-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Biblioteczka
2018-01
2017-12
2018-01
Na wstępie powiem, że osoby, które nie czytały wcześniejszych części nie powinny się zniechęcać, ponieważ "Cienie" można czytać niezależnie.
Na fabułę najnowszej powieści Wojciecha Chmielarza składa się kilka wątków, wśród których nie potrafiłabym wyróżnić tego najważniejszego, ponieważ moim zdaniem wszystkie były równie wciągające.
Komisarza Jakuba Mortkę poznajemy, gdy przybywa do Milanówka, a dokładniej do domu słynnego gangstera Wilka, który sześć lat wcześniej zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, jednak po latach śledztwo podkomisarza Kochana doprowadziło do odnalezienia ciała gangstera. Obecnie dom stał się miejscem zbrodni, zamordowane zostały córka oraz żona Wilka, co ciekawe wszystko wskazuje na to, że zginęły z broni Kochana. Po tych wydarzeniach podkomisarz znika bez śladu, jednak wkrótce kontaktuje się ze swoim przyjacielem Jakubem Mortką i prosi o pomoc... W tym samych czasie aspirantka Anna Suchocka pracująca w tej samej Komendzie Stołecznej Policji, próbuje rozwiązać sprawę gwałtu młodego chłopaka, w którym uczestniczyło sześciu powszechnie znanych mężczyzn.
W książce Wojciecha Chmielarza akcja równolegle rozgrywa się w kilku miejscach, oprócz dwóch głównych przedstawionych powyżej wątków, przeniesiemy się do firmy konsultingowej Michała Łazarowicza, poznamy historię łączącą komisarza Grudę oraz podinspektora Andrzejewskiego, a także dowiemy się kim jest Mieszko i co łączy go z mającym wiele do powiedzenia w mieście Borzestowskim.
Muszę przyznać, że na samym początku liczba bohaterów, miejsc akcji oraz jej szybka zmiana w każdym z rozdziałów sprawiały, że wszystko trochę mi się mieszało, jednak już po kilkunastu stronach wszystko zaczęło się układać 😁 Autor każdy wątek "ucinał" w ciekawym momencie, przez co chciałam czytać jak najszybciej, żeby znów powrócić do danej sytuacji. Wspaniałe było to, że jedna powieść pozwala nam poznać wiele historii, a każda z nich bez wątpienia mogła by stanowić podstawę dla osobnej książki. Wojciech Chmielarz zdołał jednak w mistrzowski sposób połączyć je w jedną spójną całość. Jeśli chodzi o bohaterów to ich sylwetki zostały nakreślone w wyraźny sposób, dzięki któremu nawet czytelnik nie mający okazji czytać wcześniejszych tomów serii nie będzie miał problemu w wyrobieniu sobie zdania na temat każdego z nich.
"Cienie" to jeden z najlepszych kryminałów jakie miałam okazję ostatnio przeczytać, książka we wspaniały sposób łączy ze sobą pędzącą naprzód akcje, ze świetnymi opisami pracy policjantów, relacjami między nimi, oraz ich życia osobistego. Dzięki tej lekturze spędziłam kilka wieczorów czując, że znalazłam się w środku mrocznej i skorumpowanej Warszawy, z bohaterami, których w prawdziwym życiu w sporej części wolałabym omijać szerokim łukiem. Już teraz wiem, że nie będzie to ostatnia książka Wojciecha Chmielarza, po którą sięgnęłam w tym roku. Poprzeczka została wysoko postawiona, mam nadzieję, że wcześniejsze tomy serii o Jakubie Mortce trzymają tak dobry poziom.
Na wstępie powiem, że osoby, które nie czytały wcześniejszych części nie powinny się zniechęcać, ponieważ "Cienie" można czytać niezależnie.
Na fabułę najnowszej powieści Wojciecha Chmielarza składa się kilka wątków, wśród których nie potrafiłabym wyróżnić tego najważniejszego, ponieważ moim zdaniem wszystkie były równie wciągające.
Komisarza Jakuba Mortkę...
2017-12
2017-12
Zapraszam na bloga http://mybooksharmony.blogspot.com/2017/12/francesca-hornak-siedem-dni-razem.html
23 grudnia 2016 Olivia Birch wraca do Londynu, po tym jak spędziła kilka miesięcy w Liberii, pracując jako lekarz z osobami chorymi na wirus Haag. Zgodnie z obowiązującymi przepisami po powrocie musi odbyć siedmiodniową kwarantannę, kobieta postanawia spędzić ten czas ze swoja rodziną, matką Emmą, ojcem Andrew oraz siostrą Phoebe. Birchowie od dawna nie miali okazji spędzić tyle czasu razem, teraz będą odcięci od świata, skazani wyłącznie na swoje towarzystwo, w rodzinnej posiadłości, w której nawet wi-fi brakuje wiele do ideału. Podczas tego tygodnia każdy z członków rodziny ma inne tajemnice i problemu na głowie, które sprawiają, że rodzina nie potrafi cieszyć się w pełni swoim towarzystwem. Andrew otrzymał niedawno maila, który może diametralnie zmienić jego życie, Emma kilka dni przed świętami, również dowiedziała się o pewnej rzeczy, która może wywróć jej życie do góry nogami, Olivia ukrywa przed bliskimi, że poznała kogoś wyjątkowego podczas pobytu w Liberii, natomiast jej młodsza siostra Phoebe mówi wyłącznie o planowanym ślubie, który ma odbyć się dopiero kolejnej zimy.
Przed rozpoczęciem książki Francesci Hornak spodziewałam się, że czeka mnie lekka, przepełniona Bożonarodzeniowym nastrojem lektura o perypetiach rodziny Birchów. Jednak nie jest to słodka powieść w świątecznym klimacie, Boże Narodzenie jest tu ledwo zauważalnym tłem, gdyby nie rozdziały opatrzone datami zupełnie zapomniałabym o tym, że trwają tam Święta. Ten brak bożonarodzeniowego klimatu, zupełnie mi nie przeszkadzał, bo nie o to w tej słodko-gorzkiej powieści chodziło. Przyznam, że po przeczytaniu jej opisu pomyślałam sobie"O rany, co to za rodzina, która ma problem żeby spędzić ze sobą siedem dni?" Nie mogłam tego pojąć dlaczego dla rodziny, która nie jest w żaden sposób ze sobą skłócona spędzenie tygodnia w swoim towarzystwie to taka tragedia, jednak z każdą kolejną stroną zaczęłam rozumieć bohaterów. W trakcie powieści na jaw wychodzą kolejne sekrety członków rodziny Birchów, a dodatkowo w drzwiach ich domu pojawiają się niezapowiedziani goście.
Książka Francesci Hornak okazała się niesamowicie wciągająca, chciałam przeczytać ją jak najszybciej nie tylko, aby dowiedzieć się jak rodzina Birchów wytrzyma ze sobą, chłonęłam kolejne strony ponieważ każdy rozdział opisany był z perspektywy innego bohatera, a ja chciałam dowiedzieć się jak potoczy się historia każdego z nich. Siedem dni razem to przepiękna powieść, przepełniona nie tylko słodkimi świątecznymi rozmowami osób sobie najbliższych, ta powieść to przede wszystkim opis tajemnic i problemów z jakimi zmagają się bohaterowie. Dodatkowym plusem było dla mnie zakończenie, które muszę przyznać, że bardzo mnie zaskoczyło!
Zapraszam na bloga http://mybooksharmony.blogspot.com/2017/12/francesca-hornak-siedem-dni-razem.html
23 grudnia 2016 Olivia Birch wraca do Londynu, po tym jak spędziła kilka miesięcy w Liberii, pracując jako lekarz z osobami chorymi na wirus Haag. Zgodnie z obowiązującymi przepisami po powrocie musi odbyć siedmiodniową kwarantannę, kobieta postanawia spędzić ten czas ze...
2017-12
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA www.mybooksharmony.blogspot.com
Na samym wstępie wspomnę, że Ciemna Strona to pierwsza książka autorstwa Tarryn Fisher, którą miałam okazję przeczytać, ale na pewno nie ostatnia! Poniżej wytłumaczę,skąd wzięła się moja entuzjastyczna reakcja ❤
Senna Richards jest cenioną pisarką, której powieść trafiła na listę bestsellerów "New York Timesa" oraz została zekranizowana. Sennę poznajemy w dniu jej trzydziestych trzecich urodzin w nietypowej sytuacji, a mianowicie kobieta budzi się w pokoju, którego nie rozpoznaje, ma zawroty głowy, czuje, że urwał jej się film i nic nie pamięta z poprzedniego wieczoru. Jak możemy się domyślać nasza bohaterka jest zszokowana zastaną sytuacja, a dodatkowo jej przerażenie wzmaga się, gdy uświadamia sobie, że nie jest w swoich ubraniach co oznacza, że ten kto ją tam umieścił musiał ją również rozebrać. Senna postanawia wydostać się z pokoju, w którym się znalazła i dowiedzieć się gdzie jest i kim jest osoba, która jest za to odpowiedzialna. Sprawą, która potęguje przerażenie bohaterki jest to, że dom w którym przebywa skrywa wiele przedmiotów nawiązujących do jej przeszłości, okazuje się również, że kobieta nie jest sama, jednak osobą obecną w domu nie jest porywacz lecz mężczyzna, który kiedyś był Sennie w pewien sposób bliski. Po dokładniejszym zapoznaniu się z sytuacją, okazuję się, że z domu nie ma możliwości wydostania się oraz, że osoba, która im to zrobiła postarała się by mieli zapasy m.in. opału, żywności i podstawowych leków na kilka miesięcy, jednak tu pojawia się pytanie: co dalej? Jak długo będą tam przebywać? I jak skończy się ten koszmar?
Ciemna strona podzielona jest na trzy główne części, te natomiast składają się z mniejszych rozdziałów, w których mamy styczność przede wszystkim z narratorem pierwszoosobowym, którym jest Senna. Pierwsza część to historia z tu i teraz, czyli moment, z życia kobiety, który opisałam powyżej, w drugiej części bohaterka wspomina wydarzenia sprzed kilku lat, dodatkowo w tę część wplecione zostały rozdziały z pewnej istotnej dla bohaterki książki, dzięki, której możemy ją lepiej poznać. W trzeciej części powracamy do tego co dzieje się z uwięzioną Senną i jej towarzyszem, w tych rozdziałach poznajemy odpowiedzi na wiele pytań, we mnie to właśnie ta część wzbudziła najwięcej emocji.
Ciemna strona od pierwszych stron niesamowicie wciąga i trzyma czytelnika w napięciu i nie ma się co dziwić, ponieważ nie mamy tutaj doczynienia z długim wprowadzeniem, a wręcz przeciwnie autorka wrzuca nas w sam środek horroru jaki przeżywa Senna przez co czytelnik od razu zaczyna zadawać sobie wiele pytań. Przeczytałam tę książkę w zaledwie kilka godzin, nie mogłam się od niej oderwać, cały czas zastanawiałam się dlaczego ten dramat spotkał Sennę i dlaczego jest taka jaka jest, a trzeba przyznać, że jest bardzo specyficzną bohaterką, której zachowanie na samym początku trochę mnie denerwowało, ale z każdą kolejną stroną zaczęłam lepiej rozumieć jej postępowanie.
Język jaki posługuje się Tarryn Fisher sprawia, że czytelnik może poczuć, że znajduje się w środku opisywanej sytuacji, przez co niejednokrotnie naprawdę przechodziły mnie ciarki i zastanawiałam się co ja bym zrobiła na miejscu Senny.
Mud Vein. Ciemną Stronę polecam wszystkim fanom thrillerów psychologicznych, ale również osobom, które chciałyby poczuć dreszczyk emocji i przeczytać niesamowicie wciągającą historię ❤
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA www.mybooksharmony.blogspot.com
Na samym wstępie wspomnę, że Ciemna Strona to pierwsza książka autorstwa Tarryn Fisher, którą miałam okazję przeczytać, ale na pewno nie ostatnia! Poniżej wytłumaczę,skąd wzięła się moja entuzjastyczna reakcja ❤
Senna Richards jest cenioną pisarką, której powieść trafiła na listę bestsellerów "New York...
2017-11
Na pewno każdy z nas chociaż raz w życiu zastanawiał się dlaczego doba ma tylko 24 godziny? W ciągu tych 24 godzin, jak podaje wiele źródeł powinniśmy spać 8 godzin . Dodatkowo zazwyczaj każdy z nas poświęca około 1 godziny na poranną toaletę, śniadanie i kawę, następnie ruszamy do pracy, która wraz z dojazdem zajmuje (w większym mieście) około 10 godzin, zakładając, że na przygotowanie i zjedzenie obiadu poświęcimy około 2 godzin, to z 24 godzin, ZOSTAJĄ NAM JEDYNIE 4 GODZIN! Ta liczba wydaje się śmieszna (zwłaszcza dla książkoholików), bo zazwyczaj minimum 2-3 godzinny dziennie czytamy, więc z powyższych obliczeń wychodziłoby, że na spotkania ze znajomymi, rozmowy z rodziną, kolację, czy wieczorny prysznic zostałyby nam 1-2 godziny! Z tego rachunku wynika, że sprawą w naszej codzienności, którą najłatwiej ograniczyć jest właśnie sen, wydaje nam się, że to ile śpimy i jak śpimy nie ma znaczącego wpływu na nasze życie. Właśnie w tym miejscu z wyjaśnieniem tematu i pomocą przychodzi do nas Arianna Huffington i jej książka "Wyśpij się! Jak zdrowy sen może odmienić nasze życie"
Spodziewałam się, że książka Arianny Huffington, będzie miała maksymalnie 150 stron i formę podobną do wcześniej znanych mi poradników, jednak tu spotkało mnie zaskoczenie! "Wyśpij się!..." składa się z 448 stron z czego 329 s. to tekst właściwy a strony od 330 do 448 to , załączniki, przypisy końcowe oraz index. I to właśnie przypisy końcowe wskazują na to jak dogłębny research przeprowadziła autorka i z jak wielu publikacji czerpała wiedzę, którą dzieli się z nami w swojej książce.
Książka dzieli się na dwie główne części POBUDKA oraz CZAS NA ZMIANY.
W wielkim skrócie napiszę, o powyższych rozdziałach.
Z pierwszej części dowiemy się m.in. dlaczego doszło do kryzysu snu, dlaczego ludzie cały czas mają wrażenie, że sen to zmarnowany czas, czas który można by poświęcić na wiele jak się wydaje bardziej produktywnych działań i jakie są tego konsekwencje. W drugiej części autorka przechodzi do tego jakich zmian należy dokonać, aby się wyspać! Co ciekawe dowiemy się jaki jest optymalny czas snu dla osób w danym wieku ( ja na przykład powinnam spać 7-9 godzin, ale już za jakieś 40 lat będzie mi wystarczyło 7-8 godzin 😃), dostaniemy kilka rad jak poradzić sobie z chrapiącym partnerem oraz jak smartfon wpływa na nasz sen.
Przed rozpoczęciem tej książki bałam się, że autorka zarzuci mnie suchymi faktami, a jednak spotkało mnie miłe zaskoczenie!
To co mi wydało się najbardziej ciekawe to konkretne przykłady i statystyki jakie znajdziemy w książce. Dowiedzieć możemy się np., że już 17-19 godzin bez snu wpływa na nasze funkcje poznawcze, w taki sam sposób jak około 0,5 promila alkoholu we krwi , przez co jazda samochodem w takim stanie może okazać się fatalna w skutkach i tu (o zgrozo..!). dodatkowo dostajemy dane statystyczne: "Blisko 60 procent maszynistów, 50 procent pilotów, 44 procent kierowców ciężarówek i 29 procent taksówkarzy i kierowców autobusów przyznaje, że nigdy lub prawie nigdy nie wysypia się przed pracą."
W treść wplecione zostały również świetne cytaty i wiersze dotyczące snu 😉 Na końcu książki znajdziemy przydatne załączniki m.in. ankietę dotyczącą jakości snu, czy przewodnik pomocny przy medytacji.
Książka "Wyśpij się!.." okazała się ciekawy przerywnikiem dla czytanych przeze mnie powieści, książkę nie przeczytałam w jeden czy dwa wieczory, ale zajęło mi to około 2 tygodni, jednak wyciągnęłam z niej wiele ciekawych faktów, dodatkowo mam również nadzieję, że korzystając z rad autorki jakość mojego snu znacznie się poprawi 💜
Na pewno każdy z nas chociaż raz w życiu zastanawiał się dlaczego doba ma tylko 24 godziny? W ciągu tych 24 godzin, jak podaje wiele źródeł powinniśmy spać 8 godzin . Dodatkowo zazwyczaj każdy z nas poświęca około 1 godziny na poranną toaletę, śniadanie i kawę, następnie ruszamy do pracy, która wraz z dojazdem zajmuje (w większym mieście) około 10 godzin, zakładając, że na...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11
Z popiołów to historia Sary i Michała, dwójki młodych osób mieszkających w Krakowie, których pewnego wieczoru postanawia połączyć los. Sara pochodzi ze Szczecina, jednak skomplikowane relacje łączące ją z rodzicami, sprawiają, że gdy tylko dowiaduje się o przyjęciu na studia w Krakowie to korzysta z okazji by znaleźć jak najdalej od rodzinnego miasta. Od początku powieści wiemy, że Sara to zamknięta w sobie dziewczyna, skrywająca trudną przeszłość, która wywarła ogromny wpływ na jej obecne życie i relacje z ludźmi. Natomiast Michał nie ma problemów, z nawiązywaniem nowych kontaktów, choć nie oznacza to, że nie skrywa przed światem swoich sekretów i bólu, powstałego przez zdarzenia z przeszłości. Chłopak studiuje, rozwija swoje pasje oraz pracuje jako barman w jednym z krakowskich pubów i to właśnie w okolicy swojego miejsca pracy poznaje Sarę, można wręcz powiedzieć, że ratuje dziewczynę z bardzo niezręcznej i niebezpiecznej sytuacji w jakiej się znalazła.
Sarę i Michała od początku coś do siebie ciągnie, chłopak wie, że dziewczyna jest pełna tajemnic, co bardzo go intryguje i chciałby lepiej ją poznać. Sara natomiast od początku tej znajomości założyła, że relacja z Michałem może co najwyżej skończyć się przyjaźnią. Oczywiście każdy czytelnik może się domyślać, że na przyjaźni tutaj raczej się nie skończy 😁
Oboje runęliśmy w przepaść,
ale na szczęście w porę nauczyliśmy się latać i zamiast roztrzaskać o dno,
wzbiliśmy się wysoko w powietrze ❤
Akcja w powieści Martyny Senator nie pędzi jak szalona do przodu i nie zaskakuję nas niesamowitymi zwrotami akcji, wydaje mi się, że nie posiada również jakiegoś konkretnego punktu kulminacyjnego, jednak zupełnie mi to nie przeszkadzało. Historia podzielona jest na rozdziały widziane z dwóch perspektyw: jedne poznajemy ze strony tego co czuje Sara, a drugie ze strony Michała, jest to niekwestionowanym plusem tej książki. Mając do czynienia z tak skonstruowaną powieścią, widzimy w jakim tempie rozwijały się uczucia naszych bohaterów, widzimy jak dane sytuacje odbierało każde z nich . Autorka nie skupiała się przesadnie na przeszłości bohaterów, oczywiście czytelnik dostaje odpowiedzi na pytanie co sprawiło, że nasi bohaterowie są obecnie tym kim są, ale głównie jest to opowieść o podnoszeniu się z upadku, a nie wspominaniu tego co było.
... ah zapomniałabym o tym, że Sara oprócz tajemnic z przeszłości ukrywa również swój talent. Dziewczyna piszę własne teksty i pięknie śpiewa, ale oczywiście dzięki Michałowi jej talent już niedługo pozostanie w ukryciu. 😁💃
Na koniec wspomnę o jedynym minusie Z popiołów, a raczej o rozczarowaniu jakie mnie spotkało. Rozpoczynając tę powieść wiedziałam, że akcja rozgrywać będzie się w Krakowie, co bardzo mnie ucieszyło bo mieszkałam w tym mieście ponad 7 lat i miałam ochotę przeczytać powieść rozgrywającą się na krakowskich ulicach, jednak tu spotkało mnie rozczarowanie. W książce Martyny Senator było za mało Krakowa w Krakowie, czytając kolejne strony nie mialam wrażenia, że przenoszę się do tego miasta.:( Jednak już niedługo pojawi się kolejna książka z Serii Z Popiołów , która mam nadzieję, że to nadrobi.
Z popiołów to historia Sary i Michała, dwójki młodych osób mieszkających w Krakowie, których pewnego wieczoru postanawia połączyć los. Sara pochodzi ze Szczecina, jednak skomplikowane relacje łączące ją z rodzicami, sprawiają, że gdy tylko dowiaduje się o przyjęciu na studia w Krakowie to korzysta z okazji by znaleźć jak najdalej od rodzinnego miasta. Od początku powieści...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11
Wiele osób wierzy w horoskopy oraz wpływ znaków zodiaku na swoje życie, czy możliwe, że znak zodiaku astrologia determinuje to, że między dwojgiem ludzi od razu zaczyna iskrzyć? Wydawnictwo Kobiece około miesiąca temu wydało książkę Miłość zapisana w gwiazdach: Jak znaleźć drugą połówkę dzięki astrologii, to poradnik, dzięki któremu poznamy tajniki horoskopu partnerskiego oraz dostaniemy informacje na temat tego jakie relacje stworzymy z osobą spod konkretnego znaku zodiaku.
Miłość zapisana w gwiazdach składa się z rozdziałów, w których znajdziemy wszystkie możliwe zestawienia znaków zodiaku. Każdy rozdział to około 5-6 stron, autor zwraca się do czytelnika w zabawny sposób, przez co opisy czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Z rozdziałów dowiemy się jaką relacje stworzą osoby spod danego znaku, jakie cechy charakteru można przypisać tym osobom, jakie żywioły są nam przypisane, oraz czy żywioły te współgrają ze sobą.
Nie jest to pozycja, którą czytało by się jednym tchem, ani książka którą każdy czytelnik przeczyta od deski do deski. Myślę, że spora część osób zainteresuje się wyłącznie zestawienie swojego znaku zodiaku oraz zodiaku swojego partnera, czy też przeczyta horoskop swoich rodziców, lub najlepszej przyjaciółce :) Ale jest to książka przepięknie wydana, dlatego myślę, że idealnie sprawdzi się jako prezent.
Ja podchodzę z dystansem do astrologii, dlatego opis mojego horoskopu przyjmuję z przymrużeniem oka, co nie zmienia faktu, że z ciekawością go przeczytałam. Oczywiście to co przeczytamy w tej publikacji nie powinno determinować naszych wyborów dotyczących życiowego partnera. :D 🌟
Wiele osób wierzy w horoskopy oraz wpływ znaków zodiaku na swoje życie, czy możliwe, że znak zodiaku astrologia determinuje to, że między dwojgiem ludzi od razu zaczyna iskrzyć? Wydawnictwo Kobiece około miesiąca temu wydało książkę Miłość zapisana w gwiazdach: Jak znaleźć drugą połówkę dzięki astrologii, to poradnik, dzięki któremu poznamy tajniki horoskopu partnerskiego...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11
Kate to niczym niewyróżniająca się nastolatka mieszkająca wraz z ciocią Hilleną w Londynie. Dziewczyna ma jedną najbliższą przyjaciółkę Mel, z którą spędza większość czasu w szkole, jak i poza nią. Życie Kate zaczyna zmieniać się w momencie, gdy trafia do tajemniczego sklepu Pani Selene i to właśnie od niej otrzymuje magiczną Księgę z zaklęciami. W tym samym czasie w szkole pojawia się Jonathan, chłopak który bardzo podoba się Kate, dlatego postanawia skorzystać z właściwości Księgi i rzucić urok miłosny na Jonathana, niestety z marnym skutkiem.
Rozdziały opowiadające o życiu nastolatki przeplatają się z historią Fiona, który jest ferem, czyli istotą mieszkającą w bajkowej krainie jaką jest Elphame, znajdująca się w Jaarze. Poznajemy Fiona w momencie, w którym kłóci się rodzicami i ucieka z domu, aby odnaleźć przypisaną mu czarownice. To właśnie połączenie między ferami, a czarownicami sprawia, że baśniowy świat Jaaru spotyka się ze światem ludzi. Losy naszych bohaterów łączą się w momencie, gdy Kate przypadkowo przenosi się do Jaaru, gdzie poznaje fery, jednorożce, oraz nieprzyjazne likantusy.
Kroniki Jaaru to książka, której akcja nie toczy się bardzo dynamicznie, co było dla mnie trochę na minus, bo spodziewałam się że bohaterkę spotka o wiele więcej przygód. Jednak to co mnie w niej najbardziej zachwyciło to oryginalność i opisy stworzonego przez autora świata. Dawno nie czytałam książki, która tak wiele miejsca pozostawia wyobraźni, magiczne i kolorowe opisy Krainy Elphame były zachwycające, moment w którym nasza bohaterka pierwszy raz się tam znalazła jest również momentem, w którym czytelnik uzmysławia sobie jak dokładnie wygląda Jaar i może poczuć się jakby szedł ramię w ramię z Kate i Fionem.
Wydawnictwo pozwoliło sobie na porównanie Kronik Jaaru do historii Harrego Pottera, szczerze powiedziawszy, gdybym wcześniej nie czytała opisu książki, podczas jej czytania o Harrym Potterze, w ogóle bym nie pomyślała. Jednak mając gdzieś z tyłu głowy to porównanie, starałam się znaleźć podobieństwa między tymi dwiema historiami i oto główne z nich:
Kate mieszka z ciocią w Londynie (jednak jej rodzice żyją)
w Kronikach Jaaru, również pojawia się magiczny kamień, znajdujący się w sklepie Pani Selene, który może wziąć wyłącznie, ktoś kto nie ma zamiaru użyć go dla własnej korzyści
oczywiście Kate, podobnie jak Harry nie ma pojęcia o istnieniu świata czarodziei i czarownic
Czy powyższe podobieństwa sprawiają, że Kroniki Jaaru są polską wersją Harrego Pottera? Moim zdaniem NIE! Ale to dobrze! Bo historie stworzoną przez J.K. Rowling już przecież wszyscy znamy i cieszę się, że Adam Faber w swojej debiutanckiej powieści stworzył zupełnie inny, nieznany mi świat. Oczywiście osoby kochające i czytające wiele baśni, mogą doszukiwać się innych porównań do znanych nam historii, jednak ja się na tym nie skupiałam, dlatego świat Jaaru był dla mnie wyjątkowy.
Tak jak wcześniej wspomniałam brakowało mi w Kronikach Jaaru dynamicznej akcji, jednak jak na debiut i tak uważam, że autor poradził sobie bardzo dobrze. Ten tom potraktowałam jako pewien wstęp, bo o samych czarach i życiu czarownic, uzyskujemy tutaj bardzo ogólne informacje. Mam nadzieje że braki, które dostrzegłam w tej części, zostaną nadrobione w II tomie, który bardzo chętnie przeczytam.
Książkę polecam przede wszystkim młodszym czytelnikom, ale..! Ja mam 26 lat i czasem lubię przeczytać coś lekkiego i baśniowego, dlatego Kroniki Jaaru polecam również osobom, które chcą odnaleźć w sobie dziecięcą radość i urozmaicić swoje szare jesienne wieczory 💛💚💙💜
Kate to niczym niewyróżniająca się nastolatka mieszkająca wraz z ciocią Hilleną w Londynie. Dziewczyna ma jedną najbliższą przyjaciółkę Mel, z którą spędza większość czasu w szkole, jak i poza nią. Życie Kate zaczyna zmieniać się w momencie, gdy trafia do tajemniczego sklepu Pani Selene i to właśnie od niej otrzymuje magiczną Księgę z zaklęciami. W tym samym czasie w szkole...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11-08
zapraszam na bloga: www.mybooksharmony.blogspot.com
Zacznę od tego, że z opisu jaki znajdziemy na okładce książki wynika, że List z przeszłości zaliczyć powinniśmy do kategorii thriller detektywistyczny, nie ukrywam, że rozbudziło to moje nadzieje i sprawiło, że chciałam jak najszybciej sięgnąć po tę książkę.
Lexy przechodzi trudny okres, jej matka Isobel zmarła, a kilka dni później dowiedziała się, że nie żyje również Ursula jej niania z dziecięcych lat. Bohaterkę poznajemy w momencie, gdy znajduje się w Edynburgu, gdzie spotyka się z adwokatem Ursuli, aby porozmawiać o spadku kobiety. Podczas porządkowania mieszkania swojej byłej niani, Lexy trafia na listy z przeszłości, które sprawiają że kobieta spontanicznie postanawia udać się do Malawi, aby poznać prawdę o sobie i swojej rodzinie. Czy podróż do Afryki pozwoli jej na odkrycie prawdziwej historii swojej rodziny? Dodatkowo w wyjaśnieniu spraw z przeszłości, ktoś próbuje przeszkodzić i udaremnić starania Lexy.
Opis historii, sprawia wrażenie niezwykle interesującego, jednak mnie ta książka bardzo rozczarowała 😒 Od pierwszego rozdziału czytanie szło mi bardzo opornie, język jakim posługuje się autorka jest toporny i nie zachęcający do dalszego czytania. Muszę przyznać, że historia zupełnie mnie nie wciągnęła i była to pierwsza książka od bardzo dawna, którą po 150 stronach odłożyłam na półkę i musiałam od niej odpocząć, a dopiero po jakimś czasie zabrałam się za nią ponownie. Historia jest chaotyczna i niespójna, a mnie niezwykle denerwują niedopowiedzenia.
Dodatkowo nie polubiłam głównej bohaterki, której decyzje bardzo mnie denerwowały. Oczywiście jest to moja subiektywana, może dla innych czytelników to pomieszanie z poplątaniem okaże się ciekawe 😀 mnie język jakim napisana jest książka odrzucił, przez co nie potrafiłam wciągnąć się w tę historię.
zapraszam na bloga: www.mybooksharmony.blogspot.com
Zacznę od tego, że z opisu jaki znajdziemy na okładce książki wynika, że List z przeszłości zaliczyć powinniśmy do kategorii thriller detektywistyczny, nie ukrywam, że rozbudziło to moje nadzieje i sprawiło, że chciałam jak najszybciej sięgnąć po tę książkę.
Lexy przechodzi trudny okres, jej matka Isobel...
2017-10
www.mybooksharmony.blogspot.com
Ostatnio z myślą o kobietach powstało Wydawnictwo Szósty Zmysł, które rozpoczęło swoją działalność na polskim rynku czytelniczym mocną premierą jaką była książka Corinne Michaels. Consolation promowana jest jako książka idealna dla fanek Colleen Hoover, ja fanką tej autorki nie jest, jednak po przeczytaniu opinii o książce na portalu GoodReads wiedziałam, że muszę ją mieć! Miałam wielką ochotę przeczytać dobry romans, taki który mnie wciągnie i pochłonę go w jeden wieczór, udało się! Opinie na GoodReads nie zawiodły.
Historia może wydawać się sztampowa, główną bohaterka Lee, poznajemy w momencie w którym spodziewa się dziecka, jest to również moment, w którym dowiaduje się, że Aaron jej ukochany mąż będący komandosem ginie na misji. Mało oryginalne może też być to, że kobiecie po jego śmierci z pomocą przychodzi przyjaciel męża - Liam i jak się domyślacie oboje zaczynają czuć do siebie coś więcej niż przyjaźń. Consolation opisuje od początku rodzące się między bohaterami uczucie oraz rozterki z jakimi się zmagają. Co wygra? Miłość do zmarłego męża, czy chęć rozpoczęcia życia na nowo i czy Liam będzie potrafił pozbyć się wyrzutów sumienia i poczucia, że miłość do żony przyjaciela jest zakazanym owocem.
Historia może wydawać się nieoryginalna, ale mimo wszystko język jakim posługuje się autorka i to jak wykreowała postacie, sprawia że książka jest niesamowicie wciągająca, a zakończenie, pozostawia czyteniczki z książkowym kacem i chęcią jak najszybszego sięgnięcia po kolejną część.
Ja potrzebowałam takiej książki, to właśnie tego oczekiwałam od Consolation , czyli historii która na pierwszy rzut oka jest bardzo prosta i sprawia, że chcemy poznawać jak najszybciej kolejne losy bohaterów. Wiem, że wiele osób ta książka doprowadziłą do łez, u mnie łez nie było, ale momenty wzruszenia się pojawiły, zwłaszcza na początku kiedy jeszcze emocje bohaterki związane ze śmiercią i pogrzebem męża były jeszcze świeże.
Pierwszym minusem, o którym muszę wspomnieć jest to, że nasza bohaterka choć opisywana jest jako kobieta niesamowicie kochająca swojego męża i która można odnieść wrażenie, że zaraz umrze z tęsknoty za nim, bardzo szybko kończy swoją żałobę i zaczynać coś czuć do Liama.Coś mi się nie zgadzało, ale wytłumaczyłam sobie to w ten sposób, że może tak na prawdę miłość do Aarona byłą bardziej związana z przyzwyczajeniem, albo po prostu nie zaznała prawdziwej miłości bo poznała go bardzo wcześnie i to co czuła do niego było dość powierzchowne (takie tam moje domysły). A drugim minusem było dla mnie to, że uważny czytelnik, który miał okazję przeczytać już trochę romansów, już po pierwszych 100 stronach domyśli się jak książka się skończy. Czy odgadnięcie zakończenia odebrało mi radość z czytania? NIE! Mimo, że przeczułam co się wydarzy książkę czytało się fantastycznie!
www.mybooksharmony.blogspot.com
Ostatnio z myślą o kobietach powstało Wydawnictwo Szósty Zmysł, które rozpoczęło swoją działalność na polskim rynku czytelniczym mocną premierą jaką była książka Corinne Michaels. Consolation promowana jest jako książka idealna dla fanek Colleen Hoover, ja fanką tej autorki nie jest, jednak po przeczytaniu opinii o książce na portalu...
2017-10
"Żniwiarz" to pierwsza książka autorstwa Pauliny Hendel jaką miałam okazję przeczytać i zarazem pierwsza, w której poruszona została tematyka demonologii słowiańskiej. I to właśnie użycie tego motywu przyciąga uwagę i sprawia, że historia jest inna od tych, z którymi spotykałam się dotychczas.
Główną bohaterką jest Magda z pozoru zwykła dwudziestolatka, mieszkająca w małej wsi z rodzicami i pracująca w rodzinnej księgarni. Jednak już na początku tej historii autorka odkrywa przed nami tajemnice jaką skrywa Magda i jej rodzina, a mianowicie dziewczyna w wolnych chwilach zajmuje się tropieniem upiorów znanych ze słowiańskich wierzeń. Gdyby tego było mało wuj Magdy - Feliks jest żniwiarzem zajmującym się chronieniem ludzi przed zjawami i wysyłaniem ich w zaświaty. Warto wspomnieć, że Feliks już na początku książki umiera, ale czy aby na pewno??? 😀
Żniwiarza czytało mi się na prawdę fantastycznie, niejednokrotnie w dialogi wkradał się humor, a z drugiej strony opisy upiorów wywoływały gęsią skórkę. Feliks, Magda i Mateusz, których poznamy są bohaterami, których bardzo polubiłam, świetnie wykreowani, jak każdy mający swoje wady i zalety. Jedyną rzeczą, która troszeczkę mnie denerwowała to brak jakiegokolwiek odczuwania strachu przez Magdę, można powiedzieć, że była całkowicie nieustraszona i nie miała żadnych oporów przed samotnym wejściem w każde ciemne i niebezpieczne miejsce. Oczywiście rozumiem, że wychowywała się otoczona opowieściami o zjawach i upiorach, ale mimo wszystko jej brak obaw wobec samotnych nocnych wypadów był dla mnie nie do pojęcia ( ale to pewnie dlatego, że sama boje się ciemności😂).
Książkę Pauliny Hendel to polska fantastyka młodzieżowa, jednak z czystym sumieniem polecam ją również osobom, które młodzieżą już nie są 😁 jest to wspaniała okazja do przeniesienia się w niesamowity świat Magdy i poznanie nieco mitologii słowiańskiej, która choć powinna nam być bliska, to tak mało znana.
Żniwiarz, Czerwone słońce, Paulina Hendel27 września miała premierę druga część Żniwiarza, która mam nadzieję, że okaże się równie fantastyczna! Nie mogę doczekać się poznania dalszych przygód naszych bohaterów.
"Żniwiarz" to pierwsza książka autorstwa Pauliny Hendel jaką miałam okazję przeczytać i zarazem pierwsza, w której poruszona została tematyka demonologii słowiańskiej. I to właśnie użycie tego motywu przyciąga uwagę i sprawia, że historia jest inna od tych, z którymi spotykałam się dotychczas.
Główną bohaterką jest Magda z pozoru zwykła dwudziestolatka, mieszkająca...
2017-09
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA www.mybooksharmony.blogspot.com
Pierwszą rzeczą na jaką zwróciłam uwagę w tej książce była przepiękna okładka, która skradła moje serce, jak później się okazało ocenienie książki po okładce okazało się trafne, ponieważ jej treść była równie niesamowita i zostanie w mojej pamięci na długo.
Ślad po złamanych skrzydłach to historia mieszkających w Stanach Zjednoczonych, a pochodzących z Indii sióstr: Sonyi, Trishy, Marin oraz ich matki Renee, które po wielu latach spotykają się nad szpitalnym łożkiem ojca.
Sonya wiele lat temu uciekła z domu, gdzie ojciec, który powinien być dla niej jedną z najbliższych osób jest człowiekiem, który dopuścił się przemocy wobec swoich córek. Obecnie Sonya jest cenionym na całym świecie fotografem, decyduje się na zlecenia z najbardziej odległych zakątków kuli ziemskiej, byle by być jak najdalej od domu. Dopiero prośby matki sprawiają, że kobieta decyduje się na powrót i spotkanie w szpitalu z ojcem, który znajduje się w śpiączce.
Marin jest bardzo dobrze wykształcona, rozwija swoją karierę zawodową, i to na tym skupia się przez większość czasu, kiedy w jej życiu zaczynają się problemy to właśnie praca staje się jej odskocznią.
Natomiast trzecia z sióstr Trisha jest perfekcyjną panią domu na amerykańskich przedmieściach, ona jako jedyna uważa, że jej dzieciństwo było szczęśliwe. Muszę przyznać, że Trisha była postacią, która najbardziej mnie denerwowała, było to spowodowane nie tylko jej zachowaniem w przeszłości, o którym dowiadujemy się ze jej wspomnień oraz wspomnień jej sióstr, ale również to jakie decyzje podejmuje w dorosłym życiu było dla mnie nie do zrozumienia. Aż do ostatnich stron nie polubiłam tej postaci.
Książka dzieli się na rozdziały, a w każdym z nich znajdujemy opis historii z punktu widzenia innej bohaterki. Dodatkowo autorka wprowadziła dwa rodzaje narracji, rozdziały Sonyi, Trishy są prowadzone w narracji pierwszoosobowej, natomiast Marin i Renee w trzeciej osobie. Mnie urzekły przede wszystkim rozdziały Sonyi i Trishy, taki sposób narracji bardziej mi odpowiadał.
Ślad po złamanych skrzydłach to przede wszystkim książka o rodzinie, która wydawać by się mogło jest jedną z wielu, jednak to również książka o piętnie jakim naznaczone są w dorosłym życiu osoby doświadczające przemocy w dzieciństwie. Czyta się ją na prawdę świetnie, choć porusza niesamowicie trudny temat. Momentami zachowania bohaterów mogą wydawać się nieracjonalne, jednak sądzę, że osoby które nie doświadczyły przemocy nie powinny oceniać. Nie jest to powieść, w której spotkamy się z niesamowitymi zwrotami akcji, ale mimo wszystko momentami miałam gęsią skórkę czytając wspomnienia naszych bohaterek. Książka trzyma w napięciu , a zarazem wzrusza i skłania do przemyśleń, a zakończenie jest przysłowiową wisienką na torcie, jaką otrzymają czytelnicy od autorki.
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA www.mybooksharmony.blogspot.com
Pierwszą rzeczą na jaką zwróciłam uwagę w tej książce była przepiękna okładka, która skradła moje serce, jak później się okazało ocenienie książki po okładce okazało się trafne, ponieważ jej treść była równie niesamowita i zostanie w mojej pamięci na długo.
Ślad po złamanych skrzydłach to historia...
2017-09
zapraszam na mój blog www.mybooksharmony.blogspot.com
Marguerite Caine jest córką światowej sławy fizyków, od dziecka w domu otaczały ją rozmowy o najnowszych teoriach naukowych oraz ludzie chcący nauczyć się jak najwięcej o jej rodziców. Jednak, gdy ojciec dziewczyny z niewyjaśnionych przyczyn zostaje zamordowany, życie Marguerite zmienia się diametralnie. Wszystko wskazuje na to, że za śmierć doktora Henry'ego Caina odpowiedzialny jest jego asystent Paul Markov, który dzięki wynalazkowi matki Marguerite ucieka do innego wymiaru. To właśnie niesamowity Firebird sprawia, że powieść staje się niezwykle ciekawa i inna niż te, które miałam okazję czytać. Firebird to urządzenie, dzięki któremu możliwe są podróże między równoległymi wymiarami, dlatego dziewczyna chcąc odnaleźć mordercę ojca decyduje się na użycie wynalazku i poszukiwania Paula. Akcja powieści ma miejsce w kilku różnych światach, a w każdym z nich Marguerite jest staje się inną wersją siebie. I tak na przykład dziewczyna ląduje w nadzwyczaj rozwiniętym technologicznie Londynie albo w zacofanej Rosji, w której nadal rządzi car.
Sięgając po Tysiąc odłamków Ciebie nie do końca wiedziałam czego się spodziewać, wiedziałam, że książka przeznaczona jest głównie dla młodzieży, dlatego miałam obawy sięgając po tę lekturę. Jednak Claudia Gray nie zawiodła mnie, książka napisana jest w lekkim młodzieżowym stylu, dlatego czytało się ją na prawdę fantastycznie. Akcja posuwa się do przodu w szybkim tempie, zmienia się niczym w kalejdoskopie i jest wypełniona wieloma dialogami, co według mnie było wielkim plusem powieści. Autorka miała świetny pomysł na tę książkę, zachwyciły mnie opisy różnych rzeczywistości i tego jak wyglądać mogłoby życie bohaterki, gdyby w pewnym momencie jej życia, ona lub ktoś w otaczających ją ludzi podjął inne decyzje, niż te które ona zna ze swojego prawdziwego życia. Jednym minusem, na który zwróciłam uwagę podczas lektury Tysiąca odłamków ciebie była szybkość z jaką Marguetite dostosowywała się to otaczającego ją nowego świata, zupełnie nie wydawała się zagubiona pomimo że sytuacja z równoległej rzeczywistości nie raz zupełnie się różniła od tego co dziewczyna znała dotychczas.
Książkę Claudii Gray polecam przede wszystkim osobom lubiącym młodzieżówki lub science fiction, oraz nie spodziewających się lektury przy której trzeba dużo myśleć. Tysiąc odłamków ciebie to lekka i przyjemna lektura na zbliżające się jesienne dni, w której akcja dynamicznie brnie na przód.
Już pod koniec września pojawi się książka Dziesięć Tysięcy Słońc Nad Tobą, która jest II tomem serii Firebird. Na pewno sięgnę po nią jak najprędzej, aby poznać dalsze losy naszej bohaterki.
zapraszam na mój blog www.mybooksharmony.blogspot.com
Marguerite Caine jest córką światowej sławy fizyków, od dziecka w domu otaczały ją rozmowy o najnowszych teoriach naukowych oraz ludzie chcący nauczyć się jak najwięcej o jej rodziców. Jednak, gdy ojciec dziewczyny z niewyjaśnionych przyczyn zostaje zamordowany, życie Marguerite zmienia się diametralnie. Wszystko...
2017-09
Zapraszam na mój blog: www.mybooksharmony.blogspot.com
Australijka Heather Ellis miała 28 lat, gdy całkiem spontanicznie podczas jednego ze spotkań z przyjaciółmi ogłosiła, że zamierza przemierzyć Afrykę na motocyklu. Oczywiście początkowo nikt nie brał pomysłu Ellis na serio, jednak już niedługo okazało się, że kobieta traktuje swoją decyzje poważnie i przygotowuje się do wielkiej wyprawy. Na przyjaciela swojej przygody zdecydowała się wybrać Yamahę TT600, przeznaczoną do ekstremalnej jazdy off-road.
Dnia 7 lutego 1993 roku Ellis wprowadziła swój pomysł w życie, a książka Ubuntu jest opowieścią o tym co przeżyła w czasie 15 miesięcy, podczas których zwiedziła 19 krajów i przejechała 42 000 kilometrów na motocyklu.
Książka to przede wszystkim świetne opisy afrykańskich krajobrazów oraz ludzi zamieszkujących miejsca, w których przebywała kobieta. Moim zdaniem dużym plusem jest to, że autorka szczegółowo opisuje swoje przeżycia i odwiedzane miejsca. Przed rozpoczęciem tej książki byłam przekonana, że motocyklowa wyprawa Australijki odbyła się najwyżej kilka lat temu, jednak jak wspomniałam powyżej, Ellis rozpoczęła wyprawę ponad 20 lat temu. Dzięki temu książka staje się jeszcze ciekawsza, stykamy się tutaj z wieloma różnicami w stosunku do obecnych czasów. Mam tu na myśli np. to że Heather nie miała przy sobie telefonu komórkowego z którego mogłaby zadzwonić w razie potrzeby albo włączyć GPS, gdyby się zgubiła. Dlatego podczas lektura tej książki możemy wyobrażać sobie o ile cięższe było samotne podróżowanie w tamtych latach. Ubuntu jest dobrze przemyślanym zbiorem wspomnień autorki, może o tym świadczyć to, że książka nie powstała w rok czy dwa, lecz autorka pracowała nad nią od 1996 do 2015 roku.
Książkę polecam przede wszystkim osobom kochającym podróże, jednak język w jakim autorka opowiada o swojej przygodzie jest lekki i wciągający, dlatego nawet osoby wcześniej nie zaczytujące się w literaturze podróżniczej na pewno z przyjemnością przeczytają tę książkę.
Zapraszam na mój blog: www.mybooksharmony.blogspot.com
Australijka Heather Ellis miała 28 lat, gdy całkiem spontanicznie podczas jednego ze spotkań z przyjaciółmi ogłosiła, że zamierza przemierzyć Afrykę na motocyklu. Oczywiście początkowo nikt nie brał pomysłu Ellis na serio, jednak już niedługo okazało się, że kobieta traktuje swoją decyzje poważnie i przygotowuje...
2017-09
www.mybooksharmony.blogspot.com
Zacznę o tego, że nie będę oceniać i recenzować tej książki, tak jak mam to w zwyczaju robić. Dunkierka nie jest zwykłą powieścią, to opis prawdziwych wydarzeń, które miały miejsce w czasie II Wojny Światowej.
Książka rozpoczyna się od ciekawej rozmowy autora z Christopherem Nolanem, reżyserem filmu Dunkierka, przy którego produkcji Joshua Levine pracował jako konsultant historyczny.
W kolejnym z rozdziałów znajdziemy informacje na temat tego kim byli i jak wyglądało przed wojną życie ludzi mieszkających w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Niemczech. Dzięki wywiadom jakie przeprowadził J. Levine mamy okazję poznać wiele naprawdę interesujących historii z życia osób, które brały udział w wydarzeniach mających miejsce od 1939 roku.
Od 27 maja do 4 czerwca 1940 roku alianci obawiający się silnego uderzenia ze strony wrogich Niemców, podjęli decyzję o ewakuacji z Dunkierki ponad 300tysięcy francuskich oraz angielskich żołnierzy. Autor dokładnie opisuje wydarzenia, które bezpośrednio poprzedzały ewakuację z Dunkierki oraz sylwetki żołnierzy, którzy w niej uczestniczyli. To co wydarzyło się w Dunkierce przeszło do historii, jak również stało się inspiracją dla Nolana, których stworzył na tej podstawie superprodukcję, którą ostatnio mogliśmy obejrzeć na ekranach kin na całym świecie.
Książki nie chcę oceniać, ponieważ jest to historia która wydarzyła się naprawdę i nie podlega ocenie to co miało wtedy miejsce, wypowiedzieć mogę się jedynie o stylu w jakim Joshua Levine opowiedział nam o Dunkierce. Muszę przyznać, że jestem kompletnym laikiem w tej kwestii, historię Dunkierki znałam jedynie pobieżnie, dlatego uważam, że sięgnięcie po tę książkę jest dobrym sposobem na lepsze poznanie tamtych wydarzeń. Autor opisuje wszystko w sposób bardzo przystępny, dlatego nawet osoby nie czytujące książek historycznych nie będą miały problemu z przyswojeniem sobie tego co Levine zamieścił na stronach Dunkierki. Tak zwane suche fakty i liczne daty, Levine przeplata z ciekawymi opisami osób biorących udział w tych wydarzeniach przez co czytanie książki staje się ciekawsze i przyjemniejsze.
Polecam serdecznie tę książkę wszystkim osobom chcącym poznać dokładniej historię wydarzeń jakie miały miejsce w 1940 roku w Dunkierce.
www.mybooksharmony.blogspot.com
Zacznę o tego, że nie będę oceniać i recenzować tej książki, tak jak mam to w zwyczaju robić. Dunkierka nie jest zwykłą powieścią, to opis prawdziwych wydarzeń, które miały miejsce w czasie II Wojny Światowej.
Książka rozpoczyna się od ciekawej rozmowy autora z Christopherem Nolanem, reżyserem filmu Dunkierka, przy którego produkcji...
2017-08
RECENZJA DOSTĘPNA NA MOIM BLOGU http://mybooksharmony.blogspot.com/2017/09/layne-mosler-podroz-w-trzech-smakach.html
Zdecydowałam się na przeczytanie książki Layne Mosler, ponieważ:
❤ kocham podróże
❤ kocham czytać książki nawiązujące do podróży (nie koniecznie reportaże, obyczajówki z podróżą w tle też uwielbiam)
❤ zachwyciła mnie okładka😍
❤ potrzebowałam takiej podróżniczej lektury, żeby nakręcić się przed moim wakacyjnym wyjadem (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi z tym nakręceniem) 😊
Jeżeli Wy również zgadzacie się z powyższymi stwierdzeniami, to już na wstępie powiem, że będzie to idealna książka dla Was!
Layne Mosler była trzydziestojednoletnią singielką, pracującą w jednej z restauracji znajdujących się w San Francisco, kiedy zdecydowała się zmienić swoje życie. Wcześniej była przekonana, że kiedy już od środka dowie się jak funkcjonują restauracje, będzie gotowa by otworzyć własną. Jednak po dokładniejszych przemyśleniach, doszła do wniosku, że nie jest to możliwe, dlatego spontanicznie i bez dokładnego planu postanawia przeprowadzić się do Buenos Aires. Ta decyzja daje początek niesamowitej przygodzie, którą po latach postanowiła podzielić się ze światem.
Książka Podróż w trzech smakach podzielona jest na rozdziały odpowiadające miejscom, w których w danej chwili mieszkała autorka. I tak kolejno rozpoczynamy czytanie od rozdziału pt. Buenos Aires, w kraju najlepszej wołowiny Layne postanawia pisać artykuły kulinarne, pragnie poznać najlepsze restauracje oraz najdoskonalsze smaki tego miasta i podzielić się nimi ze swoimi czytelnikami. To właśnie tam wpada na pomysł by przypadkowe spotkania z tamtejszymi taksówkarzami, stały się podstawą do pisania artykułów na swoim blogu. Jednak po pewnym czasie Buenos Aires wydaje się nie wystarczające, dlatego kobieta decyduje się na przeprowadzkę do Nowego Jorku, w którym ma nadzieję, że będzie mogła realizować swój taksówkowy projekt. Po Nowym Jorku nadchodzi kolej na podróż do Europy i kilka miesięcy spędzonych w Berlinie.
Przed rozpoczęciem tej książki, byłam pewna, że dostane ciekawy reportaż podróżniczo-kulinarny, którego podstawę będzie stanowić opis miast w których przebywała autorka, oraz restauracji i potraw, które miała okazję poznać podczas podróż. Jednak książka mnie zaskoczyła! Muszę przyznać, że traktowałam ją raczej jak książkę obyczajową, autorka oprócz opisów podróży i swoich kulinarnych odkryć opisywała relacje z przyjaciółmi oraz mężczyznami. Książka bardzo mnie wciągnęła, cały czas chciałam wiedzieć co będzie dalej, gdzie dowiezie naszą bohaterkę kolejna taksówka i jak ułożą się jej relacje ze spotykanymi na swojej drodze ludźmi. Polecam tę książkę przede wszystkim osobą kochającym podróże, jednak jestem przekonana, że wszystkim książka Layne Mosler przypadnie do gustu.
RECENZJA DOSTĘPNA NA MOIM BLOGU http://mybooksharmony.blogspot.com/2017/09/layne-mosler-podroz-w-trzech-smakach.html
Zdecydowałam się na przeczytanie książki Layne Mosler, ponieważ:
❤ kocham podróże
❤ kocham czytać książki nawiązujące do podróży (nie koniecznie reportaże, obyczajówki z podróżą w tle też uwielbiam)
❤ zachwyciła mnie okładka😍
❤ potrzebowałam takiej...
2017-08
Wszystkie pieniądze świata to historia amerykańskiej rodziny potentatów naftowych, a przede wszystkim Jeana Paula Getty'ego, który dzięki dobrym inwestycjom oraz dlatego, że jako jeden z pierwszych zdał sobie sprawę jaką żyłą złota są pola naftowe w Kuwejcie i Arabii Saudyjskiej został najbogatszym żyjącym Amerykaninem.
Autor postarał się jak najdokładniej opisać dzieje rodu Getty'ch, począwszy od historii George'a Getty'ego - ojca Jeana Paula i jego matki, Sarah Getty, która tworząc fundusz powierniczy dała początek potężnemu imperium Getty'ch.
Już na samym początku dowiemy się, że Jean Paul zmarł 6 czerwca 1976 roku w samotności, a trakcie lektury autor wyjaśni nam dlaczego tak się stało. Ja miałam wrażenie, że był to człowiek, którego jedynym celem było gromadzenie bogactwa i nie zważanie przy tym wszystkim na otaczających go ludzi i ich uczucia. Muszę przyznać, że z każdą kolejną stroną Jean Paul Getty zaskakiwał mnie coraz bardziej, nie miałam pojęcia, że człowiek tak bogaty mógł być aż tak skąpy, nie tylko skąpy jeśli chodzi o pieniądze, ale równie skąpy w okazywaniu swoich uczyć.
Historia opisana przez John'a Pearson'a według mnie jest bardzo smutna, jest również potwierdzeniem tego, że pieniądze szczęścia nie dają, a wręcz potrafią to szczęście odebrać. Świadczy o tym chociażby to, że jeden z synów Getty'ego bardzo młodo zmarł, inny uzależnił się od narkotyków, natomiast jego wnuk Jean Paul Getty III został porwany dla okupu. I właśnie historia porwania i przebiegu negocjacji stała się kanwą dla filmu Ridleya Scotta, który 26 stycznia 2018 roku miał swoją premierę w polskich kinach.
Za każdym razem, gdy zaczynam czytać biografię, obawiam się, że będzie to ciężka, składająca się przede wszystkim dat i suchych faktów historia, jednak tym razem czekało mnie pozytywne zaskoczenie. John Pearson historię Paula Getty'ego przestawił w bardzo ciekawy sposób, oczywiście w książce znalazło się wiele dat, nazwisk i nazw spółek prowadzonych przez rodzinę Getty'ch. Jednak cała historia opisana jest w bardzo przystępny sposób, dzięki czemu niesamowicie wciąga, a czytelnik czuje, że znajduje się blisko opisywanych w niej wydarzeń.
Książkę z czystym sumieniem polecam wszystkim osobom chcącym dowiedzieć się czegoś więcej o tej niesamowitej rodzinie 😊
Wszystkie pieniądze świata to historia amerykańskiej rodziny potentatów naftowych, a przede wszystkim Jeana Paula Getty'ego, który dzięki dobrym inwestycjom oraz dlatego, że jako jeden z pierwszych zdał sobie sprawę jaką żyłą złota są pola naftowe w Kuwejcie i Arabii Saudyjskiej został najbogatszym żyjącym Amerykaninem.
więcej Pokaż mimo toAutor postarał się jak najdokładniej opisać...