącej, bo czytam też w siedzącej i stojącej...pozycji.
Rany....groch się rozgotował, a ziemniaki nie dodane do zupy. Trudno, wmówię mężowi, że to zupa krem, może być z grochu? Jak myślicie? chyba może, skoro jest.....ziemniaki też się rozgotowały. Zaprawiłam mąką...ale zrobił się kremik...można łyżkami jeść? tak się mówi i czasami pisze/, czyli tak jak zupę, też się je łyżkami...łyżką. Odetchnęłam...nie jest źle z tą zupą.
A wracając do tematu...nie... zupełnie właściwego , bo do tematu telewizji, to niech Ci / przez szacunek itd. /żałują , że Czubaszek zapraszają od czasu do czasu, a mnie nie. Nie mam zmarszczek, którymi Maria /wiadoma / się szczyci/ o jak mi się udało/, ale mogliby mnie zobaczyć w perfekcyjnym makijażu
i jeszcze pokazać innym. Czyja strata?....no nie wiem. Do usłyszenia....albo do poczytania...sama nie wiem.
Po przeczytaniu "Każdy szczyt ma swój Czubaszek" chwyciłam "za pióro" i oto co naskrobałam. Zrozumie ten kto czytał rozmowę Marii Czubaszek z Arturem Andrusem.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzytam Marię Czubaszek w rozmowie z Arturem Andrusem...czytam...chyba słucham w każdym razie mam na myśli książkę"Każdy szczyt ma swój CZUBASZEK", tzn. w myśli...i jak ją czytam
no po prostu jak czytam to też...