-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
Jeśli chcecie zabrać się za tę książkę to pod żadnym pozorem NIE czytajcie opisu z tyłu albo na lubimyczytac.pl Spoiler, spoiler! No chyba, że lubicie psuć sobie zabawę z czytania ;)
Avery to z pozoru zwykła młoda dorosła, która wybrała się na studia. Ale nie jest zwykłą dziewiętnastolatką. Uciekając przed przeszłością wybrała właśnie taką uczelnie, a nie inną. Ale czy uciekła dostatecznie daleko?
Miałam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki, i w sumie nadal mam. Niby lekka, ale niby trochę przewidywalna i głupiutka. Ale z drugiej strony porusza trochę trudnych tematów. Więc tak za bardzo nie wiem co myśleć o tej książce. Na początku mnie irytowała, ale później się nawet rozkręciła. :)
Jeśli ktoś potrzebuje książkę na relaks i ma ochotę na młodzieżówkę, to myślę, że ta książka będzie dobra :)
Jeśli chcecie zabrać się za tę książkę to pod żadnym pozorem NIE czytajcie opisu z tyłu albo na lubimyczytac.pl Spoiler, spoiler! No chyba, że lubicie psuć sobie zabawę z czytania ;)
Avery to z pozoru zwykła młoda dorosła, która wybrała się na studia. Ale nie jest zwykłą dziewiętnastolatką. Uciekając przed przeszłością wybrała właśnie taką uczelnie, a nie inną. Ale czy...
Przed Wami mistrz thrillera, czyli Simon Beckett i jego kolejna książka, którą przeczytałam po "Chemii śmierci". I jeśli śledzicie mnie na Instagramie to wiecie, że ta powieść rzuciła mnie na kolana.
Dr. David Hunter jest antropologiem sądowym. Policja prosi go, aby pojechał wraz z dwójką policjantów na mała wyspę. Jak to określili - zwłoki nie są podejrzane (myślą, że to samobójstwo) , ale dziwne.
Więcej nic nie piszę, bo zepsuję całą zabawę w czytaniu :D
Rzadko mi się zdarza, żeby być kłębkiem nerwów podczas czytania książki od pierwszego zdania do ostatniego. A tu już po raz drugi coś takiego mi się zdarza! A co się działo ze mną, jak skończyłam czytać? Szkoda gadać. Chodziłam jak duch i nie mogłam uwierzyć, że tak to się skończyło. Byłam wykończona tą lekturą ( w pozytywnym znaczeniu tego słowa). A Simon Beckett potwierdził, że jest moim mistrzem literackim. Wielkie pokłony dla niego i jego słowa pisanego! <3
Jeszcze nie czytałeś/łaś nic tego autora? A chcesz coś naprawdę trzymającego w napięciu? To w te pędy sięgaj po książki Becketta! Mam za sobą na razie dwie powieści, ale czuję, że jego poziom nie spadnie!
Przed Wami mistrz thrillera, czyli Simon Beckett i jego kolejna książka, którą przeczytałam po "Chemii śmierci". I jeśli śledzicie mnie na Instagramie to wiecie, że ta powieść rzuciła mnie na kolana.
Dr. David Hunter jest antropologiem sądowym. Policja prosi go, aby pojechał wraz z dwójką policjantów na mała wyspę. Jak to określili - zwłoki nie są podejrzane (myślą, że to...
Od pierwszych stron ta książka mnie zachwyciła! Wiedziałam, że mnie wciągnie. I w ciągu dni szkolnych z żalem ją odkładałam, aby zabrać się za naukę.
Nie jest to słodka książka dla młodzieży. Jest to szwedzki thriller dla młodzieży. Bohaterowie umierają. I ja naprawdę byłam w szoku, że oni nie żyją. Myślałam "Ej! Przecież to niemożliwe! Przecież to prawie główna bohaterka!"
Jestem ciekawa następnych części trylogii!
Od pierwszych stron ta książka mnie zachwyciła! Wiedziałam, że mnie wciągnie. I w ciągu dni szkolnych z żalem ją odkładałam, aby zabrać się za naukę.
Nie jest to słodka książka dla młodzieży. Jest to szwedzki thriller dla młodzieży. Bohaterowie umierają. I ja naprawdę byłam w szoku, że oni nie żyją. Myślałam "Ej! Przecież to niemożliwe! Przecież to prawie główna...
O tej książce, serii "Dary Anioła" i samej autorce słyszy się niesamowicie dużo pochlebnych rzeczy. "Dary Anioła" to ulubiona seria wielu osób. Więc i ja spróbowałam, chociaż nie powiem miałam pewne opory ;)
Pewnego dnia Clary zaczyna zauważać rzeczy i osoby, których nie widzą inni ludzie. Na drugi dzień po tym odkryciu jej matka znika, a z pomocą przychodzą jej Nocni Łowcy. Nocni Łowcy zabijają demony, aby nie zagrażały one Przyziemnym, czyli zwykłym ludziom (odpowiednik mugoli).
Bałam się tej książki, bo jednak zwykle rozczarowuje się takimi zachwalanymi pozycjami. A tu proszę! Podobało mi się. Nie powiem, ze była wspaniała i wyśmienita, ale przeciętniakiem to ona nie była. Myślę, że to zapowiedź ciekawej serii ;)
Co mi się spodobało?
Przede wszystkim humor. A poczucie humoru Jace to po prostu cudo. Jego pełne ironiczne żarty i przekomarzania z innymi bohaterami to coś wspaniałego i od razu go polubiłam! :D
Druga sprawa to fabuła. Sięgając po tę książkę nie wiedziałam czego się spodziewać. Niby wiedziałam, że będzie coś o Nocnych Łowcach (ale kto to jest, nie miałam bladego pojęcia), coś o wampirach, wilkołakach. I na tym się moja wiedza kończyła. I inaczej to sobie wyobrażałam, ale to dobrze. Zaskoczyło mnie, a to dobry znak. ;)
Co jeszcze było dobrego w książce? To bohaterowie. Clary może moja ulubioną postacią nie jest. Chociaż podobało mi się to, że nie wpadała w panikę i w płacz na każdym kroku. Jace'a, jak mówiłam polubiłam z miejsca, za jego poczucie humoru. Isabelle też polubiłam, za jej charakterek ;) Alec mnie od razu zniechęcił. Simon po pewnym czasie też mnie irytował. Za to Luke'a bardzo przypadł mi do gustu. ;)
Niemalże od razu sięgnęłam po film (bo to było takie wyzwanie, że potem musiałam obejrzeć ekranizację ;) ). Może źle zrobiłam, bo byłam na świeżo po lekturze i po 3 minutach filmu miałam ochotę zrobić listę rzeczy odbiegających od książki. Ale powiedziałam sobie, żeby oglądać ten film jako odrębny obraz, a nie jako ekranizację. I cóż, było nieźle. "Miasto kości" to nie jest mój ulubiony film, ale nie powiem - przyjemnie się go oglądało. Film odbiegał sporo od książki, więc nie ma co się czarować, że będzie to jakiś wyjątek ;) Co do aktorów, to prawie wszyscy pasowali mi do danych ról, chociaż i tak wyobrażałam sobie ich inaczej. Jedynie mam dwa zastrzeżenia. Jamie Campbell Bower, który grał Jace, kompletnie mi nie pasował wyglądem. Tak zupełnie, kompletnie. A postać Isabelle pozbawili charakterku, który miała w książce.
Ale film na plus, dałabym taką 6/10, film sam w sobie niezły, ale jako ekranizacja to ja podziękuję ;)
Za to książka o wiele lepsza i już zamówiłam sobie kolejną część w bibliotece, więc czekam aż wreszcie po nią sięgnę ;)
O tej książce, serii "Dary Anioła" i samej autorce słyszy się niesamowicie dużo pochlebnych rzeczy. "Dary Anioła" to ulubiona seria wielu osób. Więc i ja spróbowałam, chociaż nie powiem miałam pewne opory ;)
Pewnego dnia Clary zaczyna zauważać rzeczy i osoby, których nie widzą inni ludzie. Na drugi dzień po tym odkryciu jej matka znika, a z pomocą przychodzą jej Nocni...
Obowiązkowa lektura dla fanów serialu typu "CSI" i "Kości". A wszystko osadzone w małym miasteczku w Wielkiej Brytanii.
W Manham zostaje znalezione ciało okaleczonej kobiety. To wydarzenie wstrząsa miasteczkiem, bo jeśli mamy do czynienia z morderstwem na terenie małej wsi, to oznacza, że mordercę zna każdy i to może być każdy. A słynny antropolog, David Hunter, który zaszył się tu jako zwykły lekarz, zgodził się na współpracę policją i próbuje odnaleźć sprawcę.
Jeszcze przed wypożyczeniem tej książki z biblioteki czułam, że spodoba mi się ona. Wiedziałam, że to moje klimaty. Ale nie sądziłam, że aż tak bardzo. Na okładce zwykle podkoloryzują książkę i nie sądziłam, że to co napisali o niej , będzie prawdą. Przecież to niemożliwe, żeby książka trzymała w napięciu od pierwszego zdania do ostatniego. Ale jednak to prawda! Nie raz, nie dwa, zdarzało mi się wstrzymywać oddech czy zakrywać ręką usta, które rozdziawiałam z przerażenia.
I nie spodziewałam się kto zabiłam. Miałam swoich kandydatów, ale jednak okazało się, że to nie oni.
"Chemia śmierci" to niezwykle porywający i zapierający dech w piersiach thriller/kryminał. Akcja gna do przodu jak oszalała, opisy są krótkie, brutalne, krwawe, czyli to co lubię najbardziej ;)
Obowiązkowa lektura dla fanów serialu typu "CSI" i "Kości". A wszystko osadzone w małym miasteczku w Wielkiej Brytanii.
W Manham zostaje znalezione ciało okaleczonej kobiety. To wydarzenie wstrząsa miasteczkiem, bo jeśli mamy do czynienia z morderstwem na terenie małej wsi, to oznacza, że mordercę zna każdy i to może być każdy. A słynny antropolog, David Hunter, który...
Niesamowicie porywający thriller. :)
Amy i Nick obchodzą piątą rocznicę ślubu, właśnie w tym dniu ona znika z domu.
I tyle o fabule. Nic więcej nie można powiedzieć o fabule, bo zepsuję Wam zabawę podczas czytania tej książki. ;)
Akcja pruje do przodu, tak szybko, że czasem trzeba zamknąć książkę, żeby wziąć oddech. Nigdy nie wiadomo co autorka nam zaserwuje na następnej stronie.
Porywająca i nieprzewidywalna powieść. Czy można chcieć czegoś więcej od thrillera? :D
Wyzwanie: Książka, na podstawie której powstał film.
Niesamowicie porywający thriller. :)
Amy i Nick obchodzą piątą rocznicę ślubu, właśnie w tym dniu ona znika z domu.
I tyle o fabule. Nic więcej nie można powiedzieć o fabule, bo zepsuję Wam zabawę podczas czytania tej książki. ;)
Akcja pruje do przodu, tak szybko, że czasem trzeba zamknąć książkę, żeby wziąć oddech. Nigdy nie wiadomo co autorka nam zaserwuje na następnej...
Tę książkę czytałam przez łzy. Łzy bólu. To było moje pierwsze spotkanie z Jane Austen i jakże męczące. Ta książka niesamowicie mnie wymordowała i ostatnie 100 stron czytałam 2 dni. A gdy ja skończyłam byłam przeszczęśliwa. Mogłam ją rzucić w kąt, ale chciałam mieć ją za sobą.
Nie zrozumcie mnie źle, jak na romantyzm była naprawdę dobra. ale jednak strasznie mi się ją czytało.
I ciągle powtarzałam, że jakby Jane Austen napisała "Pana Tadeusza" albo "Dziady" to dałoby się to czytać.
Ale, ale, nie poddaję się tak szybko. Za jakiś czas dorwę "Dumę i uprzedzenie", bo podobno jest lepsze od tej powieści. Liczę na to, ale jak na razie muszę odpocząć od romantyzmu i Jane Austen ;)
Wyzwanie: Książka, która na portalu lubimyczytac.pl ma Twoją datę urodzenia w adresie, np. dd-mm-rr ( 236897)
Tę książkę czytałam przez łzy. Łzy bólu. To było moje pierwsze spotkanie z Jane Austen i jakże męczące. Ta książka niesamowicie mnie wymordowała i ostatnie 100 stron czytałam 2 dni. A gdy ja skończyłam byłam przeszczęśliwa. Mogłam ją rzucić w kąt, ale chciałam mieć ją za sobą.
Nie zrozumcie mnie źle, jak na romantyzm była naprawdę dobra. ale jednak strasznie mi się ją...
Nie spodziewałam się, że ta książka będzie taka dobra.;)
Violet nie jest normalną dziewczyną. Już od dziecka słyszy wołanie zmarłych dusz. Zwykle są to zmarłe zwierzęta, ale od kiedy w miasteczku znikają młode dziewczyny, Violet słyszy także ich wołania.
Autorka serwuje nam dwa główne wątki - wątek seryjnego mordercy oraz wątek miłosny. Ten ostatni, jest do bólu przewidywalny, Violet i Jay przyjaźnią się od dziecka, a teraz dziewczyna czuje, że to coś więcej. Gdybym dostała tylko ten wątek, to byłoby słabo. Ale, ale. wątek morderstw jest świetny. Do ostatnich stron trzyma w napięciu, no coś świetnego!
Między zwykłymi rozdziałami, pojawiają się rozdziały z perspektywy mordercy. Ach, cudownie jest wejść do głowy takiego człowieka.
Jeśli ktoś chce przeczytać dobry thriller/kryminał, ale utrzymany w młodzieżowym klimacie, to niech sięga po "Ukryte" ;)
Wyzwanie: Ma tylko jedno słowo w tytule.
Nie spodziewałam się, że ta książka będzie taka dobra.;)
Violet nie jest normalną dziewczyną. Już od dziecka słyszy wołanie zmarłych dusz. Zwykle są to zmarłe zwierzęta, ale od kiedy w miasteczku znikają młode dziewczyny, Violet słyszy także ich wołania.
Autorka serwuje nam dwa główne wątki - wątek seryjnego mordercy oraz wątek miłosny. Ten ostatni, jest do bólu...
Nie chcę pisać o fabule, bo mogłabym komuś coś zdradzić z pierwszego tomu, a to byłoby haniebne! ;) Więc opowiem o moich odczuciach, co do tej pozycji.
Słyszałam, że ta książka jest lepsza niż pierwsza. A mi się wydaje, że są na takim samym poziomie, Nie jest genialna, ale też nie jest średniakiem.
Adam okazał się typem bohatera, którego nie lubię, ale co dziwne - nie irytował mnie. A nawet byłam ciekawa, co ma do powiedzenia. Pewnie to przez to, że dużo mówił o muzyce, zespole. ;)
I to chyba koniec. Jeśli ktoś przeczytał pierwszą część, to warto przeczytać drugą część, chociaż według mnie ta historia, powinna skończyć się na pierwszej części ;)
Wyzwanie: Książka wydana w 2015 roku.
Nie chcę pisać o fabule, bo mogłabym komuś coś zdradzić z pierwszego tomu, a to byłoby haniebne! ;) Więc opowiem o moich odczuciach, co do tej pozycji.
Słyszałam, że ta książka jest lepsza niż pierwsza. A mi się wydaje, że są na takim samym poziomie, Nie jest genialna, ale też nie jest średniakiem.
Adam okazał się typem bohatera, którego nie lubię, ale co dziwne - nie...
Miasto popiołów jest drugim tomem serii Dary anioła.
A jako, że jest to kolejna część cyklu, więc nie będę nic pisała o fabule, bo nie chcę nikomu niczego zdradzać ;)
Więc przechodząc od razu do rzeczy, wymienię plusy i minusy tej pozycji. Zacznę od wad.
Ta książka jest obrzydliwie napisana! Tak ohydnie napisana, że podczas czytania nie dowierzałam, że coś takiego można było wydać w formie książki! Niby czytało się ją szybko, ale język i styl pisania był na poziomie sześciolatka! Ja zwykle nie czepiam się stylu pisania autora. Ale zwykle autor mając niezły i lekki styl pisania, zwykle trzyma się tego poziomu albo się rozwija. A tu między Miastem kości a Miastem popiołów jest przepaść wielkości Wielkiego Kanionu! W pierwszej części z żartów Jace'a śmiałam się co trochę, a w tej części - jak raz zaśmiałam się to byłby cud! Żarty były tak denne i język był tak denny, że czytając wyglądałam mniej więcej tak:
http://media.giphy.com/media/11XiZTEwZe15Mk/giphy.gif
Nie wiem, może kot autorki pisał tą część?! Albo jakieś dziecko w rodzinie dorwało się do komputera i "poprawiło" książkę?! Nie wiem ... Wiem, że było to okropne przeżycie, mimo że przeczytałam ją ponad 2 tygodnie temu to nadal opuszczają mnie siły na myśl o tej pozycji.
Ale przechodząc do plusów. Jest jeden - jest akcja. Dzieje się dużo, czasem nie można nadążyć za wydarzeniami.
I to by było na koniec plusów. :)
Ogólnie książka jest do bani, ale postanowiłam sobie, że dokończę serię Dary anioła oraz przeczytam trylogie Diabelskie maszyny. Żeby znać i móc się wypowiedzieć na ich temat ;)
Miasto popiołów jest drugim tomem serii Dary anioła.
więcej Pokaż mimo toA jako, że jest to kolejna część cyklu, więc nie będę nic pisała o fabule, bo nie chcę nikomu niczego zdradzać ;)
Więc przechodząc od razu do rzeczy, wymienię plusy i minusy tej pozycji. Zacznę od wad.
Ta książka jest obrzydliwie napisana! Tak ohydnie napisana, że podczas czytania nie dowierzałam, że coś takiego można...