Mega przyjemna na grudniowe wieczory

Mega przyjemna na grudniowe wieczory

Jak skończy się niedopilnowanie świątecznych pierników i spowodowanie alarmu pożarowego w całym bloku?

Zuza postanawia powrócić do obchodzenia Świąt Bożego Narodzenia. To, co stało się kilka lat temu, sprawiło, że dziewczyna nie potrafiła już cieszyć się Świętami.
Jednak w tym roku Zuza rozpoczyna wskrzeszanie wigilijnych tradycji od pieczenia pierników.
Jednocześnie w jej życiu pojawiają się dwaj nowi przystojni sąsiedzi...

Jak rozwinie się ta historia? I czy pierniki ostatecznie połączą zerwane więzy? A może wyniknie z tego coś zupełnie nowego?

Książka pachnąca piernikami - czy to nie brzmi cudownie?

Klaudia Muniak serwuje czytelnikom wyjątkowo klimatyczną opowieść.
Londyn, gorąca czekolada, pierniczki... miłość?

Historia czyta się sama. Nie sposób się oderwać, a dodatkowo pod koniec książki dostajemy przepisy na świąteczne smakołyki oraz playlistę Zuzy... no kocham takie smaczki w książkach!

Cała historia mi się podobała, ale te dodatki kupiły mnie totalnie ❤️

Jak skończy się niedopilnowanie świątecznych pierników i spowodowanie alarmu pożarowego w całym bloku?

Zuza postanawia powrócić do obchodzenia Świąt Bożego Narodzenia. To, co stało się kilka lat temu, sprawiło, że dziewczyna nie potrafiła już cieszyć się Świętami.
Jednak w tym roku Zuza rozpoczyna wskrzeszanie wigilijnych tradycji od pieczenia pierników.
Jednocześnie w jej...

Sięgnęłam po tę książkę sugerowałam się nazwiskiem autorki. Jej dotychczasowa twórczość stanowiła nową jakość. Uznaje się ją za prekursorkę thrillera medycznego na polskim rynku literackim. Wiedziałam, że "Chcę, byś była w moim życiu ", to zupełnie inny gatunek, obyczajówka z klimatem świątecznym, ale twórczość Klaudii Muniak, jak dotychczas, była gwarantem wysokiej jakości. Po przeczytaniu kilkunastu stron tej powieści już wiedziałam, że nie mam co liczyć na podobny odbiór i emocje. Książka pozbawiona jest przodującego tematu. Autorka na siłę starała się udowodnić, że jest to lektura nawiązująca do świąt Bożego Narodzenia i żeby nikt nie miał wątpliwości, przez ponad połowę książki wałkowała temat pierniczków. Zaczęła od braku umiejętności i wątpliwości czy sobie poradzi, poprzez spalenie ich w piekarniku, nowe przepisy, lukrowanie, ozdabianie i częstowanie. Drążyła temat i opisywała na wszystkie możliwe sposoby. Myślę, że w te święta, pierników na moim stole nie będzie. W międzyczasie ozdabiała okno białymi światełkami oraz wyszła z inicjatywą przystrojenia wszystkich balkonów w całym bloku i to również stało się bardzo ważnym elementem książki. Miłosne podboje i wykorzystanie tematu homoseksualistów stanowił najbardziej żenującą część powieści. Całość płytka, bez polotu z bohaterami, których nie polubiłam. Tematyka okołoświąteczna zapodana w najgorszy z możliwych sposób. Przeczytałam do końca, gdyż cały czas czekałam na to, że książka w którymś momencie mnie czymś zaskoczy. Niestety, zakończenie, podobnie jak początek i rozwinięcie na tak samo niskim poziomie. Liczyłam na świetną rozrywkę. Niedawno czytałam książkę autora kryminałów, który postanowił wyjść ze swojej strefy komfortu i napisał prawie kryminał świąteczny i wyszedł mu świetnie. Miałam nadzieję na podobne emocje, klimat i przedsmak świątecznej zawieruchy. Bardzo żałuję, że nie potrafię znaleźć żad­nych pozytywów, nawet styl jest adekwatny dla twórczości amatorów. Pomimo że ta powieść nie przypadła mi do gustu, to i tak w przyszłości, sięgnę po kolejne książki autorki.

Sięgnęłam po tę książkę sugerowałam się nazwiskiem autorki. Jej dotychczasowa twórczość stanowiła nową jakość. Uznaje się ją za prekursorkę thrillera medycznego na polskim rynku literackim. Wiedziałam, że "Chcę, byś była w moim życiu ", to zupełnie inny gatunek, obyczajówka z klimatem świątecznym, ale twórczość Klaudii Muniak, jak dotychczas, była gwarantem wysokiej...

+

+

uza jest dziennikarką i mieszka w Londynie. Kiedyś uwielbiała Boże Narodzenie, które spędzała w gronie najbliższych. Jednak od kilku lat nie celebruje tych świąt.
Pewnego dnia postanawia do nich wrócić i rozpoczyna przygotowania. Te pozornie proste i radosne czynności pociągnął za sobą niespodziewane wydarzenia i stawią Zuzę w obliczu nowych wyzwań i dylematów...

Pierwszą rzeczą, na którę muszę Wam zwrócić uwagę jest świąteczny Londyn. Został on pięknie przedstawiony i bije od niego cudowny klimat. Jestem tym zauroczona😍.
Akcja książki rozgrywa się prawie tylko w grudniu, więc święta czuć, i to mocno, co oczywiście jest na plus🎄.
Pojawiają się też zwroty akcji i pomimo, że niektóre rzeczy można było trochę przewidzieć, to nie popsuły one radości z czytania.
Polecam!🫶

uza jest dziennikarką i mieszka w Londynie. Kiedyś uwielbiała Boże Narodzenie, które spędzała w gronie najbliższych. Jednak od kilku lat nie celebruje tych świąt.
Pewnego dnia postanawia do nich wrócić i rozpoczyna przygotowania. Te pozornie proste i radosne czynności pociągnął za sobą niespodziewane wydarzenia i stawią Zuzę w obliczu nowych wyzwań i dylematów...

Pierwszą...

Akcja książki rozgrywa się w Londynie dzięki czemu dowiedziałam się wielu fajnych informacji na temat życia Polaków w tym kraju ubranego w nastrojowy klimat świąt.

Główna bohaterka Zuza uwielbiała Boże Narodzenie, ale życie pokazało swoje oblicze i rodzinna tragedia sprawiła , że przestała kochać święta.

Mimo tego książka jest to lekka historia świąteczna ,którą otuliła mnie ciepłym kocykiem i była totalnym komfort readem przy moim miesięcznym maratonie w pracy.

Historia z motywem miłości , romansu , świąt oraz nadzieji tego właśnie oczekuję od świątecznych pozycji.

Akcja książki rozgrywa się w Londynie dzięki czemu dowiedziałam się wielu fajnych informacji na temat życia Polaków w tym kraju ubranego w nastrojowy klimat świąt.

Główna bohaterka Zuza uwielbiała Boże Narodzenie, ale życie pokazało swoje oblicze i rodzinna tragedia sprawiła , że przestała kochać święta.

Mimo tego książka jest to lekka historia świąteczna ,którą ...

W tej książce zapach pomarańczy, goździków, mandarynek, choinki i pierników, również tych spalonych ( niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy niczego nie przypalił!),czuć od pierwszej strony.

Klaudia Muniak zabrała mnie w podróż do świątecznego Londynu, gdzie od lat mieszka Zuza, główna bohaterka powieści.

Dzięki lekturze "𝐂𝐡𝐜ę, 𝐛𝐲ś 𝐛𝐲ł𝐚 𝐰 𝐦𝐨𝐢𝐦 ż𝐲𝐜𝐢𝐮" odwiedziłam klimatyczne lodowiska, bożonarodzeniowe miasteczko z masą różnych atrakcji, obejrzałam świąteczne dekoracje, mrugające lampki, jarmarki... Ponadto, dowiedziałam się również wielu ciekawostek na temat życia Polaków na Wyspach. Klaudia Muniak z resztą sama wspomina, że Londyn jest obecnie jej miejscem na ziemi, więc cieszę się, że mogłam poznać to miasto oczami samej Autorki.

Wracając do fabuły książki... Zuza kochała kiedyś Boże Narodzenie, a grudzień był jej ulubionym miesiącem w roku. Jednakże kilka lat wcześniej, w wyniku rodzinnej tragedii, przestała celebrować święta. Postanawia jednak to zmienić i odczarować przykre wspomnienia. Z pomocą przychodzą nowi sąsiedzi. Fani motywu friends to lovers będą zadowoleni z tej lektury!

Oprócz lekkiej fabuły, Autorka pochyliła się również na tematem wewnętrznej walki z własnymi demonami, a także nierozwiązanych spraw z przeszłości, które boleśnie rzutują na teraźniejszość. To słodko gorzka opowieść o życiu, po prostu.

Spodobał mi się klimat tej powieści oraz niespieszne tempo, dzięki któremu mogłam cieszyć się przygotowaniami do świąt razem z bohaterami. Dzięki książce udało mi się odpocząć i zrelaksować, a właśnie tego było mi trzeba kiedy sięgałam po "𝐂𝐡𝐜ę, 𝐛𝐲ś 𝐛𝐲ł𝐚 𝐰 𝐦𝐨𝐢𝐦 ż𝐲𝐜𝐢𝐮".

W tej książce zapach pomarańczy, goździków, mandarynek, choinki i pierników, również tych spalonych ( niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy niczego nie przypalił!),czuć od pierwszej strony.

Klaudia Muniak zabrała mnie w podróż do świątecznego Londynu, gdzie od lat mieszka Zuza, główna bohaterka powieści.

Dzięki lekturze "𝐂𝐡𝐜ę, 𝐛𝐲ś 𝐛𝐲ł𝐚 𝐰 𝐦𝐨𝐢𝐦 ż𝐲𝐜𝐢𝐮" odwiedziłam...

Jest to druga świąteczna powieść, jaką przeczytałam i podobała mi się.

Zuza mieszka w Londynie, poznajemy jej życie: pracę, relacje z rodziną, przyjaciółmi i sąsiadami, oraz stosunek do Świąt Bożego Narodzenia.

Bohaterki nie da się nie lubić, a jej przygody przywołują zarówno radosny uśmiech, jak i kręcącą się w oku łzę.
Ciepła, przywołująca atmosferę świątecznych przygotowań historia.

Jest jak dobry film, po którym spodziewamy się szczęśliwego zakończenia 🖤

Jest to druga świąteczna powieść, jaką przeczytałam i podobała mi się.

Zuza mieszka w Londynie, poznajemy jej życie: pracę, relacje z rodziną, przyjaciółmi i sąsiadami, oraz stosunek do Świąt Bożego Narodzenia.

Bohaterki nie da się nie lubić, a jej przygody przywołują zarówno radosny uśmiech, jak i kręcącą się w oku łzę.
Ciepła, przywołująca atmosferę świątecznych...

Nikt w święta nie powinien być sam... ale czy tylko w święta? Czy samotność nie jest już codziennością? Czy pogoń za dostatkiem, dobrobytem, wygodą, "marzeniami" nie doprowadza świat do samotności? Gdzie te czasy gdy w domu panował gwar i rozgardiasz, śmiech dzieci, gonitwa w przygotowaniach, mimo widocznego niedostatku radość w oczach, gdy przy stole wigilijnym nie mieścili się domownicy:) Teraz musi być przede wszystkim ładnie aby na SM dobrze się sprzedać.
Teraźniejszość... obym miała dziś tylko zły dzień i w tym upatrywać wywalający się ze mnie żal i smutek...

Nikt w święta nie powinien być sam... ale czy tylko w święta? Czy samotność nie jest już codziennością? Czy pogoń za dostatkiem, dobrobytem, wygodą, "marzeniami" nie doprowadza świat do samotności? Gdzie te czasy gdy w domu panował gwar i rozgardiasz, śmiech dzieci, gonitwa w przygotowaniach, mimo widocznego niedostatku radość w oczach, gdy przy stole wigilijnym nie...

Może i treść do czegoś się nadaje, nie wiem, bo nie znoszę narracji ujętej w tak krótkich zdaniach - fatalnie mi się to czyta.

Może i treść do czegoś się nadaje, nie wiem, bo nie znoszę narracji ujętej w tak krótkich zdaniach - fatalnie mi się to czyta.