-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2023-12-10
#czytamcolubię #opinia
Dedykacja:
"Powieść tę dedykuję każdemu, kto uznał, że Widmowy Zagon to wciąż za mało. Dziękuję Wam, bo zmusiliście mnie do wyprawy w Głuchobory, gdzie pewnie z własnej woli już bym nie dotarł."
Wychowałam się na Trylogii Sienkiewicza, książkach pisanych ku pokrzepieniu serc, w czasie gdy Polski na mapach nie było.
Nie wiem, czy wciąż pełnią one tę rolę, ale na pewno nie tylko Trylogia krzepi serca - myślę, że każdy czytający książki ma - lub będzie miał - taką, która dodaje sił, stawia do pionu, budzi chęć do dążenia, by świat był lepszy, dla wszystkich ludzi dobrej woli.
Dla mnie taką książką, obok Trylogii, stały się "Ostrza burzy".
Bardzo lubię książki Marcina Mortki, uwielbiam Drużynę do zadań specjalnych, z przyjemnością czytałam o Rolandzie Wywijasie, emocjonowałam się walką jaką toczył Mads Voorten i jego straceńcy ze Złem, uosobionym przez Tuistan i Smoczycę.
Ucieszyłam się, autor zdecydował się stworzyć jeszcze jeden tom.
Ale nie spodziewałam się, że to będzie aż tak dobra książka - pierwszy raz (!) dalam ocenę 10 gwiazdek - uważam, że jest to najlepsza książka autora i jedna z najlepszych jakie czytałam.
Idealnie dobrane słowa, idealna konstrukcja zdań, idealna zgodność z poprzednimi tomami; czytałam z każdym zdaniem oczarowana coraz bardziej...
Idealna okładka - jak wszystkie pozostale w serii.
A przecież to tylko baśń o nieposkromionym charakterniku, jego szalonych i nieustraszonych kompanach, magach, smokach i wojnie ...
Z tą książką w ręku, a z Trylogią w plecaku mogłabym iść na barykady ...
Marcin Mortka - chapeau bas!
Ja sama akurat na taki pomysł - by domagać się dalszego ciągu - nie wpadłam, a trochę szkoda, bo to był/jest bardzo dobry pomysł.
Tym bardziej cieszę się, że inni to wymyślili, a tobie, @mortka.marcin dziękuję, że uległeś naciskom czytelników i dotarłeś do Głuchoborów ...
#czytamcolubię #opinia
Dedykacja:
"Powieść tę dedykuję każdemu, kto uznał, że Widmowy Zagon to wciąż za mało. Dziękuję Wam, bo zmusiliście mnie do wyprawy w Głuchobory, gdzie pewnie z własnej woli już bym nie dotarł."
Wychowałam się na Trylogii Sienkiewicza, książkach pisanych ku pokrzepieniu serc, w czasie gdy Polski na mapach nie było.
Nie wiem,...
2019-07-19
Wg autorki "Jestem przekonana, że Mariana znamy niemal wszyscy. Dla jednych jest on sąsiadem, dla innych kolegą z pracy, przełożonym, bliższym lub dalszym krewnym. Bo Marian jest wszędzie. Ma wiele imion, bywa w różnym wieku, posiada też obie płcie. Skomplikowana umysłowość Mariana fascynowała mnie od dawna, sposób jego rozumowania, motywacje, cele i potrzeby, często budziły mój niekłamany podziw. Dlatego, jak tylko uznałam, że dostatecznie zgłębiłam temat, postanowiłam przedstawić światu Mariana „od zaplecza”.
Niestety, nie jest to fikcja literacka, mniej więcej tak dzieje się naprawdę. Marian jest egoistą, bez krzty empatii i zrozumienia oraz uznania potrzeb drugiego człowieka. Jego widzenie świata jest tym jedynym właściwym, ważne by wszystko było "po bożemu" i na ludzkie języki się nie podać.
Brrr .... na takich ludzi mam ciężką alergię i ciężko było mi o kimś takim czytać ...
A warto przeczytać i zastanowić się i nad sobą, i nad innymi ludźmi wokół nas ...
Wg autorki "Jestem przekonana, że Mariana znamy niemal wszyscy. Dla jednych jest on sąsiadem, dla innych kolegą z pracy, przełożonym, bliższym lub dalszym krewnym. Bo Marian jest wszędzie. Ma wiele imion, bywa w różnym wieku, posiada też obie płcie. Skomplikowana umysłowość Mariana fascynowała mnie od dawna, sposób jego rozumowania, ...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-30
2019-11-05
Jeden z najlepszych kryminałów - cudownie mądry i ciepły inspektor, zagmatwana zagadka, małe miasteczko, wiele ciekawych, świetnie wykreowanych postaci - dla mnie rewelacja!
Jeden z najlepszych kryminałów - cudownie mądry i ciepły inspektor, zagmatwana zagadka, małe miasteczko, wiele ciekawych, świetnie wykreowanych postaci - dla mnie rewelacja!
Pokaż mimo to2020-03-26
Książka na pewno warta przeczytania.
Niezależnie od poglądów politycznych i zdania na temat katastrofy smoleńskiej.
Książka na pewno warta przeczytania.
Niezależnie od poglądów politycznych i zdania na temat katastrofy smoleńskiej.
2020-08-31
Data przeczytania jest datą ostatniego czytania - bo przeczytałam ją po raz nie wiem już nawet który...dwudziesty? ... Trzydziesty? .... Nie wiem; wiem, że minęło ze 40 lat od pierwszego czytania ....
Jedna z najpiękniejszych książek jakie znam, mądra, przepięknie napisana.
Dla mnie wzorzec rodzinnego życia.
Data przeczytania jest datą ostatniego czytania - bo przeczytałam ją po raz nie wiem już nawet który...dwudziesty? ... Trzydziesty? .... Nie wiem; wiem, że minęło ze 40 lat od pierwszego czytania ....
Jedna z najpiękniejszych książek jakie znam, mądra, przepięknie napisana.
Dla mnie wzorzec rodzinnego życia.
2021-02-23
Niesamowita - mądra, wzruszająca, poruszająca do głębi.
Niesamowita - mądra, wzruszająca, poruszająca do głębi.
Pokaż mimo to2017
Rewelacyjna - bo jeszcze w żadnej książce nie spotkałam się z tak ładnym opisem ewolucji tego, co jest między mężem a żoną.
To bardzo mądra książka dla tych, w których małżeństwie zaczyna zgrzytać, a którzy chcą by było dobrze - jak kiedyś. Nie ma recepty na udany związek, ale tu można znaleźć dużo podpowiedzi i tropów na drodze do szczęścia.
Dalej nie piszę, bo to będzie spojler - nie każdy to lubi, a ja polecam tę książkę wszystkim.
Rewelacyjna - bo jeszcze w żadnej książce nie spotkałam się z tak ładnym opisem ewolucji tego, co jest między mężem a żoną.
To bardzo mądra książka dla tych, w których małżeństwie zaczyna zgrzytać, a którzy chcą by było dobrze - jak kiedyś. Nie ma recepty na udany związek, ale tu można znaleźć dużo podpowiedzi i tropów na drodze do szczęścia.
Dalej nie piszę, bo to będzie...
2019-08-29
Historia prawdziwa - relacja matki autystycznego chłopca o przyjaźni jej syna z kotem. Rzetelny przekaz o rozwoju chorego dziecka i zmianach jakie nastąpiły, gdy w domu pojawił się kot Billy. Kot, który okazał się świetnym terapeutą i niezastąpionym przyjacielem małego chłopca.
Trzeba zetknąć się z autyzmem, na żywo, by zrozumieć jak trudno z nim żyć. Może dla niejednej rodziny ratunkiem byłoby przygarnięcie kota lub psa ...
Historia prawdziwa - relacja matki autystycznego chłopca o przyjaźni jej syna z kotem. Rzetelny przekaz o rozwoju chorego dziecka i zmianach jakie nastąpiły, gdy w domu pojawił się kot Billy. Kot, który okazał się świetnym terapeutą i niezastąpionym przyjacielem małego chłopca.
Trzeba zetknąć się z autyzmem, na żywo, by zrozumieć jak trudno z nim żyć. Może dla niejednej...
2019-03-05
Western, napisany w stylu powieści łotrzykowskiej. To trzeba przeczytać. Polecam!
Western, napisany w stylu powieści łotrzykowskiej. To trzeba przeczytać. Polecam!
Pokaż mimo to2018-02-25
7 opowiadań - każde dotyczy mieszkańców jednego z mieszkań przy Cichej 5. Wzruszające, zabawne, klimatyczne - chcę tę książkę mieć i wracać do niej w Wigilię.
Ku memu zdziwieniu za jedno z najładniejszych uważam opowiadanie Katarzyny Michalak, a tym, które podobało mi się najmniej jest autorstwa Małgorzaty Kalicińskiej. A na co dzień Kalicińską bardzo lubię, a z czytania książek Michalak zrezygnowałam parę lat temu ....
7 opowiadań - każde dotyczy mieszkańców jednego z mieszkań przy Cichej 5. Wzruszające, zabawne, klimatyczne - chcę tę książkę mieć i wracać do niej w Wigilię.
Ku memu zdziwieniu za jedno z najładniejszych uważam opowiadanie Katarzyny Michalak, a tym, które podobało mi się najmniej jest autorstwa Małgorzaty Kalicińskiej. A na co dzień Kalicińską bardzo lubię, a z czytania...
2018-12-10
Jedna z lepszych książek tego autora.
W małym nadmorskim miasteczku w wypadku ginie miejscowy sędzia. Zawiadomiony telegramem bratanek przyjeżdża na pogrzeb, nie wykluczając, że już w miasteczku zostanie, bo wiedział, że wuj tego sobie życzył. Zupełnym przypadkiem, już wieczorem pojawiają się nowe i kompletnie zmieniające wszystko okoliczności. Przede wszystkim parę osób zaczyna zastanawiać się, czy ta niedawna śmierć sędziego to ewidentny wypadek, samobójstwo, czy może morderstwo ....
Czytelnik BARDZO uważny, śledzący każde słowo treści, ma szansę wpaść na trop rozwiązania, choć nie wiem czy ktokolwiek z czytelników rozwiąże zagadkę przed finałem książkowym ...
Jedna z lepszych książek tego autora.
W małym nadmorskim miasteczku w wypadku ginie miejscowy sędzia. Zawiadomiony telegramem bratanek przyjeżdża na pogrzeb, nie wykluczając, że już w miasteczku zostanie, bo wiedział, że wuj tego sobie życzył. Zupełnym przypadkiem, już wieczorem pojawiają się nowe i kompletnie zmieniające wszystko okoliczności. Przede wszystkim parę osób...
2024-02-13
Oto mam przed sobą trzecią i, NIESTETY 😰, ostatnią część Trylogii Funeralnej.
Wszystkie trzy części same się czytają, tylko kartki trzeba obracać ręcznie 😉, serdecznie bawią, wzruszają i nie za dużo, tylko tak w sam raz, dają do myślenia.
Pięknie i zabawnie opisana piękna historia przyjaźni trzech kobiet, które poznały się nie w piaskownicy, ale będąc w wieku średnim. Kobiet samodzielnych i samowystarczalnych, pełnych pasji i apetytu na życie, inteligentnych i nieco szalonych.
Które ledwo się poznały, a już założyły konsorcjum ślubno-funeralne. Takie połączenie od razu zapowiadało, że tak zwyczajnie raczej nie będzie ...
Tym razem autorka zaprasza nas na ucztę, na której podaje aperitif, danie główne i deser.
Ale czy mogło być inaczej, skoro w tej części rządzi Magda Sandurska, właścicielka restauracji Zamieszane?
W zasadzie można było się tego domyślić, że skoro w pierwszej części najwięcej było o Jagnie, właścicielce domu pogrzebowego Było-Minęło, a w drugiej królowała Marta, właścicielka kwiaciarni Cuda-Wianki to część trzecia należała się Magdzie.
Magda od dziecka wiedziała kim chce być i co robić w życiu - marzyła o własnej restauracji. Ułożyła sobie plan i konsekwentnie go zrealizowała - zaczynając od wyboru kierunku studiów (SGGW, Wydział Technologii Żywności i Żywienia Człowieka), pracując w czasie studiów jako kelnerka, pomoc w kuchni i szatniarka, po podjęcie pracy jako menedżer w międzynarodowej korporacji zarządzającej siecią restauracji. Aż przyszedł czas na własną firmę.
A w międzyczasie stała się szczęśliwą żona i matką. No i poznała się z Jagną i Martą.
Bawiłam się i wzruszałam nie mniej niż poprzednio czytając opisy scen z pracy kelnerki, fragment "Rozmowy lirycznej" Gałczyńskiego w przysiędze ślubnej, szalony pogrzeb tancerki flamenco, apetyczne, że aż ślinka cieknie opisy potraw, rozważania klientów o zupach kremach i wycieczka do Nowego Jorku, która była jedną z tych rzeczy, które muszą zrobić przed śmiercią.
I tak sobie myślę, ze to nie może być koniec!
Może wystarczyłoby zmienić nazwę i pisać dalej Trylogię afirmującą życie? 🤔 ...
Przecież jeszcze nie zdobyły Aconcagui, nie popływały katamaranem po Karaibach, nie zrobiły tatuażu, nie nauczyły się stepować i nawet jeszcze nowych marzeń nie wymyśliły!
A mi się marzy poczytać o ich kolejnych przygodach i perypetiach ...
Z czystym sumieniem polecam tę książkę wszystkim, a przede wszystkim kochającym życie i lubiącym książki, które nie straszą czytelnika, a bawią i które nie dołują a zachęcają do działania.
I DZIĘKUJĘ autorce, że znów powstała książka, która bawi i wzrusza.
Oto mam przed sobą trzecią i, NIESTETY 😰, ostatnią część Trylogii Funeralnej.
Wszystkie trzy części same się czytają, tylko kartki trzeba obracać ręcznie 😉, serdecznie bawią, wzruszają i nie za dużo, tylko tak w sam raz, dają do myślenia.
Pięknie i zabawnie opisana piękna historia przyjaźni trzech kobiet, które poznały się nie w piaskownicy, ale będąc w wieku średnim....
2019-09-30
Rewelacyjnie śmieszna - nie pamiętam, kiedy ostatni raz tyle się śmiałam przy czytaniu.
Choć nie jest tu tylko wesoło - bo wprawdzie nieludzie są sympatyczni, nawet pradawny potwór zwany Krakersem jest stworzeniem użytecznym i nieszkodliwym dopóki nie wpadnie w gniew, to nie można tego samego powiedzieć o niektórych ludziach ...
Rewelacyjnie śmieszna - nie pamiętam, kiedy ostatni raz tyle się śmiałam przy czytaniu.
Choć nie jest tu tylko wesoło - bo wprawdzie nieludzie są sympatyczni, nawet pradawny potwór zwany Krakersem jest stworzeniem użytecznym i nieszkodliwym dopóki nie wpadnie w gniew, to nie można tego samego powiedzieć o niektórych ludziach ...
2021-01-28
Rewelacja!
Od lat z wszystkich gatunków i rodzajów książek najbardziej lubię te, które mnie bawią, a najlepiej i bawią, i interesują treścią. Przy czytaniu których często się uśmiecham, a przy tym czytają się „same” i ciężko jest się od nich oderwać, nawet na czas zrobienia herbaty.
Niestety, nie często mam przyjemność trafienia na taką, które naprawę bawi. Po pierwsze, niewielu pisarzy zadaje sobie trud napisania jakiejkolwiek komedii, a po drugie nie wszystko to, co jest opisywane jako komedia, faktycznie nią jest... przynajmniej moim zdaniem ….
Dla większości czytelników lubiących ten gatunek niekwestionowaną królową komedii kryminalnej jest Joanna Chmielewska, pisarka która w latach 1964 – 2013 napisała ponad 70 książek, których większość jest kryminałami, napisanymi z nieprzeciętnym humorem, językiem jak najbardziej polskim i z ciekawą akcją.
Ku wielkiemu żalowi czytelników, żaden twórca nie dorównał jej stylem, poczuciem humoru, umiejętnością pisania. Co i raz trafia się autor zapowiadany jako „druga Chmielewska”, ale najczęściej jest to tylko kolejna szumna zapowiedź …. A że porównanie to jest zdecydowanie nadużywane, to wielu czytelników zaczęło omijać szerokim łukiem książki polecane w ten sposób … Bo tak naprawdę nikt, jak dotąd, nie dorównał Joannie Chmielewskiej.
Jako dotąd. Bo oto wczoraj przeczytałam „Dywan z wkładką” Marty Kisiel i popłakałam się - ze śmiechu i ze szczęścia.
Ze śmiechu, bo co i raz, praktycznie w każdym rozdziale były sytuacje i słowa, które zwyczajnie mnie śmieszyły.
A ze szczęścia, bo miałam nieodparte wrażenie, że czytam nowe dzieło Chmielewskiej ….
Joanna Chmielewska i Marta Kisiel. Dwie znakomite pisarki. Obie są sobą, każda ma swój styl i, moim zdaniem, każda jest niepowtarzalna i nie do podrobienia. A w tej książce są obie … to coś, co wydaje się niemożliwe …
Bardzo, bardzo bym chciała, by Marta Kisiel nie poprzestała na tej jednej komedii, by napisała kolejne – i nawet nie musi to być kontynuacja „Dywanu …” … choć mało co by mnie tak ucieszyło jak możliwość ponownego spotkania z rodzina Trawnych…
Marta Kisiel – dziękuję. Dobra robota, naprawdę dobra robota.
Rewelacja!
Od lat z wszystkich gatunków i rodzajów książek najbardziej lubię te, które mnie bawią, a najlepiej i bawią, i interesują treścią. Przy czytaniu których często się uśmiecham, a przy tym czytają się „same” i ciężko jest się od nich oderwać, nawet na czas zrobienia herbaty.
Niestety, nie często mam przyjemność trafienia na taką, które naprawę bawi. Po pierwsze,...
Książka, która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Wciąż ją czytam i nie mam dość, choć czytam już tylko raz w roku, a nie 5 czy 6 ....
Nie spotkałam się jeszcze z tak przedstawioną II wojną światową - od strony niemieckiej i polskiej, równocześnie.
I ciekawy wątek Klary - współczesny i nietypowy.
Pięknie narysowane postacie, barwny język, a bardzo polski, pokazane ciekawe miejsca - gorąco polecam!!!
Książka, która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Wciąż ją czytam i nie mam dość, choć czytam już tylko raz w roku, a nie 5 czy 6 ....
więcej Pokaż mimo toNie spotkałam się jeszcze z tak przedstawioną II wojną światową - od strony niemieckiej i polskiej, równocześnie.
I ciekawy wątek Klary - współczesny i nietypowy.
Pięknie narysowane postacie, barwny język, a bardzo polski, pokazane...