-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać286
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018-01
2017-08
RECENZJA DOSTĘPNA NA MOIM BLOGU http://mybooksharmony.blogspot.com/2017/09/layne-mosler-podroz-w-trzech-smakach.html
Zdecydowałam się na przeczytanie książki Layne Mosler, ponieważ:
❤ kocham podróże
❤ kocham czytać książki nawiązujące do podróży (nie koniecznie reportaże, obyczajówki z podróżą w tle też uwielbiam)
❤ zachwyciła mnie okładka😍
❤ potrzebowałam takiej podróżniczej lektury, żeby nakręcić się przed moim wakacyjnym wyjadem (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi z tym nakręceniem) 😊
Jeżeli Wy również zgadzacie się z powyższymi stwierdzeniami, to już na wstępie powiem, że będzie to idealna książka dla Was!
Layne Mosler była trzydziestojednoletnią singielką, pracującą w jednej z restauracji znajdujących się w San Francisco, kiedy zdecydowała się zmienić swoje życie. Wcześniej była przekonana, że kiedy już od środka dowie się jak funkcjonują restauracje, będzie gotowa by otworzyć własną. Jednak po dokładniejszych przemyśleniach, doszła do wniosku, że nie jest to możliwe, dlatego spontanicznie i bez dokładnego planu postanawia przeprowadzić się do Buenos Aires. Ta decyzja daje początek niesamowitej przygodzie, którą po latach postanowiła podzielić się ze światem.
Książka Podróż w trzech smakach podzielona jest na rozdziały odpowiadające miejscom, w których w danej chwili mieszkała autorka. I tak kolejno rozpoczynamy czytanie od rozdziału pt. Buenos Aires, w kraju najlepszej wołowiny Layne postanawia pisać artykuły kulinarne, pragnie poznać najlepsze restauracje oraz najdoskonalsze smaki tego miasta i podzielić się nimi ze swoimi czytelnikami. To właśnie tam wpada na pomysł by przypadkowe spotkania z tamtejszymi taksówkarzami, stały się podstawą do pisania artykułów na swoim blogu. Jednak po pewnym czasie Buenos Aires wydaje się nie wystarczające, dlatego kobieta decyduje się na przeprowadzkę do Nowego Jorku, w którym ma nadzieję, że będzie mogła realizować swój taksówkowy projekt. Po Nowym Jorku nadchodzi kolej na podróż do Europy i kilka miesięcy spędzonych w Berlinie.
Przed rozpoczęciem tej książki, byłam pewna, że dostane ciekawy reportaż podróżniczo-kulinarny, którego podstawę będzie stanowić opis miast w których przebywała autorka, oraz restauracji i potraw, które miała okazję poznać podczas podróż. Jednak książka mnie zaskoczyła! Muszę przyznać, że traktowałam ją raczej jak książkę obyczajową, autorka oprócz opisów podróży i swoich kulinarnych odkryć opisywała relacje z przyjaciółmi oraz mężczyznami. Książka bardzo mnie wciągnęła, cały czas chciałam wiedzieć co będzie dalej, gdzie dowiezie naszą bohaterkę kolejna taksówka i jak ułożą się jej relacje ze spotykanymi na swojej drodze ludźmi. Polecam tę książkę przede wszystkim osobą kochającym podróże, jednak jestem przekonana, że wszystkim książka Layne Mosler przypadnie do gustu.
RECENZJA DOSTĘPNA NA MOIM BLOGU http://mybooksharmony.blogspot.com/2017/09/layne-mosler-podroz-w-trzech-smakach.html
Zdecydowałam się na przeczytanie książki Layne Mosler, ponieważ:
❤ kocham podróże
❤ kocham czytać książki nawiązujące do podróży (nie koniecznie reportaże, obyczajówki z podróżą w tle też uwielbiam)
❤ zachwyciła mnie okładka😍
❤ potrzebowałam takiej...
2017-08-01
Rozłąka to pierwsza książka Dinah Jefferies, którą miałam okazje przeczytać, jednak autorka znana jest z wcześniejszych powieści: Żona plantatora herbaty oraz Córka handlarza jedwabiem.
Rok 1955, Brytyjka Lydia Cartwright wraz z mężem Alec'iem oraz córkami Emmą i Fleur mieszka na Malajach Brytyjskich, pewnego dnia wyjeżdża aby pomóc przyjaciółce, która z powodu choroby wymaga zwiększonej opieki. W międzyczasie Alec zabiera córki i wraca z nimi do Anglii nie pozostawiając żonie żadnej wiadomości. Kiedy po kilku tygodniach kobieta przyjeżdża do domu zastaje puste pokoje, a jedyna informacja na jaką trafia okazuję się fałszywa. Niczego nieświadoma Lydia rusza w poszukiwaniu rodziny na północ kraju, w którym panuje stan wyjątkowy z powodu powstania malajskiego.
Autorka w swoich książkach stawia na malownicze i egzotyczne miejsca akcji, dzięki dzieciństwu spędzonemu na Malajach oraz opowieściom, które będąc tam usłyszała, opisy przedstawione w książce są bardzo dokładne i wiarygodne, przez co można w wyobraźni przenieść się w te cudowne miejsca.
W Rozłące zdarzenia biegną dwutorowo, jedne z rozdziałów pisane są z perspektywy Lydii przebywającej na Malajach, natomiast inne to zdarzenia opisywane przez Emmę i mające miejsce w Anglii. Dinah Jefferies zdecydowała się również na ciekawy zabieg połączenia w powieści dwóch rodzajów narracji. Rozdziały Lydii pisane są z wykorzystaniem narracji trzecioosobowej, natomiast o wydarzeniach rozgrywających się w Anglii dowiadujemy się wprost od Emmy. W Rozłące okazało się to naprawdę świetnym rozwiązaniem, rozdziały z perspektywy córki Lydii stają się bardziej intymne, według mnie to bardzo duży plus tej powieści.
Rozłąka jest jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą książką jaką miałam okazję przeczytać w tym roku, bardzo dynamicznie rozgrywająca się akcja oraz pełna intryg i tajemnic fabuła sprawiały, że książkę miałam ochotę przeczytać jednym tchem i dowiedzieć się jak najszybciej co ukrywają jej bohaterzy oraz jaki wpływ na wydarzenia ma ich przeszłość.
Powieść Dinah Jefferies to historia zrozpaczonej matce, która wyrusza w głąb ogarniętego wojną kraju, oraz córce, która nie wierzy, że została porzucona i próbuje dowiedzieć się prawdy o swojej rodzinie. W książce znalazło się również miejsce dla intryg, romansów oraz problemów dojrzewającej dziewczyny, a wszystko to z ciekawym i egzotycznym, a zarazem niebezpiecznym życiem na Malajach w tle.
Rozłąka to pierwsza książka Dinah Jefferies, którą miałam okazje przeczytać, jednak autorka znana jest z wcześniejszych powieści: Żona plantatora herbaty oraz Córka handlarza jedwabiem.
Rok 1955, Brytyjka Lydia Cartwright wraz z mężem Alec'iem oraz córkami Emmą i Fleur mieszka na Malajach Brytyjskich, pewnego dnia wyjeżdża aby pomóc przyjaciółce, która z powodu...
2017-12
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA www.mybooksharmony.blogspot.com
Na samym wstępie wspomnę, że Ciemna Strona to pierwsza książka autorstwa Tarryn Fisher, którą miałam okazję przeczytać, ale na pewno nie ostatnia! Poniżej wytłumaczę,skąd wzięła się moja entuzjastyczna reakcja ❤
Senna Richards jest cenioną pisarką, której powieść trafiła na listę bestsellerów "New York Timesa" oraz została zekranizowana. Sennę poznajemy w dniu jej trzydziestych trzecich urodzin w nietypowej sytuacji, a mianowicie kobieta budzi się w pokoju, którego nie rozpoznaje, ma zawroty głowy, czuje, że urwał jej się film i nic nie pamięta z poprzedniego wieczoru. Jak możemy się domyślać nasza bohaterka jest zszokowana zastaną sytuacja, a dodatkowo jej przerażenie wzmaga się, gdy uświadamia sobie, że nie jest w swoich ubraniach co oznacza, że ten kto ją tam umieścił musiał ją również rozebrać. Senna postanawia wydostać się z pokoju, w którym się znalazła i dowiedzieć się gdzie jest i kim jest osoba, która jest za to odpowiedzialna. Sprawą, która potęguje przerażenie bohaterki jest to, że dom w którym przebywa skrywa wiele przedmiotów nawiązujących do jej przeszłości, okazuje się również, że kobieta nie jest sama, jednak osobą obecną w domu nie jest porywacz lecz mężczyzna, który kiedyś był Sennie w pewien sposób bliski. Po dokładniejszym zapoznaniu się z sytuacją, okazuję się, że z domu nie ma możliwości wydostania się oraz, że osoba, która im to zrobiła postarała się by mieli zapasy m.in. opału, żywności i podstawowych leków na kilka miesięcy, jednak tu pojawia się pytanie: co dalej? Jak długo będą tam przebywać? I jak skończy się ten koszmar?
Ciemna strona podzielona jest na trzy główne części, te natomiast składają się z mniejszych rozdziałów, w których mamy styczność przede wszystkim z narratorem pierwszoosobowym, którym jest Senna. Pierwsza część to historia z tu i teraz, czyli moment, z życia kobiety, który opisałam powyżej, w drugiej części bohaterka wspomina wydarzenia sprzed kilku lat, dodatkowo w tę część wplecione zostały rozdziały z pewnej istotnej dla bohaterki książki, dzięki, której możemy ją lepiej poznać. W trzeciej części powracamy do tego co dzieje się z uwięzioną Senną i jej towarzyszem, w tych rozdziałach poznajemy odpowiedzi na wiele pytań, we mnie to właśnie ta część wzbudziła najwięcej emocji.
Ciemna strona od pierwszych stron niesamowicie wciąga i trzyma czytelnika w napięciu i nie ma się co dziwić, ponieważ nie mamy tutaj doczynienia z długim wprowadzeniem, a wręcz przeciwnie autorka wrzuca nas w sam środek horroru jaki przeżywa Senna przez co czytelnik od razu zaczyna zadawać sobie wiele pytań. Przeczytałam tę książkę w zaledwie kilka godzin, nie mogłam się od niej oderwać, cały czas zastanawiałam się dlaczego ten dramat spotkał Sennę i dlaczego jest taka jaka jest, a trzeba przyznać, że jest bardzo specyficzną bohaterką, której zachowanie na samym początku trochę mnie denerwowało, ale z każdą kolejną stroną zaczęłam lepiej rozumieć jej postępowanie.
Język jaki posługuje się Tarryn Fisher sprawia, że czytelnik może poczuć, że znajduje się w środku opisywanej sytuacji, przez co niejednokrotnie naprawdę przechodziły mnie ciarki i zastanawiałam się co ja bym zrobiła na miejscu Senny.
Mud Vein. Ciemną Stronę polecam wszystkim fanom thrillerów psychologicznych, ale również osobom, które chciałyby poczuć dreszczyk emocji i przeczytać niesamowicie wciągającą historię ❤
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA www.mybooksharmony.blogspot.com
Na samym wstępie wspomnę, że Ciemna Strona to pierwsza książka autorstwa Tarryn Fisher, którą miałam okazję przeczytać, ale na pewno nie ostatnia! Poniżej wytłumaczę,skąd wzięła się moja entuzjastyczna reakcja ❤
Senna Richards jest cenioną pisarką, której powieść trafiła na listę bestsellerów "New York...
2017-12
2017-08
Irene Dalila Mwathi mieszka w Kenii, ma dopiero dwadzieścia lat, a za sobą już wiele przykrych doświadczeń. Straciła rodziców oraz brata z rąk miejscowych gangsterów, a po ich śmierci dziewczynę pod opiekę wziął wujek, który zmusza ją by przerwała studia i zamieszkała z nim. Krewny znęca się nad nią i traktuje jak niewolnice. Dalila czuje, że znalazła się w niebezpieczeństwie, dlatego postanawia uciec do Londynu i podjąć walkę o lepsze życie, bezpieczeństwo oraz wolność. Wydawałoby się, że najtrudniejszym etapem będzie wydostanie się z domu wuja oraz podróż do Europy, jednak dziewczyna nie spodziewa się tego co spotka ją w obcym kraju. Na samym początku swojego pobytu w Londynie Dalila zostaje zaatakowana przez osobę, której myślała, że może ufać, zostaje całkiem sama w obcym mieście, nie wiedząc co dalej robić i dokąd pójść.
Dalila zna płynnie język angielski, studiowała i mieszkała w dużym mieście dlatego o wiele łatwiej jest jej odnaleźć się w nowym miejscu niż innym przybywający do Europy imigrantom np. pochodzącym z małych afrykańskich wiosek. Mimo wszystko jej droga do uzyskania zgody na pobyt w Wielkiej Brytanii nie jest prosta. Książka Jasona Donalda to szczegółowy opis tej drogi, poznajemy Dalilę w chwili, gdy wysiada z samolotu na londyńskim lotnisku, już tam wpada w ręce bezlitosnej biurokratycznej maszyny, później jest jeszcze gorzej. Dziewczyna miała nadzieję, że w Europie uzyska schronienie, jednak zderza się z brutalną rzeczywistością, niekończącym się wypełnianiem formularzy związanych z wnioskiem o azyl, uczuciem samotności oraz niemiłym traktowaniem, ze strony Brytyjczyków.
W książce poznajemy historię nie tylko tytułowej bohaterki, ale również osób będących w podobnej sytuacji, które spotyka na swojej drodze. Rzeczą na którą zwróciłam szczególną uwagę jest to, że większość opisywanych postaci ma szczere intencje, to ludzie którzy uciekli ze swoich krajów, ponieważ czuli się zagrożeni i przybyli do Europy wyłącznie po to by zapewnić sobie oraz swoim rodzinom bezpieczeństwo. Autor nie wspomina o imigrantach, których ucieczka miała z związek np. z ekonomicznymi korzyściami jakie by im dała. Myślę, że ten sposób przedstawienia historii oraz jej bohaterów miał na celu skupienie się wyłącznie na temacie imigrantów starających się o azyl, aby lepiej poznać problemy z jakimi muszą się zmagać. Jednoczenie taki zabieg sprawia, że książka prowokuje do przemyśleń, zaczynamy współczuć bohaterom i zastanawiać się co ja zrobiłabym w tej sytuacji? Jak traktowałabym Dililę, gdyby była moją sąsiadką? Czy pomogłabym jej w tym, żeby poczuła się bezpiecznie w nowym miejscu?
Dalila Jasona Donalda nie jest w lekką lekturą, po którą sięgniemy by rozluźnić się po ciężkim dniu, to trudna, ale bardzo ważna książka, którą serdecznie polecam każdemu, niezależnie od czytelniczych upodobań. W Polsce temat imigrantów raczej nie dotyka nas osobiście, często nasze opinie i nietolerancja wobec nich bierze się z tego jak kreowani są w mediach. Jednak informacje z jakimi spotkamy się w internecie czy telewizji, najczęściej wspominają o nich, w kontekście zdarzeń takich jak np. zamachy terrorystyczne. Mass media nie wspominają o historiach osób, których jedną nadzieją na wolność i życie bez strachu jest właśnie ucieczka do Europy. Dlatego sądzę, że warto przeczytać, tę książkę, by zdać sobie sprawę, że imigracja to temat wielowymiarowy, którego nie możemy jednoznacznie oceniać.
Irene Dalila Mwathi mieszka w Kenii, ma dopiero dwadzieścia lat, a za sobą już wiele przykrych doświadczeń. Straciła rodziców oraz brata z rąk miejscowych gangsterów, a po ich śmierci dziewczynę pod opiekę wziął wujek, który zmusza ją by przerwała studia i zamieszkała z nim. Krewny znęca się nad nią i traktuje jak niewolnice. Dalila czuje, że znalazła się w...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-05-28
zapraszam na mojego bloga aby dowiedzieć się więcej o książce :)
http://mybooksharmony.blogspot.com/2017/05/abbie-waxman-ogrod-maych-krokow.html
Trzydziestoczteroletnia Lily mieszka w Południowej Kalifornii, jest mamą cudownych dziewczynek - 5-letniej Clare i 7-letniej Annabel, uwielbia swoją dobrze płatną pracę ilustratorki podręczników szkolnych w Wydawnictwie Forest Press, jej najlepszą przyjaciółką jest siostra Rachel, za którą skoczyłaby w ogień. Wydaje Wam się, że Lily ma świetne życie? Jednak ona wciąż jest rozczarowana, ale dlaczego?
Chyba zapomniałam wspomnieć o "małym" szczególe, Lily trzy lata temu straciła męża w wypadku samochodowym, który wydarzył się kilkanaście metrów od jej domu. Kobieta funkcjonuje normalnie, jednak tęsknota za ukochanym sprawia, że nie potrafi być szczęśliwa. Codzienna rutyna życia rodziny w końcu zaczyna nabierać nowych barw kiedy wydawnictwo wysyła Lily na kurs ogrodnictwa, w którym uczestniczyć będzie z córkami i siostrą.
Książkę czyta się bardzo lekko, myśląc o niej nasuwa się określenie - urocza, momentami śmieszna i bardzo wciągająca, można się przy niej świetnie zrelaksować, a jednocześnie porusza kilka ważnych problemów, z którymi może się spotkać każda z nas.
CAŁA RECENZJA NA MOIM BLOGU :) ZAPRASZAM
zapraszam na mojego bloga aby dowiedzieć się więcej o książce :)
http://mybooksharmony.blogspot.com/2017/05/abbie-waxman-ogrod-maych-krokow.html
Trzydziestoczteroletnia Lily mieszka w Południowej Kalifornii, jest mamą cudownych dziewczynek - 5-letniej Clare i 7-letniej Annabel, uwielbia swoją dobrze płatną pracę ilustratorki podręczników szkolnych w Wydawnictwie Forest...
2017-02
2017-10
"Żniwiarz" to pierwsza książka autorstwa Pauliny Hendel jaką miałam okazję przeczytać i zarazem pierwsza, w której poruszona została tematyka demonologii słowiańskiej. I to właśnie użycie tego motywu przyciąga uwagę i sprawia, że historia jest inna od tych, z którymi spotykałam się dotychczas.
Główną bohaterką jest Magda z pozoru zwykła dwudziestolatka, mieszkająca w małej wsi z rodzicami i pracująca w rodzinnej księgarni. Jednak już na początku tej historii autorka odkrywa przed nami tajemnice jaką skrywa Magda i jej rodzina, a mianowicie dziewczyna w wolnych chwilach zajmuje się tropieniem upiorów znanych ze słowiańskich wierzeń. Gdyby tego było mało wuj Magdy - Feliks jest żniwiarzem zajmującym się chronieniem ludzi przed zjawami i wysyłaniem ich w zaświaty. Warto wspomnieć, że Feliks już na początku książki umiera, ale czy aby na pewno??? 😀
Żniwiarza czytało mi się na prawdę fantastycznie, niejednokrotnie w dialogi wkradał się humor, a z drugiej strony opisy upiorów wywoływały gęsią skórkę. Feliks, Magda i Mateusz, których poznamy są bohaterami, których bardzo polubiłam, świetnie wykreowani, jak każdy mający swoje wady i zalety. Jedyną rzeczą, która troszeczkę mnie denerwowała to brak jakiegokolwiek odczuwania strachu przez Magdę, można powiedzieć, że była całkowicie nieustraszona i nie miała żadnych oporów przed samotnym wejściem w każde ciemne i niebezpieczne miejsce. Oczywiście rozumiem, że wychowywała się otoczona opowieściami o zjawach i upiorach, ale mimo wszystko jej brak obaw wobec samotnych nocnych wypadów był dla mnie nie do pojęcia ( ale to pewnie dlatego, że sama boje się ciemności😂).
Książkę Pauliny Hendel to polska fantastyka młodzieżowa, jednak z czystym sumieniem polecam ją również osobom, które młodzieżą już nie są 😁 jest to wspaniała okazja do przeniesienia się w niesamowity świat Magdy i poznanie nieco mitologii słowiańskiej, która choć powinna nam być bliska, to tak mało znana.
Żniwiarz, Czerwone słońce, Paulina Hendel27 września miała premierę druga część Żniwiarza, która mam nadzieję, że okaże się równie fantastyczna! Nie mogę doczekać się poznania dalszych przygód naszych bohaterów.
"Żniwiarz" to pierwsza książka autorstwa Pauliny Hendel jaką miałam okazję przeczytać i zarazem pierwsza, w której poruszona została tematyka demonologii słowiańskiej. I to właśnie użycie tego motywu przyciąga uwagę i sprawia, że historia jest inna od tych, z którymi spotykałam się dotychczas.
Główną bohaterką jest Magda z pozoru zwykła dwudziestolatka, mieszkająca...
2017-05
2017-04
2017-04
2017-09
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA www.mybooksharmony.blogspot.com
Pierwszą rzeczą na jaką zwróciłam uwagę w tej książce była przepiękna okładka, która skradła moje serce, jak później się okazało ocenienie książki po okładce okazało się trafne, ponieważ jej treść była równie niesamowita i zostanie w mojej pamięci na długo.
Ślad po złamanych skrzydłach to historia mieszkających w Stanach Zjednoczonych, a pochodzących z Indii sióstr: Sonyi, Trishy, Marin oraz ich matki Renee, które po wielu latach spotykają się nad szpitalnym łożkiem ojca.
Sonya wiele lat temu uciekła z domu, gdzie ojciec, który powinien być dla niej jedną z najbliższych osób jest człowiekiem, który dopuścił się przemocy wobec swoich córek. Obecnie Sonya jest cenionym na całym świecie fotografem, decyduje się na zlecenia z najbardziej odległych zakątków kuli ziemskiej, byle by być jak najdalej od domu. Dopiero prośby matki sprawiają, że kobieta decyduje się na powrót i spotkanie w szpitalu z ojcem, który znajduje się w śpiączce.
Marin jest bardzo dobrze wykształcona, rozwija swoją karierę zawodową, i to na tym skupia się przez większość czasu, kiedy w jej życiu zaczynają się problemy to właśnie praca staje się jej odskocznią.
Natomiast trzecia z sióstr Trisha jest perfekcyjną panią domu na amerykańskich przedmieściach, ona jako jedyna uważa, że jej dzieciństwo było szczęśliwe. Muszę przyznać, że Trisha była postacią, która najbardziej mnie denerwowała, było to spowodowane nie tylko jej zachowaniem w przeszłości, o którym dowiadujemy się ze jej wspomnień oraz wspomnień jej sióstr, ale również to jakie decyzje podejmuje w dorosłym życiu było dla mnie nie do zrozumienia. Aż do ostatnich stron nie polubiłam tej postaci.
Książka dzieli się na rozdziały, a w każdym z nich znajdujemy opis historii z punktu widzenia innej bohaterki. Dodatkowo autorka wprowadziła dwa rodzaje narracji, rozdziały Sonyi, Trishy są prowadzone w narracji pierwszoosobowej, natomiast Marin i Renee w trzeciej osobie. Mnie urzekły przede wszystkim rozdziały Sonyi i Trishy, taki sposób narracji bardziej mi odpowiadał.
Ślad po złamanych skrzydłach to przede wszystkim książka o rodzinie, która wydawać by się mogło jest jedną z wielu, jednak to również książka o piętnie jakim naznaczone są w dorosłym życiu osoby doświadczające przemocy w dzieciństwie. Czyta się ją na prawdę świetnie, choć porusza niesamowicie trudny temat. Momentami zachowania bohaterów mogą wydawać się nieracjonalne, jednak sądzę, że osoby które nie doświadczyły przemocy nie powinny oceniać. Nie jest to powieść, w której spotkamy się z niesamowitymi zwrotami akcji, ale mimo wszystko momentami miałam gęsią skórkę czytając wspomnienia naszych bohaterek. Książka trzyma w napięciu , a zarazem wzrusza i skłania do przemyśleń, a zakończenie jest przysłowiową wisienką na torcie, jaką otrzymają czytelnicy od autorki.
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA www.mybooksharmony.blogspot.com
Pierwszą rzeczą na jaką zwróciłam uwagę w tej książce była przepiękna okładka, która skradła moje serce, jak później się okazało ocenienie książki po okładce okazało się trafne, ponieważ jej treść była równie niesamowita i zostanie w mojej pamięci na długo.
Ślad po złamanych skrzydłach to historia...
2017-06-27
Cała recenzja na: http://mybooksharmony.blogspot.com/2017/06/jill-santopolo-swiato-ktore-utracilismy.html
"Światło, które utraciliśmy" to historia z pozoru banalna i prosta, historia jak wiele innych: dwoje ludzi rozstaje się, ponieważ kariera zawodowa okazała się ważniejsza, a jednak od początku nie mogłam się oderwać, cały czas chciałam więcej! Dlaczego się tak stało? Może dlatego, że bohaterzy byli w podobnym wieku jak ja, może dlatego, że byłam ciekawa co stanie się z Gabe'm, który poświęcił miłość dla kariery, a może dlatego, by dowiedzieć się jak Lucy poradziła sobie z wielką stratą, czy podjęła właściwe decyzje i wytrwała w nich. Wszystkie te rzeczy sprawiły, że zachłysnęłam się tą historią, a w pewnym momencie po prostu odebrała mi dech. Według mnie książka była intymnym wyznaniem dojrzałej kobiety.
Muszę przyznać, że książka spodobała mi się również dlatego, że w pewnych momentach przywodziła na myśl skojarzenia z książkami, które uwielbiam tj. "Love Rosie" Cecelii Ahern oraz "Jeden dzień" Davida Nicholls'a. Dlatego, jeśli również lubicie te powieści i jeśli chcecie dowiedzieć się jak zakończyła się historia Lucy i Gabe'a biegnijcie do księgarni, już 5 lipca 2017 na półkach będzie na Was czekać "Światło, które utraciliśmy"!!!
Cała recenzja na: http://mybooksharmony.blogspot.com/2017/06/jill-santopolo-swiato-ktore-utracilismy.html
"Światło, które utraciliśmy" to historia z pozoru banalna i prosta, historia jak wiele innych: dwoje ludzi rozstaje się, ponieważ kariera zawodowa okazała się ważniejsza, a jednak od początku nie mogłam się oderwać, cały czas chciałam więcej! Dlaczego się tak stało?...
2017-07-09
recenzja na: https://mybooksharmony.blogspot.com/2017/07/mudzahedini.html
Anna Sundberg - nauczycielka, działaczka związkowa, ekspertka w sprawach oświaty, wraz z Jesperem Huor'em napisała książkę, która jest przejmującym świadectwem życia wśród dżihadystów. Autorka wykazała się niemałą odwagą decydując się na podzielenie swoimi doświadczeniami szesnastu lat, które przeżyła u boku salafitów, czyli niewielkiego odgałęzienia fundamentalistycznego islamu. Anna w wieku dwudziestu trzech lat przeszła na islam i z roku na rok coraz bardziej angażowała się w działania międzynarodowego ruchu dzihadystów.
Książka jest naprawdę fantastyczna i polecam ją wszystkim, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej o codziennym życiu wsród dżihadystów.
recenzja na: https://mybooksharmony.blogspot.com/2017/07/mudzahedini.html
Anna Sundberg - nauczycielka, działaczka związkowa, ekspertka w sprawach oświaty, wraz z Jesperem Huor'em napisała książkę, która jest przejmującym świadectwem życia wśród dżihadystów. Autorka wykazała się niemałą odwagą decydując się na podzielenie swoimi doświadczeniami szesnastu lat, które...
2017-10
www.mybooksharmony.blogspot.com
Ostatnio z myślą o kobietach powstało Wydawnictwo Szósty Zmysł, które rozpoczęło swoją działalność na polskim rynku czytelniczym mocną premierą jaką była książka Corinne Michaels. Consolation promowana jest jako książka idealna dla fanek Colleen Hoover, ja fanką tej autorki nie jest, jednak po przeczytaniu opinii o książce na portalu GoodReads wiedziałam, że muszę ją mieć! Miałam wielką ochotę przeczytać dobry romans, taki który mnie wciągnie i pochłonę go w jeden wieczór, udało się! Opinie na GoodReads nie zawiodły.
Historia może wydawać się sztampowa, główną bohaterka Lee, poznajemy w momencie w którym spodziewa się dziecka, jest to również moment, w którym dowiaduje się, że Aaron jej ukochany mąż będący komandosem ginie na misji. Mało oryginalne może też być to, że kobiecie po jego śmierci z pomocą przychodzi przyjaciel męża - Liam i jak się domyślacie oboje zaczynają czuć do siebie coś więcej niż przyjaźń. Consolation opisuje od początku rodzące się między bohaterami uczucie oraz rozterki z jakimi się zmagają. Co wygra? Miłość do zmarłego męża, czy chęć rozpoczęcia życia na nowo i czy Liam będzie potrafił pozbyć się wyrzutów sumienia i poczucia, że miłość do żony przyjaciela jest zakazanym owocem.
Historia może wydawać się nieoryginalna, ale mimo wszystko język jakim posługuje się autorka i to jak wykreowała postacie, sprawia że książka jest niesamowicie wciągająca, a zakończenie, pozostawia czyteniczki z książkowym kacem i chęcią jak najszybszego sięgnięcia po kolejną część.
Ja potrzebowałam takiej książki, to właśnie tego oczekiwałam od Consolation , czyli historii która na pierwszy rzut oka jest bardzo prosta i sprawia, że chcemy poznawać jak najszybciej kolejne losy bohaterów. Wiem, że wiele osób ta książka doprowadziłą do łez, u mnie łez nie było, ale momenty wzruszenia się pojawiły, zwłaszcza na początku kiedy jeszcze emocje bohaterki związane ze śmiercią i pogrzebem męża były jeszcze świeże.
Pierwszym minusem, o którym muszę wspomnieć jest to, że nasza bohaterka choć opisywana jest jako kobieta niesamowicie kochająca swojego męża i która można odnieść wrażenie, że zaraz umrze z tęsknoty za nim, bardzo szybko kończy swoją żałobę i zaczynać coś czuć do Liama.Coś mi się nie zgadzało, ale wytłumaczyłam sobie to w ten sposób, że może tak na prawdę miłość do Aarona byłą bardziej związana z przyzwyczajeniem, albo po prostu nie zaznała prawdziwej miłości bo poznała go bardzo wcześnie i to co czuła do niego było dość powierzchowne (takie tam moje domysły). A drugim minusem było dla mnie to, że uważny czytelnik, który miał okazję przeczytać już trochę romansów, już po pierwszych 100 stronach domyśli się jak książka się skończy. Czy odgadnięcie zakończenia odebrało mi radość z czytania? NIE! Mimo, że przeczułam co się wydarzy książkę czytało się fantastycznie!
www.mybooksharmony.blogspot.com
Ostatnio z myślą o kobietach powstało Wydawnictwo Szósty Zmysł, które rozpoczęło swoją działalność na polskim rynku czytelniczym mocną premierą jaką była książka Corinne Michaels. Consolation promowana jest jako książka idealna dla fanek Colleen Hoover, ja fanką tej autorki nie jest, jednak po przeczytaniu opinii o książce na portalu...
Na wstępie powiem, że osoby, które nie czytały wcześniejszych części nie powinny się zniechęcać, ponieważ "Cienie" można czytać niezależnie.
Na fabułę najnowszej powieści Wojciecha Chmielarza składa się kilka wątków, wśród których nie potrafiłabym wyróżnić tego najważniejszego, ponieważ moim zdaniem wszystkie były równie wciągające.
Komisarza Jakuba Mortkę poznajemy, gdy przybywa do Milanówka, a dokładniej do domu słynnego gangstera Wilka, który sześć lat wcześniej zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, jednak po latach śledztwo podkomisarza Kochana doprowadziło do odnalezienia ciała gangstera. Obecnie dom stał się miejscem zbrodni, zamordowane zostały córka oraz żona Wilka, co ciekawe wszystko wskazuje na to, że zginęły z broni Kochana. Po tych wydarzeniach podkomisarz znika bez śladu, jednak wkrótce kontaktuje się ze swoim przyjacielem Jakubem Mortką i prosi o pomoc... W tym samych czasie aspirantka Anna Suchocka pracująca w tej samej Komendzie Stołecznej Policji, próbuje rozwiązać sprawę gwałtu młodego chłopaka, w którym uczestniczyło sześciu powszechnie znanych mężczyzn.
W książce Wojciecha Chmielarza akcja równolegle rozgrywa się w kilku miejscach, oprócz dwóch głównych przedstawionych powyżej wątków, przeniesiemy się do firmy konsultingowej Michała Łazarowicza, poznamy historię łączącą komisarza Grudę oraz podinspektora Andrzejewskiego, a także dowiemy się kim jest Mieszko i co łączy go z mającym wiele do powiedzenia w mieście Borzestowskim.
Muszę przyznać, że na samym początku liczba bohaterów, miejsc akcji oraz jej szybka zmiana w każdym z rozdziałów sprawiały, że wszystko trochę mi się mieszało, jednak już po kilkunastu stronach wszystko zaczęło się układać 😁 Autor każdy wątek "ucinał" w ciekawym momencie, przez co chciałam czytać jak najszybciej, żeby znów powrócić do danej sytuacji. Wspaniałe było to, że jedna powieść pozwala nam poznać wiele historii, a każda z nich bez wątpienia mogła by stanowić podstawę dla osobnej książki. Wojciech Chmielarz zdołał jednak w mistrzowski sposób połączyć je w jedną spójną całość. Jeśli chodzi o bohaterów to ich sylwetki zostały nakreślone w wyraźny sposób, dzięki któremu nawet czytelnik nie mający okazji czytać wcześniejszych tomów serii nie będzie miał problemu w wyrobieniu sobie zdania na temat każdego z nich.
"Cienie" to jeden z najlepszych kryminałów jakie miałam okazję ostatnio przeczytać, książka we wspaniały sposób łączy ze sobą pędzącą naprzód akcje, ze świetnymi opisami pracy policjantów, relacjami między nimi, oraz ich życia osobistego. Dzięki tej lekturze spędziłam kilka wieczorów czując, że znalazłam się w środku mrocznej i skorumpowanej Warszawy, z bohaterami, których w prawdziwym życiu w sporej części wolałabym omijać szerokim łukiem. Już teraz wiem, że nie będzie to ostatnia książka Wojciecha Chmielarza, po którą sięgnęłam w tym roku. Poprzeczka została wysoko postawiona, mam nadzieję, że wcześniejsze tomy serii o Jakubie Mortce trzymają tak dobry poziom.
Na wstępie powiem, że osoby, które nie czytały wcześniejszych części nie powinny się zniechęcać, ponieważ "Cienie" można czytać niezależnie.
więcej Pokaż mimo toNa fabułę najnowszej powieści Wojciecha Chmielarza składa się kilka wątków, wśród których nie potrafiłabym wyróżnić tego najważniejszego, ponieważ moim zdaniem wszystkie były równie wciągające.
Komisarza Jakuba Mortkę...