-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz4
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński37
Biblioteczka
2018-04-22
2017-12-27
2017-09-24
Pierwsze zetknięcie z cyklem ŚMIERCI oceniam bardzo pozytywnie. Ciekawa i oryginalna historia z delikatnie mrocznym zabarwieniem. Może humor Nie tryska tu aż w takich ilościach, jak w poprzednich częściach, jednak pomimo tego wiele razy uśmiechnąłem się pod nosem :)
Pierwsze zetknięcie z cyklem ŚMIERCI oceniam bardzo pozytywnie. Ciekawa i oryginalna historia z delikatnie mrocznym zabarwieniem. Może humor Nie tryska tu aż w takich ilościach, jak w poprzednich częściach, jednak pomimo tego wiele razy uśmiechnąłem się pod nosem :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-09-07
2017-09-01
Prawie każdy znany autor ma w swoim dorobku perełki, dobre i przeciętne książki. Na początku przygody z Terry'm przypuszczam, że tu może być podobnie. Trzeci tom świata dysku oscyluje pomiędzy średnią, a przeciętną książką
Zacznijmy od tego co dobre.
- POCZUCIE HUMORU - Terry potrafi rozbawić każdego (Nie wyłączając gderaczy i narzekaczy, jeśli tacy czytają książki) - czasem pojawia się mimowolny uśmech, a czasem wybuch śmiechu :D
- Fajnie przedstawiona satyra związana z równouprawnieniem :)
- Dosyć ciekawy punkt kulminacyjny, który tchnął trochę bardziej dynamiczną akcje w książkę.
Ogólnie Nie ma tu Nic, co mógłbym specjalnie skrytykować, ale gromkie brawa też się Nie należą:
- Fabuła jest Ok, Nie usnąłem, ale momentami zdażało się ziewnąć tu i ówdzie. Uważam, że puenta dużo bardziej trafiałaby do 12-14latków (niestety język jakiego autor używa może być nieco za trudny dla takiej grupy wiekowej).
- Bohaterowie do mnie Nie trafiają ani pierwszoplanowi (normalna dziewczynka i trochę przemądrzała babcia), ani drugoplanowi.
Książka warta przeczytania, ale na pewno Nie ponownego.
Prawie każdy znany autor ma w swoim dorobku perełki, dobre i przeciętne książki. Na początku przygody z Terry'm przypuszczam, że tu może być podobnie. Trzeci tom świata dysku oscyluje pomiędzy średnią, a przeciętną książką
Zacznijmy od tego co dobre.
- POCZUCIE HUMORU - Terry potrafi rozbawić każdego (Nie wyłączając gderaczy i narzekaczy, jeśli tacy czytają książki) -...
2017-08-26
Jeśli czytasz tę opinię to przypuszczam, że przeczytałeś "Kolor Magii" i prawdopodobnie zastanawisz się o co tyle szumu wokół "Świata Dysku".
Pierwszy tom świata dysku jest ok (jednym będzie się bardziej podobać, drugim znacznie mniej), ale tak naprawdę to druga część jest prawdziwą książką (występuje tam to czego w dużej mierze brakowało w pierwszej części) - Wstęp, Zawiązanie akcji, Rozwój akcji, Punkt kulminacyjny i Rozwiązanie akcji.
Bohaterowie, którzy się pojawiają są naprawdę ciekawi i bardzo łatwo zaczniemy do nich czuć sympatię. Akcja płynie wartko od niemalże samego początku, a Nie oczekiwane zwroty akcji bawią równie dobrze, jak dialogi i prównania Terrego.
Jeśli pierwsza część nie spowodowała w Tobie fascynajcji tym światem i humorem Pratchett'a, ta książka to zrobi.
Jeśli czytasz tę opinię to przypuszczam, że przeczytałeś "Kolor Magii" i prawdopodobnie zastanawisz się o co tyle szumu wokół "Świata Dysku".
Pierwszy tom świata dysku jest ok (jednym będzie się bardziej podobać, drugim znacznie mniej), ale tak naprawdę to druga część jest prawdziwą książką (występuje tam to czego w dużej mierze brakowało w pierwszej części) - Wstęp,...
2017-08-07
Podczas pobytu na basenie moja dziewczyna czytając tę książkę zasugerowała abym ją przeczytał (Nie sugeruje się jej poleceniami odkąd poleciła mi "50 twarzy greya"). Ale kiedy poszła popływać miałem tylko luknąć na jedno zdanie, które zamieniło się w akapit, następnie w strone i rozdział - cudem się oderwałem. Po powrocie do domu Nie mogłem przestać myśleć o tej książce. Następnego dnia byłem już w bibliotece.
Najwrażliwsza część mojego wnętrza została rzucona w otchłań własnych myśli i zostawiona sama sobie przez większość tego dnia dopóki nie skończyłem czytać tej książki jednym tchem.
Książkę muszę ocenić emocjonalnie i logicznie.
Emocjonalnie 10 - Książka zabrała mnie do wnętrza własnego ciała, które zostało głęboko poruszone. Czułem się jak przykuty do szpitalnego łóżka przez tę książkę, która wycisneła kilkakrotnie pare łez (co nigdy się Nie zdarzało wcześniej) i okrzyków we własnej głowie "Walcz Richard!".
Logicznie 8 - Biografia dosyć fajnie technicznie skonstruowana, czyta się całkiem lekko, a fabuła z życia wzięta, która została przedstawiona na stronach tej książki jest intersująca i poruszająca. Dodatkowy i ostatnim smaczkiem jest bohater. Bohater inny niż w większości biografii, Nie zostaje prezydentem, najbogatszym człowiekiem na świecie, Nie zdobywa również mistrzostwa świata bądź złotego medalu olimpijskiego, próbuje zdobyć coś innego z charakterem normalnej, przeciętnej osoby.
W tym wypadku Nie idę na kompromis dając 9 - nie, nie tym razem. Można policzyć na palcach jednej ręki, kiedy książka porusza tak głęboko i intensywnie.
10!
Podczas pobytu na basenie moja dziewczyna czytając tę książkę zasugerowała abym ją przeczytał (Nie sugeruje się jej poleceniami odkąd poleciła mi "50 twarzy greya"). Ale kiedy poszła popływać miałem tylko luknąć na jedno zdanie, które zamieniło się w akapit, następnie w strone i rozdział - cudem się oderwałem. Po powrocie do domu Nie mogłem przestać myśleć o tej książce....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jeśli wszędziesz widzisz zalety tej książki i szukasz jakiś wad to Zapraszam!
Spróbuję podjąć się karkołomnego zadania i swoim skromnym okiem Niefachowca przedstawić, co mi Nie do końca przydało do gustu. Jednak większość, jeśli nawet Nie wszystkie minusy, to kwestia gustu i można je obalić tak łatwo, jak domki z kart. Niektórzy jednak, może podzielą moje spostrzeżenia. Przedstawię również jedną zalet, którą jeszcze Nie spotkałem w żadnych receznjach.
- Czasem miałem wrażenie, że minmalnie za wolno to wszystko się posuwało do przodu i wprowadzenie do tego świata trwało troszkę za długo, a Niektóre wydarzenie były zbędne, aby je opisywać (Jednak widocznie otwierający tom do tak wielkiej sagi potrzebował takiego rozwoju. Na szczęścię w ogromny stopniu rekomepensują to przeplatane dynamiczne wydarzenia przez całą długość książki).
- Dialogi – parę razy zdarzyło się, że miałem wrażnie, iż są totalnie infantylne i Nierealne. (Może to wina tłumacza albo tylko moje własne subiektywne odczucia – niemniej jednak mam wrażnie, że w paru przypadkach przypominały troszkę dialogi z serialów Xena i Herkules z lat 90)
- Niektórzy bohaterowie drugoplanowi są OK (tyle i aż tyle, a może tacy mając być ;)
- Sex – a właściwie jego brak. Ociekającej sperma i gwałtów Nie uświadczycie na kartach tej książki – znów, to kwestia gustu (Wątki miłosne się pojawiają ;)
Jeśli chodzi o plusy. Przedstawię jedną z zalet, którą Nigdzie Nie spotkałem:
+ Ostanie 150 stron książki jest po prostu szkoująco niesamowite (extremely mind-blowing) – tego się po prostu Nie da opisać. Więc jeśli w połowie książki jakiś cudem weźmie Cię zniechęcenie do dalszego czytania to NIE przestawaj! Punkt kulminacyjny jest tak Nieziemski, że trzeba doświadczyć czegoś takiego w życiu, jak przeczytanie go.
Moja Złota Porada: Zarezerwój sobie wolną sobotę bądź niedzielę, zapas herbaryna bądź kawy na ostanie 150 strony aby przeczytać je jednym tchem. Warto! Doznania jak podczas... Niech każdy sobie sam dokończy, jak chce ;)
Cała książka jest genialna pod każdym względem i przyćmiewa wątpliwe minusy totalnie.
Jeśli wszędziesz widzisz zalety tej książki i szukasz jakiś wad to Zapraszam!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSpróbuję podjąć się karkołomnego zadania i swoim skromnym okiem Niefachowca przedstawić, co mi Nie do końca przydało do gustu. Jednak większość, jeśli nawet Nie wszystkie minusy, to kwestia gustu i można je obalić tak łatwo, jak domki z kart. Niektórzy jednak, może podzielą moje spostrzeżenia....