-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel25
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik3
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-12-14
2022-07-31
2021-06-29
2021-06-25
2021-04-20
2018-08-18
… no i czego więcej się tu spodziewać po wielkiej ekranizacji i sukcesie książki na "całym świeci". Świat światu nierówny…
plus; całkiem znośna po 200 stronie, trochę teologicznych dyskusji
minus; długie niewnoszące opisy lub wypunktowania zapychacze
… no i czego więcej się tu spodziewać po wielkiej ekranizacji i sukcesie książki na "całym świeci". Świat światu nierówny…
plus; całkiem znośna po 200 stronie, trochę teologicznych dyskusji
minus; długie niewnoszące opisy lub wypunktowania zapychacze
2018-07-08
2016-05-22
2016-04-17
Dlaczego ta ksiażka jest uważana za najlepszą Dukaja? dlaczego akurat ta? to pytanie nie przestanę sobie zadawać po tym co przeczytałem... chyba brak mi starogreckiej wiedzy i wykształcenia pseudo filozoficznego, tak prościej się usprawiedliwić, bo nie cierpliwości. Dlaczego powstało tyle wymyślnych słów, z ogromnym podobieństwem fonetycznym do angielskich lub polskich słów z literówkami? to powinno mi chyba sprawiać radość, pobudzać wyobraźnie. Njiee khuyecznie#@
Pierwsze paredziesiat stron sprawiło, że naprawde żałowałem, bolało, jednak z biegiem czasu cos się wyjaśniło, a to zawód czy tytuł arystokracji, materiał czy żywioł. Jednak miałem wrażenie, że gdy fabuła zaczeła zbyt dobrze i jasno się toczyć nagle powstawał przerywnik komplikujący jak maszyna działająca na coś co powiedzmy będzie źródłem energii, albo nowy kontynent lub planeta. Wszystko w tej ksiażce wydaje się być kosmicznym pyłkiem, który umysł ludzki formuje i albo to cos jest na tyle wyraźne, ukształtowane formą autora, że jest pięknie opisane albo wręcz pozostaje bryłą lub obłoczkiem, łatwiej coś porzucić nieopisane niż wyjaśnić coś czego nie ma czytelnikowi. Przyjmuję że fantastyka tak ma, wyobraźnia zapcha wszystkie braki i dokleja ręce.
Dobrze jest opisana przygoda i spiski polityczne, powstanie feniksa Hieronima z zapomnienia i jego droga ku przeznaczeniu, historia zasługuje na dobrą ocene bo jest ciekawa. Czytanie książki odradzam Nie jest przyjemna, czasem wręcz osłabiająca. Przypuszczam, że audiobook jest jedynym rozsadnym rozwiązaniem.
Dlaczego ta ksiażka jest uważana za najlepszą Dukaja? dlaczego akurat ta? to pytanie nie przestanę sobie zadawać po tym co przeczytałem... chyba brak mi starogreckiej wiedzy i wykształcenia pseudo filozoficznego, tak prościej się usprawiedliwić, bo nie cierpliwości. Dlaczego powstało tyle wymyślnych słów, z ogromnym podobieństwem fonetycznym do angielskich lub polskich słów...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-04-17
2014-11-11
2014-11-04
Nie chcę mi się pisać fan bełkotu, jednak nie mogę się zgodzić z opiniami o tej książce. Piękny język, zdania rozbudowane - tak, jak najbardziej, można się ekscytować? - można ... ale kogo to obchodzi oprócz kółka filologicznego! Jak większość pewnie nie czytałem w oryginale więc ciężko porównywać tłumaczenie. Jedyny tłumacz, który jest istotny to nasz bohater Juan, pięknie opisuje swoje obawy dotyczące swojej drugiej połówki jak i ludzkie związki, z którymi się spotkał podczas pracy tłumacza. Jak sam stwierdza słowa, nawet szepty zawsze zwracają jego uwagę, jest to skrzywienie zawodowe, więc wszystko kręci się wokół słów wypowiadanych i reakcji jakie one wywołują. Cała akcja tej książki mogłaby nie istnieć. Wszystko co najważniejsze jest zawarte w paru scenach czasem statycznych jakby obrazach i interpretacji bohatera.
Nie chcę mi się pisać fan bełkotu, jednak nie mogę się zgodzić z opiniami o tej książce. Piękny język, zdania rozbudowane - tak, jak najbardziej, można się ekscytować? - można ... ale kogo to obchodzi oprócz kółka filologicznego! Jak większość pewnie nie czytałem w oryginale więc ciężko porównywać tłumaczenie. Jedyny tłumacz, który jest istotny to nasz bohater Juan, pięknie...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-10-19
2014-09-29
2014-09-16
2014-02-19
2014-02-13
2014-02-03
Wypadałoby gustownie zacząć od narzekania jaka ta książka jest nudna i ile też miesięcy ją 'męczyłem' nic z tego - było to całkiem miłe doświadczenie, przyznam, że lepiej nie rozpoczynać książki, jeżeli nie ma się cierpliwości. Zapoznając się z Ulisessem trzeba niestety sporego zapasu czasu i uwagi. Nie jest to tradycyjna powieść.
Co me oczy widzą nowatorskiego?
Choćby ten wewnętrzny monolog bohaterów i to wszystko spisane w strumień świadomości. Myśli płyną chaotycznie, ciągłe skupiają się na innym przedmiocie.
Czy jestem w stanie to zrozumieć?
Tylko na tyle na ile jest się wstanie zrozumieć innego człowieka i jego charakterystyczne myślenie, pojęcie świata. Nurt fabuły jest wyraźny w końcu dopłynie do finiszu - tylko trzeba przeboleć zmiany stylizacji, mnóstwo powrotów do krótkich myśli, które już gdzieś wcześniej się plątały.
Im dalej tym przyjemniej się czyta, książka jest najprostsza pod koniec, przynajmniej takie mam wrażenie. Bardzo mnie zastanawia opinia czytelników, dla których, jest to wręcz najlepsza książka życia (o życiu?)
Dodam tylko by usprawiedliwić moją ocenę i pocieszyć innych czytających, wiadomość z posłowia tłumacza Macieja Słomczyńskiego, który stwierdził, że nikt bez przygotowania czytając za pierwszym razem nie jest wstanie ogarnąć wszystkich symboli i nawiązań.
Wypadałoby gustownie zacząć od narzekania jaka ta książka jest nudna i ile też miesięcy ją 'męczyłem' nic z tego - było to całkiem miłe doświadczenie, przyznam, że lepiej nie rozpoczynać książki, jeżeli nie ma się cierpliwości. Zapoznając się z Ulisessem trzeba niestety sporego zapasu czasu i uwagi. Nie jest to tradycyjna powieść.
Co me oczy widzą nowatorskiego?
Choćby...
2014-02-14
Po prostu wspomnienie, w sam raz na sentymentalny wieczór ze starym punkiem/rockiem by sobie przypomnieć jak wyglądały czasy polskiej sceny 'niezależnej'. Najbardziej wiarygodny w tym utworze jest język. Idealnie oddał klimat początku XX w, poczułem się jakbym znów cofnął się w czasie i usłyszał znajomy już archaiczny slang.
Po prostu wspomnienie, w sam raz na sentymentalny wieczór ze starym punkiem/rockiem by sobie przypomnieć jak wyglądały czasy polskiej sceny 'niezależnej'. Najbardziej wiarygodny w tym utworze jest język. Idealnie oddał klimat początku XX w, poczułem się jakbym znów cofnął się w czasie i usłyszał znajomy już archaiczny slang.
Pokaż mimo to2014-02-16
Autorka zaczęła przygodę z substancjami wcześnie, później imprezowe liceum, w końcu studia i jazda bez nadzoru rodziców. Koniec tej historii był w 23 roku życia autorki w klinice odwykowej. (chyba w 1986 roku) Polecam tę historie nałogu młodszym czytelnikom. Rozdziały są katalogiem narkotyków występujących w Ameryce, nie są koniecznie interesujące dla wszystkich. Ja jestem wdzięczny za opisy tylko paru.
Jest to specjalistyczna książka. Posiada omówienie od strony chemicznej substancji choć nie za szczegółowe, przeplatane jak to w wielu prezentacjach amerykańskich anegdotami i historiami z przeszłości. Nie naukowa książka ani nie emocjonalny pamiętnik. Tylko dobry katalog i spis wielu substancji oraz nawiązanie do biologii człowieka.
Książka tylko o uzależnieniach chemicznych. Behawioralne nie. Wychodzeniu i terapii nie. Brak obrazowego wstępu o uzależnieniu mózgu i zmianach trwałych. Jednak dziękuję za przykład postawy i całokształt pracy naukowej tej pani. Jest lepszą badaczką niż bajkopisarką.
Autorka zaczęła przygodę z substancjami wcześnie, później imprezowe liceum, w końcu studia i jazda bez nadzoru rodziców. Koniec tej historii był w 23 roku życia autorki w klinice odwykowej. (chyba w 1986 roku) Polecam tę historie nałogu młodszym czytelnikom. Rozdziały są katalogiem narkotyków występujących w Ameryce, nie są koniecznie interesujące dla wszystkich. Ja jestem...
więcej Pokaż mimo to