-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2019-07-06
2019-06-20
Nie jestem specjalistą od historii Sisi, jednak po mojej zeszłorocznej wycieczce do Wiednia zapragnęłam przeczytać coś o tej postaci. I tak trafiłam na dylogię Allison Pataki.
Bardzo mi się podobało, szybko się wciągnęłam w opowiadaną historię. Wiadomo, że pewne rzeczy są nieco przejaskrawione, w końcu jest to powieść historyczna, a nie biografia. Sisi jest wybielana, a arcyksiężna Zofia demonizowana. Ale mimo wszystko uważam, że to książka warta lektury. Niedługo pewnie wezmę się za drugi tom, który też już mam na półce.
Nie jestem specjalistą od historii Sisi, jednak po mojej zeszłorocznej wycieczce do Wiednia zapragnęłam przeczytać coś o tej postaci. I tak trafiłam na dylogię Allison Pataki.
Bardzo mi się podobało, szybko się wciągnęłam w opowiadaną historię. Wiadomo, że pewne rzeczy są nieco przejaskrawione, w końcu jest to powieść historyczna, a nie biografia. Sisi jest wybielana, a...
2019-06-16
Mam ogromną słabość do książek Maas.
Zdaję sobie w pełni sprawę, że nie są to pozycje wybitne i można im zarzucić pewne rzeczy, ale...nie mogę wyprzeć się tego, że je uwielbiam. Podczas czytania tej książki naprawdę się rozpłakałam. Dodatkowo miałam stan przedzawałowy i naprawdę bałam się o kilku bohaterów. Tutaj Maas pokazała nieco jaj i mimo wszystko zabiła kilka postaci, które lubiłam, więc mamy progres w stosunku do innych jej książek.
Będę tęsknić. Za Aelin, Rowanem, Aedionem, Lysandrą, Elide, Manon, Asterin... za wszystkimi. Zaczęłam czytać tę serię będąc na pierwszym roku studiów, a skończyłam po napisaniu ostatniego egzaminu. Ta historia na zawsze zostanie w mojej pamięci i w moim sercu, kto wie...pewnie za kilka lat zrobią re-read całości.
Mam ogromną słabość do książek Maas.
Zdaję sobie w pełni sprawę, że nie są to pozycje wybitne i można im zarzucić pewne rzeczy, ale...nie mogę wyprzeć się tego, że je uwielbiam. Podczas czytania tej książki naprawdę się rozpłakałam. Dodatkowo miałam stan przedzawałowy i naprawdę bałam się o kilku bohaterów. Tutaj Maas pokazała nieco jaj i mimo wszystko zabiła kilka...
2019-06-13
Jest to na pewno bardzo interesująca, chociaż wysoce kontrowersyjna pozycja. Jako totalny freak historyczny od zawsze fascynuję się wszelkimi skandalami, zbrodniami, intrygami etc., dlatego kiedy pewnego dnia przypadkiem zobaczyłam tę historię w empiku zainteresowałam się nią. Problem polegał wtedy na tym, że miałam 17 lat i nie do końca chciałam kupować stacjonarnie taką książkę (do dziś pamiętam wzrok pana sprzedawcy skierowany na siedemnastoletnią mnie kupującą jednocześnie "Historię śmierci" Michael Kerrigana, zresztą też wydaną przez Bellonę i wchodzącą w skład tej samej serii co "Historia burdeli" oraz "Życie prywatne i erotyczne w starożytnej Grecji i Rzymie" Sławomira Kopra. Tak otaksowana nie czułam się nigdy w życiu!), więc nabyłam ją niedawno i wylosowałam ją w moim TBRze na ten rok.
Książka ma kilka błędów, ale nadal była to ciekawa lektura, podczas której sporo się dowiedziałam. Czy jest to wiedza przydatna? Prawdopodobnie nie, ale utwierdziłam się w przekonaniu, że nierząd naprawdę miał spory wpływ na historię świata, o czym niewiele się mówi. Więc jeśli ktoś lubi taką tematykę, nie gorszy do ona...to polecam zapoznać się z tą książką.
Jest to na pewno bardzo interesująca, chociaż wysoce kontrowersyjna pozycja. Jako totalny freak historyczny od zawsze fascynuję się wszelkimi skandalami, zbrodniami, intrygami etc., dlatego kiedy pewnego dnia przypadkiem zobaczyłam tę historię w empiku zainteresowałam się nią. Problem polegał wtedy na tym, że miałam 17 lat i nie do końca chciałam kupować stacjonarnie taką...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-13
Bardzo pięknie wydana biografia jednej z największych legend w historii muzyki. Ilustracje są absolutnie cudowne. Treści nie ma dużo, ale mimo to zostaje naszkicowana historia życia Freddie'go. Polecałabym osobom, które lubią Queen albo tym, którzy chcą dopiero zacząć swoją przygodę z biografiami, bo ta pozycja nie przytłacza faktami i jest bardzo lekko napisana.
Bardzo pięknie wydana biografia jednej z największych legend w historii muzyki. Ilustracje są absolutnie cudowne. Treści nie ma dużo, ale mimo to zostaje naszkicowana historia życia Freddie'go. Polecałabym osobom, które lubią Queen albo tym, którzy chcą dopiero zacząć swoją przygodę z biografiami, bo ta pozycja nie przytłacza faktami i jest bardzo lekko napisana.
Pokaż mimo to2019-06-12
Ocenianie zbiorów opowiadań jest zawsze problematyczne. Zdarzają się w nich historie cudowne, ale też takie, które są po prostu okay oraz takie, które z jakiś powodów nie przypadły mu do gustu. Zdecydowanie moje top 3 wygląda tak, że za najlepsze opowiadanie uważam "Dokąd odeszły cienie" Magdaleny Kubasiewicz (podobno jest to pierwsza historia z całego cyklu opowiadań o nekromancie Noah i jego towarzystwie Lilijas - nie mogę się doczekać wydania całości!), drugie jest opowiadanie Anety Jadowskiej "Zielona zemsta", a na trzecim ex aequo otwierające całą antologię opowiadanie Marty Kisiel "Jawor" oraz przedostatnie "Jest nad zatoką dąb zielony" autorstwa Agnieszki Hałas. Cały zbiór oceniam jak najbardziej na plus, bo tak bardzo, bardzo to nie podobało mi się tylko jedno opowiadanie, w reszcie, nawet jeśli nie trafiała w moje gusta widziałam jakieś pozytywy. Na pewno nie można odmówić wszystkim autorkom przeogromnej wyobraźni - każde opowiadanie było oryginalne i jedyne w swoim rodzaju. Jeśli ktoś chce zobaczyć co w polskiej fantastyce piszczy to polecam tę pozycję. Nie mogłabym też nie wspomnieć o tym, jak cudownie została ta książka wydana. SQN zdecydowanie umie w antologie opowiadań :D
Ocenianie zbiorów opowiadań jest zawsze problematyczne. Zdarzają się w nich historie cudowne, ale też takie, które są po prostu okay oraz takie, które z jakiś powodów nie przypadły mu do gustu. Zdecydowanie moje top 3 wygląda tak, że za najlepsze opowiadanie uważam "Dokąd odeszły cienie" Magdaleny Kubasiewicz (podobno jest to pierwsza historia z całego cyklu opowiadań o...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-08
Jestem oczarowana i zakochana w tej historii. Niby jest to retelling "Małej syrenki", znanej i lubianej baśni. Wydawać by się mogło, że znamy tę opowieść. Syrena zakochuje się w śmiertelniku, oddaje swój głos za nogi. Jednak to tylko pretekst do opowiedzenia historii o sile kobiet. Niektóre kwestie są warte zapamiętania, wracania do nich i myślenia o nich w trudnych chwilach. Jestem pewna, że za góra dwa lata wrócę do tej historii. A może szybciej, skoro latem książka ta ma wyjść po polsku, nakładem wydawnictwa We Need YA.
Jestem oczarowana i zakochana w tej historii. Niby jest to retelling "Małej syrenki", znanej i lubianej baśni. Wydawać by się mogło, że znamy tę opowieść. Syrena zakochuje się w śmiertelniku, oddaje swój głos za nogi. Jednak to tylko pretekst do opowiedzenia historii o sile kobiet. Niektóre kwestie są warte zapamiętania, wracania do nich i myślenia o nich w trudnych...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-03
Boję się sięgać po drugą część. Chyba tego nie przeżyję...
Maas wkradła się do mojego serca w styczniu 2017 roku, kiedy przeczytałam drugi tom tej serii (pierwszy nie przypadł mi do gustu poza jednym motywem, dzięki któremu dałam, na szczęście, tej serii jeszcze jedną szansę). I okay - to nie jest idealne. Są sceny, przy których wywracam oczami. Teksty, które powodują zażenowanie. Ale takich emocji jak przy jej książkach nie wzbudza wielu innych autorów. Absolutnie kocham postaci, która one kreuje (poza Chaolem, chociaż w tej cześć kluskieł dostał kilka fajnych momentów), uwielbiam jej opisy bitew czy walk oraz intrygi, które tworzą bohaterowie. Rozstanie się z tym światem będzie ciężkie. Myślałam, że w tym roku finał "Gry o Tron" będzie dla mnie najgorszy (spoiler - nie był, byłam rozczarowana, ale to nie czas i miejsce na roztrząsanie czemu wolę zapomnieć o 8 sezonie), ale tu będzie chyba gorzej.
Nie daję maksa, bo czuję, że druga część będzie jeszcze lepsza i to ona zasłuży na 10/10.
Boję się sięgać po drugą część. Chyba tego nie przeżyję...
Maas wkradła się do mojego serca w styczniu 2017 roku, kiedy przeczytałam drugi tom tej serii (pierwszy nie przypadł mi do gustu poza jednym motywem, dzięki któremu dałam, na szczęście, tej serii jeszcze jedną szansę). I okay - to nie jest idealne. Są sceny, przy których wywracam oczami. Teksty, które powodują...
2019-05-21
2019-05-19
Miałam dwa ogromne problemy podczas lektury tej pozycji.
Po pierwsze, początkowo strasznie irytowało mnie skakanie po linii czasowej. Dla jednych było to ciekawe, ja jednak wolałabym mieć to poukładane bardziej chronologicznie albo mieć mniejszy stosunek teraźniejszości do retrospekcji, bo momentami się już gubiłam w tym wszystkim.
Po drugie, wszyscy tak się zachwycali, a ja tego efektu 'wow' nie poczułam. I nie wiem z czego to wynika, naprawdę!
Książka ma niesamowity język i warsztatowo jest naprawdę napisana bardzo dobrze. Sam pomysł na fabułę też mi się niesamowicie podobał, ale miałam ogromny problem z postacią Eliego. Jednak wydaje mi się, że moja ocena tej postaci jest aż tak negatywna ze względu na mój stosunek do wiary i religii, który z kolei nie nadaje się na opublikowanie. Więc nie rozwinę tej myśli, ale ogólnie ten bohater mnie strasznie, strasznie wkurzał, od samego początku do samego końca. Uważam, że gdyby Eli był taki sam jak Victor i miał podobne motywacje to odbiór całości byłby dla mnie przyjemniejszy, bo miałabym opisy poczynań dwóch mastermindów, a nie masterminda i oszołoma (wybaczcie, nie umiem inaczej określić Eliego). Polubiłam za to Sydney i Mitcha, te postaci były wykreowane rewelacyjnie, chociaż wiadomo, że moim ulubieńcem i postacią, która skradła całe 'show' był Victor.
Naprawdę nie wiem z czego wynika fakt, że nie poczułam aż takiego zachwytu jak inni. Trochę żałuję, że nie uważam tej książki za aż tak rewelacyjną (ale nadal jest to pozycja bardzo dobra, żebyśmy się dobrze zrozumieli!). Słyszałam, że drugi tom jest lepszy, więc liczę na to, że faktycznie tak będzie i się nim zachwycę.
Miałam dwa ogromne problemy podczas lektury tej pozycji.
Po pierwsze, początkowo strasznie irytowało mnie skakanie po linii czasowej. Dla jednych było to ciekawe, ja jednak wolałabym mieć to poukładane bardziej chronologicznie albo mieć mniejszy stosunek teraźniejszości do retrospekcji, bo momentami się już gubiłam w tym wszystkim.
Po drugie, wszyscy tak się zachwycali, a...
2019-05-15
Miałam problem z tą książką. Albo na początku nie zrozumiałam o co chodzi w świecie przestawionym, albo było to słabo przedstawione. W dodatku dla mnie ogromnym minusem było prowadzenie kilku POV, ale tylko dwa były w pierwszej osobie, a pozostałe w trzeciej, co mnie strasznie rozpraszało w trakcie lektury. Lepiej by było gdyby autorka zdecydowała się na jeden rodzaj narracji.
Co do historii...pomysł był ciekawy. Jednak wykonanie nieco gorsze, bo chociaż miałam momenty, że fabuła naprawdę mnie ciekawiła to nie potrafiłam przejąć się bohaterami. Nie wiem, czy była to wina mojej znajomości angielskiego (bo język tej książki był trudniejszy niż poprzednich czytanych przeze mnie w oryginale pozycjach), czy po prostu było to tak napisane. Nie powiem, że była to zła książka, ale nie zachwyciła mnie. Dlatego daje jej 5 gwiazdek. I raczej nie będę sięgać po kontynuację.
Miałam problem z tą książką. Albo na początku nie zrozumiałam o co chodzi w świecie przestawionym, albo było to słabo przedstawione. W dodatku dla mnie ogromnym minusem było prowadzenie kilku POV, ale tylko dwa były w pierwszej osobie, a pozostałe w trzeciej, co mnie strasznie rozpraszało w trakcie lektury. Lepiej by było gdyby autorka zdecydowała się na jeden rodzaj...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04-11
Historia opisana w książce jest prezentowana z punktu widzenia trzech kobiet. Każda z nich jest inna, zajmuje inną pozycję, jest w innym wieku, ma inny charakter i motywację. Anna jest luteranką, księżniczką, która całe życie musiała podporządkowywać się innym oraz ich surowym regułom. Teraz zostaje zaręczona z królem Henrykiem VIII i wysłana do Anglii. Jane bezpośrednio przyczyniła się do upadku i śmierci swojego męża, Jerzego Boleyna, oraz swojej szwagierki, królowej Anny Boleyn. To przebiegła kobieta, doświadczona w życiu na angielskim dworze. Służyła wszystkim królowym, jest osobistym szpiegiem swojego wuja, księcia Norfolk. Katarzyna to młoda dziewczyna, której w głowie tylko klejnoty, nowe suknie, bale, maskarady, zabawy i przystojni chłopcy. Król Henryk VIII nie jest już młodym, czarującym księciem, obrońcą wiary. To stary, schorowany, otyły mężczyzna, który nie dopuszcza do siebie myśli, że może komuś wydawać się odrażający. Cały dwór nie wyprowadza go z błędu, bowiem każdy wie, że jeden nieostrożny krok może prowadzić prosto na szafot, w końcu król ma nieograniczoną władzę, jego słowo to słowo Boga.
Fabuła początkowo trochę się wlecze, jednak z czasem akcja przyspiesza. Mamy sporo intryg, spisków, oskarżeń o zdradę. Mimo tego, że doskonale znam historię przeżywałam to, co się działo do ostatniej strony. Nadal moją ulubioną książką tej autorki pozostają "Kochanice króla". Mimo to jest to naprawdę dobra książka, autorka ma talent do opisywania tamtych czasów. Czytelnik ma wrażenie, że stoi obok bohaterów i obserwuje to wszystko własnymi oczami. Polecam nie tylko fanom Anglii z czasów Tudorów i historii.
Historia opisana w książce jest prezentowana z punktu widzenia trzech kobiet. Każda z nich jest inna, zajmuje inną pozycję, jest w innym wieku, ma inny charakter i motywację. Anna jest luteranką, księżniczką, która całe życie musiała podporządkowywać się innym oraz ich surowym regułom. Teraz zostaje zaręczona z królem Henrykiem VIII i wysłana do Anglii. Jane bezpośrednio...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04-16
Rok temu podczas Pyrkonu obok stoiska Fabryki Słów stał malutki stoliczek z książkami za 10zł. Podeszłam do niego z dozą ogromnej rezerwy, ale moja przyjaciółka stwierdziła, że słyszała o tej autorce i za dychę można zaryzykować. Więc obie dokonałyśmy zakupu tej pozycji. W tym roku autorka ma pojawić się na Pyrkonie, a ja postanowiłam przeczytać tę książkę, aby wiedzieć czy warto stać w kolejce po autograf...
Oj, WARTO!
Jeśli ktoś mnie obserwuje to wie, że mam trochę na bakier z polskimi twórcami. Nie przepadam za polską muzyką, książki napisane przez polskich autorów to zwykle niewielki procent wszystkich przeczytanych przeze mnie w ciągu roku książek. Jednak teraz wiem, że mam sporo do nadrobienia!
Książka łączy elementy fantastyczne z akcją rodem z powieści kryminalno-sensacyjnej (swoją drogą - zwykle takich też nie lubię). Mamy tu dużo akcji, fantastycznie wykreowany świat z sensownymi zasadami nim rządzącymi, zabawne i błyskotliwe dialogi oraz bohaterów, których naprawdę da się lubić. Ja absolutnie kocham Dorę, Mirona i Joshuę. Nie mogę się doczekać momentu, w którym w moje ręce wpadnie kontynuacja. Kiedyś ten dzień na pewno nastąpi. Nie dajcie się zwieść średnio zachęcającej okładce - ta historia jest fenomenalna.
Rok temu podczas Pyrkonu obok stoiska Fabryki Słów stał malutki stoliczek z książkami za 10zł. Podeszłam do niego z dozą ogromnej rezerwy, ale moja przyjaciółka stwierdziła, że słyszała o tej autorce i za dychę można zaryzykować. Więc obie dokonałyśmy zakupu tej pozycji. W tym roku autorka ma pojawić się na Pyrkonie, a ja postanowiłam przeczytać tę książkę, aby wiedzieć czy...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-05-23
To było niesamowite.
Zacznijmy od tego, że kocham dworskie intrygi, walkę o władzę i te klimaty. Do tego zawsze postaci będące niewolnikami albo kurtyzanami wzbudzają moją sympatię (nie wiem dlaczego, nie pytajcie). Ta książka to miks tych dwóch składników. I to jaki!
Bardzo podobał mi się klimat tej książki. Polubiłam bohaterów, nawet jeśli Laurent momentami przypominał mi Joffrey'a z GoT. Naprawdę super książka, zwłaszcza jako guilty read. Odejmuję gwiazdkę za brak mocniejszego finału, czegoś, co by mnie dokumentnie wbiło w fotel. Mam nadzieję, że kolejne tomy mi to zapewnią.
To było niesamowite.
Zacznijmy od tego, że kocham dworskie intrygi, walkę o władzę i te klimaty. Do tego zawsze postaci będące niewolnikami albo kurtyzanami wzbudzają moją sympatię (nie wiem dlaczego, nie pytajcie). Ta książka to miks tych dwóch składników. I to jaki!
Bardzo podobał mi się klimat tej książki. Polubiłam bohaterów, nawet jeśli Laurent momentami przypominał...
2019-03-03
Bardzo oryginalna i zabawna opowieść z nutką sensacji i tajemnicy - myślę, że fani autorki będą naprawdę zadowoleni z lektury. Jeśli zaś komuś nie podobało się "Dożywocie" to też powinien przeczytać "Toń", bo chociaż od razu widać, że ta historia wyszła spod pióra Marty Kisiel jest kompletnie różna od wcześniejszych powieści Ałtorki ;)
Bardzo oryginalna i zabawna opowieść z nutką sensacji i tajemnicy - myślę, że fani autorki będą naprawdę zadowoleni z lektury. Jeśli zaś komuś nie podobało się "Dożywocie" to też powinien przeczytać "Toń", bo chociaż od razu widać, że ta historia wyszła spod pióra Marty Kisiel jest kompletnie różna od wcześniejszych powieści Ałtorki ;)
Pokaż mimo to2018-05-28
Finały historii zawsze są najgorsze.
Bo z jednej strony znamy bohaterów. Lubimy ich. Kibicujemy im. Mamy nadzieję, że wszyscy przeżyją, ale kiedy tak się dzieje jesteśmy nieco rozczarowani tym, że chroni ich tak silna "zbroja fabuły". Z drugiej strony nie chcemy, aby ginęli, a każda śmierć to cios w nasze czytelnicze serduszko, zużyte chusteczki i niecenzuralne słowa pod adresem autora, który nam to zrobił.
Zakończenie trylogii rozpoczynającej się od "Buntowniczki z pustyni" naprawdę mnie zadowoliło. Finałowy tom to akcja, krwawa walka, zwroty akcji, plany, które nie zawsze się udają... nie spodziewałam się, że książka kierowana do młodzieży będzie aż tak dobra. Szkoda mi opuszczać ten świat i tych bohaterów, więc liczę na jakieś prequele/sequele albo nowelki ;)
Finały historii zawsze są najgorsze.
Bo z jednej strony znamy bohaterów. Lubimy ich. Kibicujemy im. Mamy nadzieję, że wszyscy przeżyją, ale kiedy tak się dzieje jesteśmy nieco rozczarowani tym, że chroni ich tak silna "zbroja fabuły". Z drugiej strony nie chcemy, aby ginęli, a każda śmierć to cios w nasze czytelnicze serduszko, zużyte chusteczki i niecenzuralne słowa pod...
Trochę nie rozumiem szumu wokół tej pozycji. Okay, jest to przyjemna lektura, na leżenie plackiem na plaży będzie w sam raz. Ale nie jest to nic specjalnego.
Trochę nie rozumiem szumu wokół tej pozycji. Okay, jest to przyjemna lektura, na leżenie plackiem na plaży będzie w sam raz. Ale nie jest to nic specjalnego.
Pokaż mimo to