-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2018-07-31
2018-06-10
2017-08-31
2017-07-01
Duuuuzo czasu spędziłem z "444".
Dawno nie czytałem książki, w której splatało się tyle wątków, postaci, wydarzeń historycznych, książki, w której fikcja co chwile miesza sie z historia.
"444" chwilami porywa, czasem zmusza do pogrzebania w Internecie, czasami, po prostu, trzeba od niej odpocząć. Ale na pewno warto do niej sięgnac. Choćby po to, by odświeżyć sobie lekcje historii. I tym bardziej, ze kwestia relacji miedzy chrześcijaństwem i islamem to chyba największy problem wspolczesnego swiata.
Musze przyznac, ze Autor nie oszczedza czytelnika - liczba watkow glownych i pobocznych jest ogromna. Autor musial miec tego swiadomosc, zdecydowal sie bowiem na rzecz niecodzienna - na koncu ksiazki zamiescil index osob - postaci wystepujacych w powiesci. Przyznaje, ze bez niego pogubilbym sie w lekturze.
I jeszcze wazna informacja - na kartach "444" Maciej Siembieda zapowiedzial swoja kolejna powiesc "Miejsce i imię". Jak sam pisze, bedzie to historia poszukiwan tajemnicy obozu na Gorze Swietej Anny. Na pewno siegne po te ksiazke!
Dla fanow odkrywania miejsc:
http://www.mapaksiazek.pl/shelf/books/313/
Duuuuzo czasu spędziłem z "444".
Dawno nie czytałem książki, w której splatało się tyle wątków, postaci, wydarzeń historycznych, książki, w której fikcja co chwile miesza sie z historia.
"444" chwilami porywa, czasem zmusza do pogrzebania w Internecie, czasami, po prostu, trzeba od niej odpocząć. Ale na pewno warto do niej sięgnac. Choćby po to, by odświeżyć sobie lekcje...
2016
Swietna, pyszna ksiazka!
Poczatkowo moze wystraszyc skladnikami czy przyprawami, ktore nie co dzien goszcza w naszych kuchniach. Ale nawet poczatkujacy znajda tu przepisy, ktore bez trudu da sie odtworzyc. A warto - bo japonska kuchnia jest jedna z najzdrowszych na swiecie.
Ksiazka podzielona jest na trzy czesci:
1. Podstawy
Tutaj omowione sa podstawowe techniki uzywane w japonskiej kuchni, niezbedne przybory oraz wyposazenie. Mozna tez poznac podstawowe skladniki japonskiej diety i najprostsze przepisy (np. jak poprawnie ugotowac ryz)
2. Przepisy
Ponad 70 przepisow o roznym stopniu trudnosci. Od samego przegladania mozna poczuc glod ;)
3. Menu
W tej czesci omowione sa przepisy na cale, kilkudaniowe posilki (np. weekendowy lunch dla przyjaciol czy rodzinny obiad). Ksiazka podpowiada jak zaplanowac przygotowania i wlasciwie rozlozyc je w czasie. Autorka prowadzi nas za reke.
Polecam tym, dla ktorych jedzenie to cos wiecej niz dostarczanie pokarmu do organizmu ;)
Swietna, pyszna ksiazka!
Poczatkowo moze wystraszyc skladnikami czy przyprawami, ktore nie co dzien goszcza w naszych kuchniach. Ale nawet poczatkujacy znajda tu przepisy, ktore bez trudu da sie odtworzyc. A warto - bo japonska kuchnia jest jedna z najzdrowszych na swiecie.
Ksiazka podzielona jest na trzy czesci:
1. Podstawy
Tutaj omowione sa podstawowe techniki uzywane...
2000
2000
2000
Kiedy zamknalem ostatnia strone, wiedzialem, ze zrobilem blad.
Blad polega na tym, ze przygode z Miloszewskim, powinienem zaczac od przedstawienia sie przez "Domofon".
Niestety, w moim przypadku, znalem Go juz jako autora swietnej Trylogii, dlatego "Domofon" zostawil zawod...
Dlaczego? Jak zawsze dobre pioro, ludzki jezyk, brak opisow przyrody ;) Ale wiedzac, ze Autor poprowadzil mnie kiedys np. po Sandomierzu w zupelnie innym stylu, chcialbym odwrocic kolejnosc :)
Dla tych, ktorzy znaja Trylogie (Gniew, Ziarno, Uwiklanie) - do przeczytania, z dystansem :) Tych, ktorzy wola horror od dobrego kryminalu, nie probuje przekonywac do zmiany kolejnosci ;)
Czyta sie swietnie! Kto nie mieszkal w bloku, niech zaluje ;)
Kiedy zamknalem ostatnia strone, wiedzialem, ze zrobilem blad.
więcej Pokaż mimo toBlad polega na tym, ze przygode z Miloszewskim, powinienem zaczac od przedstawienia sie przez "Domofon".
Niestety, w moim przypadku, znalem Go juz jako autora swietnej Trylogii, dlatego "Domofon" zostawil zawod...
Dlaczego? Jak zawsze dobre pioro, ludzki jezyk, brak opisow przyrody ;) Ale wiedzac, ze Autor...